Forum: Nerwica, fobia i inne zaburzenia lękowe

Witajcie, mam doświadczenia z derealizacja i depersonalizacja w bardzo nasilonych objawach, jednak wszystko trwalo rok i minęło 5 lat temu. Nawrot tego mialem rok temu konkretnie po nalykaniu sie tabletek na uspokojenie, w dodatku mialem wtedy problemy miłosne, które do teraz nie sa przepracowane.
Jednak po wypiciu na sylwestra, jakieś pół szampana i dwa piwa odnosze wrażenie, że dostalem nawrotu nie było to tak nasilone jak przeszłości ale jednak. Przede wszystkim na drugi dzień obudziłem sie w potwoornie zlym humorze a nie bylo nic co mogloby to spowodowac, jedyne emocje jakie moglem czuć to *** i gniew, w dodatku moja mama mnie bardzo rozwscieczyla tego dnia, ze dostalem jakiegos szalu tzrasnalem drzwiami, byla naprawdę *** (czasem lubi wypić).
Do tego co mnie martwi najbardziej doszly mysli, ze komus z rodziny, mamie czy komukolwiek zycze zle, albo strach ze umrzemy nawet nie chce opisywac tych myśli bo sie z nimi nie utozsamiam. Staram sie to kontrolowac, do tego czuje lekkie odrealnienie tępy bol glowy, bardziej mrowienie. Odbicie w lustrze jest lekko obco, ale tylko lekko. Myśli kończą sie i nawracające, ktos do mnie mowi a ja nie mam odruchu by odpowiedzieć jestem lekko zmulony. Do tego dźwięki dochodza jakos inaczej jakby głośniej.
Czy mi odbilo, najbardziej martwia mnie te mysli ze przeze mnie komus cos sie stanie, za chwile sie modle, ze to nie prawda. Nie chce tego i prędzej siebie bym zabil niz chcial zeby im sie cos stalo. Dzis cala noc mialem koszmary. Mam ogólnie ciężkie zycie, nienawidze swojej pracy, call center gdzie gadam codziennie z setka ***, chce sie zwolnic ale nie mam motywacji, do tego ta kobieta ktora mnie zniszczyla robila mi nadzieję po czym wziela slub i jak psa mnie potraktowala a nawet po ślubie za mna latala i odrzucala na przemian, to chyba ze mnie zrobilo wariata. Najgorazy atak mialem po tym jak właśnie mnie prowkowala do kontaktu poszedlem za nia i zaczalem sie trząść a potem na drugi dzien mi odbilo, stracilem sluch na tle psychicznym bo badania wyszlo 100% dobrze, wziąłem te leki chyba z 12 tabletek to moze od tego. Jakieś rady? Pisze chaotycznie bo nie mogę za bardzo myśleć logicznie

Witam...

na początku pytanie - leczysz się na coś konkretnego co zostało zdiagnozowane ? Jakieś nerwice inne zaburzenia lękowe ? Derealizacja i depersonalizacja mogą występować w nerwicach w szczególności o dużym przebiegu lękowym, tudzież w innych chorobach i / lub zaburzeniach.Bardzo wiele o emocjach o najbliższej rodzinie o życiu podczas trwania derealizacji i nie tylko.Nic odkrywczego nie napiszę, bo pewnie wiesz, skoro przyjmujesz leki ( psychiatra z tobą rozmawiał - odniósł się do diagnozy ), że podczas derealizacji i depersonalizacji, wszystko wydaje się być sztuczne, odseparowane emocje, myśli są zderealizowane - nierzeczywiste myślenie - wyimaginowywanie.Większość twego postu to surrealizm.Wymyślenia umysłu poddanego całkowicie chorobie I / lub zaburzeniu, tudzież derealizacji i depersonalizacji w zdiagnozowanym ( zakładam z góry ) przypadku chorobowym i zaburzonym.Widać bardzo jeszcze, że jesteś zaniepokojony, zlękniony, przestraszony.Według mnie ewidentnie żeby stan zdrowia poprawił się, musiałbyś zaczerpnąć wiedzy lekarza prowadzącego, by ten przepisał stosowne leki ( do tych dawkowanych ), wskutek ich mechanizmów ustabilizuję się stan psychiczny.

Rada...

masz brać leki tak jak zalecił lekarz, a nie jeżeli przedawkowywał je, co wiadomo wiąże się z konsekwecjami.

Dodam...

to nic innego jak głowa.Uspokój się i wróć na ten świat.

Dzięki za odpowiedź, teraz trochę się uspokoilem jakby dochodze do siebie.
U mnie sie pierwszy atak zaczal po po operacji, narkozie, myślę ze część skutków ubocznych byla realna, część z mojej glowy. Wtedy mi odbilo totalnie, mialem mocne myśli samobojcze, wrazenie zmieniajacej sie twarzy (chociiaz tu nie iestem pewien, według mnie to bylo realne a spowodowane bylo skurczami miesni co powodowalo rozluznienie skóry) mialem straszne jazdy calkowite odrealnienie, wrazenie filmu, uczucie euforii, innego dnia totalnego dola.
Siedzialem w domu rok, 1,5 to w koncu przeszlo. Nie czulem tego, bylo normalnie w koncu podjalem nowa prace, poznalem te kobiete ktora robila co chciala, a ja sie zakochalem jak debil.
Odbilo mi ponownie gdy juz mnie odtracila, a potem ni z tego ni z owego zaczela mnie zaczepiac, lazic za mna, prawie przy mnie plakala, slyszalem plotki o rozwodzie jednak ona do mnie nie umiala sie odezwac robila te swoje podchody. Wiedzialem ze nie dam rady podejsc i zezarlem pudelko tabletek 12 sztuk to jakies bez recepty nervocol i chcialem oojsc pogadac ale dostalem ataku paniki, rece mi sie trzesly (ona mnie poważanie zranila glownie slownie) no i dalem sobie spokoj, potem nie slyszalem kilka dni, czulem sie odrealniony, mialem ataki euforii i gniewu, minelo po miesiacu.
Mimo, ze mialem z tamta kontajt z psycha bylo dobrze jedynie smutek.
No i odbilo mi dopiero na sylwestra zastanawiam sie czy alkohol byl jakims zapalnikiem. Moja matka do tego czesto mnie denerwuje (miala problemy z alkoholem z czego wyszla a teraz chyba od nowa zaczyna)
Nie bylem na terapii nie biore lekow na glowe, samo zawsze mi mijalo. Po prostu sie przestraszylem tych zlych myśli to bardzo przykry objaw wole czuć sie jak świr ale bez takiego czegoś..
Zastanawiam się co dalej robić ze swoim życiem boje sie o nawroty albo ze całkiem zwariuje.

Wnioskuję...

widać, że nie są to dla ciebie nowe stany.Ty dokładnie wiesz, jaki jest w twoim przypadku przebieg.Tym bardziej, powinieneś działać stanowczo lekami ci przepisanymi przez lekarza.Nie zaniedbuj leczenia i staraj się utrzymywać zdrowie, pod możliwie najlepszą kontrolą.Teraz dobrze, że próbujesz żyć - zakochać się, pracować, być pomimo trudności zdrowotnych niezależnym.Nie jest to łatwe więc plusujesz u wielu ludzi.W twoim życiu są wzloty i upadki, jak u wszystkich i u ciebie są, bo muszą być.Obyś wyciągał odpowiednie wnioski i próbował, probowal i jeszcze próbował, aż osiągniesz zamierzony cel.

Co dalej...

najważniejsze zdrowie.Ustabilizuj psychikę i pracuj, bo już próbowałeś i sądzę, że dobrze ci wychodziło i byłeś zadowolony z siebie.

Już jest trochę lepiej ale dalej mam takie napady tych wstretnych myśli. Nigdy tak nie mialem, nie odczuwam juz praktycznie derealizacji a te napady jeszcze nawracaja. Czy mozna jakos mozg przeprogramowac? Boje się tego nie chce tego. To już prawie dwa tygodnie tych bredni

Dodam jeszcze ze gdy to sie dziejw odczuwam lekkie drżenie np w okolicy wewnetrznej strony ud np., wiec jakby moj mózg dziala nie tak. Wszystko bym przemknal ale nie mysli ze komus cos sie stanie i nie wiem czy sie trzese bo o tym mysle czy mam jakis atak od strony mózgu. Pomocy modle sie co chwile zeby to sie nie stalo.
Co do alkoholu pilem od dwoch lat codziennie jedno piwo, nie wiecej takie 4 % i teraz mnie w ogole nie ciagnie. Po tym ataku nie dotkne alkohoolu. Gdy nie mam tych drgawek tych myski raczej tez, te ataki potrafia trwac kilka godzin i wziąć sie znikad, glownie z rana, ostatnio prowadze nocny tryb zycia, wiec rano jestem zmeczony i chodzę spać wtedy to sie nasila

Twoja choroba udziela się także somatycnie, właśnie poprzez drżenia, mrowienia, drętwienia.Ponadto myśli stale nawracające są spowodowane chorobą, a sama ich tematyka, jest bardzo zmienna.Wyczuwam, że mogą one dotyczyć twoich objawów somatycznych, tych drżeń u innych objawów, wskutek tego nie trudno domyśleć się, iż myśli wiele umią dołożyć.Pytasz czy można jakoś pozbyć się natrętnych myśli... można.Na początku warto nie walczyć z nimi, bowiem, walka / odpychanie ich udziela się somatyczne, poprzez nasilenie lęku, zaburza koncentrację, uwagę, zdolność jasnego myślenia itd.Psychicznie poprzez gonitwe myśli / miliardy myśli.Warto je po prostu zaakceptować i pozwolić być takimi jakimi są.Nawet u osób stabilnych pojawia się, od czasu do czasu, natrętne myślenie zaburzające jasność myślenia.Tak po prostu jest.Natomiast jeżeli ktoś jest chory I zaburzony, by ich się pozbyć, musi działać i na natrętne myślenie i na chorobę wywołującą gonitwe myśli.W twoim przypadku trzeba byłoby zaprzestać konsumpcji alkoholu i innych używek, jak wdrożyć odpowiednie leczenie, tudzież można by terapie.

Dodam...

Wyśle ci link do tego byś zaczął robić więcej pod tym względem.