Forum: Zaburzenia psychiczne

Cześć... nie wiem od czego zacząć, jest tego sporo i na wlasne zyczenie poglebialem sie w problemie... chyba... obecnie skonczylem prawie 20 lat, do końca szkoly sredniej zostalo mi troche... nie ukrywam zalezy mi na tym zeby to jak najszybciej sie skończyło. moje problemy zaczely sie w wieku 15 lat, w porownaniu z tym co mam teraz to co bylo wtedy nie bylo az tak powazne ale wtedy tego nie docenialem. zaczelo sie od problemów depresyjnych niby nic wielkuego i zanim zglosilem sie do lekarza a wlasciwie trafilem do niego minelo troche czasu bo dlugo nie rozumialem ze moge miec takie problemy. problemy byly typowe... troche nietolerancji, moja introwertyczna natura i oczywiscie dziewczyny, przyznaje mialem lekkie kompleksy. i bylem niszczony przez innych dla satysfakcji. mialem tez watpliwosci do sb takie osobiste... co ja umiem i co wlasciwie moge ze sb zrobic iwazalem sb za pustego czlowieka bo niczym sie nie zajmowalem i w niczym konkretnie nie bylem dobry, kiedy konczylem szkole przez moje dziwne zachowania i wgl czesto bylo to komentowane wtedy tylko w szkole, a teraz jestem niszczony przez wszystkich. przez moja naiwnosc wybralem kierunek dla bardziej otwartych bo chcialem sie jakos otworzyc i zaczac cos nowego zupelnie bez powołania. To bylo bez sensu i jest zrodlem moich obecnych problemów. siada mi kompletnie glowa od sluchania wszyatkich bzdur na moj temat z roznych stron, teraz jest tego na prawdę sporo ale na ogol jest to źle interpretowane. Przyznaje mam terazwszyatkiego dosyc. i moj obecny stan pasuje do roznych chorob nie wiem co tak na prawde moze sie skladac na brak koncentracji i problemy z pamięcią obniżenie zdolnosci intelektualnych i wgl. to chyba ze stresu, kompletnie sie wycofalem i juz nie wiem jak rozmawiac z ludźmi. Co moge z tym zrobić ? oczywiscie niby sie lecze ale jakos tego nie widze po takim czasie bezsensownegp chodzenia po lekarzach mozna miec tego dosyć.

Tak działają grupy, że starają się niszczyć jednostki, które w jakiś sposób się odróżniają od reszty i takie zachowania zawsze były dość typowe w każdym etapie nauki, a niekiedy niedorozwinięci ludzie dorastają sprytnie omijając naturalną selekcję i przenoszą to na inny grunt. Słowa potrafią ranić, ale prześladowcy często mijają się z prawdą i mówią wszystko abyś się tym przejął - jak widać osiągają swój cel, mimo że to nie musi mieć nic wspólnego z prawdą, jednak w jakiejś części ich słowa uznajesz za prawdziwe informacje.
Z tego co piszesz to jesteś w liceum, a więc tam są jedynie "kierunki", które wstępnie przygotowują do pójścia tą drogą zawodową, a nie inną, jednak ostatecznie nie ma to żadnego znaczenia, bo ważniejsza jest chociażby sama matura. Twoje problemy nie będą trwać wiecznie, bo kiedyś tą szkołę skończysz i odseparujesz się od tego toksycznego środowiska. Ewentualnie możesz zmienić klasę, lub szkołę. Ja też myślałem że w szkole średniej spotkam poważnych ludzi, ale to mentalnie nadal gimnazjaliści.