Forum: Zaburzenia psychiczne

Raz jestem wesoły i mam dużo energii chęci do życia, a po chwili jest mi smutno i mam chęć nie żyć. Nic mi nie wychodzi w życiu, nic. Mam dosyć siebie i życia. Nie potrafię już nad tym zapanować i być wesołym człowiekiem który osiąga w życiu sukces, nie mam chęci na nic. Nie mam nikogo z kim mógłbym pogadać o tym z kim mógłbym podnieść się. Mam niską samoocenę, jestem beznadziejny i głupi. Możecie mi powiedzie czy jest sens bym dalej żył? Bo mi wydaje się że dla mnie już nie ma ratunku.

Piszesz w temacie ChAD, czy masz zdiagnozowaną tą chorobę? Jeżeli tak, to warto się leczyć. Prawidłowe leki dadzą remisję choroby i będziesz normalnie prosperował. Trzeba dać sobie pomóc...narzekaniem nic nie zdziałasz. Głowa do góry i do lekarza.

Nie mam zdiagnozowanej choroby CHAD, napisałem tu ponieważ wydaje mi się że właśnie to mam. A do lekarza kiedy mam iść, w pracy nie dadzą mi wolnego, wracam późno wszystkie przychodnie są zamknięte, a prywatnie nie stać mnie.

Masz niedobory mineralow, pewnie masz problemy z regulacja cukrow,
Nie wiem czy ktos robil Ci porzadne badania, nie tlyko morfologie,
Kazdy ma takie stany, w mniejszym lub wiekszym stopniu, pewnie Twoja watroba jest zmeczona,
Pojdziesz do psychiatry to napcha Ci lekow, i beda efetky uboczne od nich
Zanim sie wybierzesz to sie przebadaj, tarczyca, zelazo, elektrolity, B 12, Wit d...

I co to ma mi dać. Żeby się przebadać powinienem mieć dzień wolnego, a niestety tego nie otrzymam. Dlaczego ten świat jest taki posrany i dlaczego muszę w nim żyć.
Tak wątroba albo nie wiem co napieprza mnie od ponad roku nie wiem dlaczego i nikt z lekarzy też pewnie nie będzie wiedział, bo przecież mamy takich specjalistów że jak nie zapłacisz to się gówno dowiesz.

zawsze mozesz kupic sobie mineraly i herbaty na watrobe, tez pomaga, ale wg mnie przede wszystkim potrzebujesz psychoterapii

pisz tez tutaj, to pomaga, wyrzucic te wszystkie frustracje

Powtórzę po raz nie wiem który. Bardzo chętnie tylko kiedy mam iść. Do późna pracuję wcześnie wstaję, po pracy do pracy. Może w końcu się zatyram i zdechnę i będą mieć wszyscy święty spokój.

Nie możesz pogadać z szefem i wynegocjować jeden dzień wolnego? Jeśli się sam nie upomnisz to nikt wolnego Ci nie da, powiedz że musisz iść do lekarza, bo masz na ten i na ten dzień umówioną wizytę. Zarejestrować możesz się telefonicznie, chyba w ciągu dnia zdołasz poświęcić 5 minut na rozmowę telefoniczną? Chociażby w przerwie od pracy.

A tą Twoją wątrobę oglądał jakiś lekarz? Choroby psychiczne dają też objawy somatyczne, więc może skoro na badaniach wszystko wygląda dobrze to przyczyna tkwi gdzie indziej? Szef nie chce Ci dać dnia wolnego, a w ogóle w tym roku miałeś jakiś urlop lub cokolwiek? Z tego co wiem to niezależnie od tego gdzie pracujesz przysługuje Ci ileś dni urlopu do wykorzystania w ciągu roku.

Jak widzę jesteś urodzonym pesymistą, a tego się nie leczy i nie wiem nawet, czy długa terapia by Ci pomogła. Człowieku ogarnij się, wszystko można załatwić jeżeli się chce. Zbadaj sobie przede wszystkim tarczycę, która daje podobne objawy jak ChAD. Ze swoimi problemami przenieś się do działu "Zaburzenia psychiczne" - tu dyskutujemy o ChAD (zdiagnozowanym).