Forum: Konkursy

Co ja sądzę o ortoreksji?
Nie ma według mnie diety cud, super zdrowego odzywiania,a wszelkie popadanie w roznego rodzaju skarjaności, szaleństwa na punkcie diet i suplementów,których pełno jest w aptece to swoista zmora naszych czasów .Ja sama nawiąujac do odpowiedzi na pytanie nr,2 w swoim czasie zapragnełam wykupic pół apteki z róznego rodzaju witamin i suplementów na odchudzanie,lecz w pore się ocknelam, po naradzie z moja babcia, ktora byla lekarzem i chcialm sie jej poradzic co kupić.Oto co uslyszlam od niej i do dzis mam zakodowane .Wszelkie suplementy, cala ta chemia nie jest bez negatynwgo znaczenia dla naszego organizmu a zwlaszcz dla wątroby.Wszystko nalezy spoywac w naturalnej postaci a nie w tabletce.Chleb powinien byc bez konserwantow z grubego ziarna, najlepiej graham, zdrowe jest maslo bo margaryna jak nam wpajaja reklamy nie ma prawa jako tluszcz roslinny zawierac cholesterolu -tluszcze roslinne nigdy go nie maja,rosliny swieze o barwie czerwonej czyli papryka czerwona, rzodkiew, marchew owoce czerwone maliny, porzeczka, jagody zawieraja karoten zdrowy dla wzroku, ryba wedzona ma kwasy omega zdrowe dla pracy mozgu, nasiona dyni i slonecznika maja cynk,sprzyja naszym wlosm i paznokciom, jajko to ogolnie bomba witaminowa dobrze sporzyc kilka w tygodniu, owoce gruszy zawieraja bor,wszystkie zielone czesci warzyw to bogactwo zelaza, ogolnie siweze warzywa to moc mikroelementow, np .pomidor ma duzo potasu .Zdrowo jest pic kakao gdyz zawiera magnez,i bardzo zdrowe jest mieso wolowe i cielecina ma witamine B6 .Odnosnie nabialu njazdrowszy jest ten, ktory ma powyzej 3 % zawartosci tłuszczu w nim bowiem absorbuja i sie rozpuszczja witaminy A i d3 oraz jest rowniez zawarty wapn,wszystko zdorwe dla naszych kosci a dla mocnych stawow i chrzastki kostnej naturalna zelatynowa galaretka,chrzastki kosci,salceson, galeretka wieprzowa .Bardzo zdorwe sa kiszonki,zatem robie sama ogorki malosolne i kiszona kapuste .Unikam slodyczy, wole orzechy i suszone bakalie,Lubie rowniez przyprawy imbir, czosnek,majeranek i proste gotowane potrawy.A na kobieca przypalosc menopauze rowniez mozna z powodzeniem stosowac siemie lniane,wiem z doswiadczenia innych kolezanek ze bardzo pomaga .
Tak wiec proste jedzenie sezonowe specjaly kotrych w Polsce nie brak i nie musze juz byc przypadkiem ortoreksji,wysptraczy sie chwile zastanowic, poluchac madrej rady,

Ortoreksja jest zaburzeniem odżywiania w niektórych aspektach podobne do anoreksji i bulimii. W tym przypadku ma się obsesję na punkcie zdrowego odżywiania do tego stopnia że zaczyna to mieć wpływ na codzienne funkcjonowanie.
Mam wrażenie że żeby wpaść w pułapkę takiego zaburzenia trzeba być rodzajem perfekcjonisty. Problem zaczyna się kiedy skrupulatne pilnowanie tego co jemy prowadzi do poświęcania coraz większej ilości czasu na zakupy i przygotowywanie posiłków a później każde odstępstwo od wyznaczonych zasad powoduje mocne poczucie winy. Z czasem taka dieta może mieć poważne konsekwencje zdrowotne z powodu mocnego zawężenia spożywanych produktów.
Osobiście nie znam nikogo kto miałby taki problem. Wydaje mi się że takie zaburzenie dotyczy znikomego odsetka społeczeństwa. Sam osobiście używam suplementów i wybieram niektóre produkty w diecie ale często się zdarza że na dłuższy czas zapominam o zdrowszym żywieniu i nie mam żadnego problemu żeby zjeść czy wypić "byle co".

Ortoreksja w moim odczuciu jest bardzo groźną chorobą związaną z przesadną troską o zdrowe odżywianie, polegającą na skrupulatnym selekcjonowaniu produktów spożywczych, które można przyjąć. Dlaczego jest tak groźna? Uważam, że zbytnie skoncentrowanie na sobie oraz perfekcjonizm są czynnikami specyficznymi, które wpływają na podatność, czy skłonność do ortoreksji. Jakie znam przypadki związane z ortoreksją? Otóż moja dobra znajoma po swojej 18-tce zaczęła się odchudzać. Początkowo była to eliminacja z diety produktów mięsnych, przez co stała się wegetarianką. Później nastąpiła eliminacja z jej diety wszelkich produktów odzwierzęcych - przez wegetarianizm stała się weganką. Odrzucał ją nawet miód, jajka, które przecież są bardzo zdrowe, ale ona nie piła nawet mleka. Nie jadła jogurtów, bo w myśl jej zasady, wszystko, co skażone konserwantami, emulgatorami - jest nie do zjedzenia. Coraz częściej planowała z wyprzedzeniem skromne posiłki, najczęściej z 7-dniowym wyprzedzeniem. Co 6 godzin stawała na wadze, by sprawdzić, czy udało jej się zrzucić choćby pół kilograma. Przestała jeść pomidory, gdyż według niej pełno w nich jest metali ciężkich i pestycydów, zatruwających organizm. Do tego napary z pokrzywy, które miały oczyścić jej organizm z toksyn, pochodzących choćby z najzwyklejszego kalafiora. To było bardzo niebezpieczne, a ona w swym uzależnieniu od zdrowego odżywiania, zatraciła radość spożywania posiłków i restrykcyjna dieta doprowadziła do czegoś wprost przeciwnego niż miała zamiar - do rozstroju organizmu. Na szczęście po długiej psychoterapii Małgosia z tego wyszła, jednak do dziś pozostaje pod kontrolą lekarza psychiatry, który jest równocześnie psychoterapeutą. Gosia była o krok od anoreksji. Jak sądzę, ortoreksja jest niebezpieczna nie tylko dla ciała, ale i dla "ducha" człowieka - dla zdrowia psychofizycznego. Zdrowe odżywianie owszem, popieram, ale przy zachowaniu odpowiedniego dystansu do troski o zdrowe żywienie.

Ortoreksja to według mnie poważny problem z odżywianiem ponieważ przesadne lub chorobliwe dbanie o zdrowie lub odżywianie nie prowadzi do niczego dobrego. To wtedy mamy obsesję na punkcie jedzenia. Myślimy ciągle co dobrać, zjeść by było zdrowe, bez konserwantów,jak choć trochę oderwiemy się od reguły popadamy w zdenerwowanie. Nie mówię o tym by nie zastanawiać się nad tym co jemy. Jak pozwolimy sobie na małe ustępstwa to nic się nie stanie. A jedzenie to przyjemność więc nie warto rezygnować np. z fast fooda raz na jakiś czas. Przykładem osoby z ortoreksją jest szef mojej znajomej. Dbał o siebie jak może, nawet przesadnie. Dużo ćwiczył, nie palił, nie pił, jadł same warzywa, owoce, potrawy na parze i.t.p, starał się nie stresować i nagle wydarzenie niespodziewane - zmarł nagle na atak serca. I na cóż mu było to dbanie o siebie, czy coś z tego miał? To menel pijąc, palący jest zdrowy. Warto dbać o siebie ale nie popadać w przesadę, zresztą trochę nie dbania nam nie zaszkodzi.

1. Ortoreksja jest poważnym zaburzeniem. Ostatnio panuje moda na zdrowe jedzenie i moim zdaniem wiele osób zaczynających zmieniać swoje nawyki zaczyna popadać w ortoreksję. Kiedy czyjś świat kręci się wokół jedzenia i pomija inne rzeczy, cierpią na tym relacje to warto skonsultować się ze specjalistą. 2. Świat mojej znajomej kręci się wokół jedzenia. Temat ten pojawia się przy każdym spotkaniu. Je tylko rzeczy "eko" czyta składy, a w restauracjach robi awantury, gdy ktoś nie wie z czego dokładnie oraz ile "E" zawierają produkty użyte do wykonania potrawy. Spożywając przy niej cokolwiek człowiek naraża się na krytykę oraz wykład, co właściwie jest najzdrowsze. Owszem super odżywiać się z głową, ale we wszystkim trzeba znaleźć złoty środek.

Odpowiedź na pytanie numer 1.

Jak dla mnie ortoreksja jest za bardzo przesadzona w jej codziennym zastosowaniu, gdyż apetyt wzrasta w miarę jedzenia i nasze kubki smakowe nie zawsze przyzwyczajone są do przetrwania żywności. Jest to kłopotliwe żywić się osobom,które nie są nauczone przestawić się z dnia na dzień do takiego trybu życia, ponieważ z początku będzie niby dobrze, a potem może to wywołać skutki uboczne. Niby chęci są w zdrowe odżywianie się, ale następuje pytanie co potem? Tak naprawdę do końca nie zdajemy sobie sprawy, co jemy i większość z tego co trawimy to istna chemia.
Uważam, że lepiej jest jeść mniej, a z rozwagą, analizować skład poszczególnych produktów, a nie popadniemy w choroby, które mogą nam osobiście zaszkodzić.

Odpowiedź na pytanie nr 2:

Znam taki przypadek, w którym to byłam widziałam w programie telewizyjnym,że dziewczyna z powodów kompleksów na swoim punkcie żywiła się takim właśnie w ten oto niecodzienny sposób. Na pytanie dlaczego tak zrobiła odpowiedziała, że czuła się źle, gdyż wyśmiewano się z jej wyglądu. O jej problemach nie wiedziała nawet mama. Obserwowałam reakcje jej mamy i czułam,że podchodzi do tego problemu emocjonalnie i przytuliła ją. Na koniec wspomniała,że jakby wiedziała to by jej pomogła.

Zastanawiałam się właśnie w jaki sposób córce mogła pomóc czy poprzez delikatną rozmowę w temacie zdrowego odżywiania, kompleksów z powodu wyglądu lub może wizytę u specjalisty.

Stwierdziłam po oglądnięciu tego programu,że warto było oglądnąć przyjrzenia się temu problemowi, gdyż w Polsce jest to również problem głownie u nastolatek.
Powiedziałam wówczas sobie: Można się zdrowo odżywiać, ale nie takim kosztem prowadzącym do zbyt przesadnego dbania o siebie.

Ad1 nie znam słowa.
Ad.2 Życie prowadzi do smieci, ale w reklamie było napisane małymi literkami

Dziękujemy za udział w konkursie. Ze zwycięzcami skontaktujemy się drogą mailową do 14.01.2019

Gratuluje zwycięzcom konkursu oraz pomysłowości jaką wykazali się w trakcie jej powstawania ciekawych prac.