Forum: Zaburzenia afektywne dwubiegunowe - ChAD

U mnie wyglada to tak: lekarza do ktorego chodze polecilo mi kilka osob. Spoko gosc☺ mlody 38 lat. Opinia dobra. Przyjmuje na NFZ, pracuje w szpitalu psychiatrycznym,jest bieglym psychiatra i spoko gosciem. Dobra napisze wprost wpadl mi w oko...ja mu chyba troche tez a dlaczego tak sadze??? A dlatego, ze kiedy jest kolejka zawsze wchodze pierwsza, piswieca mi duzo czasu, duzo wypytuje o prywatne sprawy wiem,ze to etap leczenia, tylko jest jeden szkopol ostatnio dal mi swoj prywatny numer tel. Kaxal dzwonic o kazdej porze dnia i nocy. W szpitalu bylam na jego oddziale, zalatwil mi jedyny pokoj dwuosobowy i ogolnie jego podejscie jest inne niz do pozostalych pacjentow. Chodze do psycholozki on przyjmuje w tym samym budynku i zawsze pyta co u mnie itp. Co do jego numru tel.wykasowalam boje sie,ze w manii moglabym glupoty wypisywac lub mowic. Krotko mowiac lubie go choc czuje dystans jesli chodzi o moje relacje z facetem, nie mowie mu o wszystkim to nie jest kwestia zaufania poprostu sie krepuje. Moze za duzo sobie wyobrazam lub zle intenpretuje co on ma na mysli...jednak nawet pozostali pacjenci nieraz komentuja jego a nie moje zachowanie na korytarzu...dodam,ze mialam wczesniej kilka dni kiedy nie moglam przestac o nim myslec. Teraz mysle trzezwo o tym. On nie jest i nie bedzie na pierwszym planie. To napewno!!!.

Lekarz powinien kierować się etyką zawodową i nie wchodzić w relacje damsko męskie z pacjentka. Tak mówi teoria,bo z praktyką bywa różnie.
Jeśli nie jest żonaty,to jego atenacja twojej osoby, jeszcze ujdzie..w końcu masz z tego same korzyści,ale jeśli jest żonaty i tak się zachowuje,to zmien lekarza.

Tak jak napisalas. Zgadzam sie z Toba! W mojej wypowiedzi nie stwierdzilam,ze dla mnie sa korzysci. Wiem to tak wyglada. Nie dalam mu i nie daje powodow by mnie w jakikolwiek sposob wyroznial. Wrecz przeciwnie nie jest mi latwo o pewnych rzeczach mowic. Nie chce zmieniac lekarza on leczy mnie juz ponad 2lata. Leki i sposob w jaki je wprowadza sa dla mnie bezobjawowe. Korzysc jest jedna...szpital...nie musze meczyc sie w piecioosobowym pokoju. Niebawem czeka mnie kolejny pobyt i...stwierdzil,ze teraz tez tak bedzie. Za to jestem mu wdzieczna. Patrze na to trzezwym okiem. A forum jest po to by napisac to o czym ciezko jest powiedziec.

kurcze gdzie ty takiego lekarza znalazłas dzis ciezko znalezsc dobrego lekarza jeszcze na nfz ciesz sie ze dobrze cie leczy to jest najwazniejsze

Cieszę się a jak to u Ciebie wygląda. Leczysz się panstwowo? Jakie są koszty?

nie ja chodze prywatnie teraz mam 3 psychiatre kobiete jestem narazie zadowolona z niej choc byłam u niej dopiero 1 raz po swietach ide na kontrole bo mam zmienione leki i biore je juz 7 tydzien i jeszcze mam wahania nastroju jak nie pomoga to zmiana na inne .Płace sporo za wizyte bo 150zł i leki tez za tanie nie daje ale biore zamienniki.Imam nadzieje ze mi sie poprawi bo nie zniose znów zamiany leków

morss11, strasznie dużo płacisz za wizyty. Tak jak napisałaś leki swoje kosztują. Mnie lekarz zanim dopasowal leki za każdym razem pytał czy nie są za drogie. Teraz mam dobrane i koszt miesięczny wynosi ok. 80zl. Poza tym jest jeszcze kwestia szpitala, tak jak napisałam w pierwszym poście idzie mi na rękę. Mam o tyle dobrze, że on tam pracuje. To już obskoczylas trochę psychiatrów współczuję. Naprawę. Swojego raczej długo nie zmienię. Z resztą Panią psycholog też mam super. Nie cacka się jak trzeba to *** od góry do dołu. Oczywiście też przyjmuje na NFZ.

Mam bardzo dobre relacje z lekarką ogólną i moim psychiatrą. Przede wszystkim jest szacunek dla pacjenta i wzajemnie, a także empatia.

no płace sporo ale ona jest psychiatra i psychoterapeuta w jednym takze moze przez to duzo bierze ostatnio godz siedziałam mancia a leki od razu dopasował dobre czy zmieniałas i wogule jaka masz chorobe bo ja depresja ze stanami lekowymi i dlaczego idziesz do szpitala leczenie nie skutkuje? skad jestes

morss11 leczę Chad. Oczywiście, że leki zanim mi dobrał potrwalo trochę czasu. U mnie pierwszym rzutem choroby była depresja. Takie leki też przyjmowałam. Jednak coś mu nie pasowało po kilku wizytach i dał skierowanie do psychologa. Tam parę wizyt i jedna diagnoza. On również w międzyczasie w swoich dokumentach przypisal mi chad. Po tym czasie skierował mnie do szpitala na obserwacje tam również diagnoza chad. Do szpitala idę w porozumieniu ze swoim lekarzem. On tam przyjmuje, wiec zawsze to raźniej. W porozumieniu dlatego, że od jakiegoś czasu mam wahania nastroju w ciągu kilku godzin. Razem stwierdziliśmy, że to będzie najlepsze posunięcie. Jestem z okolic Zielonej Góry. A do szpitala w Ciborzu a Ty skąd jesteś?