Forum: Psychiatria - grupa dla rodziny i pacjenta
Temat: Izolacja? (6)
- https://www.psychiatria.pl/forum/izolacja/watek/680282/1.html#p680282https://www.psychiatria.pl/forum/izolacja/watek/680282/1.html Izolacja?
Witam, jestem uczennicą klasy 3 gimnazjum. Chciałabym się dowiedzieć co mi dolega. Otóż, problem jest taki, że powoli zaczynam odcinać się od mojej klasy. Nie rozmawiam praktycznie z nikim, siedze sama, bo moja koleżanka przesiadła się odemnie z racji tego, że się pokłóciłyśmy i wątpie, że kiedykolwiek się pogodzimy. Podobny problem miałam także w 1 klasie. To był koszmar i jeszcze bardziej dobiła mnie śmierć mojego psa (jestem jedynaczką, był dla mnie jak brat). Później po kolei wszystko zaczęło się psuć. Mama musiała wyjechać za granice żeby szukać pracy. Nigdy nie miałam z nią dobrego kontaktu ale sam fakt, że nie mieszkam z mamą też mnie przestraszył. Zostałam sama z dziadkiem i babcią. Byłam tak odizolowana od wszystkich, że wkońcu zaczełam się obwiniać za to, że nikt nie chce ze mną rozmawiać. Wpadłam w bulimię. Miałam bardzo niską samoocenę i zawsze porównywałam się do tej koleżanki, z którą się pokłóciłam. Przytłaczała mnie i to bardzo. Ale nie potrafiłam się od niej odciąć. Pod koniec 1 klasy wszystko jakoś się ustatkowało ale nastepnym ciosem dla mnie była śmierć mojego dziadka. Był dla mnie jak ojciec, którego nigdy nie miałam. Zmarł na raka płuc w przeciągu 10 dni. Z jednej strony bardzo go kochałam a z drugiej nienawidziłam, ponieważ jeszcze przed moimi narodzinami popadł w alkoholizm i znęcał się nad moją mamą i babcią. W drugiej klasie miałam już dość wszystkiego i przestałąm się uczyć. Moja koleżanką miała na mnie bardzo zły wpływ. Wszystko robiłyśmy razem, uciekałyśmy z lekcji, ściągałyśmy na kartkówkach, miałyśmy nawet podobne oceny. Często mnie poniżała i upokarzała ale nie zwracałam na to uwagi ponieważ dzięki niej wkońcu zaistaniałam w tej klasie. Ktoś zwrócił na mnie uwagę. Czułam się normalna ale wiedziałam, że robie źle tak wszystko "olewając". Tak zleciała 2 klasa. W te wakacje pokłóciłam się z nią, zrobiła mi bardzo przykrą i nie miłą a nawet chamską rzecz. Nie mogłam się już tak dalej dać poniżać i nie wytrzymałam. Wygarnęłam jej wszystko. W sumie to każdy mi mówił, że to bardzo zła osoba. Jest zagożałą katoliczką ale bardzo złym człowiekiem... Wkońcu w te wakacje poczułam, że bez niej też mogę dać radę. Że ludzie lubią mnie nawet kiedy jej nie ma. Znalazłam sobie chłopaka, odnowiłam stare kontakty. Tylko teraz znowu czuje się bezsilną ale nie tak jak w 1 klasie. Aczkolwiek to bardzo dołuje zwłaszcza, że mam bulimie, która jest już ze mną od 2 lat. Lekcje są dla mnie utrapieniem. Jedynym pocieszeniem jest to, że ta klasa praktycznie wogóle nie jest zgrana i są jeszcze takie 3 osoby, które nie rozmawiają zbyt dużo z osobami z klasy lecz na przerwach spotykają sie z innymi znajomymi. Tak jak ja. Relacje naszej klasy są bardzo złe. Teraz moje pytanie brzmi: czy to ja jestem antyspołeczna i nie umiem rozmawiać z ludźmi czy to wina tego, że mam taką klasę z która trudno jest się dogadać? Dodam też, że nie mam praktycznie wogóle problemów z kontaktami międzyludzkimi, mam tylko trudność z utrzymaniem kontaktu wzrokowego. Dlatego jak mówię to zawsze dużo się ruszam żeby głupio to nie wyglądało jak z kimś rozmawiam i mam spuszczoną głowę.
- https://www.psychiatria.pl/forum/izolacja/watek/680282/1.html#p680575https://www.psychiatria.pl/forum/izolacja/watek/680282/1.html Izolacja? Gość
Jestes "antyspoleczna" (nie przerazaj sie odrazu) w pewnym sensie, bo ci brakowalo przykladòw. Co nie jest wielkim problemem. Jak wszystkie zwierzeta (teraz chce odpowiedz zagozalego katolika, katolika, jak twoja przyjaciòlka, ci powie "my jestesmy stworzeni na obraz Boga"), pewnych zachowan sie musimy nauczyc jako "szczeniaczki". Nie mialas mozliwosci, ale jestes mloda.
Nie wymagaj od siebie zbyt duzo.
Znajdz sobie inne kòlka zainteresowan, cokolwiek i sie nie izoluj.
Ucz sie, bo to wazne, klasa niewazna, jak masz innych przyjaciòl, i cie nie obchodzi. Waza TWOJA przyszlosc.
Nigdy glowy nie spuszczaj: pomysl sobie o rzeczy, troche banalnej, co mi zawsze mòwil mòj przyjaciel. "Twòj szef tez siada na kiblu....Spròbij sobie go wyobrazic i bedzie ci latwiej" . I to nie zart. Nie jestes gorsza, troche ci sie gorzej powidlo w zyciu. Masz czas nadrobic, ale zalezy od ciebie. Napisz wiecej na watku. - https://www.psychiatria.pl/forum/izolacja/watek/680282/1.html#p680820https://www.psychiatria.pl/forum/izolacja/watek/680282/1.html Izolacja?
Dokładnie, czekamy.
Antyspołeczna? Czuję, że Sama stawiasz Sobie diagnozę. Ile masz lat? Pewnie ileś-nascie. W Twoim wieku takie kryzysy są możliwe i nie stanowią od razu jakiejś szczególnej patologii. Bywa, że Nastolatki przeźywają taki kryzys w postaci włąsnie np takiej chwilowej izolacji.
My tutaj nie jesteśmy Fachowcami i nie damy rady postawić Ci diagnozy. Być może masz jakieś zaburzenia osobowosci.
Przy okazji, z Twojego opisu wynika, że zainwestowałaś Swoją przyjaźń w niekoniecznie własciwą Osobę. Teraz jesteś rozżalona, i nic dziwnego.
Doświadczanie przez Ciebie jednocześnie sprzecznych uczuć ( Dziadek), niekoniecznie musi świadczyć o jakiejś chorobie, myslę nawet, że może świadczyć o szczególnej wraźliwosci. A to nie podlega leczeniu,póki rze czywiscie nie pojawi się choroba. Może nie byloby źle, gdyby obejrzał Cię Psycholog, ale na razie "babska intuicja" mówi mi, że dasz Sobie radę. Spróbuj może wybaczyć Koleżance, co nie oznacza, że wejdziesz z nią ponownie w bliskie relacje. Ale wiesz, wybaczenie przynosi wielką ulgę także Wybaczającemu.
o do reszty, podpinam się pod Goscia. Czuję, że drzemie w Tobie potencjał, związany choćby z tą wrażliwoscią.
Jakieś kółko zainteresowań, to dobry pomysł. Być może odkryjesz w Sobie wybitne zdolnosci, o jakich teraz nawet jeszcze nie wiesz, a to otworzy przed TObą inną przyszłosc. Innych Przyjaciół, być może.
Powodzenia, wszystkiego najlepszego!Iza
zaslubiona Szpitalowi....forever )) - https://www.psychiatria.pl/forum/izolacja/watek/680282/1.html#p680822https://www.psychiatria.pl/forum/izolacja/watek/680282/1.html Izolacja? Gość
Może i jestem bardzo wrażliwa ale to wszystko ma swoje źródło takiego zachowania czyli bulimia. Moje koleżanka chciała mnie zapoznać z jej kolegami z podstawówki ale ja nie chciałam iść, bo bałam się, że będą mnie potem obgadywać jaka jestem brzydka i beznadziejna. Bardzo przejmuje się opinią innych, kiedy ktoś powie mi, że brzydko mi w nowej fryzurze będę nad tym rozmyślać dzien i noc. Jestem nawet skłonna do tego żeby iść ponownie do fryzjera. Nienawidze tego. Chciałabym się nie przejmować ale nie potrafię. Takie myśli same przychodzą i nie mogę się od nich uwolnić. Najgorsze jest to, że nie mam tego komu powiedzieć . Mama juz raz się dowiedziała to nazwała mnie idiotka i zaczęła się denerwować, że kolejne pieniądze będzie musiała wydać na mojego psychologa. W końcu chyba o tym zapomniała i myśli, że jest dobrze...a jest jeszcze gorzej niż było. Babci również nie powiem ponieważ ona od razu powie mamie, nawet jakbym prosiła ją o to żeby nic nie mówiła. Mam ogromne poczucie winy, bo jest ciężko z pieniedzmi, a ja nie potrafie się opanować i zjadam pół jedzenia z lodówki. Codzienne o tym wszystkim rozmyślam. A hobby miałam jeździłam figurowo na łyżwach przez 10 lat. Teraz chodze na kółko plastyczne, więc mam zajęcie.
- https://www.psychiatria.pl/forum/izolacja/watek/680282/1.html#p680860https://www.psychiatria.pl/forum/izolacja/watek/680282/1.html Izolacja?
Słuchaj, no jakbym słyszała siebie. o wygląda niestety na osobowosc borderline - "z pogranicza".
Powinnaś wybrać się do Specjalisty. Ja tez mam tę chorobę. Pewne "rysy", w tym, co piszesz, są niestety charakterystyczne. Nie obawiaj się, to nie jest psychoza, ale - jej granica. Osobowosc chwiejna emocjonalnie, typu BPD w tym wypadku. Proszę Cię, zajmij się tym. To niebezpieczne zaburzenie. Z wyrazami serdecznosci.
I mam nadziehję, że się mylęIza
zaslubiona Szpitalowi....forever )) - https://www.psychiatria.pl/forum/izolacja/watek/680282/1.html#p681172https://www.psychiatria.pl/forum/izolacja/watek/680282/1.html Izolacja? Gość
Regulamin forum zabrania diagnozowania, zaangażowana społecznie Izo-jolunet.
- GośćZaloguj się , aby dodać odpowiedź
- Jak sobie z tym radzić?
Hej,Choruję od ponad 10 lat, wstępnie zdiagnozowano nawracającą...
- URODYNAMIKA W GDAŃSKU
Kochani,czy zna ktos jakis gabinet w Gdansku,gdzie wykonuje sie badania urodynamiczne?
- Nie chcę żyć
Witam od 16lat mam problemy z zdrowiem diagnoza to zaburzenia schizotypowe ale nie wiem czy jest...
- Związek z chAD-owcem, czy też tak mieliście?
Witam, pytanie do osób żyjących z osobą chorą na chAD, zanim...