Forum: Psychiatria - grupa dla rodziny i pacjenta
Temat: Już nie mogę... (2)
- https://www.psychiatria.pl/forum/juz-nie-moge/watek/604330/1.html#p604330https://www.psychiatria.pl/forum/juz-nie-moge/watek/604330/1.html Już nie mogę...
Źle się czuję użalając się nad sobą, bo wiem, że mnóstwo ludzi ma gorzej niż ja, ale w końcu muszę gdzieś. Stronę znalazłam przez przypadek, ale może to coś znaczy... Nigdy nie uskarżam się przed nikim 'face to face', bo nie umiem, czuję się wtedy taka słaba. Ale tu jestem anonimowa... A, jak to gdzieś słyszałam, najlepiej jest wyżalić się obcym ludziom.
Już tego wszystkiego nie wytrzymuję . Mam jeszcze (przez trochę) 19 lat. Zawsze powtarzałam sobie, że nie jest źle, ogólnie na co dzień, jestem 'realistyczną' optymistką. Zawsze umiałam pocieszyć znajomych. I nawet jak było źle, popłakałam sobie ' w kącie ' i jakoś mijało. Nie wiem od czego zacząć...
W tamtym roku skończyłam szkołę. Byłam bardzo dobrą uczennicą (piszę to, żeby nawiązać później), zdałam maturę, poszłam na studia (na jeden rok, bo wiedziałam, że będę chciała zmienić na moje wymarzone - musiałam tylko napisać maturę jeszcze raz - inne przedmioty). No więc uczyłam się przez kilka miesięcy do rozszerzonej matury z matematyki. Przez ostatni miesiąc na prawdę uczyłam się prawie non stop. Przyszła matura i zawaliłam, jedno zadanie w pełni dobrze, reszta źle lub prawie źle. Jutro mam fizykę - nie uczyłam się, bo wolałam wszystko postawić na matematykę, lepiej punktowaną. A teraz zamiast się uczyć piszę, ale potrzebuję się oczyścić. Zawaliłam maturę, zawiodłam mamę. Moja mama zawsze była ze mnie dumna, teraz, kiedy poszłam na studia 'tymczasowe' widziałam, że się wstydzi trochę tego. Nie, nigdy mi nic nie narzucała, zawsze ja miałam wybór, ale widzę jak rozmawia ze znajomymi. Teraz widziałam jakie nadzieje ze mną wiązała w związku z tą maturą ( jestem jedynaczką ). Kurde! I to się stało takim głównym czynnikiem tego, że się podłamałam.
Ale to nie jedyne, mieszkam z mamą sama, kiedyś miałam styczność (przez kilkanaście lat) z alkoholikiem, nie był to mój ojciec, z nim nie mam kontaktu, a nie chcę opisywać tej sytuacji w razie W. Zawsze czułam, że muszę się opiekować mamą, że jestem dla niej jedynym oparciem. Teraz, kiedy jesteśmy same mam jeszcze większe to poczucie. Nieraz, gdy *** był pijany dostawałam drgawek, może to była nerwica... Nie wiem... Teraz chcę dla mojej mamy wszystkiego najlepszego, ale boję się, boję się, że kiedyś się zestarzeje, że... Wiem, że każdy się tego boi, ale ona jest jedynym, kogo mam. A teraz jest negatywnie nastawiona do życia, to jeszcze bardziej mnie przygnębia.
Zawsze wszystko mi się udawało, kiedy postawiłam sobie coś za cel główny, wychodziło mi. Do tamtego roku, poznałam super chłopaka, nie chciałam, ale zakochałam się. Przez miesiąc byliśmy bliżej, rozmawialiśmy. Potem coś się wydarzyło i koniec. Nie chciałam się zakochać, zakochałam się. Teraz on spotyka się z moją znajomą, gdy zobaczyłam ich pierwszy raz zrobiło mi się tak gorąco, nie wiedziałam przez jakiś czas co się ze mną dzieje... Cierpiałam przez rok, teraz trochę przeszło. Czasami wraca.
W przeszłości miałam sporą nadwagę. Potem sama schudłam kilkadziesiąt kilogramów. Ale przez ten czas nasłuchałam się wielu uwag, byłam ciągle wyśmiewana.
To na pewno też zaważyło na moim późniejszym życiu. Czuję się nieatrakcyjna, brzydka, nie raz jeszcze 'wyrzucam z siebie jedzenie' (zwykłą porcję, nie jem obsesyjnie), czuję się wtedy 'czysta'. Teraz, przez brak ruchu, spowodowanym maturami, znowu tyję, ale od poniedziałku biorę się za siebie. Czasami wydaje mi się, że i tak ktoś mnie obgaduje, gdy słyszę śmiechy za sobą...
Boję się dorosłości...
Mam wielu znajomych, kilkoro przyjaciół, jednego bliskiego, ale nie mogę się im wygadać, nie umiem... Czuję się wtedy źle, że zadręczam ich swoimi problemami, wolę słuchać kogoś... Chciałabym iść do jakiegoś specjalisty (psychoterapeuty, psychologa, nie wiem), ale najpierw muszę wszystko pozałatwiać, uporządkować.
Nie mogłam opisać tu wszystkiego, ale o wiele mi lepiej, że mogłam to wyrzucić z siebie. Jestem szczęśliwa, że znalazłam taki portal...Ostatnia edycja: - https://www.psychiatria.pl/forum/juz-nie-moge/watek/604330/1.html#p604353https://www.psychiatria.pl/forum/juz-nie-moge/watek/604330/1.html Już nie mogę...
Bądż ostroąna co do rad podawanych na forum. Jeśli czytałaś regulamin wiesz, że nie wolno tu nikogo diagnozować. Najlepiej iść do psychologa- szkolnego np. on powie czy wszystko w normie.
Szukasz drogowskazu, bo czujesz się niepewnie. Czujesz też presję i ciągły niepokój. Bywają ludzie o większej wrażliwości i mniejszej odporności na stres. Jesteś młodą osobą. Twoja osobowość jeszcze się kształtuje, stąd wiele niepewności.
Dziś oblałam egzamin z prawa jazdy- praktyka... Zdołowało mnie to dopiero gdy zorientowałam sie jak zawiedziony jest mój partner... Dla czego często chcemy zadowolić innych a nie samych siebie?- M.in. powód oblania.
Staraj się przekonać samą siebie, że to co przykre też w dalszej konsekwencji przyniesie zyski. Zawsze jakieś są. Uodporniaj się na porażki. Dorosłość to m.in. "grubienie skóry"- tyle razy człowiek dostaje w kość, że się przyzwyczaja. Ja mimo prawie 30 lat wciąż dziwię się niektórym "dorosłym".
Powodzenia.kropkanad
- GośćZaloguj się , aby dodać odpowiedź
- Wizyta u innego lekarza...
Witam,Chciałem się zapytać, czy jeżeli osoba miała rok wcześniej...
Forum: Zaburzenia psychiczne - granica ludzkiej wytrzymałości
Ciekaw jestem jak długo można żyć codziennie walcząc z własną...
Forum: Depresja - Konsultowanie a leczenie psychiatryczne.
Witam, Chciałem się zapytać jaka jest różnica pomiędzy...
Forum: Lekarz okiem pacjenta - Terapia manualna - sposób rozładowania napięcia
Do ciała trzeba mówić jego językiem, więc fizycznymi zmysłami -...
Forum: Depresja