Forum: Psychiatria - grupa dla rodziny i pacjenta
Temat: Kryzys małżeński, czy ratować czy zakończyć i co z dzieckiem? (24)
- https://www.psychiatria.pl/forum/kryzys-malzenski-czy-ratowac-czy-zakonczyc-i-co-z-dzieckiem/watek/1464570/1.html#p1464570https://www.psychiatria.pl/forum/kryzys-malzenski-czy-ratowac-czy-zakonczyc-i-co-z-dzieckiem/watek/1464570/1.html Kryzys małżeński, czy ratować czy zakończyć i co z dzieckiem?
Jestem z mężem od 10.5 lat, po ślubie ponad 6. Zamieszkaliśmy razem dopiero po ślubie i to był chyba nasz największy błąd. Byliśmy bardzo zakochani, ale okazało się że się nie znamy tak jak nam się wydawało. Problemy były prawie od początku małżeństwa, jednak od kiedy pojawiło się dziecko 2.5 roku temu jest nie do zniesienia. Oddalilismy się, mąż mnie nie wspierał, miał swoje życie, praca, siłownia, a ja zajmowałam się domem i dzieckiem. Sam teraz to zauważa że byłam żona idealna ale on tego nie doceniał, jak powiedziałam dość, przestałam być jego służąca to przejrzał na oczy, ale chyba jest już za późno. Padło wiele złych słów, nie możemy na siebie patrzeć. Zapisałam nas na terapię małżeńska ale nie poszedł ze mną. Niby się zmienił, poprawił, ale jeszcze do ideału daleko. Poza tym zarabiam istotnie więcej co nigdy nie było problemem, dopóki się nie zbuntowalam że nie tak się umawialiśmy, nie dam rady wszystkich ról brać na siebie. Nie wiem co robić czy jeszcze próbować to ratować czy odejść. Jedyne co nas teraz łączy to dziecko, jestem z nim bo nie chcę dziecku psuć życia, ale z drugiej strony co to za życie, gdy rodzice nie mogą na siebie patrzeć. Może ktoś był w podobnej sytuacji i coś podpowie.
- https://www.psychiatria.pl/forum/kryzys-malzenski-czy-ratowac-czy-zakonczyc-i-co-z-dzieckiem/watek/1464570/1.html#p1464586https://www.psychiatria.pl/forum/kryzys-malzenski-czy-ratowac-czy-zakonczyc-i-co-z-dzieckiem/watek/1464570/1.html Kryzys małżeński, czy ratować czy zakończyć i co z dzieckiem?
[CYTAT.
Ostatnia edycja: - https://www.psychiatria.pl/forum/kryzys-malzenski-czy-ratowac-czy-zakonczyc-i-co-z-dzieckiem/watek/1464570/1.html#p1464587https://www.psychiatria.pl/forum/kryzys-malzenski-czy-ratowac-czy-zakonczyc-i-co-z-dzieckiem/watek/1464570/1.html Kryzys małżeński, czy ratować czy zakończyć i co z dzieckiem? piotru08 2018-12-26 05:53:02Regina30 2018-12-25 18:27:30
Jestem z mężem od 10.5 lat, po ślubie ponad 6. Zamieszkaliśmy razem dopiero po ślubie i to był chyba nasz największy błąd. Byliśmy bardzo zakochani, ale okazało się że się nie znamy tak jak nam się wydawało. Problemy były prawie od początku małżeństwa, jednak od kiedy pojawiło się dziecko 2.5 roku temu jest nie do zniesienia. Oddalilismy się, mąż mnie nie wspierał, miał swoje życie, praca, siłownia, a ja zajmowałam się domem i dzieckiem. Sam teraz to zauważa że byłam żona idealna ale on tego nie doceniał, jak powiedziałam dość, przestałam być jego służąca to przejrzał na oczy, ale chyba jest już za późno. Padło wiele złych słów, nie możemy na siebie patrzeć. Zapisałam nas na terapię małżeńska ale nie poszedł ze mną. Niby się zmienił, poprawił, ale jeszcze do ideału daleko. Poza tym zarabiam istotnie więcej co nigdy nie było problemem, dopóki się nie zbuntowalam że nie tak się umawialiśmy, nie dam rady wszystkich ról brać na siebie. Nie wiem co robić czy jeszcze próbować to ratować czy odejść. Jedyne co nas teraz łączy to dziecko, jestem z nim bo nie chcę dziecku psuć życia, ale z drugiej strony co to za życie, gdy rodzice nie mogą na siebie patrzeć. Może ktoś był w podobnej sytuacji i coś podpowie.
Wiele małżeństw przeżywa takie rozterki jak Wy . Ja miałem podobną sytuację . Prawdopodobnie byliście przyzwyczajeni do trochę spokojniejszego trybu życia i w momeńcie kiedy pojawiło się dziecko, obowiązków przybyło zaczęło to wszystko przerastać . Jako matka pewnie czujesz że Twój wkład jest teraz dużo większy niż małżonka, masz mało czasu dla siebie i częściej bywasz zmęczona i to jest powodem frustracji . Spróbujcie zagospodarować czasem aby zrobić wspólny wypad np do kina czy jednodniowa wycieczke na początek, ustalcie co i w jaki sposob należało by zmienić aby było łatwiej . Dziecko też z biegiem czasu się w jakiś sposób usamodzielni . - https://www.psychiatria.pl/forum/kryzys-malzenski-czy-ratowac-czy-zakonczyc-i-co-z-dzieckiem/watek/1464570/1.html#p1464619https://www.psychiatria.pl/forum/kryzys-malzenski-czy-ratowac-czy-zakonczyc-i-co-z-dzieckiem/watek/1464570/1.html Kryzys małżeński, czy ratować czy zakończyć i co z dzieckiem?
Dzięki piotru08 za wsparcie, wiem że wiele par przechodzi to co my, ale ciężko mi się z tym pogodzić. Rzeczywiście jestem przemeczona i sfrustrowana. Przed dzieckiem mój mąż nie robił absolutnie nic, teraz, od kiedy się zbuntowalam robi coś, dla niego dużo w porównaniu do nic nie robienia, ale ja robię naprawdę bardzo dużo, zarabiam na nas, po pracy sprzątam, gotuję obiad na kolejny dzień, zajmuje się dzieckiem, kąpię, kładę je spać, a mój mąż jak tylko wchodzę w drzwi uważa że to jest mój obowiązek, on ma wtedy czas dla siebie. Siłownia prawie codziennie, granie na ps4, siedzenie w internecie czy oglądanie filmów. Ja tego czasu nie mam. Denerwuje mnie to, a gdy próbuję z nim rozmawiać, że ja też chcę mieć czas dla siebie to mówi że mogę dziecko zawieźć do swojej mamy (która jest dosyć schorowana). On jest strasznym egoistą, nie tylko ja to wiem, wielokrotnie stawia siebie ponad dziecko. Nie jestem w stanie tego akceptować. Nie wiem jak go zmienić, rozmowa nic nie daje wiem, że czas spędzony razem by coś zmienił, ale mam tyle żalu do niego, że nigdy się mną nie interesuje, nie zapyta, co u mnie, co w pracy, jak się czuje, traktuje mnie jak służąca i maszynkę do zarabiania pieniędzy nie mogę na niego patrzeć czasami nie wiem jak do niego dotrzeć
- https://www.psychiatria.pl/forum/kryzys-malzenski-czy-ratowac-czy-zakonczyc-i-co-z-dzieckiem/watek/1464570/1.html#p1464624https://www.psychiatria.pl/forum/kryzys-malzenski-czy-ratowac-czy-zakonczyc-i-co-z-dzieckiem/watek/1464570/1.html Kryzys małżeński, czy ratować czy zakończyć i co z dzieckiem?
On chce odpocząć a Ty masz padać na twarz i wszystko robić dla niego i za niego?To też jest jego dziecko a nie tylko Twoje.Masz prawo wyjść z koleżankami albo sama choćby na spacer i odpocząć od dziecka i domu a nie tylko on i on.Ubierz się, powiedz,że wychodzisz i za godzinę wrócisz.Nie rob wszystkiego za niego.Nie pierz.Nie będzie miał co włożyć na siebie,to się zapozna z pralką. Może choć raz by wam obiad ugotowal.Przy dziecku jest praca 24/24 a Ty pracujesz i musisz odpoczywać a nie niańczyć dwoje dzieci.Podzielcie się obowiązkami i dogadajcie się kiedy kto wychodzi-w jakie dni.Niech się angażuje w życie rodzinne jako mąż i ojciec,bo narazie się zachowuje jak dziecko,któremu wszystko się należy i wszystko można. Tak się nie da żyć na dłuższą metę
- https://www.psychiatria.pl/forum/kryzys-malzenski-czy-ratowac-czy-zakonczyc-i-co-z-dzieckiem/watek/1464570/1.html#p1464627https://www.psychiatria.pl/forum/kryzys-malzenski-czy-ratowac-czy-zakonczyc-i-co-z-dzieckiem/watek/1464570/1.html Kryzys małżeński, czy ratować czy zakończyć i co z dzieckiem?
Niestety taka jest moja rzeczywistość ostatnio przestałam mu pasować i gotować (ja jem to co dziecko, mówię mu że może jeść z nami ale nie chce), ale jest tylko gorzej, jest zły na mnie o to. Wiem, że ta cała sytuacja jest po trochu moja winą, bo nie uzgodniliśmy reguł i podziału ról na poczatku małżeństwa, ja robiłam wszystko a teraz od niego oczekuje zmiany, trochę jest lepiej, zaczął robić cokolwiek, ale do ideału daleko. Nie wiem już jak go motywować, nawet w święta musiał jechać na siłownię czy da się zmienić człowieka, który jest wiecznym egoistą i Piotrusiem Panem?
- https://www.psychiatria.pl/forum/kryzys-malzenski-czy-ratowac-czy-zakonczyc-i-co-z-dzieckiem/watek/1464570/1.html#p1464629https://www.psychiatria.pl/forum/kryzys-malzenski-czy-ratowac-czy-zakonczyc-i-co-z-dzieckiem/watek/1464570/1.html Kryzys małżeński, czy ratować czy zakończyć i co z dzieckiem?
Nie ma ideałów niestety.Pewnie rozmawialas z nim tysiące razy ale spróbuj jeszcze raz na spokojnie bez emocji.Powiedz,że jest Ci ciężko, że też potrzebujesz odpoczynku,bo nie jesteś robotem a to wszystko odbija się na Twoim zdrowiu.Może zacznijcie razem gotować,on niech wyciera kurze a Ty poodkurzaj itp.Takie wspólne obowiazki i nie krytykuj,że źle to robi.Może przymknij oko na jego siłownię ale dogadaj się, że np.raz w tygodniu on będzie siedział z dzieckiem a Ty wyjdziesz.Dziecko was obserwuje,widzi wasze zachowanie i slyszy wasze kłótnie i to nie jest dobre.Przez wasze kłótnie może się to odbić w późniejszym życiu dziecka.Ono się uczy od rodziców.Jak wy się tak zachowujecie,to i ono za jakiś czas będzie robiło to samo.Zamiast rozmawiać, będzie krzyczalo.Rozmowa spokojna z mężem i tylko rozmowa i kompromisy i może się uda choć trochę go zmienić na męża i ojca
- https://www.psychiatria.pl/forum/kryzys-malzenski-czy-ratowac-czy-zakonczyc-i-co-z-dzieckiem/watek/1464570/1.html#p1464632https://www.psychiatria.pl/forum/kryzys-malzenski-czy-ratowac-czy-zakonczyc-i-co-z-dzieckiem/watek/1464570/1.html Kryzys małżeński, czy ratować czy zakończyć i co z dzieckiem?
Próbuję, ale ile można próbować? Kiedy trzeba powiedzieć dość? Czy dla dziecka życie w takim domu czy życie bez ojca w domu byłoby lepsze? Rozumiem to wszystko, rozmawiam z nim, ale on mówi że gadam w kółko o tym samym. Naprawdę nie czepiam się jeśli coś robi, czepiam się jak nie robi. Jak mu mówię że chce mieć trochę czasu dla siebie to patrzy na mnie jakbym niestworzone historie opowiadała. Chcę wprowadzić grafik to puka się w głowę. Mówię mu ze jestem zmęczona to każe mi zawieźć dziecko do mojej mamy. Czasem zastanawiam się czy nie pomogloby gdybym postawiła wszystko na jedną kartę i byśmy się wprowadzili, może by do niego dotarło, że trzeba dorosnąć, ale boję się że wtedy już nie będę chciała wrócić. Bardzo mnie męczy ciągłe liczenie na to, że się zmieni, może najlepiej byłoby odejść i liczyć tylko na siebie. Szkoda mi dziecka w tym wszystkim
- https://www.psychiatria.pl/forum/kryzys-malzenski-czy-ratowac-czy-zakonczyc-i-co-z-dzieckiem/watek/1464570/1.html#p1464634https://www.psychiatria.pl/forum/kryzys-malzenski-czy-ratowac-czy-zakonczyc-i-co-z-dzieckiem/watek/1464570/1.html Kryzys małżeński, czy ratować czy zakończyć i co z dzieckiem?
Trudna sytuacja ale szczęśliwa mama,to szczęśliwe dziecko.Czy warto się męczyć aby dziecko miało pełną rodzinę? Hmm..Rodzina,to Mama,Tata i dziecko a nie ciągle kłótnie i pretensje.Może on myśli, że nigdy nie odejdziesz i w końcu ustapisz i będzie jak dawniej dla świętego spokoju.Musisz sama podjąć decyzję, czy warto się tak męczyć nie mając nadziei na poprawę.Niech nie miesza w to Twojej schorowanej mamy,bo gdyby chciał, to by zajął się dzieckiem na tą godzinkę ale widocznie nie ma na to ochoty.Nie dorósł do roli męża ani ojca jak widać.
- https://www.psychiatria.pl/forum/kryzys-malzenski-czy-ratowac-czy-zakonczyc-i-co-z-dzieckiem/watek/1464570/1.html#p1464637https://www.psychiatria.pl/forum/kryzys-malzenski-czy-ratowac-czy-zakonczyc-i-co-z-dzieckiem/watek/1464570/1.html Kryzys małżeński, czy ratować czy zakończyć i co z dzieckiem?
Kilka razy powiedziałam żebysmy się rozeszli jak ludzie, że to bez sensu, że lepiej byłoby nam osobno, każdy byłby spokojniejszy. Ale gdy widział że mówię to na poważnie, to się trochę poprawial, jednak na jakiś czas tylko. Daje sobie jeszcze trochę czasu, zobaczę ile wytrzymam, mam nadzieję że dziecko też będzie starsze i będzie mi łatwiej wtedy nawet jako samotnej matce. Chodziłam przrz jakiś czas na terapię małżeńska sama i próbowałam sposobów przekazanych przez terapeute, jest lepiej, ale naprawdę daleko jeszcze żeby było względnie dobrze. Mam nadzieję że on wreszcie dorosnie
- GośćZaloguj się , aby dodać odpowiedź
- Nie panuje nad strachem
Dlugo zbierałam się aby tu napisać. Piszę bo potrzebuje rady albo kubła...
Forum: Stres - Nie wiem co się dzieje
Ostatnio nie ważne gdzie jestem zawsze znajdzie się ktoś kto doprowadza mnie to...
Forum: Po godzinach - Boje sie mowic o moich problemach
Hej, mam bardzo powazne problemy ktore ciagle narastaja i staja sie co raz bardziej uciazliwe....
Forum: Psychoterapia - URODYNAMIKA W GDAŃSKU
Kochani,czy zna ktos jakis gabinet w Gdansku,gdzie wykonuje sie badania urodynamiczne?