Forum: Psychiatria - grupa dla rodziny i pacjenta
Temat: "Gdy nie chce żyć" (5)
- https://www.psychiatria.pl/forum/gdy-nie-chce-zyc/watek/1066429/1.html#p1066429https://www.psychiatria.pl/forum/quot-gdy-nie-chce-zyc-quot/watek/1066429/1.html \"Gdy nie chce żyć\" GośćZalogowani użytkownicy mają możliwość budowania własnego statusu na forach grupy Medforum.
Po napisaniu odpowiedniej ilości postów przy avatarze pojawi się odpowiedni status.- Początkujący/ca - mniej niż 100 postów
- Wtajemniczony/na - pomiędzy 101 a 300 postów
- Forumowicz/ka - pomiędzy 301 a 1200 postów
- Komentator/ka - pomiędzy 1201 a 3600 postów
- Lider/ka opinii - pomiędzy 3601 a 6000 postów
- VIP - więcej niż 6001 postów
Witam.
Zastanawiałam się długo czy tu wejść i czy warto coś napisać, pod dostatkiem już tu słów:
" nie chce mi się żyć", jednak zaryzykuję, ciągnąc dalej ten temat. Myśl o samobójstwie prześladowała mnie od 14-15 roku życia ( może to taki wtedy wiek) powracając z przerwami na danym etapie życia. Nie ma we mnie już aktu desperacji, który towarzyszył mi w młodych latach, wynikając pewnie niedojrzałości. Nie ma we mnie także nadziei, już nie umiem podzielać jej złudzeń. To, co do tej pory mnie trzyma to resztka uporu. Tracę i widzę, jak przepływa mi przez palce : życie, ludzie, młodość, miłość - nic z tego nie jestem w stanie uratować. Nie oszukujmy się nie ma cudownej tabletki, która by była lekiem na samotność, ból czy strach.
A najgorsza jest moim zdaniem samotność w tłumie, samotność nie osobowa, a duszy niezrozumianej, nie odczytanej prawidłowo. Wierzyłam w ludzi, przyjaźń i miłość. Teraz nie ma we mnie wiary. Przyjaźń o ile można to tak nazwać, bo jest to sporym nadużyciem tego słowa
była często jednostronną relacją. Ludziom potrzebny jesteś, gdy mogą coś od ciebie uzyskać, nie ofiarując nic w zamian. Dobrze jest, póki ich słuchasz i mówisz im to, co chcą usłyszeć, sami nie są nauczeni słuchać, jedynie mówić, mówić, byle o sobie...Zraził mnie ten egoizm, które tak przesycone są obecne relacje, tak płytkie i powierzchowne, jak w przypadku dzisiejszej miłości, tak szybko przemijającej. Nie rozumiem tej zdolności do zakochiwania i odkochiwania się w pięć minut. Może takie obecne czasy, a ja nieprzystosowana pozostanę w opozycji. Chciałabym tak szybko nie czuć, bo moim najsłabszym punktem jest to, że jeszcze wszystko czuję, czasami za bardzo. Nadwrażliwość biletem tylko w jedną stronę....Czy wiecie jak to jest być uwięzionym w klatce, nie tej z żelaza, ale w klatce własnego życia? Z braku możliwości, z braku innej perspektywy? Czy wiecie jak się wtedy człowiek czuje? Jak to jest tak się czuć? Być skazanym, bez wyjścia. Czy wiecie jak to jest tkwić w martwym punkcie? Jakie to jest nie do zniesienia na krótką metę, a jakie straszne gdy jest takie całe twoje dotychczasowe życie? Czy wiecie jak to jest nie płakać, tylko wyć ze złości, na to wszystko, czego nie można zmienić? Jak to jest łudzić się nadzieją odmiany, która nie nadchodzi? Możecie przytaknąć, wyobrazić sobie co czuję, ale nie czujecie, to czuję tylko ja i ktoś kto jest w tym samym miejscu, co ja. Gdybyście czuli, pojęlibyście że taki stan sam - zabija. Zabija wewnętrznie kawałek po kawałku. Umierasz pomału, przez wszystko, co cię kaleczy, jak zabija w tobie, to co dobre. Czeka się tylko na to, aż pęknie pewna granica, człowiek nie łamie się od razu, przynajmniej ten, który jest pogodzony z niedolą, ale każdemu kiedyś kończy się cierpliwość, szczególnie wtedy, gdy długo nic się nie zmienia...
p.s. ; jeśli, ktoś będzie chciał odpisać, niech piszę ten, kto czuje tak samo. - https://www.psychiatria.pl/forum/gdy-nie-chce-zyc/watek/1066429/1.html#p1066475https://www.psychiatria.pl/forum/quot-gdy-nie-chce-zyc-quot/watek/1066429/1.html \"Gdy nie chce żyć\"
Hmn ..piszesz o "klatce."....kto Cię więzi .Człowiek ma wolną wolę . Ja też mając naście lat czułem się samotny w tłumie Mieszkałem na wsi ..zero telefonów komputerów ..bo było to 35 lat temu . Odkrywałem swoje pasje ...i byłem spełniony
Czy odkryłaś swoja drogę życia .?.Paweł
- https://www.psychiatria.pl/forum/gdy-nie-chce-zyc/watek/1066429/1.html#p1067392https://www.psychiatria.pl/forum/quot-gdy-nie-chce-zyc-quot/watek/1066429/1.html \"Gdy nie chce żyć\" GośćZalogowani użytkownicy mają możliwość budowania własnego statusu na forach grupy Medforum.
Po napisaniu odpowiedniej ilości postów przy avatarze pojawi się odpowiedni status.- Początkujący/ca - mniej niż 100 postów
- Wtajemniczony/na - pomiędzy 101 a 300 postów
- Forumowicz/ka - pomiędzy 301 a 1200 postów
- Komentator/ka - pomiędzy 1201 a 3600 postów
- Lider/ka opinii - pomiędzy 3601 a 6000 postów
- VIP - więcej niż 6001 postów
Niestety nie wiem co do tego doprowadziło, ale ludzie stali się większymi potworami niż kiedyś. Ich egoizm osiągnął większe rozmiary niż kiedykolwiek i ludzie są przy Tobie, gdy tylko coś chcą, a gdy nie chcesz, bądź nie możesz im tego dać to po prostu o Tobie zapominają. Nie wiem co by musiało się zdarzyć, aby ludzie się zmienili, choć zapewne to tylko moje fantazje dotyczące ich zmian, bo wprawdzie nic się nie da zrobić. Innych nie można zmienić, można jedynie pracować nad samym sobą, ale ludzie to istoty stadne trzymające się w grupie, a my jesteśmy wyrzutkami, dlaczego? Bo się sprzeciwiamy, mamy własne zdanie i zdolność myślenia czego o niektórych nie da się powiedzieć. Prócz tego doskonale rozumiem uczucie życia w klatce, ponieważ sam jestem zamurowany głęboko pod ziemią. Życie jest zgubne i jego sens nieznany ludziom żyjącym, bo tylko ludzie martwi odkryli istotę życia, ale trupy nie mówią. W zasadzie to jacyś sztywni są ogólnie.
Napisałaś że masz 17 lat i chcesz udać się do specjalisty. Spróbuj porozmawiać z ojcem o tym, bo zapewne sam nic nie zauważy. Jeśli nie chcesz z nim się dzielić swoimi problemami to rozpoczynając 18 lat stajesz się prawnie dorosła, więc możesz iść do specjalisty sama. Prócz tego każda forma samotności jest okropna, bo miesza człowieka z błotem i doprowadza do szaleństwa. Chciałem napisać tutaj oprócz swoich wywodów jakąś motywacyjną gadkę, ale nie potrafię obecnie szukać pozytywów. Tak jak pesymista nie powinien mówić o szczęściu, tak wariat nie powinien starać się pomagać innym (przynajmniej nie ja) bo to tylko kolejna mozaika niewiadomych i popapranych planów. Jeśli masz ochotę to możesz do mnie napisać, porozmawiamy o niczym marnując czas. Wypowiadając się jacy to ludzie toksyczni nie są. Wystarczająca zachęta? Nie? Dam batonika gratis. - https://www.psychiatria.pl/forum/gdy-nie-chce-zyc/watek/1066429/1.html#p1068657https://www.psychiatria.pl/forum/quot-gdy-nie-chce-zyc-quot/watek/1066429/1.html \"Gdy nie chce żyć\" GośćZalogowani użytkownicy mają możliwość budowania własnego statusu na forach grupy Medforum.
Po napisaniu odpowiedniej ilości postów przy avatarze pojawi się odpowiedni status.- Początkujący/ca - mniej niż 100 postów
- Wtajemniczony/na - pomiędzy 101 a 300 postów
- Forumowicz/ka - pomiędzy 301 a 1200 postów
- Komentator/ka - pomiędzy 1201 a 3600 postów
- Lider/ka opinii - pomiędzy 3601 a 6000 postów
- VIP - więcej niż 6001 postów
Myślę, że zaistniała tu pomyłka, pewne nieporozumienie, nie pisałam że mam 17lat i że chcę się udać do specjalisty, myślę że pomylono tu Nick podobny, może ktoś o podobnym Nicku to pisał. Ale dziękuję, za zrozumienie w kwestii egoizmu dzisiejszego otoczenia. Kto dziś odstaje od reszty w jakiś sposób, zwykle spotyka się ludzkim ostracyzmem.
- https://www.psychiatria.pl/forum/gdy-nie-chce-zyc/watek/1066429/1.html#p1069589https://www.psychiatria.pl/forum/quot-gdy-nie-chce-zyc-quot/watek/1066429/1.html \"Gdy nie chce żyć\" GośćZalogowani użytkownicy mają możliwość budowania własnego statusu na forach grupy Medforum.
Po napisaniu odpowiedniej ilości postów przy avatarze pojawi się odpowiedni status.- Początkujący/ca - mniej niż 100 postów
- Wtajemniczony/na - pomiędzy 101 a 300 postów
- Forumowicz/ka - pomiędzy 301 a 1200 postów
- Komentator/ka - pomiędzy 1201 a 3600 postów
- Lider/ka opinii - pomiędzy 3601 a 6000 postów
- VIP - więcej niż 6001 postów
"Nie oszukujmy się nie ma cudownej tabletki, która by była lekiem na samotność, ból czy strach."
Są takie leki, ale nie działają wiecznie. Natomiast nie ma antidotum .
Ja właśnie nie mam pasji, dlatego nie mam przyszłości. - GośćZaloguj się , aby dodać odpowiedź
- Leki uspokajające
Jakie środki uspokajające pomagają w stanie permanentnego napięcia,...
Forum: Zaburzenia psychiczne - Brak pewności siebie, zakłopotanie w życiu codziennym
Hej,Przychodzę tutaj z czymś co mnie całkowicie męczy i utrudnia...
- Nie chcę już tu być. Boję się skończyć ze sobą
Witam wszystkich, chciałabym się wygadać, chciałabym dostać...
Forum: Kółko wsparcia psychicznego