Forum: Psychiatria - grupa dla rodziny i pacjenta
Temat: Jak uspokoić ten związek? (37)
- https://www.psychiatria.pl/forum/jak-uspokoic-ten-zwiazek/watek/922777/1.html#p922777https://www.psychiatria.pl/forum/jak-uspokoic-ten-zwiazek/watek/922777/1.html Jak uspokoić ten związek?
Witam,
nawet nie wiem od czego zacząć. Nasz związek trwa już 3 lata i jest bardzo burzliwy. Jest po między nami dużo uczuć, kochamy się, ale nie potrafimy przestać się ranić, kłócić. Zauważyłam, że wciąż powtarzamy pewien cykl: tydzień, kilka dni dobrze, po czym następuje wybuch (dochodzi między nami do spięcia) i dochodzi do awantury. Spraw jest w zasadzie, jeśli miałabym to podsumować jest kilka: mój partner ma bardzo duże wymagania wobec mnie (czuję, że czasami wymaga ode mnie ponad moje siły: ciągłego podnoszenia poprzeczki w pracy - pracujemy w jednej firmie, ale on jeszcze dla innej, nie przebywamy non stop razem, w aktywnościach na co dzień: jak uprawiamy razem sport, biegamy, pływamy, jeździmy na rowerze, wspinaczka - zawsze musi być coraz więcej, mocniej, dalej, szybciej). Rozumiem to, sama lubię stawiać sobie wyzwania, ale czasami czuję się jak w obozie rekrutów. Przeszkadza mi to i czasami jest do dla nas zarzewie konfliktu, bo kiedy ja nie mam na coś ochoty, zwyczajnie mi się tego nie chce, on odbiera to jako odrzucenie, coś jakby niedocenienie. Zmęczona jestem tym. Wydaje mi się, że mój partner chce ze mną wciąż konkurować, ścigać się, bo tylko tak potrafi funkcjonować. A ja jestem kobietą, zaczynam być tym zmęczona, nie chcę tak, chcę odpocząć, chcę pielęgnować swoją kobiecość, delikatność, nie chcę konkurować z nim o wyniki. Nie wiem..., wydaje mi się, że on to robi podświadomie. Tak jakby bał się zostać ze mną sam na sam - z moją innością wynikającą z tego, że jestem kobietą. Tak jakby bał się mojej kobiecości, nie umiał sobie z nią radzić. Jego relacje z matką były trudne. Czasami wydaje mi się, że patrzy na mnie tak jak na nią - że chcę go zniewolić, zmienić, przemienić na swoją modłę..., a przecież to nie tak... Zmęczona jestem tym. Kiedy mówię mu dość (bo np. są inne rzeczy, które on chce robić i świetnie potrafi je komunikować), bo np. tracę cierpliwość do niego, chcę czegoś inaczej, pójść do kina na film jaki lubię, zjeść to na co mam ochotę, pojechać tam gdzie chcę, to niestety robię to w momencie napięcia - wybucham - i wtedy zaczyna się kłótnia. Tak jakbym wcześniej nie potrafiła stawiać jasno granic, komunikować wprost, że to chcę a tego nie. Nie wiem, ja myślę o sobie, że to moja zaleta, że jestem dość elastyczna, nie muszę zawsze postawić na swoim, a jeśli czegoś nie lubię od razu, a będzie ok dla nas obojga, to mogę to polubić. Ale to chyba mnie gubi. On kiedy krzyczę, nie może tego znieść. Mówi, że jestem wtedy potworem. Już tyle razy mieliśmy się rozstać. Nie robimy tego, bo ciągle nam na sobie zależy. I żeby nie było: on się o mnie stara, dba o mnie, na tyle na ile potrafi. Okazuje mi miłość, jest wobec mnie hojny, uważny, lubi ze mną spędzać wolny czas, podróżować, jeść, czytać książki, rozmawiać. Ale kiedy się na mnie zamyka, np. po kłótni, staje się jak smok ziejący ogniem - tak jakby chciał mnie wyrzucić ze swojego życia, bo mnie znieść nie może. A może to chodzi o te oczekiwania i to poczucie rozczarowania. Wiem... to takie chaotyczne pewnie co napisałam, ale my naprawdę nie potrafimy sobie pomóc i poukładać własnych emocji. Jesteśmy już wieku dojrzałym, chciałabym założyć rodzinę, być żoną, ale przy takiej sytuacji niepewności, nikt nie czuje, że może się udać. A jednak.., nie potrafimy bez siebie żyć, czujemy się bezsilni w naszym uwikłaniu, oboje chcielibyśmy dobrze, ale nie udaje się uzyskać tej stabilności i pewności. Jak nam pomóc? - https://www.psychiatria.pl/forum/jak-uspokoic-ten-zwiazek/watek/922777/1.html#p922784https://www.psychiatria.pl/forum/jak-uspokoic-ten-zwiazek/watek/922777/1.html Jak uspokoić ten związek? GośćZalogowani użytkownicy mają możliwość budowania własnego statusu na forach grupy Medforum.
Po napisaniu odpowiedniej ilości postów przy avatarze pojawi się odpowiedni status.- Początkujący/ca - mniej niż 100 postów
- Wtajemniczony/na - pomiędzy 101 a 300 postów
- Forumowicz/ka - pomiędzy 301 a 1200 postów
- Komentator/ka - pomiędzy 1201 a 3600 postów
- Lider/ka opinii - pomiędzy 3601 a 6000 postów
- VIP - więcej niż 6001 postów
...może jakaś psychoterapia dla par. Fakt, chyba jesteś dodatkowo "kumplem" od rywalizacji, nie widzi w tobie kobiety? Moze to przez to, ze jestescie razem "na okragło", nie ma w waszym związku "tajemnicy". Partner faktycznie powinien "zastopować", bo cię to już męczy, stąd te konflikty, on jest trochę egoistą. Może to mu trzeba uświadomić dosadniej, ale na neutralnym gruncie- park, spacer, kawiarnia, inaczej wasz związek się rozpadnie.
Lęku...odwal się ode mnie.
- https://www.psychiatria.pl/forum/jak-uspokoic-ten-zwiazek/watek/922777/1.html#p922788https://www.psychiatria.pl/forum/jak-uspokoic-ten-zwiazek/watek/922777/1.html Jak uspokoić ten związek?
On się już rozpada.. Dlatego szukam pomocy. Poprosiłam go już teraz, żebyśmy naprawdę skorzystali z terapii dla par. Nie wiem czy będzie chciał, taki toporny jest w tym temacie. On widzi we mnie kobietę, wciąż mnie adoruje, pożąda, mówi mi jaka piękna jestem. Ale z tym sportem na przykład... Może teraz jak myślę, to przez brak męskich kumpli... (dawno temu, w wyniku rozwodu stracił większość znajomych), którzy też tak często trenują jak on. Czasami na pokera wyskoczy, albo zaangażuje swojego kolegę z pracy w to. A ze mną ma dobrze, bo ja lubię sport, łatwo mi przychodzi. W pracy przez długie miesiące też był konflikt - nie radziłam sobie tak jakby on chciał. Przyszedł jednak taki moment (niedawno), że poczułam się pewna i silna i dużo sama już podejmuję decyzji. Wracając jeszcze do znajomych. Ja w ostatnich kilku miesiącach bardzo zadbałam o przyjaźnie, mam swoje psiapsółki, "pozyskałam" pary do naszego życia towarzyskiego.
- https://www.psychiatria.pl/forum/jak-uspokoic-ten-zwiazek/watek/922777/1.html#p923218https://www.psychiatria.pl/forum/jak-uspokoic-ten-zwiazek/watek/922777/1.html Jak uspokoić ten związek?
Myślę że jeżeli nie umiecie się ze sobą porozumieć i dogadać najlepiej będzie zgłosić się do specjalisty czyli psychologa na wspólną terapię.Zawsze trzeba walczyć do końca do ostatnich sił.
- https://www.psychiatria.pl/forum/jak-uspokoic-ten-zwiazek/watek/922777/1.html#p923223https://www.psychiatria.pl/forum/jak-uspokoic-ten-zwiazek/watek/922777/1.html Jak uspokoić ten związek?
Terapia psychologiczna u specjalisty może być skuteczna jeśli oboje tego chcecie. Nauczycie się wtedy respektować wzajemne potrzeby, wyjdą na wierzch przyczyny waszych zachowań. W każdym związku nie jest łatwo. Mówisz o dziecku, ale czy on chce być ojcem?Czy pragnie dziecka tak samo jak Ty?Czy jest zdolny do pomocy w opiece przy dziecku? Związek zmienia się z chwilą pojawienia się dziecka,dojdą stresy,więcej kłótni, które musicie rozwiązać pokojowo i szybko. Ojciec też musi czas poświęcić dziecku,zwykle płeć męska jest psychicznie słabsza od żeńskiej. Czy on temu podoła?
Myślę, że Ty dasz radę jako mama ale czy on postara się być dobrym ojcem?Co Cię nie zabije to Cię wzmocni
- https://www.psychiatria.pl/forum/jak-uspokoic-ten-zwiazek/watek/922777/1.html#p923232https://www.psychiatria.pl/forum/jak-uspokoic-ten-zwiazek/watek/922777/1.html Jak uspokoić ten związek?
Dla mnie jego zachowanie jest bardzo dziwne, bo z jednej strony MÓWI mi czasami, że budzi się co rano i pierwszą rzeczą jest myśl i ból: nie mam dzieci, a z drugiej strony JEGO CZYNY moim zdaniem nie są ukierunkowana na ojcostwo. Pytam się go czasami czy widzi we mnie żonę, czy chciałby mieć ze mną dzieci, odpowiada, że tak. Ale dzieci tu teraz nie będzie: nie czuję się bezpiecznie, nie czuję takiego oparcia w nim, opieki, tych wszystkich stanów, które dają ci pewność, że możesz się zdecydować z tym mężczyzną na dziecko. Ja się boję nawet, że on by dla tych dzieci był taki surowy, wymagający, a tu przecież chodzi o to, żeby mieć wspólną linię wychowawczą ustaloną.
Nie wiem co z ta terapią, wczoraj w wiadomość do niego użyłam nawet słów "błagam, pójdźmy razem na terapię par", ale nie wiem co odpowie po przyjdzie. Znając życie z nim, znów to zbagatelizuje. Nie wiem, czasami wydaje mi się, że ten związek jest bez sensu, że jest skazany na porażkę, nie ma przyszłości. Rozstać się nie potrafimy, bo jak dochodzi już do tego, to jakoś tak nigdy nie jesteśmy konsekwentni. Czuję się bezsilna. Wydaje mi się, że tylko jak proponuję jakieś rozwiązania problemów (w jego mniemaniu on też, ale ja uważam, że one kompletnie niczego nie rozwiązują, np. wspólne wycieczki, wyjazdy, inne przyjemności które relaksują). Marzy mi się partner, który jak widzi, że pomiędzy nami się psuje mówi do mnie: "słuchaj gośka, siadaj tu ze mną, musimy omówić kilka rzeczy, które nas męczą". Zmęczona jestem. U nas nie panuje równowaga sił. Ja jestem bardzo zaangażowana, on wydaje mi się, że mniej. Sama sobie jednak jestem winna - od początku nie stawiałam granic, byłam elastyczna, nie wymagałam konkretnie, to wlazł mi na głowę. A ma silny i trudny charakter. - https://www.psychiatria.pl/forum/jak-uspokoic-ten-zwiazek/watek/922777/1.html#p923233https://www.psychiatria.pl/forum/jak-uspokoic-ten-zwiazek/watek/922777/1.html Jak uspokoić ten związek? GośćZalogowani użytkownicy mają możliwość budowania własnego statusu na forach grupy Medforum.
Po napisaniu odpowiedniej ilości postów przy avatarze pojawi się odpowiedni status.- Początkujący/ca - mniej niż 100 postów
- Wtajemniczony/na - pomiędzy 101 a 300 postów
- Forumowicz/ka - pomiędzy 301 a 1200 postów
- Komentator/ka - pomiędzy 1201 a 3600 postów
- Lider/ka opinii - pomiędzy 3601 a 6000 postów
- VIP - więcej niż 6001 postów
Skoro na terapie nie chce ...to dajcie sobie trochę czasu Separacja ..na jakiś czas ..Wtedy bardziej błędy wzajemne widać
Paweł
- https://www.psychiatria.pl/forum/jak-uspokoic-ten-zwiazek/watek/922777/1.html#p923246https://www.psychiatria.pl/forum/jak-uspokoic-ten-zwiazek/watek/922777/1.html Jak uspokoić ten związek?
Próba separacji była dokładnie rok temu, ale kompletnie nam nie wyszła. Spotykaliśmy się dalej jak para, spędzaliśmy razem czas, potem ja znów pomieszkiwałam u niego, a po upływie pół roku wprowadziłam się z powrotem. Wtedy nie byłam gotowa na tę separację, nie rozumiałam jej, nawet nie wiem jakim cudem udało mi się spakować i wyprowadzić do innego mieszkania.
Dziś myślę, że jestem gotowa na nią i byłaby nam potrzebna, lecz niestety mając w pamięci tamte doświadczenia, ilość łez wylanych, cierpienia, które doznałam przy rozłące - postanowiłam sobie, że jeśli dojdzie do mojej wyprowadzki drugi raz, to już na zawsze. - https://www.psychiatria.pl/forum/jak-uspokoic-ten-zwiazek/watek/922777/1.html#p923267https://www.psychiatria.pl/forum/jak-uspokoic-ten-zwiazek/watek/922777/1.html Jak uspokoić ten związek? GośćZalogowani użytkownicy mają możliwość budowania własnego statusu na forach grupy Medforum.
Po napisaniu odpowiedniej ilości postów przy avatarze pojawi się odpowiedni status.- Początkujący/ca - mniej niż 100 postów
- Wtajemniczony/na - pomiędzy 101 a 300 postów
- Forumowicz/ka - pomiędzy 301 a 1200 postów
- Komentator/ka - pomiędzy 1201 a 3600 postów
- Lider/ka opinii - pomiędzy 3601 a 6000 postów
- VIP - więcej niż 6001 postów
Mimo wszystko rozmawiajcie ..jeżeli on jest karierowiczem i praca jego motywuje i nakręca ..to może tak byc że o dziecku to zapomnij z nim..
Paweł
- https://www.psychiatria.pl/forum/jak-uspokoic-ten-zwiazek/watek/922777/1.html#p923268https://www.psychiatria.pl/forum/jak-uspokoic-ten-zwiazek/watek/922777/1.html Jak uspokoić ten związek? GośćZalogowani użytkownicy mają możliwość budowania własnego statusu na forach grupy Medforum.
Po napisaniu odpowiedniej ilości postów przy avatarze pojawi się odpowiedni status.- Początkujący/ca - mniej niż 100 postów
- Wtajemniczony/na - pomiędzy 101 a 300 postów
- Forumowicz/ka - pomiędzy 301 a 1200 postów
- Komentator/ka - pomiędzy 1201 a 3600 postów
- Lider/ka opinii - pomiędzy 3601 a 6000 postów
- VIP - więcej niż 6001 postów
Właśnie ..nic na siłę .Bolesna to nauka ..ja po 25 latach ..bo mam separację już wiem gdzie byłem naiwny
Ostatnia edycja:Paweł
- GośćZaloguj się , aby dodać odpowiedź
- Pomocy
Pomocy! Jestem od 3,5 roku w związku z mężczyzną z Chad. Dopiero się...
- Jak sobie z tym radzić?
Hej,Choruję od ponad 10 lat, wstępnie zdiagnozowano nawracającą...
- URODYNAMIKA W GDAŃSKU
Kochani,czy zna ktos jakis gabinet w Gdansku,gdzie wykonuje sie badania urodynamiczne?
- Perazin 25, Asertin 50
Witam, mam pytanie odnośnie leków asertin 50 oraz perazin 25. Czy coś się...