Forum: Psychiatria - grupa dla rodziny i pacjenta
Temat: Jestem utwierdzana w przekonaniu, że nie ma już żadnej nadziei (4)
- https://www.psychiatria.pl/forum/jestem-utwierdzana-w-przekonaniu-ze-nie-ma-juz-zadnej-nadziei/watek/1537292/1.html#p1537292https://www.psychiatria.pl/forum/jestem-utwierdzana-w-przekonaniu-ze-nie-ma-juz-zadnej-nadziei/watek/1537292/1.html Jestem utwierdzana w przekonaniu, że nie ma już żadnej nadziei
>>>>>>>>>>>>>>>
Ostatnia edycja: - https://www.psychiatria.pl/forum/jestem-utwierdzana-w-przekonaniu-ze-nie-ma-juz-zadnej-nadziei/watek/1537292/1.html#p1537309https://www.psychiatria.pl/forum/jestem-utwierdzana-w-przekonaniu-ze-nie-ma-juz-zadnej-nadziei/watek/1537292/1.html Jestem utwierdzana w przekonaniu, że nie ma już żadnej nadziei
Zawsze jest nadzieja,trzeba tylko w to wierzyc.!Polkniecie tabletek jest kiepskim sposobem na suicide,bo odratuja i pozniej trzeba sie bedzie meczyc w psychiatrykuSuper,ze napisalas
Rafal / Wbrew pozorom w 2020 r. mam 44 lata
- https://www.psychiatria.pl/forum/jestem-utwierdzana-w-przekonaniu-ze-nie-ma-juz-zadnej-nadziei/watek/1537292/1.html#p1537383https://www.psychiatria.pl/forum/jestem-utwierdzana-w-przekonaniu-ze-nie-ma-juz-zadnej-nadziei/watek/1537292/1.html Jestem utwierdzana w przekonaniu, że nie ma już żadnej nadziei
Przez twój post przewija się nieustannie temat brzydoty, tak jak gdyby to była najważniejsza cecha kobiety. Pomijając to, że atrakcyjność fizyczna człowieka nie kończy się na jego twarzy, zastanawiam się, dlaczego jest to dla ciebie tak ważne? Bo mam wrażenie, że wiele z tego co piszesz wmówiłaś sobie sama pod wpływem otoczenia.
Zastanów się i wypisz, jakie inne zalety posiadasz i jak możesz nimi podnieść swoją samoocenę (bo ona, jak widzę, szoruje już pod dnie oceanicznym). To mogą być rzeczy tak banalne jak "chętnie pomagam innym" albo "potrafię wysłuchać drugą osobę". Potem możesz spróbować przekuć to w jakieś nowe umiejętności - wiem że z pieniędzmi u ciebie kiepsko, ale jest wiele darmowych kursów i szkoleń, także online. Im więcej będziesz umiała, im bardziej zaradna się staniesz, tym mniej będziesz się przejmować swoją rzeczywistą czy wyimaginowaną brzydotą.
Jak rozumiem, nie mieszkasz już z matką i jej partnerem, więc zapewne możesz ograniczyć kontakty do minimum, bo działają na ciebie wybitnie toksycznie. Nie musisz też się tłumaczyć, ani odczuwać wstydu, że nie szanujesz własnego rodzica - oni też nie są święci i mogą nam szkodzić.
Na tych kursach, o których wspomniałam, możesz poznać nowych znajomych, temat do rozmowy na pewno sam się znajdzie. Nie sądzę, abyś była w takiej sytuacji oceniana po wyglądzie, zwłaszcza przez kobiety (które nie lubią raczej tych ładniejszych od siebie). Tak jak powyżej, każda osoba która nie zareaguje na ciebie negatywnie będzie dodatkowo zwiększać samoocenę.
Natomiast jeśli chodzi o sprawy damsko-męskie, to z jednego przypadku nie można wyciągać żadnych wniosków. Nie ma przecież człowieka, który by się kiedyś na tym nie sparzył. Zatem, zgodnie z powiedzeniem "każda potwora znajdzie swego amatora", na pewno pojawi się kiedyś facet, któremu spodoba się twój tyłek, piersi, nogi czy dowolna inna część ciała - nawet jeśli na randkę przyjdziesz w papierowej torbie na głowie
Na koniec dodam, że w mojej ocenie z pewnością jesteś fajną, wartościową osobą, która ma szansę być szczęśliwą, jeśli tylko weźmie sprawy w swoje ręce i przestanie przejmować się krytyką innych. Ja też jestem DDA plus inne przypadłości - jeśli chcesz pogadać, napisz na priv.Ostatnia edycja: - https://www.psychiatria.pl/forum/jestem-utwierdzana-w-przekonaniu-ze-nie-ma-juz-zadnej-nadziei/watek/1537292/1.html#p1537395https://www.psychiatria.pl/forum/jestem-utwierdzana-w-przekonaniu-ze-nie-ma-juz-zadnej-nadziei/watek/1537292/1.html Jestem utwierdzana w przekonaniu, że nie ma już żadnej nadziei
witaj
jak już wiadomo psychoza czy urojeniem można się zarazić,świadomość tego ze to tobie wmówiono już jest początkiem innego spojrzenia na siebie,t.j. to co tobie wmówiono jest nie prawda, nie jest tak jak to urojenie jakiejś osoby która postrzegała ciebie negatywnie a może była zazdrosna lub nienawidziła ciebie i wmawiała tobie głupotę, cech negatywnych i pozytywnych nabieramy z otoczenia,wiec krotko mówiąc wmówiono tobie trojące fantazje kogoś kto był już albo wredny albo chory i te toksyny wmawiał tobie czyli to co ktoś sobie uroił czy t.z jego punkt widzenia a ty w te bzdury uwierzyłaś,czyli rozwaliłaś prawdziwy obraz siebie przez durnotę innych ludzi,co trzeba zrobić,co ja zrobiłam,moja matka tez była toksyczna i wmawiała mi takie bzdury =zatruwanie mózgu,na szczęście stanęła mądra kobieta na mojej drodze i powiedziała dziecko jak ty podobasz się Bogu i jesteś jego ukochanym dzieckiem to dlaczego wierzysz w fałszywy obraz ludzi fałszywych,no tak ktoś kto mówi dołująco fałszywie do ciebie nie mam miłość/ nie nie nie nie ma,to toksyczna osoba i uciekaj od niej jak najdalej,przede wszystkim,teraz trzeba odtruć mózg,czyli kontrola emocji przyjdą negatywne emocje odbijamy piłeczkę negatywnych myśli,toksyczne myśli to tak jakbyś jadła muchomora,jak rozpoznasz ludzi którzy nie maja miłość,miłość to stała skłonność do czynienia dobra - GośćZaloguj się , aby dodać odpowiedź
- Jak wygląda chorobowe tytułem schizofrenii
Witajcie, piszę z takim zapytaniem ile dostajecie zasiłku chorobowego z ZUSu i jak...
- Lirazydon - jak na niego wchodzic?
Mam pytanie. Biore 1 tabletke lurazydonu 37 mg a mam wejsc na 1 i pół tabletki. Czy...
- Osoby z krakowa - chetnie sie zapoznam ;)
Witam.Kilka dni temu sie zarejestrowalem tutaj Cierpie na zaburzenia obsesyjno-kompulsywne....
Forum: Kółko wsparcia psychicznego - Pracowanie rok a zasilek dla niepelnosprawnych i wiedza psychiatrow
Witam. Mam prawie 30 lat a w zyciu przepracowalam jedynie rok (w ciagu). Zmagam sie ze schiz,...
Forum: Schizofrenia