Forum: Psychiatria - grupa dla rodziny i pacjenta
Temat: Dystymia czyli długotrwała postać depresji. (2)
- https://www.psychiatria.pl/forum/dystymia-czyli-dlugotrwala-postac-depresji/watek/1543382/1.html#p1543382https://www.psychiatria.pl/forum/dystymia-czyli-dlugotrwala-postac-depresji/watek/1543382/1.html Dystymia czyli długotrwała postać depresji.
Od dawna nie odzywałam się, żyję, nie żyję. Co za różnica. Ludzie z forum mają swoje problemy.
Odważyłam się. Odważyłam się zadzwonić do psychiatry, 250 zł/h rozmowy. Iść do psychiatry, czy zjeść chleb z masłem i serem. Czy nie jeść wcale i iść do lekarza. Rzeczywistość jest taka, że pozostawia tylko nic nie jeść i dać sobie spokój.
Wiem, że to co mnie drąży od lat, to dystymia. Mam tego świadomość. Raz jest lepiej, raz gorzej. Nie mam rodziny, nie mam przyjaciół. Nie mam nikogo, kto by był nawet jakbym wyłączyła u siebie korki. Pewnie byłby nagłówek: "ciało leżało 10 dni, zaczęło cuchnąć na klatce".
Pierwszy raz stałam na wieżowcu w wieku 16 lat. Nie skoczyłam. Nikt mnie nie powstrzymał. Stwierdziłam, że poczekam, aż umrze matka. Jak umarła, nadal nie skoczyłam. Nie mam żadnych powodów, żeby żyć, a żyję.
Dostaję często po ryju od rzeczywistości.
Chyba piszę to Wam, żeby dać znać komukolwiek, halo jeszcze jestem. Czuję się jak w klatce. Nie mogę z Niej wyjść, ani umrzeć w Niej. Piszę to i płaczę.
Słowa typu trzymaj się, będzie dobrze itp, to bzdury. Mam 40 na karku, żadnej przyszłości, jestem nikim i z nikim nie pcham wózka w tym życiu.
Czego oczekuję po tym poście? Czy są osoby, które mają podobnie, osoby które czują od lat brak pomocy, brak możliwości pomocy, duszące się we wlasnym ja, które czekają, aż życie weźmie za nich odpowiedzialność i skończy to. - https://www.psychiatria.pl/forum/dystymia-czyli-dlugotrwala-postac-depresji/watek/1543382/1.html#p1543392https://www.psychiatria.pl/forum/dystymia-czyli-dlugotrwala-postac-depresji/watek/1543382/1.html Dystymia czyli długotrwała postać depresji.
Witaj...
pomimo blokującej choroby wykonałaś ten trudny krok, ku mimo wszystkiego życiu.Przecież w gruncie rzeczy człowiek chce żyć.Tylko te choroby i zaburzenia wiele komplikują i przez nie i nie tylko zresztą przez nie, bardzo trudno w życiu.Czasem do tego stopnia, że piszemy list pożegnalny, bo już nie widzimy siebie, nie jesteśmy szczęśliwi.Wykonałaś właściwy krok i trzeba się z tego cieszysz, gdyż próbujesz walczyć z przeciwnościami losu.Może odkryjesz po drodze nowe powołanie... pasje dająca motywacje do podjęcia jeszcze większych starań do tego aby żyć.Czas także uwolnić się o tego co było... to było... na to nie ma się już wpływu.Trzeba to zostawić, bo tak jest zdrowiej.Czas spróbować z teraźniejszością, która jest zawsze nową, czystą, terażniejszoscią mającą życie w najlepszej formie.Czas jeszcze dać od siebie... czas jest wbrew pozorom odpowiednim czasem, choć może się wydawać, że tak nie jest, bo chorujęsz, cierpisz, bo jest ci ciężko.Ale kiedy jak nie teraz ? Kiedy ? Którego dnia tygodnia ? Kiedy, jak nie teraz ? Właśnie teraz jest ten czas.Teraz uzupełniaj pokłady energii do życia, bo właśnie po to tutaj jesteś.Mam nadzieję, że bodźec trafi tam gdzie najbardziej potrzeba i jeszcze bardziej zmobilizujesz się, jak umiałaś mobilizować wcześniej." Czego oczekuję po tym poście? Czy są osoby, które mają podobnie, osoby które czują od lat brak pomocy, brak możliwości pomocy, duszące się we wlasnym ja, które czekają, aż życie weźmie za nich odpowiedzialność i skończy to."
Dużo osób ma podobnie... cóż z tego ? Czy nie lepiej ci będzie rozmawiać z tymi, którzy emanują pozytywną energią ? Czy nie lepiej z tymi, którzy napiszą... walcz ! ?, a nie jeżeli -" ja mam podobnie choć popiszemy " ? Lepiej będzie z tymi, którzy życiem żyją, a mimo to mogą mieć... ? Właśnie.
Spokojnej nocy.Nadzieja jako światełko w tunelu... umiera razem z nami, by dać nam nowe życie wieczne.
- GośćZaloguj się , aby dodać odpowiedź
- Wizyta u psychologa
Witam. Na wstępie chciałabym powiedzieć, że bardzo dziękuję,...
- Jak wygląda chorobowe tytułem schizofrenii
Witajcie, piszę z takim zapytaniem ile dostajecie zasiłku chorobowego z ZUSu i jak...
- Dwa neuroleptyki.
Czy mozna podac shizofrenikowi dwa neuroleotyki? Jeden w duzej dawce antypsychotycznej a drugi w...
Forum: Schizofrenia - Leki a splycenie emocji...
Witam.Czy ktos ktos zazywa leki ma splycone emocje. Lecse sie na OCD cale zycie i tez caly...