Forum: Zaburzenia afektywne dwubiegunowe - ChAD
Temat: Mały krok ku "normalności" (23)
- https://www.psychiatria.pl/forum/maly-krok-ku-normalnosci/watek/1028297/1.html#p1028297https://www.psychiatria.pl/forum/maly-krok-ku-quot-normalnosci-quot/watek/1028297/1.html Mały krok ku \"normalności\"
Trzymajcie kciuki! udało mi się namówić mojego maniaka na wizytę u lekarza, łudzę się, że robi to dla siebie, a nie żeby mnie udobruchać i omamić lekarza. Jest tak piekielnie inteligentny i przebiegły,że trzeba dobrego specjalisty, żeby się na nim poznał, ale.. to już duży krok ku dobremu myślę.
- https://www.psychiatria.pl/forum/maly-krok-ku-normalnosci/watek/1028297/1.html#p1028315https://www.psychiatria.pl/forum/maly-krok-ku-quot-normalnosci-quot/watek/1028297/1.html Mały krok ku \"normalności\" GośćZalogowani użytkownicy mają możliwość budowania własnego statusu na forach grupy Medforum.
Po napisaniu odpowiedniej ilości postów przy avatarze pojawi się odpowiedni status.- Początkujący/ca - mniej niż 100 postów
- Wtajemniczony/na - pomiędzy 101 a 300 postów
- Forumowicz/ka - pomiędzy 301 a 1200 postów
- Komentator/ka - pomiędzy 1201 a 3600 postów
- Lider/ka opinii - pomiędzy 3601 a 6000 postów
- VIP - więcej niż 6001 postów
Trzymam kciuki!
- https://www.psychiatria.pl/forum/maly-krok-ku-normalnosci/watek/1028297/1.html#p1028339https://www.psychiatria.pl/forum/maly-krok-ku-quot-normalnosci-quot/watek/1028297/1.html Mały krok ku \"normalności\"
Dam znać po wizycie
- https://www.psychiatria.pl/forum/maly-krok-ku-normalnosci/watek/1028297/1.html#p1029050https://www.psychiatria.pl/forum/maly-krok-ku-quot-normalnosci-quot/watek/1028297/1.html Mały krok ku \"normalności\"
Hej! my po wizycie. Lekarz powiedział że nie jest najgorzej, ale ja dalej myślę, że nie do końca, czy faktycznie z połgodzinnej rozmowy może coś zauważyć? Mąż stwierdził tylko,że nie przyszedł z własnej woli, został przymuszony i robi to dla mnie i dla rodziny, gdyby nie my to w ogole nie brałby leków, bo tylko niszczy organizm, a on jest zdrowy ( szkoda,że wóda mu nie niszczy organizmu) ale cieszę się, że poszedł, trochę mi ulżyło, teraz trzeba obserwować maniaka. Miłego dnia wszystkim
- https://www.psychiatria.pl/forum/maly-krok-ku-normalnosci/watek/1028297/1.html#p1029082https://www.psychiatria.pl/forum/maly-krok-ku-quot-normalnosci-quot/watek/1028297/1.html Mały krok ku \"normalności\"
Poza lekami uczyli mnie na oddziale dla chadowcow trzeba o siebie zadbac.szczegoly w watku 'jak rdzic sobie z objaeami chad w zyciu codzinnym'-znajdz tam moj wpis,pisze obszernie jak o siebie zadbac.pozdrawiam!powodzenia
oldzi3
- https://www.psychiatria.pl/forum/maly-krok-ku-normalnosci/watek/1028297/1.html#p1029086https://www.psychiatria.pl/forum/maly-krok-ku-quot-normalnosci-quot/watek/1028297/1.html Mały krok ku \"normalności\" czad_zona 2015-05-27 07:13:28Mąż stwierdził tylko,że nie przyszedł z własnej woli, został przymuszony i robi to dla mnie i dla rodziny, gdyby nie my to w ogole nie brałby leków, bo tylko niszczy organizm, a on jest zdrowyTO TYPOWE MYŚLENIE CHADOWCA po prostu standard. Moja córka zawsze to powtarzała przy przyjęciu do szpitala. Obserwuj męża, bo jak widzę daleko mu jeszcze do pogodzenia się z chorobą.
Życie pod górkę też zleci....
- https://www.psychiatria.pl/forum/maly-krok-ku-normalnosci/watek/1028297/1.html#p1029448https://www.psychiatria.pl/forum/maly-krok-ku-quot-normalnosci-quot/watek/1028297/1.html Mały krok ku \"normalności\"
Oldzi3 ja wiem jak on powinien zadbać o siebie, tylko, że nie bardzo mu to wychodzi. Około roku po szpitalu nie pił faktycznie nic. Potem pół piwka, całe, drink itd, aż w końcu się naje....ł jak świnia. Najgorsze co może być to, to ze on twierdzi, że musi sie od czasu do czasu nawalić, bo inaczej to od razu kaftan. Pracę ma mega stresującą, więc nie ma mowy "o higienie dnia codziennego". Ile mogę to mu powtarzam, ale nie mogę tak w kółko jedno i to samo gadać do znudzenia, jak on wie lepiej...
- https://www.psychiatria.pl/forum/maly-krok-ku-normalnosci/watek/1028297/1.html#p1038637https://www.psychiatria.pl/forum/maly-krok-ku-quot-normalnosci-quot/watek/1028297/1.html Mały krok ku \"normalności\" GośćZalogowani użytkownicy mają możliwość budowania własnego statusu na forach grupy Medforum.
Po napisaniu odpowiedniej ilości postów przy avatarze pojawi się odpowiedni status.- Początkujący/ca - mniej niż 100 postów
- Wtajemniczony/na - pomiędzy 101 a 300 postów
- Forumowicz/ka - pomiędzy 301 a 1200 postów
- Komentator/ka - pomiędzy 1201 a 3600 postów
- Lider/ka opinii - pomiędzy 3601 a 6000 postów
- VIP - więcej niż 6001 postów
Niestety, Chadowcy są przebiegli. Też byłam winna, dzięki mnie mąż znalazł się w szpitalu. A na dodatek i jeszcze sąsiad tak stwierdził do męża. Ma się przyjazne dusze wokół siebie, a my nawet o tym nie wiemy.
Fauna ma rację, ale Twój mąż nie pogodził się jeszcze jak to oni sami nazywają "wyrokiem". U mojego męża już rok minął od diagnozy, gdzie choruje od 15 lat i do dnia dzisiejszego nie jest w stanie się z tą choroba pogodzić. Najbardziej jest to wyczuwalne jak mówi się do chorego o jego niepokojących objawach, a on je od razu bez zastanowienia zaprzecza."Nikt nie zasługuje na Twoje łzy, a ten kto na nie zasługuje, na pewno nie doprowadzi Cię do płaczu".
- https://www.psychiatria.pl/forum/maly-krok-ku-normalnosci/watek/1028297/1.html#p1046111https://www.psychiatria.pl/forum/maly-krok-ku-quot-normalnosci-quot/watek/1028297/1.html Mały krok ku \"normalności\" GośćZalogowani użytkownicy mają możliwość budowania własnego statusu na forach grupy Medforum.
Po napisaniu odpowiedniej ilości postów przy avatarze pojawi się odpowiedni status.- Początkujący/ca - mniej niż 100 postów
- Wtajemniczony/na - pomiędzy 101 a 300 postów
- Forumowicz/ka - pomiędzy 301 a 1200 postów
- Komentator/ka - pomiędzy 1201 a 3600 postów
- Lider/ka opinii - pomiędzy 3601 a 6000 postów
- VIP - więcej niż 6001 postów
Witam,
Co tam u Was słychać?
Coraz bardziej się zastanawiam, czy życie z osobą chorą na chad jest możliwe. Od 3 tygodni nie ma dnia żebym się z mężem nie pokłóciła. Wrócił z sanatorium ze stanem mieszanym. Zrobił się bardzo drażliwy na temat choroby. W stosunku do mnie zrobił się obojętny, ironiczny.
Co bym mu nie powiedział, to wszystkiemu zaprzecza. A nawet mnie oczernia. Według niego jestem surowa dla dzieci, źle do nich podchodzę, krzywdzę je. Jak była jego mama u nas, to źle ją traktowałam, jak powietrze. A nim samym rządze. Nie wytrzymam tego, nie wytrzymam tych wszystkich oskarżeń niezwiązanych z rzeczywistością. Całą swoja energię poświęcam jemu, żeby mu pomóc w chorobie. A w zamian dostaję
kolejnego kopa. Uważa, że ja go atakuję, wmawiam mu coś czego nie ma.
Z grupy wsparcia przyjeżdżam zdecydowana, gotowa do działania. A za chwilę, sprzeczka z mężem i wszystko zaczyna się od nowa."Nikt nie zasługuje na Twoje łzy, a ten kto na nie zasługuje, na pewno nie doprowadzi Cię do płaczu".
- https://www.psychiatria.pl/forum/maly-krok-ku-normalnosci/watek/1028297/1.html#p1047510https://www.psychiatria.pl/forum/maly-krok-ku-quot-normalnosci-quot/watek/1028297/1.html Mały krok ku \"normalności\"
Asiu, ja też się zastanawiam...To jest po prostu życie z faktem drogi przez mękę, która się nigdy nie kończy... To dawanie siebie w zamian za otrzymywanie od czasu jakiegoś dobra z drugiej strony. Życie, którego nieodłączną częścią jest poświęcanie się drugiemu i pogodzenie się z miłością bezwarunkową całkowicie... Żyjesz nie dla siebie, żyjesz i ofiarujesz siebie komuś, całą siebie, przyjmując całe zło ze świata tej drugiej osoby, którego ona tak naprawdę nie jest świadoma...Zastanawiam się głęboko, jaki jest sens naszego życia i czy to nie jest dane "po coś" - może takie osoby jak my mają się przez to czegoś nauczyć w życiu? Często myślę jaka byłam kiedyś i co mnie spotyka i choć wiem, że to bzdury pewnie to widzę pewien związek dlaczego być może akurat to...
- GośćZaloguj się , aby dodać odpowiedź
- Asperger i partner który przez niego odtrącił...
Cześć, zacznę może od początku. Mam stwierdzone zaburzenie rozwojowe...
- CZY ZNA KTOS JAKIES INNE PORTALE DLA NIEPELN.ONLINE
bARDZO POTRZEBUJEE ROZMOWY,AKCEEPTACJI,A TU OSTATNIO Z TYM SLABO
- Niepewność co do diagnozy
Witam. Mam wątpliwości co do trafności diagnozy, jaką usłyszałam...
- Psychoza
Witam mam pewien problem. Mieszkam za granica wlanie tutaj jakiś czas temu u mojego...