Forum: Psychiatria - grupa dla rodziny i pacjenta
Temat: kryzys 30-latków? (28)
- https://www.psychiatria.pl/forum/kryzys-30-latkow/watek/46415/1.html#p46415https://www.psychiatria.pl/forum/kryzys-30-latkow/watek/46415/1.html kryzys 30-latków? Gość
Witam
Mam 31 lat i jestem 9 lat w małżeństwie, nie posiadamy dzieci. Zawsze było na to za wcześnie a teraz kiedy jesteśmy z mężem na to zdecydowani - nic z tego nie wychodzi (Dużo czasu zajęło mi przekonanie go do ojcostwa - w dalszym ciągu pomimo podjętej decyzji ma co do tego wątpliwości a ja pod wpływem jego niektórych wypowiedzi typu: "jak się nie sprawdzę jako ojciec to licz się z tym że może sie rozstaniemy" - pomimo wszsytko "jestem przygotowana" na bycie samotną matką). Nasz związek nigdy nie był usłany różami, do wszsytkiego doszliśmy własną pracą i kupą wyrzeczeń - ale osiągnęliśmy w końcu jakąś stabilizację (mieszkanie, samochód, stanowiska dające satysfakcję i pieniądze). Relacje pomiedzy nami nigdy nie należały do najłatwiejszych ale ostatnio nasze życie zamieniło się w koszmar... Oboje czujemy się niedoceniani, mało ważni.... zawiedzeni sobą nawzajem. Kłócimy się dosłownie o wszystko a każda kłótnia kończy się decyzją o rozwodzie - po czym się godzimy i niby wszsytko jest ok. ale tylko na chwilę. Oboje jesteśmy zmęczeni i zrezygnowani, nie wiemy co mamy zrobić żeby tą sytuację zmienić. Nadal się kochamy ale życie razem staje się nie do wytrzymania. Nie mamy odwagi też podjąć tej ostateczniej decyzji - boję się że dojdzie do tego, że znienawidzimy się nawzajem (może wtedy będzie łatwiej?). Zastanawiam się czy posiadanie dziecka nie będzie przysłowiowym "gwoździem do trumny"? Nie wiem skąd to się bierze, że dzień zapowiada się całkiem symatycznie a wystarczy iskra żeby stał się koszmarem. Nie potrafimy w porę zapanować nad swoimi emocjami. Od kilku miesięcy męczą mnie pytania: Co zrobić żeby to zmienić? Skąd się bierze takie zachowanie? Czy warto jeszcze walczyć czy dać sobie spokój i zacząć żyć inaczej dając sobie szanse na inny udany związek? Czy po prostu tak już w życiu jest...?Ostatnia edycja: - https://www.psychiatria.pl/forum/kryzys-30-latkow/watek/46415/1.html#p115322https://www.psychiatria.pl/forum/kryzys-30-latkow/watek/46415/1.html kryzys 30-latków? Gość
To w takim razie straszne że chcecie żeby dziecko urodziło sie i wychowywało w takiej atmosferze, współczuję mu. Najpierw zacznijcie coś ze sobą robic, pójdźcie na psychoterapię a potem się zastanawiajcie nad dzieckiem, egoiści
Ostatnia edycja: - https://www.psychiatria.pl/forum/kryzys-30-latkow/watek/46415/1.html#p115323https://www.psychiatria.pl/forum/kryzys-30-latkow/watek/46415/1.html kryzys 30-latków? Gość
To w takim razie straszne że chcecie żeby dziecko urodziło sie i wychowywało w takiej atmosferze, współczuję mu. Najpierw zacznijcie coś ze sobą robic, pójdźcie na psychoterapię a potem się zastanawiajcie nad dzieckiem, egoiści
Ostatnia edycja: - https://www.psychiatria.pl/forum/kryzys-30-latkow/watek/46415/1.html#p115324https://www.psychiatria.pl/forum/kryzys-30-latkow/watek/46415/1.html kryzys 30-latków? Gość
w takim razie chyba większość ludzi egoistycznie podchodzi do tematu. Dość długo czekałam na odpowiedni moment na macierzyństwo i gdyby chcieć sprostać wszystkiemu i wszystkim to nigdy nie nadszedłby odpowiedni... Ale gratuluję że Ty mogłaś/eś pozwolić sobie na ten luksus. Pozdrawiam
Ostatnia edycja: - https://www.psychiatria.pl/forum/kryzys-30-latkow/watek/46415/1.html#p115325https://www.psychiatria.pl/forum/kryzys-30-latkow/watek/46415/1.html kryzys 30-latków? Gość
Możliwości są dwie: albo mąż pod wpływem Twojej cąży i później dziecka dojrzeje i zacznie być z naprawdę z Wami, a nie obok. Albo jeśli nie jest emocjonalnie przygotowany, nowa sytuacja przerośnie go i nie będzie umiał sobie poradzić. Z tego co piszesz wynika, że mąż emocjonalnie nie dojrzał do "rodziny", ale często własne dziecko zmienia tę sytuację.
Dziwne jest to, że jesteście małżeństwem od kilku lat, a mąż "straszy" Cię odejściem, gdyby sobie nie radził! A gdzie chęć wspólnego szczęścia? Gdzie dojrzałość? Trudna sytuacja...Ostatnia edycja: - https://www.psychiatria.pl/forum/kryzys-30-latkow/watek/46415/1.html#p115326https://www.psychiatria.pl/forum/kryzys-30-latkow/watek/46415/1.html kryzys 30-latków? Gość
Czy po prostu tak już w życiu jest...?
Nie moja droga!
na to co masz pracowałaś skutecznie przez te wszystkie lata gdzie ważniejszy byl samochód, mieszkanie, satysfakcjonujące stanowisko, stabilizacja.I co się okazało: że nie o to w życiu chodzi.Boli nie? Teraz zostało ci jeszcze dziecko, które jeszcze nie istniejac ma do wykonania brudną robotę: naprawę chorego związku. To się nazywa egoizm.Biedne dzieckoOstatnia edycja: - https://www.psychiatria.pl/forum/kryzys-30-latkow/watek/46415/1.html#p115327https://www.psychiatria.pl/forum/kryzys-30-latkow/watek/46415/1.html kryzys 30-latków? Gość
a co nie byłoby egoizmem? zrobienie sobie dziecka 5 lat wcześniej i dzielenie mieszkania z matką alkoholiczką - bez żadnej perspektywy? Jeśli to ma być to o co w zyciu chodzi to ja dziękuję...
Ostatnia edycja: - https://www.psychiatria.pl/forum/kryzys-30-latkow/watek/46415/1.html#p115328https://www.psychiatria.pl/forum/kryzys-30-latkow/watek/46415/1.html kryzys 30-latków? Gość
Nie chodzi o czas, chodzi o intencje. Po co Wam/ Tobie dziecko? Do czego jest Wam potrzebne?
Ostatnia edycja: - https://www.psychiatria.pl/forum/kryzys-30-latkow/watek/46415/1.html#p115329https://www.psychiatria.pl/forum/kryzys-30-latkow/watek/46415/1.html kryzys 30-latków? Gość
Z jednej strony narastająca presja, i poczucie podświadomego obowiązku i winy. A miało być inaczej. Może nie chodzi o to kiedy ale czy? A to nie do zniesienia. Ja nie wiem. Wiem za to że wpadliście w zaklęty krąg, a z tego na pewno dziecka nie będzie. Pozdrawiam i rozumiem.
Ostatnia edycja: - https://www.psychiatria.pl/forum/kryzys-30-latkow/watek/46415/1.html#p115330https://www.psychiatria.pl/forum/kryzys-30-latkow/watek/46415/1.html kryzys 30-latków? Gość
,,a co nie byłoby egoizmem? zrobienie sobie dziecka 5 lat wcześniej i dzielenie mieszkania z matką alkoholiczką - bez żadnej perspektywy? Jeśli to ma być to o co w zyciu chodzi to ja dziękuję...
Myslę ze to dobry pomysł że nie było dziecka 5 lat wcześniej. Ale obecnie to dziecko będzie miało z wami przekichane - tak jak Ty z matką alkoholiczka. Zastanawiam sie czego oczekujesz od tego forum. Chyba nie pocieszenia? Twój związek jest w strasznym stanie, a dopasowywanie sie na siłe do jakichś wyobrażeń i chorych ambicji dopóki nie mieszasz w to dziecka to Twoja sprawa. Ale po co męczyć małego człowieka? Pomyśl jak ty się czułaś z własną matką - poi co to chcesz robić własnemu dziecku??Ostatnia edycja: - GośćZaloguj się , aby dodać odpowiedź
- Zyczenia Wielkanocne-2021 rok
Z okazji Swiat zycze Wszystkim Forowiczkom i Forowiczom Zdrowego i Milego Swietowania,a takze...
- Doradca? Pomoc
Witam od 24 tygodni jestem w ciazy i w sumie od tego czasu problem się zaczą. To moja...
Forum: Depresja - przyszłość finansowa
Założyłem wątek bo temat niezmiernie mnie interesuje. Jeśli chodzi o...