Forum: Psychiatria - grupa dla rodziny i pacjenta
Temat: Jak pogodzić się z faktem, że jestem stuknieta? (8)
- https://www.psychiatria.pl/forum/jak-pogodzic-sie-z-faktem-ze-jestem-stuknieta/watek/1459515/1.html#p1459515https://www.psychiatria.pl/forum/jak-pogodzic-sie-z-faktem-ze-jestem-stuknieta/watek/1459515/1.html Jak pogodzić się z faktem, że jestem stuknieta?
Witam,
Przychodzę do Was z dość śmiesznym pytaniem- mianowicie jak zaakceptować dysfunkcyjną rodzinę i własną osobę?
Może zacznę od wyjaśnień. Na chwilę obecną jestem uczennicą liceum, anorektyczką (utrzymuję dobre BMI). Mieszkam razem z mamą, bratem i dziadkiem. Ojciec odszedł od nas gdy miałam 10 lat. Przyznaję, że wywarło to na moim dziecięcym móżdżku wielkie wrażenie. Był alkoholikiem, który traktował mnie jak kochaną maskotkę, a mojego brata nienawidził. Sprawa skomplikowała się gdy u Adama (tak nazywajmy mojego brata) zdiagnozowaną schizofrenię. Tata nie mógł się pogodzić z faktem, że jego syn jest świrem. Adam nie polepszał sytuacji twierdząc, że woli innych chłopców. To zmartwiło również mamę i dziadka. Przez kilka lat Adam i rodzicie byli w ciągłym konflikcie, dopóki pewnej słonecznej niedzieli Tatuś i mój brat niemal się nie pozabijali. By uświadomić Wam jak to wyglądało powiem tylko jedno... Mama zmywała krew przez kilka godzin. Gdy ich dwójka wróciła ze szpitala, ojciec wyniósł się z domu i do dzisiaj nie mam z nim kontaktu. Choroba brata i wyprowadzka ojca była dla całej rodziny przykrym zdarzeniem. Zwłaszcza dla mnie. W późniejszych klasach podstawówki nieźle rozrabiałam. Byłam pełna gniewu, dopóki nie znalazłam swojej miłości- anoreksji. Głodówka i wystające żebra były błogosławieństwem. Miałam w życiu cel... SCHUDNĄĆ JAK NAJWIĘCEJ. Niestety wszystko skończyło się w 1 klasie gimnazjum. Trafiłam do szpitala psychiatrycznego. Zamknięto mnie tam na 5 miesięcy. Powrót do normalnego świata był straszny. Mieszkam w małym miasteczku, gdzie wieści rozchodzą się błyskawiczni. Do dzisiaj mam tu przypiętą łatkę wariatki i dewiantki. Wraz z przybyciem do domu, po "rekonwalescencji", problemy zaczęły się mnożyć. Straszliwe kłótnie z mamą i bratem, robienie sobie zaległości w nauce, toksyczne znajomości, wątpliwości dotyczące mojej tożsamości płciowej, odraza do własnego ciała, wstyd za siebie jak i za brata... Od kilku lat żyję w mini-koszmarze, w którym nie mam żadnych perspektyw na życie. W domu panuję napięta atmosfera, mama kanonizuję brata i tłumaczy wszytko jego chorobą, a dziadek potrafi jedynie siedzieć przed telewizorem i wróżyć mi złą przyszłość. Z nauką nie radzę sobie całkowicie. Nie mam już żadnych znajomych, a z osobami z klasy nie rozmawiam. Hobby? Kiedyś było to rysowanie, ale dzisiaj nie mogę patrzeć na ołówek i kartkę papieru. Bycie kobietą mnie drażni i odrzuca. Jestem obrzydliwa i nieporadna. To tego problemy z trądzikiem i docinki ze strony rówieśników. Nienawiść do najbliższych i samej siebie
Jak mam się pozbierać i walczyć o lepszą przyszłość? Żeby nie skończyć jak matka... Niepewna, zakompleksiona i rozhisteryzowana? Żeby nie skończyć jak ojciec... Kłamliwy, żałosny człowiek niepotrafiący dorosnąć? - https://www.psychiatria.pl/forum/jak-pogodzic-sie-z-faktem-ze-jestem-stuknieta/watek/1459515/1.html#p1461780https://www.psychiatria.pl/forum/jak-pogodzic-sie-z-faktem-ze-jestem-stuknieta/watek/1459515/1.html Jak pogodzić się z faktem, że jestem stuknieta?
Kochana, nie jesteś stuknięta.Po prostu wychowałaś się w rodzinie w której stale były konflikty i nie układało się przez co masz problemy w dorosłym życiu. Atmosfera w domu przyczynia się do tego jacy jesteśmy jak dorosniemy. Zdarza się że są osobowości które mimo tego potrafią oddzielić to i być innymi ale to rzadkość. Dużo przeszlaś w życiu, nie wiem ile masz lat ale już zrobiłaś wielki postęp bo wiesz że źle się dzieje i chcesz to zmienić, zastanawiasz się co zrobić. Jeśli masz zły kontakt ze swoją rodziną radziłabym ci się od niej odseparować i poszukać, zaangażować się w znalezienie dobrego, prawdziwego przyjaciela komu mogłabyś się wyzalic, pogadać, przy kim czułabyś się dobrze i zapominała o stresach w domu. Jeśli możesz, wyprowadz się i zacznij od nowa od zmiany środowiska. Jeśli jesteś jeszcze nastolatka weź się chociaż trochę za naukę, w przyszłości znajdź pracę i poszukaj mieszkania. Stan się niezależna, sama odpowiadaj za swoje życie. I tak jak wcześniej pisałam postaraj się odszukać zaufaną osobę, wystarczy jedna. Jestem pewna że gdy się postarasz i nie poddasz się to prędzej czy później ci się uda. Co do problemów z Twoja dusza i anoreksją, to właśnie ktoś bliski będzie wstanie cię zmotywować do zmiany lub... Ty sama Powiem Ci ze nie będzie Ci łatwo zmienić życia bo wspomnienia i przeszłość gdzieś daleko pozostaje ale jest to do zrobienia, wystarczy samozaparcie, ciut egoizmu. Jeśli będziesz chciała znaleźć przyjaciółkę bądź potrzebujesz wygadania się to ja jestem do usług nie jestem psychologiem, ale jestem pewna że będzie Ci lepiej
- https://www.psychiatria.pl/forum/jak-pogodzic-sie-z-faktem-ze-jestem-stuknieta/watek/1459515/1.html#p1466876https://www.psychiatria.pl/forum/jak-pogodzic-sie-z-faktem-ze-jestem-stuknieta/watek/1459515/1.html Jak pogodzić się z faktem, że jestem stuknieta?
Bardzio dziękuję za słowa otuchy, Rozalio!
Jestem również wdzięczna za ofertę pomocy (rozmowy). Na chwilę obecną jestem zajęta intensywną nauką, więc napiszę dopiero przy okazji ferii zimowych. Co do odseparowanie się od rodziny- z całą pewnością będę się starać "uciec" z tego domu jak najszybciej. Nasze relacje pogarszają się z dnia na dzień. Z mamą czasami dochodzi do strasznych kłótni, z użyciem przemocy fizycznej. Ostatnim razem szamotałyśmy się kiedy zaczynałam swoją zabawę z anoreksją (kilka lat temu). Obawiam się, że niedługo może dojść do tragedii...
Jeszcze raz dzięki za odpowiedź - https://www.psychiatria.pl/forum/jak-pogodzic-sie-z-faktem-ze-jestem-stuknieta/watek/1459515/1.html#p1466878https://www.psychiatria.pl/forum/jak-pogodzic-sie-z-faktem-ze-jestem-stuknieta/watek/1459515/1.html Jak pogodzić się z faktem, że jestem stuknieta? Treść zablokowana przez moderatora
- https://www.psychiatria.pl/forum/jak-pogodzic-sie-z-faktem-ze-jestem-stuknieta/watek/1459515/1.html#p1466882https://www.psychiatria.pl/forum/jak-pogodzic-sie-z-faktem-ze-jestem-stuknieta/watek/1459515/1.html Jak pogodzić się z faktem, że jestem stuknieta? GośćZalogowani użytkownicy mają możliwość budowania własnego statusu na forach grupy Medforum.
Po napisaniu odpowiedniej ilości postów przy avatarze pojawi się odpowiedni status.- Początkujący/ca - mniej niż 100 postów
- Wtajemniczony/na - pomiędzy 101 a 300 postów
- Forumowicz/ka - pomiędzy 301 a 1200 postów
- Komentator/ka - pomiędzy 1201 a 3600 postów
- Lider/ka opinii - pomiędzy 3601 a 6000 postów
- VIP - więcej niż 6001 postów
Powodzenia w nauce. Wyrwyj się z tamtaf
- https://www.psychiatria.pl/forum/jak-pogodzic-sie-z-faktem-ze-jestem-stuknieta/watek/1459515/1.html#p1466991https://www.psychiatria.pl/forum/jak-pogodzic-sie-z-faktem-ze-jestem-stuknieta/watek/1459515/1.html Jak pogodzić się z faktem, że jestem stuknieta?
Pisz śmiało
- https://www.psychiatria.pl/forum/jak-pogodzic-sie-z-faktem-ze-jestem-stuknieta/watek/1459515/1.html#p1467009https://www.psychiatria.pl/forum/jak-pogodzic-sie-z-faktem-ze-jestem-stuknieta/watek/1459515/1.html Jak pogodzić się z faktem, że jestem stuknieta?
Mnie też się ciężko pogodzić z faktem, że coś jest ze mną nie tak, jak powinno być. Wspieram Cię
"Gdy jesteś sobą, nie masz konkurencji"
- https://www.psychiatria.pl/forum/jak-pogodzic-sie-z-faktem-ze-jestem-stuknieta/watek/1459515/1.html#p1467019https://www.psychiatria.pl/forum/jak-pogodzic-sie-z-faktem-ze-jestem-stuknieta/watek/1459515/1.html Jak pogodzić się z faktem, że jestem stuknieta? GośćZalogowani użytkownicy mają możliwość budowania własnego statusu na forach grupy Medforum.
Po napisaniu odpowiedniej ilości postów przy avatarze pojawi się odpowiedni status.- Początkujący/ca - mniej niż 100 postów
- Wtajemniczony/na - pomiędzy 101 a 300 postów
- Forumowicz/ka - pomiędzy 301 a 1200 postów
- Komentator/ka - pomiędzy 1201 a 3600 postów
- Lider/ka opinii - pomiędzy 3601 a 6000 postów
- VIP - więcej niż 6001 postów
Oj tam oj tam ja wolę być świr niż normalny, przynajmniej jest ciekawie. A tak na serio nie ma czegoś takiego jak normalność. Ludzie się dzieła na dwie kategorie:
chorych psychicznie
nie zdiagnozowanych
Przyklad:
Wedlug branie kredytu w franach na mieszkanie na 40 lat o objaw pewnej choroby 😊 - GośćZaloguj się , aby dodać odpowiedź
- Pomoc osobie chorej
Witam. Podejrzewam u mojej mamy schizofrenię, widzi i słyszy rzeczy, które...
Forum: Zaburzenia psychiczne - Głosy w glowie
Zacznę od tego, ze mam zaburzenia lękowe i głęboka fobie społeczna...
Forum: Schizofrenia - Panika, lęki
Witam wszystkich! Potrzebuje porady bardziej doświadczonych osób, spojrzenia na...
- Perazin 25, Asertin 50
Witam, mam pytanie odnośnie leków asertin 50 oraz perazin 25. Czy coś się...