Forum: Psychiatria - grupa dla rodziny i pacjenta
Temat: Leczy z alkoholizmu. Paweł Gałek (1)
- https://www.psychiatria.pl/forum/leczy-z-alkoholizmu-pawel-galek/watek/724448/1.html#p724448https://www.psychiatria.pl/forum/leczy-z-alkoholizmu-pawel-galek/watek/724448/1.html Leczy z alkoholizmu. Paweł Gałek
Dzień dobry wszystkim. Mam na imię Dorota. Jestem pacjentką Dr Pawła Gałka od podajże 3-4 lat. Jestem alkoholiczką. Co prawda Pawłowi Gałkowi udało się mnie wyciągnąć z nałogu lecz podczas czytania tych wszystkich bzdur na jego temat mam ochotę sięgnąć po kieliszek wódki. Bardzo Państwa proszę, nie wypisujcie na temat Pana Doktora tak złych i kiepskich wiadomości/opinii. Jeśli nie chcecie zrobić tego dla Niego to zróbcie to dla mnie. Byłam już na końcu skali mojego przyzwoitego, materialnie stabilnego życia. Przez alkohol zaczęłam tracić wszystko, wszystko co jest najważniejsze – dziecko, męża, rodzinę, rodziców, przyjaciół, znajomych, kontakty i wszystko co pozwalało mi abym nie została zmuszona do picia tanich procentów, tylko mogła pozwolić sobie na coś smaczniejszego. Tak! Alkohol to alkohol czy za 20 zł czy za 300zł tak samo wyniszcza człowieka, zaczynając od głowy kończąc na wątrobie. Jak przychodziły gorsze dni i pukała do drzwi Pani depresja zawsze pytałam: „Kawka, herbatka? Czy od razu wódeczka?” ta zwariowana wariatka nigdy nie musiała odpowiadać bo to było oczywiste, szkoda tylko, że drzwi u mnie w domu się nie zamykały. Czy było dobrze, czy też źle zawsze była okazja do zalania się. Za każdym razem gdy odkręcałam nową butelkę powtarzałam sobie „ Człowiek nie wielbłąd pić musi”, ale patrząc na to z perspektywy czasu, widzę, że każda kolejna butelka była kolejną zmarszczką na mojej twarzy. Teraz jestem zmuszona do inwestowania w Botox aby zatrzeć ślady mojego nałogu. Ale to jest nic, największe pranie mózgu to jest kokaina „czyściutki towar”, „pierwsza ręka”, „najlepszy w mieście”. Można ulec pokusie…. ulegałam . Ale dlaczego, po co? Aby funkcjonować, brałam, żeby wytrzeźwieć, żeby stanąć rano na nogi bez drgawek, zawrotów głowy, wymiotów. Musiałam zarabiać na alkohol i używki – i koło się zamykało. Ćpałam, żeby pracować, pracowałam, żeby ćpać. Nie wspominam chwil na „haju” jako jakieś złe, tragiczne, to powiedzieć mogę dopiero teraz jak poznałam życie na trzeźwo, które jest o niebo lepsze od życia w ciągu alkoholowym.
Opamiętałam się dzięki mojej rodzinie, a dokładniej to dzięki temu, że tej rodziny już przy mnie nie było. Zostałam sama z przyjaciółką depresją i białą kreską. Zadzwoniłam do mojej „kiedyś” przyjaciółki i poprosiłam o pomoc, ona nie zastanawiając się długo obdzwoniła wszystkich znajomych, szukając dla mnie pomocy. Znalazła. Kolega Piotr polecił jej właśnie Dr Pawła Gałka. Jej natychmiastową reakcją było umówienie mnie na wizytę właśnie z tym lekarzem.
To był podajże Czwartek, ale godzina na pewno 19ta, godzinę pamiętam bo zawsze o 19tej zamykali sklep na moim osiedlu, gdzie kupowałam alkohol. Jechałam i bardzo się bałam, bałam się tego, że zostanę poniżona, odrzucona, że Pan doktor będzie mi prawił morały w stylu jak możesz? Co ty robisz? Po co? Młoda jesteś! Marnujesz sobie życie! Jeden krok, drugi krok i co zobaczyłam podnosząc wzrok? Sklep z alkoholem! Fatalnie, nie wiedziałam co zrobić? Prawo, lewo, prawo, lewo, prawo lewo. Poszłam w prawo i co się stało? Zobaczyłam człowieka, uśmiechniętego, spokojnego, bardzo przystojnego, elegancko ubranego. To był właśnie Pan Paweł Gałek – do dzisiaj mój psychiatra. Witam Panie doktorze, cieszę się, że znalazł Pan dla mnie czas, jestem Dorota mam 32 lata i straciłam wszystko przez alkohol. Pan doktor spokojnym głosem powiedział proszę usiąść, jak usiadłam to do teraz siedzę na du…. i już mnie nie nosi.
Teraz z uśmiechem na twarzy mogę powiedzieć, że nie można się bać, trzeba iść do przodu, na trzeźwo, prostym krokiem w wysokich obcasach. Lęk? Co to jest? A to to zło co znalazło sobie sprzymierzeńca w alkoholu… nie dziękuję ja rezygnuję.
Pozdrawiam najmocniej jak tylko się da wspaniałego lekarza Pawła Gałka.
(werwor) - GośćZaloguj się , aby dodać odpowiedź
- 23 lata i brak chłopaka, lęk przed samotnością
lata teraz skończyłam.Nigdy nie byłam i aktualnie nie jestem w związku....
Forum: Po godzinach - Związek z chAD-owcem, czy też tak mieliście?
Witam, pytanie do osób żyjących z osobą chorą na chAD, zanim...
- Czuję, że zmarnowałam sobie życie
Mam 20 lat, od 13 do 19 roku życia zmagałam się z depresją, teraz jest ze...
Forum: Kółko wsparcia psychicznego - Nie wiem co się dzieje
Ostatnio nie ważne gdzie jestem zawsze znajdzie się ktoś kto doprowadza mnie to...
Forum: Po godzinach