Forum: Kółko wsparcia psychicznego

Witam, mam na imie lukasz mam 18 lat . Pewnego razu z kolegami zapalilem sobie blanta . Wzielem 2 buchy serce zaczelo szybko bic . Nie ogarnialem prawie niczego . Ku mojemu zdumieniu poszedlem sam do domu poszedlem spac gdy rano sie obudilem mam dziwne obiawy . Np stany lekowe, lekka karuzela w glowie, gdy sie na cos zagapie to sie odklejam .
Potrzebuje pomocy i nie wiem co mam zrobic .
Jesli ktos jest w stanie mi wytlumaczyc co sie dzieje
bede bardzo wdzieczny . Mam tak juz od 3 miesiecy i nic sie nie zmienilo . Dziekuje i licze na pomoc .

Gdyby "kózka" blanta nie jarała
to by zaburzeń lękowych nie miała.
W klasyfikacji ICD-10 Twoja dolegliwość nazywa się "Zburzenia psychiczne i zaburzenia zachowania spowodowane UŻYWANIEM kanabinoli".
Mój drogi Łukaszku. Niestety dzięki swojej wielkiej dorosłości i odpowiedzialności (bo przecież jaki inny możesz być zażywając narkotyk) wpędziłeś się na życzenie w zaburzenie psychiczne. Otóż stan w którym się znajdujesz już prawdopodobnie nie minie (serdecznie pozdrawiam), no chyba, że się przełamiesz, pójdziesz do lekarza psychiatry i wyznasz mu, jakim to jesteś dorosły i odpowiedzialnym narkomanem.

Przepraszam, za bardzo niemiłą formę, ale według mnie ludzie którzy palą zielsko wymagają powrotu do szkoły podstawowej, odwyku i leków na alzheimera.

Oczywista oczywistość. Rzuć to natychmiast. Idż do lekarza, przepisze ci "przeciwlękowce" na 2 tyg. A od blantów i innych tego typu- masz nauczkę, na przyszłość.

Nie jestem narkomanem to byla jednorazowa sytuacja .
Dziekuj ci za odpowiedz jolu.

Żaden narkoman nie przyzna się do tego, że jest narkomanem. To musiałoby oznaczać, że ćpa, a przecież choćby zielsko "nie jest narkotykiem".

Mhm .

Łukaszu, do lekarza warto się przejść i to raczej szybko. Plusem całej akcji jest to, że to akcja jednorazowa. A jeszcze większym plusem to, że może to być poważne ostrzeżenie. Niestety ludzie sobie palą zioło i mówią, że im to nie szkodzi tylko jakimś dziwnym trafem lądują potem na oddziale psychiatrycznym (często po latach, bo skutki palenia trawy są długofalowe). Bo mało kto się zastanawia jak taki blant działa? Co się dzieje? A on po prostu rozmontowuje psychikę, a potem nieraz ciężko złożyć...

Łukaszu, maryśka to narkotyk i nieważne, że ci, którzy chcą usprawiedliwić swój nałóg, mówią, że niby nieszkodliwy. Na każdego działa toto inaczej i nierzadko jest zaskakująco groźne w skutkach. Podam Ci 2 przykłady z doświadczenia własnego, choć nieosobistego:

1) Impreza przed laty, kumple popalają, wszyscy uchachani - tylko jeden smutas. Wychodzi do przedpokoju, za chwilę słyszymy: "K..wa ! K..wa ! Gdzie są moje oczy ? Ja nie mam oczu !" Gość stoi przed lustrem, patrzy (a jakże, swoimi oczami) na swoje odbicie i jest tak przerażony, że po chwili zaczyna się miotać i trzeba go trzymać, bo chciał oknem skakać.

2) Rok temu skręt wypalony w niewłaśniwym momencie przez pewną bliską mi osobę był jednym z czynników nagłego rozwoju utajonej dotąd choroby afektywnej dwubiegunowej. Efekty to m.in. też skok z okna (na szczęście zakończony tylko pokaleczeniem), przejście na herę, a potem już totalny odlot i życie w innym świecie. Udało się ta osobę uratować tylko dzięki alarmowi wszczętemu przez przypadkowego człowieka.

Nie potrafisz się dobrze bawić na imprezie bez takich używek ? To unikaj imprez. A jak nie imprez, to przynajmniej ludzi, dla których palenie skrętów to norma.

Dobrze Tomku, że zabrałeś głos w temacie i opisałeś te dwa przypadki. Na ich podstawie można przytoczyć dwa skrajnie różne zachowania po spożyciu alkoholu.

Nie propaguję palenia marihuany i nie zalecam też spożywania alkoholu. Zakładam, że obie te używki mogą być szkodliwe.

Nie ukrywam przy tym, że zdarzyło mi się spożywać alkohol, jak i palić trawkę i choć nie jestem w tym względzie autorytetem (paliłem kilka razy) to jestem pewny, że marihuana którą paliłem lat temu kilka to zupełnie co innego niż ta którą miałem okazję palić lat temu 20. Na 100%. Raz zapaliłem i więcej nie zapalę...
Podejrzewam, że obecnie mieszana ona jest z jakimiś chemikaliami, może dragami. Nie wiem gdyż dopalaczy nigdy nie próbowałem.