Forum: Schizofrenia

Może ktoś polecić jakąś dobrą literaturę na temat schizofrenii? Tak żebym wiedziała z czym walczę ostatnio wpadł mi w łapki artykuł, z którego wynika, że moja wielka miłość to też objaw chorobowy. Nikt nie kocha tak żeby życie za kogoś oddawać 😅 Dla mnie to lekki szok, bo dotąd to było dla mnie naturalne. I te przeświadczenie o własnej nieomylności. Też choroba. Tak samo jak wrażenie, że wszyscy są przeciwko mnie... Kilka razy tak miałam w życiu, że czułam się całkowicie wykluczona że społeczeństwa. I nie umiałam rozmawiać na błahe tematy. Ciekawi mnie co jeszcze z mojego charakteru jest podyktowane choroba. I jak się przed tym bronić

Są tacy którzy oddają życie…

Książka
I Never Promised You a Rose Garden

Najbardziej sławna książka to po prostu schizofrenia.Wpisz w wyszukiwarkę i wyskoczy ci schizofrenia.Mogę także wysłać link do niej na pw.Kiedyś słyszałem o niej, ale osobiście nie czytałem.Jak zdecydujesz się kupić i przeczytasz daj znać w naszym luźnym, sławnym temacie.Tak po za tym bardzo dobrze, iż chcesz głębiej poznać istotę własnej choroby.

Dziękuję bardzo 😁

Wysłałem link.

---

A co z twoim doświadczeniem ? Pytam, bo jeżeli jesteś całe życie chorą, powinnaś dzięki temu mieć sporą wiedzę na temat schizofrenii.

Myślę, że byłam chora już jako nastolatka. Ale zdiagnozowano mnie dopiero w 30tym roku życia. Dla mnie to wszystko nowość

Dlaczego uważsasz że byłaś chora już gdy dorastałaś? Co działo się wtedy takiego, że tak myślisz ?

Tak, to trafne spostrzeżenie, gdyż schizofrenia właśnie uaktywnia się u młodych ludzi i trwa do końca życia.Jedynymi opcjami redukującymi intensywność schizofrenii to leki przeciwpsychotyczne i stała obserwacja.Teraz leczysz się od trzydziestego roku życia... to stosunkowo od kilku lat.Trzeba w zupełności poznać istotę własnego problemu, żeby umieć się możliwie bronić.Ten ruch z książką jest dobrym ruchem, bo dzięki temu zdobędziesz wiedzę.A co z artykułami ? Miałaś okazję czytać ? Osobiście czytam i książki i artykuły.

Zgodzę się z powyższym, schizofrenia rzeczywiście rozwija się lub pojawia najczęściej u młodych ludzi.
Natomiast są przypadki, kiedy choroba ta całkowicie zanika. Nawet bez stosowania żadnych neuroleptyków.
Książka, którą poleciłem wyżej, została napisana właśnie przez kobietę, która jeszcze jako młoda dziewczyna zachorowała na schizofrenie. Lecz było to jeszcze przed pierwszymi lekami przeciwpsychotycznymi, czyli nie mogły zostać jej podane na to żadne leki. Schizofrenia całkowicie zanikła. Zapewne też dzięki psychoterapii, co było wtedy jedyną dostępną opcją leczenia.
Jeżeli ktoś jest zainteresowany tym o czym mówię, mogę odesłać do materiałów na YouTube.