Forum: Psychoterapia

Witam mam pewien problem otoz nie dawno sprobowalem kokainy lacznie moze okolo 5 razy w odstepach okolo miesiac dwa kazdy zawsze szlismy na dyskoteke ze znajomymi i fajnie nam sie po tym tanczylo... bylem smielszy wygadany itd. Ogolnie przyjemne doznanie Bylo to dla mnie. Ostatnim razem wzielismy okolo 1 grama na 3 nie na raz oczywiscie. Podlalismy to bardzo duza iloscia alkoholu. Na drugi dzien czulem sie w miare normalnie bo tez pilismy. 3 dnia stal sie koszmar . spostrzeglem blad w widzeniu obrazu, brak uczucia szczescia, mam jakies dziwne napady leku, nie wiem jak to nazwac, PSPSYCHOZY? NIC MNIE NIE CIESZY NIE UMIEM OTWORZYC SIE DO LUDZI. Na dodatek pomyslalem ze moze to jest uzaleznienie gdy tylko o tym pomysle lapia mnie natretne mysli,, tak jestem uzalezniony musze wziasc koksu,, choc po chwili zdaje sobie sprawe ze juz nigdy go nie wezme bo to co zrobil z moja psychika jest straszne. Stracilem apetyt caly czas sie tym przejmuje ze co jesli to uzaleznienie jesli to tak wlasnie wyglada. Moj mozg nie nadaza jak by za moimi ruchami wszystko czasem wydaje mi sie ze to sen... co moze mi byc ? Blagam potrzebuje pomocy dodam ze caly czas czuje sie otepialy. Chce zeby to juz ze mnie zeszlo te natretne mysli o uzaleznieniu dzis jest czwartek a bralismy w sobote. Przepraszam za brak polskich znakow i bledy ale pisze w strasznych nerwach i strachu.

Napisz z polskimi znakami i przecinkami ten tekst. Nie da się ciebie zrozumieć.

Po takiej imprezie to normalne, lęki itp jeszcze się nie uzależniles ale jesteś na dobrej drodze ja przerabialem te tematy i wiem co teraz czujesz lepiej już nie wciągaj bo to gów.o i właśnie robi miazgę z głowy na początku jest świetnie ale później juz koks to za mało potrzebujesz czegoś mocniejszego no i wtedy jesteś w czarnej dupi... daj sobie z tym spokój lepiej piwka się napić i leki miną

spokojnie, nic Ci nie będzie póki co; w sumie to ciesz się, że masz te lęki, bo to raczej nie jest norma, ale może Ci uratować doopę skoro się zaniepokoiłeś - w przeciwnym razie być może z pomocą znajomych uznałbyś, ze nawąchanie się co sobotę wcale nie jest takie złe, przecież "wszyscy" to robią, i nic złego się nie dzieje.... Przerabiałam to, wpada się w to nie wiadomo kiedy, niezależnie od tego ile masz lat, skąd pochodzisz itp itd. Potem jest już coraz gorzej, jak zaczyna brakować kasy to się przerzucamy na mefedron i inne goooowno a to już jest miazga.
Uwierz mi, oszamałam ten chleb i wiem o czym piszę. Proponuję natychmiast i niedowracalnie przestać ćpać, nawet raz na kilka tygodni, zanim będzie za późno. Uzależnienia fizycznego nie musisz się obawiać. Groźne jest uzależnienie, jakby to powiedzieć, "sytuacyjne" - czyli znajomi, którzy to lubią, disco, jedna wódeczka, druga wódeczka, i zadzwonienie po torbę nagle zaczyna się wydawać wyśmienitym pomysłem. I tak to się kręci. Zawsze tak jest, bez wyjątku, każdy tak zaczynał, i albo się pohamował od razu, albo poszło. Ostrzegam.

Witam od tamtej pory od stycznia nie biore nic skonczylem z tym gownem bo porylo mnie nie samowicie. Po 2 miesiacach kosmicznych lekow depersonalizacji i derealizacji przelamalem sie i zaczalem sie z tego odkrecac. Udalo sie nie czulem juz leku ani natretnych mysli o uzaleznieniu lekka dd zostala i depresja niestety. Okolo tydzien temu nachlalem sie wodki z redbulami na dyskotece niestety razem z kacem wszystko wrocilo znowu leki,obawy,wkretki o uzaleznienie od koksu,dd z jeszcze wieksza sila. Wyglada na to ze te kilka razy wystarczyly zeby nabawic sie nerwicy lekowej lub jakiejs psychozy. Mam nadzieje ze juz nigdy nie siegne po zadne stymulanty typu koks. Przestroga nie probujcie tego nawet raz niech was nie kusi bo tak jak kolezanka mowi albo sie w to *** i nie zwrocicie uwagi kiedy przekroczycie ta magiczna granice, albo nabawicie sie choroby psychicznej jak ja ... swoja droga kolezanko dlugo bylas *** w koksi inne dragi? I jak udalo ci sie z tego wybrnac ? Pozdrawiam niech takie przypadki beda przestroga.

Czesc i jak z tymi lekami ziomus bo ja mam to samo i nie wiem co zrobic