Forum: Zaburzenia afektywne dwubiegunowe - ChAD
Temat: jak sobie pomóc (6)
- https://www.psychiatria.pl/forum/jak-sobie-pomoc/watek/959497/1.html#p959497https://www.psychiatria.pl/forum/jak-sobie-pomoc/watek/959497/1.html jak sobie pomóc GośćZalogowani użytkownicy mają możliwość budowania własnego statusu na forach grupy Medforum.
Po napisaniu odpowiedniej ilości postów przy avatarze pojawi się odpowiedni status.- Początkujący/ca - mniej niż 100 postów
- Wtajemniczony/na - pomiędzy 101 a 300 postów
- Forumowicz/ka - pomiędzy 301 a 1200 postów
- Komentator/ka - pomiędzy 1201 a 3600 postów
- Lider/ka opinii - pomiędzy 3601 a 6000 postów
- VIP - więcej niż 6001 postów
Kochani, mieszkam za granicą od ponad roku i dwa tygodnie byłam w szpitalu psychiatrycznym z głęboką depresją, wyszłam na własne życzenie ponieważ moja teściowa musiała do kraju wrócić. Byłam u polskojęzycznego psychiatry. Mam chad ale teraz męczy mnie depresja. Dzisiaj udało mi się tylko zjeść śniadanie i dziecko odprowadzić do przedszkola. Więcej nie daję rady. Trzęse się. I boję. Jak sobie pomóc. Mam lęki zawierają kwas wa...jakiś odpowiednik dopamine chrono. Martwię się bo nie wiem jak poradzić sobie teraz...
św. Augustyn (Aureliusz Augustyn z Hippony)
Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą.
czasem staram się tak myśleć.... - https://www.psychiatria.pl/forum/jak-sobie-pomoc/watek/959497/1.html#p959501https://www.psychiatria.pl/forum/jak-sobie-pomoc/watek/959497/1.html jak sobie pomóc
Masz tam jakichś przyjaciół? Męża? Pracę? Kogokolwiek, kto by dźwigał z Tobą cierpienie? Najważniejsze żebyś nie była z tym sama. Na lekach się nie znam. Według Ciebie pomagają czy pogarszają Twój stan? Moja siostra po lekach miała gorsze lęki niż przed. Nikt jej nie rozumiał a ona piekło przeżywała. Jeśli leki pogarszają Twój stan powiedz o tym lekarzowi. Jeśli pomagają nie przerywaj. Mojej siostrze pomaga żeby stale był obok niej ktoś bliski. Po prostu, żeby nie była sama. Wiem, że nie wszyscy przeżywają to tak samo, ale może i Tobie ulgę by przyniosła bliskość męża, czy przyjaciół.
- https://www.psychiatria.pl/forum/jak-sobie-pomoc/watek/959497/1.html#p959506https://www.psychiatria.pl/forum/jak-sobie-pomoc/watek/959497/1.html jak sobie pomóc GośćZalogowani użytkownicy mają możliwość budowania własnego statusu na forach grupy Medforum.
Po napisaniu odpowiedniej ilości postów przy avatarze pojawi się odpowiedni status.- Początkujący/ca - mniej niż 100 postów
- Wtajemniczony/na - pomiędzy 101 a 300 postów
- Forumowicz/ka - pomiędzy 301 a 1200 postów
- Komentator/ka - pomiędzy 1201 a 3600 postów
- Lider/ka opinii - pomiędzy 3601 a 6000 postów
- VIP - więcej niż 6001 postów
Niepracuje...mam męża... Dzieci...ale niestety część dnia jestem sama.
św. Augustyn (Aureliusz Augustyn z Hippony)
Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą.
czasem staram się tak myśleć.... - https://www.psychiatria.pl/forum/jak-sobie-pomoc/watek/959497/1.html#p959508https://www.psychiatria.pl/forum/jak-sobie-pomoc/watek/959497/1.html jak sobie pomóc GośćZalogowani użytkownicy mają możliwość budowania własnego statusu na forach grupy Medforum.
Po napisaniu odpowiedniej ilości postów przy avatarze pojawi się odpowiedni status.- Początkujący/ca - mniej niż 100 postów
- Wtajemniczony/na - pomiędzy 101 a 300 postów
- Forumowicz/ka - pomiędzy 301 a 1200 postów
- Komentator/ka - pomiędzy 1201 a 3600 postów
- Lider/ka opinii - pomiędzy 3601 a 6000 postów
- VIP - więcej niż 6001 postów
Dziękuję za odpowiedź
św. Augustyn (Aureliusz Augustyn z Hippony)
Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą.
czasem staram się tak myśleć.... - https://www.psychiatria.pl/forum/jak-sobie-pomoc/watek/959497/1.html#p959841https://www.psychiatria.pl/forum/jak-sobie-pomoc/watek/959497/1.html jak sobie pomóc
Witaj,
Mam nadzieję, że trochę Cię to pocieszy - z doświadczenia wiem, że to teraz czujesz (depresja) minie. Ty też to wiesz, jeśli długo zmagasz się z CHAD... U mnie kluczem do normalnego funkcjonowania było zaakceptowanie choroby gdy już poczułem się dobrze i liczenie się z wynikającymi z niej ograniczeniami... Wydaje mi się, że jest to szczególnie ważne gdy mamy podwyższony nastrój, aby np. nie brać na siebie za dużo. Druga rzecz, to regularne przyjmowanie leków... bierzesz regularnie "stabilizatory", gdy czujesz się dobrze? Ja nie brałem przez lata, tylko antydepresanty gdy przychodził "dołek"...
Wydaje mi się, że teraz musisz to po prostu przeczekać, zaakceptować sytuację. Powinno Ci troszkę pomóc, że obecnie nie pracujesz, więc odpada bardzo silny stresor... W domu rób ile jesteś w stanie, ale zanadto się nie zmuszaj. No i koniecznie bierz leki, a jeśli się po nich źle czujesz pędź do psychiatry, aby je zmienił - leki trzeba czasem długo dobierać. Ja na przykład nie bardzo reagowałem na kwas walproinowy (Depakine Chrono), ale po lamotrygnie (Lamictal) czuję się świetnie.
Trzymam za Ciebie kciuki i pozdrawiam,
[email protected] - https://www.psychiatria.pl/forum/jak-sobie-pomoc/watek/959497/1.html#p960231https://www.psychiatria.pl/forum/jak-sobie-pomoc/watek/959497/1.html jak sobie pomóc GośćZalogowani użytkownicy mają możliwość budowania własnego statusu na forach grupy Medforum.
Po napisaniu odpowiedniej ilości postów przy avatarze pojawi się odpowiedni status.- Początkujący/ca - mniej niż 100 postów
- Wtajemniczony/na - pomiędzy 101 a 300 postów
- Forumowicz/ka - pomiędzy 301 a 1200 postów
- Komentator/ka - pomiędzy 1201 a 3600 postów
- Lider/ka opinii - pomiędzy 3601 a 6000 postów
- VIP - więcej niż 6001 postów
dzieki za odpis... fatalnie sie czuje...nie mam na nic sily...checi...wyjsc...jest gorzej niz myslalam...doszly silne mysli samobojcze...ale mam dzieci...musze byc dla nich...zla jestem bo bez nich bym skrocila te meczarnie...a tak musze udawac przed nimi...cholernie sie boje...po *** wyjezdzalam za granice...z drugiej strony w pl pewnie tak samo by bylo z ta roznica ze moi rodzice sa...a tu...nikt...kazdy zajety jest zyciem...kto zatrzyma sie dla mnie...i tak dwa tygodnie tesciowa byla zajmujac sie dzieci..wyszlam ze szpitala choc niepowinnam...na niby wlasne zyczenie...ale inni na mnie to wymusili...delikatnie...moze nawet o tym sami nie wiedza...dzieki za slowa otuchy...milo jest czytac ze ktos jeszcze ma chec nas wysluchac...tylko martwie sie ze dalej nie dam rady i zostawie dzieciaki...i smierc nie da mi ukojenia...wczesniej tylko antydepresanty bralam...i niesytemartcznie...niechcialam byc chora...a jak mialam manie wszystcy mysleli ze zdrowieje...ja tez...nienawidze sie..tej choroby...samopoczucia...slaba jestem...nie wierze ze jestem teraz w takim miejscu...ze niedaje rady...dzisiaj tylko udalo mi sie odprowadzic dziecko do przedszkola...potem wezme sie w garsc...musze
św. Augustyn (Aureliusz Augustyn z Hippony)
Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą.
czasem staram się tak myśleć.... - GośćZaloguj się , aby dodać odpowiedź
- Orgazm i wenlafaksyna i trazodon
Dzien dobry,Biorę Oriven w dawce 150 mg.Nie mam problemów z libido, ale mam...
- Co mi dolega? Nerwica lękowa, czy coś innego?
Witam wszystkich, jest to mój pierwszy post na forum, dlatego mam nadzieję, że...
- Niepewność co do diagnozy
Witam. Mam wątpliwości co do trafności diagnozy, jaką usłyszałam...
- Asperger i partner który przez niego odtrącił...
Cześć, zacznę może od początku. Mam stwierdzone zaburzenie rozwojowe...