Forum: Depresja
Temat: Dostęp do danych o próbie samobójczej. (10)
- https://www.psychiatria.pl/forum/dostep-do-danych-o-probie-samobojczej/watek/1450895/1.html#p1450895https://www.psychiatria.pl/forum/dostep-do-danych-o-probie-samobojczej/watek/1450895/1.html Dostęp do danych o próbie samobójczej.
Przypadkiem trafiłam na wypowiedź kobiety, którą personel źle traktował podczas porodu, gdyż w karcie miała odnotowaną depresję (nie podała na czym to traktowanie polegało)
Ponad 5 lat temu miałam próbę samobójczą zakończoną pobytem w szpitalu (zwykłym, nie psychiatrycznym) po tygodniu wyszłam i byłam leczona u psychiatry, który przyjmował w pewnej przychodni (nigdy do niej nie byłam zapisana), leczenie trwało dwa lata, potem poprawiło się na tyle, że mogłam odstawić leki i więcej już się nie pojawiłam u lekarza. Mam pytanie czy lekarz (ten który prowadzi moją ciążę, wizyty prywatne) ma jakiś dostęp do informacji o pozostałych aspektach mojego zdrowia, w tym leczeniu psychiatrycznym lub informacji o próbie samobójczej i związanym z tym pobytem w szpitalu? Czy jest jakaś baza tego rodzaju zdarzeń dostępnych dla lekarzy innych specjalności? - https://www.psychiatria.pl/forum/dostep-do-danych-o-probie-samobojczej/watek/1450895/1.html#p1450915https://www.psychiatria.pl/forum/dostep-do-danych-o-probie-samobojczej/watek/1450895/1.html Dostęp do danych o próbie samobójczej.
Nie mam pewności, ale raczej nie ma ogólnodostępnej bazy danych w służbie zdrowia do której ma dostęp każdy lekarz, to znaczy że o ile lekarz nie pracuje w tym samym szpitalu, gdzie zostałaś przyjęta po próbie samobójczej to raczej nie ma możliwości, aby o tym wiedział. Praktycznie to musieli Ci założyć kartę pacjenta z dokumentacją odnośnie Twojego stanu w tej przychodni i w sumie nie bardzo wiem co masz na myśli, ale przychodnia u lekarza rodzinnego to nie to samo co przychodnia, a właściwie poradnia zdrowia psychicznego - do takowej nie musisz być "zapisana", aby rozpocząć leczenie. Jeśli chodzi o tajemnicę lekarską to lekarze są z niej zwolnieni w momencie:
1) tak stanowią ustawy;
2) badanie lekarskie zostało przeprowadzone na żądanie uprawnionych, na podstawie odrębnych ustaw, organów i instytucji; wówczas lekarz jest obowiązany poinformować o stanie zdrowia pacjenta wyłącznie te organy i instytucje;
3) zachowanie tajemnicy może stanowić niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia pacjenta lub innych osób;
4) pacjent lub jego przedstawiciel ustawowy wyraża zgodę na ujawnienie tajemnicy, po uprzednim poinformowaniu o niekorzystnych dla pacjenta skutkach jej ujawnienia;
5) zachodzi potrzeba przekazania niezbędnych informacji o pacjencie lekarzowi sądowemu;
6) zachodzi potrzeba przekazania niezbędnych informacji o pacjencie związanych z udzielaniem świadczeń zdrowotnych innemu lekarzowi lub uprawnionym osobom uczestniczącym w udzielaniu tych świadczeń.
EDIT: Możliwe że istnieje tylko jakaś baza danych wg. specjalizacji, ponieważ biorąc pod uwagę Twoje rozważania nie ma fizycznej możliwości, aby stworzyć bazę danych, postawić serwery, które przetrzymywałyby informacje o 38 milionach polaków - a na pewno nie w przypadku polskiej służby zdrowia.
Pozdrawiam.Ostatnia edycja: - https://www.psychiatria.pl/forum/dostep-do-danych-o-probie-samobojczej/watek/1450895/1.html#p1450946https://www.psychiatria.pl/forum/dostep-do-danych-o-probie-samobojczej/watek/1450895/1.html Dostęp do danych o próbie samobójczej.
Baza do której każdy lekarz prowadzący leczenie będzie miał dostęp do pełnej dokumentacji medycznej pacjenta, jest aktualnie tworzona. Teoretycznie, miało to wejsć wraz z elektroniczną dokumentacją, ale jak to zwykle w Polsce, coś nie wyszło. Takiej bazy należy się spodziewać w okolicach 2020 roku.
Obecnie od roku 2008 istnieje jednak już inna baza, zbierająca dane z calego leczenia, również z prób samobójczych, pobytów w szpitalu, nawet zrealizowanych recept. Jest to ZIP - Zintegrowany Informator Pacjenta. Sama również masz wgląd do tych danych, jednak wpierw musisz potwierdzić swoją toższamość przez Profil Zaufany lub ewentualnie osobiście przejść sie do punktu NFZ. Wtedy poprzez stronę - którą bez problemu znajdziesz pod hasłem ZIP, możesz zobaczyć przebieg swojego leczenia.
To kto do takich danych ma dostęp, regulują ustawy podane przez mojego przedmówcę. Teoretycznie więc Twój lekarz ma dostęp do takich danych, ale musi mieć ku temu uzasadnienie. Takim uzasadnieniem mogą być trudności w diagnozie, leczeniu, lub podejrzenia co do wywiadu, Twojej uczciwości.
Twój lekarz - z tego jak opisujesz sprawę - takich uzasadnień nie posiadał, wiec nie ma fizycznie wglądu do tej bazy. Naraża się wtedy na surowe kary, szczególnie teraz, po wejściu RODO. - https://www.psychiatria.pl/forum/dostep-do-danych-o-probie-samobojczej/watek/1450895/1.html#p1450959https://www.psychiatria.pl/forum/dostep-do-danych-o-probie-samobojczej/watek/1450895/1.html Dostęp do danych o próbie samobójczej.
Próba samobójcza miała dokładnie miejsce w roku 2006, czyli nie będzie jej nawet ZIP-ie, tak?
Z tym, że leczenie u lekarza psychiatry (wizyty) trwały mniej więcej do 2008 roku włącznie, więc te wizyty będą?
A jeśli tak to z jakąś adnotacją odnoszącą się do próby samobójczej np. leczenie depresji po próbie samobójczej? Może to dziwnie zabrzmi, ale mam wrażenie jakby lekarka (gin-połoźnik) coś wiedziała (choć nie umiem tego ująć konkretnie), chodzę do niej ( rzadko bo przed ciążą raz na dwa lata) mniej więcej od 2005 roku. Nigdy nie pracowała w szpitalu gdzie trafiłam po próbie samobójczej, natomiast może znać to środowisko. - https://www.psychiatria.pl/forum/dostep-do-danych-o-probie-samobojczej/watek/1450895/1.html#p1450995https://www.psychiatria.pl/forum/dostep-do-danych-o-probie-samobojczej/watek/1450895/1.html Dostęp do danych o próbie samobójczej.
To że może znać środowisko, nic nie ma do rzeczy. Informacji o Tobie nie uzyska drogą legalną. Lekarz nie chodzi na piwo z innymi lekarzami obgadując pacjentów, nie wypytuje o nich.
Jeśli zdarzenie miało miejsce w 2006, to w ZIP go może nie być. Nic nie reguluje uzupełnienia danych. Dopiero nadchodzący system ma to zmienić. Jednak NFZ doskonale wie o całym przebiegu leczenia z publicznego ubezpieczenia. Dziwne gdyby nie wiedział i nie przechowywał danych, za co płacił danemu pacjentowi, ile dany pacjent go kosztuje. To że w ZIP tego nie ma, nie oznacza że tych informacji nie posiada samo NFZ.
Jeśli wizyty u psychiatry były na NFZ, to wizyty będą odnotowane w ZIP. Zamieszczane są wszystkie świadczenia które zostały udzielone przez NFZ, na jakim oddziale przebywałaś/lekarza uczęszczałaś, ile czasu, dalsze skierowanie. Na stronie ZIP, masz tzw. "wersje DEMO", która na przykładzie pokazuje jak to wygląda.
Adnotacji stricte przyczyn przyjęcia nie ma (NFZ jednak takie informacje posiada!). Lekarz chcąc uzyskać szczegółowe informacje, wyśle zapytanie o dostęp do nich bezpośrednio, nie przez ZIP. To z kolei trwa. Jednak system ten pokazuje że bazy danych wszystkich pacjentów istnieją. ZIP jest porażką, dlatego pracuje się nad nowym systemem.
Przypuszczam że Twój lekarz ma doświadczenie. Z pacjentami którzy ukrywają połowę swojej historii medycznej, mają do czynienia każdego dnia... Ciężko kogoś leczyć, jak ktoś opowiada tylko o połowie chorób. W obowiązku pacjenta leży poinformowanie lekarza o wszystkim co istotne w wywiadzie. Lata doświadczenia sprawiają, iż można rozpoznać kogoś kto przechodził depresję czy miał próby samobójcze. Być moze jest to Twoja podejrzliwość, nawdważliwość. Bo jaki cel miałaby w tym aby pozyskać takie informacje? To kosztuje czas i naraża się na surowe kary. Wszystkie zapytania do bazy o dokumentację, są notowane przez system.
Taka ciekawostka. Sam ZIP, to coś rodzaju loterii paragonowych... Niby dla pacjentów, a tak naprawdę ma wykrywać przekręty. Typu operacja pochwy u mężczyzny (tak, byłem świadkiem!). Lekarze, mimo że zaoferowali wyłącznie konsultację, gdy wyjdziesz z gabinetu, dodają jeszcze dodatkowe świadczenia, typu leczene skręconej kostki itd. które miejsca nie miały. - https://www.psychiatria.pl/forum/dostep-do-danych-o-probie-samobojczej/watek/1450895/1.html#p1451017https://www.psychiatria.pl/forum/dostep-do-danych-o-probie-samobojczej/watek/1450895/1.html Dostęp do danych o próbie samobójczej. GośćZalogowani użytkownicy mają możliwość budowania własnego statusu na forach grupy Medforum.
Po napisaniu odpowiedniej ilości postów przy avatarze pojawi się odpowiedni status.- Początkujący/ca - mniej niż 100 postów
- Wtajemniczony/na - pomiędzy 101 a 300 postów
- Forumowicz/ka - pomiędzy 301 a 1200 postów
- Komentator/ka - pomiędzy 1201 a 3600 postów
- Lider/ka opinii - pomiędzy 3601 a 6000 postów
- VIP - więcej niż 6001 postów
Mnie cała ta dyskusja wydaje się absurdalna. K 9 jak zwykle idzie na całość i nie żałuję czasu,na dowodzenie tego jak działa system, żeby rozwiać wydumane obawy autorki postu. Wg mnie bez sensu.,ale on to lubi.
Kobieto...co ma sytuacja i leczenie psychiatryczne z przed 5 lat do tego,że teraz jesteś w ciąży.?! Bo jakas inna nawiedzona uznała,że ją źle potraktowano przy porodzie, bo miała adnotację o depresji.??!!!
Czy u nas prawo zabrania rodzić dzieci ze względu na choroby psychiczne.?
Rodzą kobiety z Chad,ze schizofrenia,depresja i lekarze to wiedzą,bo powinni wiedzieć,bo to jest powód do lepszej opieki okoloporodowej,a nie gorszego traktowania. Skupianie się wszystkich na obawach tego rodzaju,tylko sankcjonuje,,problem,, którego nie ma. Po co to potrzebne.
Tysiące kobiet skarży się na opiekę i funkcjonowanie porodowek z tysiąca różnych powodów,ale najbardziej absurdalny jest ten o którym ty piszesz.
Tak naprawdę co kogo obchodzi co było, ważne są tylko te schorzenia,które mogą mieć wpływ na przebieg porodu,oraz zdrowie i życie kobiety i dziecka. Próba samobójcza z przed 5 lat nikogo nie obchodzi i nikt na 100 % o niej nie wie.
Zamiast skupiać się na nieistniejacym problemie,to skup się na tym,czy po porodzie twoja depresja znów nie wróci,bo jest to wysoce prawdopodobne.Ostatnia edycja: Artykuły wybrane dla Ciebie
- https://www.psychiatria.pl/forum/dostep-do-danych-o-probie-samobojczej/watek/1450895/1.html#p1451024https://www.psychiatria.pl/forum/dostep-do-danych-o-probie-samobojczej/watek/1450895/1.html Dostęp do danych o próbie samobójczej.
Jest tak jak Enyone napisała.
Dochodzi jeszcze fakt, że depresji NIE MASZ, więc na Twojej karcie nic takiego się nie znajdzie (choćby lekarze wiedzieli), podobnie próby samobójcze - te dane są już mocno nieaktualne, a za 8 lat zostaną zniszczone / spalone. Znaczą tyle co popiół.
Słusznie Enyone wspomniała że depresja może wrócić po porodzie. Jeśli nie pod taką postacią jak dawniej, to pod postacią depresji poporodowej
Chorych na depresje/po próbach samobójczych traktuje się na warunkach specjalnych. Ostrożniej, łagodniej, obdarza większą opieką, kontrolą. NIE NA ODWRÓT.
Złe traktowanie może przydarzyć się każdemu i nie ma to wpływu choroba jaką się ma. Tylko człowiek. Nie każdy nadaje się do tego zawodu. Nie każdy wytrzymuje presję, obowiazki, odpowiedzialność.Ostatnia edycja: - https://www.psychiatria.pl/forum/dostep-do-danych-o-probie-samobojczej/watek/1450895/1.html#p1451360https://www.psychiatria.pl/forum/dostep-do-danych-o-probie-samobojczej/watek/1450895/1.html Dostęp do danych o próbie samobójczej.
Dziękuję K9 za wyczerpującą odpowiedź, jak zrozumiałam prawdopodobnie lekarka nic o tym nie wie ani też nie istnieje ryzyko, że personel w szpitalu położniczym będzie o tym wiedział (rodzę w innym szpitalu, choć to samo miasto).
Niestety podczas ówczesnego pobytu w szpitalu zostałam bardzo źle potraktowana przez jednego z lekarzy co było dla mnie w tym stanie psychicznym i fizycznym dodatkową traumą, stąd moja niechęć do dzielenia się informacją o tym z innymi lekarzami (także obecnie), poza ew. psychiatrą, który z racji specjalizacji rozumie chorobę.
Dodam, że przed podjęciem decyzji o ciąży udałam się do innego lekarza-psychiatry, tym razem prywatnie, chciałam się upewnić co do stanu zdrowia, a podjęcia takiej, a nie innej decyzji, była to wizyta prywatna i jednorazowa, jak rozumiem wizyt prywatnych nie ma w żadnym systemie?
W zasadzie to tyle pytań, bardzo dziękuję za wyczerpującą odpowiedź. - https://www.psychiatria.pl/forum/dostep-do-danych-o-probie-samobojczej/watek/1450895/1.html#p1451411https://www.psychiatria.pl/forum/dostep-do-danych-o-probie-samobojczej/watek/1450895/1.html Dostęp do danych o próbie samobójczej. GośćZalogowani użytkownicy mają możliwość budowania własnego statusu na forach grupy Medforum.
Po napisaniu odpowiedniej ilości postów przy avatarze pojawi się odpowiedni status.- Początkujący/ca - mniej niż 100 postów
- Wtajemniczony/na - pomiędzy 101 a 300 postów
- Forumowicz/ka - pomiędzy 301 a 1200 postów
- Komentator/ka - pomiędzy 1201 a 3600 postów
- Lider/ka opinii - pomiędzy 3601 a 6000 postów
- VIP - więcej niż 6001 postów
System ZIP gromadzi tylko świadczenia refundowane przez NFZ, więc teoretycznie nie powinny znajdywać się tam dane z leczenia prywatnego. Sporadycznie, ale zdarzają się przypadki w których dany lekarz pobiera dwukrotnie opłatę za pracę - od pacjenta prywatnie i od NFZ w przypadku, gdy poradnia mimo realizowania wizyt prywatnych ma również umowę z NFZ, bądź lekarz pracuje w innych placówkach, które takową umowę posiadają. To są bardzo rzadkie przypadki, więc raczej nie brałbym tego pod uwagę, tym bardziej w specjalizacji psychologicznej/psychiatrycznej, które nie narzekają na brak pacjentów i żadnemu lekarzowi nie opłaciłoby się takie ryzyko dla dodatkowych 150 złotych. Nigdy mnie to nie interesowało, więc radzę poczekać na potwierdzenie tych informacji. To tyle odnośnie Twojego pytania...
Moim zdaniem na siłę szukasz (ta kobieta co pisała o złym traktowaniu w szpitalu też) powiązania między przypadkami złego traktowania w szpitalach, a depresją - te rzeczy są od siebie niezależne i nawet gdyby personel wiedział o przebytej depresji czy próbie samobójczej pacjenta, który jest hospitalizowany to tak jak wspomniano wyżej - traktowaliby właśnie taką osobę ostrożniej, a nie na odwrót. To nie kwestia tego, że personel medyczny źle traktuje osoby z [wpisz dowolną przyczynę dla której można znaleźć się w szpitalu], ale to kwestia nieodpowiednich ludzi w nieodpowiednim miejscu - nie każdy powinien opiekować się ludźmi, bo do tego trzeba mieć pewne predyspozycje, np. empatie czy umiejętność nie przekładania życia prywatnego lub nastroju na pacjenta, bo nawet jeśli ktoś jest w złym humorze to nie może w żaden sposób krzywdzić lub niewłaściwie traktować pacjenta w szczególności, gdy ten ma problemy psychiczne, a jeśli ktoś tego nie potrafi to nie powinien wykonywać zawodu związanego z opieką nad ludźmi. Prościej ujmując wygląda to tak jakbyś poszła do restauracji i zwala winę na depresję za źle przyrządzone danie, bo obsługa może się domyśliła, że chorujesz na depresję i to dlatego - na pewno to nie wina kiepskiego kucharza. Mam nadzieję, że przynajmniej w jakiejś części to zrozumiale opisałem i rozumiesz co miałem na myśli.Ostatnia edycja:Nic nie zabija człowieka szybciej, niż jego własna głowa.
- https://www.psychiatria.pl/forum/dostep-do-danych-o-probie-samobojczej/watek/1450895/1.html#p1451451https://www.psychiatria.pl/forum/dostep-do-danych-o-probie-samobojczej/watek/1450895/1.html Dostęp do danych o próbie samobójczej.
Wizyty prywatnej nie będzie w żadnym systemie. Prawo tego nie reguluje.To zmieni się dopiero z nadchodzącym systemem, wtedy również i wizyty prywatne będą odnotowane, w jednej elektronicznej dokumentacji pacjenta.
Aczkolwiek to nie jest tak że takie wizyty nie pozostawiają żadnego śladu. Lekarz wypisuje recepty - to wszystko leci do Departamentu Zdrowia. Sami lekarze nic o tym wiedziec nie będą. Problem może pojawić się na komisji wojskowej, starajac się o pracę żołnierza zawodowego. Wtedy komisja kieruje pytanie do Departamentu Zdrowia, ta z kolei skieruje zapytanie do lekarza, który widnieje na recepcie.
Ty jednak obawiać się nie musisz. Nikt Ci karabinu i granatu nie daje do ręki aby się tym interesować.
Tak jak napisał Kito, depresja a złe traktowanie, są od siebie niezależne. Lekarz uczepił się akurat Twojego przypadku, z tego samego powodu, jak na ulicy ktoś się przyczepi o zielone oczy czy blond włosy. Są lekarze którzy nie wierzą w "takie coś jak depresja" - choć nauka od początku uczy ich że jest inaczej.
Co do tego że źle zostałaś potraktowana przez lekarza, jest karygodne i leci pod dyscyplinarkę. Rozumiem Twoje obawy, strach, przed ponowna tego typu sytuacją. Jest nieuzasadniony ale dobrze go rozumiem, widziałem jak tego typu traktowanie wygląda na oddziałach. Byłem osobistym świadkiem gdy lekarz psychiatra, na oddziale psychiatrycznym, niszczył dosłownie ludzi chorych na depresję. Każdemu wmawiał że jest leniem, nieudacznikiem i coś jak depresja nie istnieje. Doprowadzał pacjentów do płaczu. Ci ze strachu, płakali w toalecie, przed obawą że zostaną jeszcze bardziej atakowani.
Raz zainterweniowałem, gdy wparował do pomieszczenia gdzie leżeli sobie pacjenci i z agresją, wysokim tonem rozstawiał wszystkich a ci ze strachu się ruszyć nie mogli. Że żyją jak śmieci, chlew i bałagan (gazeta i karton soku na parapecie, bo stolików na oddziale brak oczywiście). Poleciało parę uwag, że skoro sobie nie radzi z nerwami i samym sobą to powinien rozważyć inne miejsce pracy albo terapię, bo lekarz jest od tego by leczyć a nie obciązać jeszcze dodatkowo negatywną zła energią której tu i tak w nadmiarze. To ten do mnie że to ja rozprowadzam po całym oddziale negatywną energię. Bo krótkiej (uprzejmej) wymianie zdań odpuścił, bo stałem twardo między nim a tymi pacjentami. Zrobiłem błąd, powiniem zgłosić go do ordynatora, że byłem świadkiem trzykrotnego takiego traktowania i docieraja do mnie takie i takie historie i uczucia pacjentów. Byłem jednak za krótko tam, zabrakło mi też odwagi a bardziej - śmiałości.
Tak się dzieje, na takich lekarzy się trafia, bo niestety w Polsce nie ma kontroli nad lekarzami. Czy są skuteczni. Czy właściwie traktują pacjenta. Po uzyskaniu tytułu i wolnej ręki, nikt ich już nie pilnuje, nie nadzoruje. Dopiero interesują się, gdy ktoś się powiesi albo zatruje lekami. - GośćZaloguj się , aby dodać odpowiedź
- Były chłopak, dzisiaj przyjaciel, który ma depresję
Cześć. Jakiś czas temu odezwał się do mnie przyjaciel, kiedyś...
Forum: Depresja - coś lepszego, niż śmierć?
Cześć wszystkim Napisałem ten post bo jestem ciekaw tego co myślicie,...
Forum: Depresja
- Tematy:
- depresja
- emocje
- napęd
- zaburznia nastroju
- nerwica