Forum: Zaburzenia afektywne dwubiegunowe - ChAD

No to mój maniak spłodził potomka, ciekawe co dalej...

Szczęśliwy?

nie wiem bo mi się nie przyznał przecież, od osób trzecich wiem, cały sąd plotkuje-

A zaczynały być widoczne jakieś zmiany w kierunku depresji... I jak?

I ciekawe co na to teściowa?! Czy nadal taka szczęśliwa z zachowania syna...

Back - możesz udzielić porady?

www.psychiatria.pl/forum/vt,0,370,761207,0,czy-sa-tu-prawnicy#p761276

dziwnie się zachowuje, raz jest normalny, jako tako, choć dalej prezentuje dziwaczny tok myslenia, taki fantazyjny, przestał byc agresywny, nawet nie zareagował złościa jak sie na niego wydarłam,z eby wyp..do nowej rodziny i walnełam w łeb, bo nie wytrzymałam jak spokojnie mi tłumacyzł, ze on nie moze teraz utrzymywac dzieci na takim poziomie jak dawniej. ale pojechał z nami na łikend -taki integracyjny, to z nikim nie gadał, twierdzi juz ze nie utrzymuje przecież kontaktów towarzyskich, leżał w łóżku schowany pod kołdra jak dawniej, i uciekł z tego łózka po 2 h leżenia do krakowa - dziecko to widziało, i płąkało- a on an pyt czemu jedzie - od bo chce, i uciekła jak szczur. potem się tłumaczył ze musiał wypocząć, świat znów jest zły i takie tam gadanie...ma tochę kaznodziejskie zapędy na swoim blogu..nie wiem, dziwne to zachowanie- ale dla dzieci zrobił sie teraz miły i troskliwy. poza kasą...

hehe- udziele porady

a co tesciowa to nie wiem- bo nie gadamy, dowie sie wkrótce w sadzie- pewnie przyjmie dobra mine do złej gry, ja mam wrazenie ze tych ludzi nic nie dziwi

Nie mam najmniejszego pojęcia co powiedzieć... Wszystko zabrzmiałoby jak banał.

ja też nie- to przerasta moja psychikę - wiem, ze takie rzeczy się zdarzają, może nawet u tzw, zdrowych osobników, ale raczej nie dojrzałych emocjonalnie. narobił bagna w naszym życiu, narobi w swoim, i jescze paru innych osób, ciekawe czy na tym koniec, czy teraz stanie się ułozonym tatusiem, tej całej gromadki, i będzie krązył miedzy jedna rodziną a drugą, o naszym domu dalej mówi- nasz dom... Jeszcze niedawno chciał mieć trzecie dziecko ze mną- intuicyjnie wiedziałm, ze to nie jest dobry pomysł - a jak juz zaczął swoje jazdy i go zapytałąm,czemu chciał trzecuie- to mówił,z e to atawistyczna potrzeba rozmnazania, ale już nie bedzie taki głupi zeby pieluchy zmieniac