Forum: Psychiatria - grupa dla rodziny i pacjenta
Temat: Mam dość życia... (6)
- https://www.psychiatria.pl/forum/mam-dosc-zycia/watek/1245191/1.html#p1245191https://www.psychiatria.pl/forum/mam-dosc-zycia/watek/1245191/1.html Mam dość życia...
Witam, temat zakładam żeby gdzieś się wyżalić bo nie mam już siły na to wszystko. Mam 21 lat i czuję się totalnym wrakiem który zmarnował całe swoje życie i przed sobą nie mam już totalnie nic. Mam już totalnie dosyć życia, każdy dzień to dla mnie katorga, zmagam się z nerwicą wegetatywną, nerwicą natręctw, różnymi innymi dolegliwościami które też pewnie spowodowane są przez problemy psychiczne. Mój dzień to jeden wielki rytuał ciągłego mycia i bólu. Pół dnia spędzam w łazience. Biorę od roku SSRI, nie ma poprawy mimo trzykrotnego zmieniania leków, aktualnie zacząłem się umawiać z psychoterapeutką na terapię ale to wszystko dzieje się za wolno. Każdego wieczora chce mi się płakać, jakie moje życie jest beznadziejne. Nie mam nawet się z kim spotkać, jestem odludkiem, jedynych znajomych mam w internecie, to też całe dnie od wielu lat spędzam wpatrzony w monitor. Jedyne co mi pozostaje to moje zainteresowania, które ciężko mi realizować przez natręctwa i pooglądanie kilku odcinków ulubionego serialu wymaga ode mnie niewiarygodnych pokładów energii zużytej na chore rytuały związane z czystością. Czuję czasami, że tracę kontrolę nad swoim umysłem, więcej do gadania ode mnie ma moja choroba. Boję się, że jest ze mną coraz gorzej, teraz poza nerwicami mam mocne stany depresyjne i różne, głupie myśli, wiadomo o co chodzi, ale jednak rodzina hamuje mnie jakoś przed zrobieniem sobie czegoś, bo wyobrażam sobie co by moja mama czuła gdyby jej mnie zabrakło. Jestem już wykończony tym wszystkim, nie mam czasu na naukę, nie mogę się na niej skoncentrować, boję się, że całkowicie zawalę studia, ale jak w takim stanie się uczyć. Towarzysko jestem totalnym zerem, nie mówiąc już o związkach, nigdy nie miałem żadnej dziewczyny i nie mam na to szans. Żyję w pipidówie gdzie ciężko w ogóle znaleźć kogoś z podobnymi, oryginalnymi zainteresowaniami. Mam dość życia tutaj, żałuję, że nie urodziłem się w innym kraju, nie jestem w stanie zaakceptować otaczającej mnie rzeczywistości, to dla mnie jedno wielkie bagno. W domu też coraz gorzej układają mi się relacje z rodziną, bo nie wytrzymują już moich chorych natręctw i rytuałów kiedy czasami muszą czekać godzinę, żeby dostać się do łazienki. To tyle, potrzebowałem gdzieś się wyżalić, nie mam za bardzo do kogo, mamy nie chcę dobijać bo i tak się o mnie martwi a nie znam nikogo przed kim mógłbym się tak wyżalić. Nie wiem czy jest w ogóle jakiś tego sens, bo co tu doradzić, nie urodzę się na nowo gdzie indziej, nie wrócę czasu, który zmarnowałem.
- https://www.psychiatria.pl/forum/mam-dosc-zycia/watek/1245191/1.html#p1245208https://www.psychiatria.pl/forum/mam-dosc-zycia/watek/1245191/1.html Mam dość życia... GośćZalogowani użytkownicy mają możliwość budowania własnego statusu na forach grupy Medforum.
Po napisaniu odpowiedniej ilości postów przy avatarze pojawi się odpowiedni status.- Początkujący/ca - mniej niż 100 postów
- Wtajemniczony/na - pomiędzy 101 a 300 postów
- Forumowicz/ka - pomiędzy 301 a 1200 postów
- Komentator/ka - pomiędzy 1201 a 3600 postów
- Lider/ka opinii - pomiędzy 3601 a 6000 postów
- VIP - więcej niż 6001 postów
...tak z nerwicą natręctw ciężko jest walczyć, obawiam się, że antydepresanty z gr. SSRI niewiele ci pomogą. Przez tą nerwicę natręctw popadasz w stany depresyjne. Wydaje się, że jedynym ratunkiem, aby chociaż złagodzić ten stan jest długoterminowa psychoterapia. Nie poddawaj się, całe życie przed tobą, potem praca, tam może znajomych poznasz, a może przyjaciela.
Lęku...odwal się ode mnie. Jola.
- https://www.psychiatria.pl/forum/mam-dosc-zycia/watek/1245191/1.html#p1245425https://www.psychiatria.pl/forum/mam-dosc-zycia/watek/1245191/1.html Mam dość życia...
Dziękuję za odpowiedź, mówisz, że potrzeba czasu, jednak to ciągłe czekanie już mnie wykańcza. Całe dzieciństwo czekałem, żeby wreszcie się uwolnić od szkoły, gdzie mnie gnębili, kopali, wyzywali, opluwali i poniżali jak tylko się dało. Zmiany szkół nic nie pomagały, ja przyciągałem do siebie takich ludzi. Kiedy w końcu w liceum uwolniłem się od tego koszmaru to zaczęła mi siadać psychika aż doszło do tego stanu w którym jestem teraz. Czuję się niesprawiedliwie potraktowany przez los, tak, jakby odebrano mi coś bardzo drogocennego. W przeciwieństwie do wielu ludzi ja nie miałem kolorowego dzieciństwa które kiedyś będę z uśmiechem na twarzy wspominał a jedną wielką walkę o przetrwanie. Czym jak sobie na to wszystko zasłużyłem. Nikomu nigdy nie robiłem krzywdy, zawsze kierowałem się zasadami moralnymi a i tak wiecznie mi się za coś dostaje od losu. Jestem jakimś cholernym męczennikiem który musi nosić przez całe swoje życie krzyż na plecach, zresztą i tak jestem agnostykiem a obecnie coraz bardziej skłaniam się ku ateizmowi więc wydaje mi się, że po śmierci nic mnie już nie czeka. Zaraz się znajdzie ktoś kto sobie pomyśli, że przesadzam, że inni mają gorzej, chorują na raka, tracą bliskich, rodzą się bez rąk i nóg i mimo to starają się jakoś żyć pozytywnie. Ale każdy ma inny próg wytrzymałości psychicznej. Osoba ciężko chora może mieć mocniejszą psychikę od mojej i jakoś sobie z tym radzić. Mój próg wytrzymałości został już przekroczony i nie jestem w stanie tak już dłużej funkcjonować udając, że wszystko jest w porządku, że te natręctwa są normalne, że ten wieczny ból to nic takiego, że samotność to też nie jest wielkie halo. Wykańcza mnie już to wszystko, nie mam już żadnych marzeń, dążeń ani nic, czuję się pusty od środka, totalnie wypalony.
- https://www.psychiatria.pl/forum/mam-dosc-zycia/watek/1245191/1.html#p1245465https://www.psychiatria.pl/forum/mam-dosc-zycia/watek/1245191/1.html Mam dość życia... Gość
Daj szansę, tej psychoterspeutce. Mówisz, że nie dawno zaczales tam chodzić. Rozumiem,że jesteś zniecierpliwiony twoim stanem, każdy by byl, ale skoro juz tyle przeszedles, to warto mieć nadzieję na zmianę. Terapia jest długa, bo i problem poważny. Proszę daj temu szansę, wytrzymaj a zobaczysz, że jest nadzieja na poprawę.
- https://www.psychiatria.pl/forum/mam-dosc-zycia/watek/1245191/1.html#p1246628https://www.psychiatria.pl/forum/mam-dosc-zycia/watek/1245191/1.html Mam dość życia... Gość
Jest takie przysłowie,,czym się zatrułeś, tym się lecz'' Jaki początek często taki koniec. Zawsze słabość była atakowana, ale to Bóg wywyższył słabych, aby poniżyć mędrców. Ktoś udaje twoich przyjaciół, a potem cię krzywdzi, taka jest mentalność ludzka, bo alkohol pomieszał ludziom w głowach. Trzeba się modlić o szczęście i o zbawienie. Nerwica i depresja jest do wyleczenia. Każdego inaczej. Co cię uspokaja:
muzyka, modlitwa, radio np. radio Maryja, telewizja, internet, książka. Gdy nie pomaga zdrowe odżywianie dostosowane do choroby, to potrzebne są leki. - https://www.psychiatria.pl/forum/mam-dosc-zycia/watek/1245191/1.html#p1246964https://www.psychiatria.pl/forum/mam-dosc-zycia/watek/1245191/1.html Mam dość życia... Gość
Dobry psycholog jest od spraw beznadziejnych
- GośćZaloguj się , aby dodać odpowiedź
- Nie panuje nad strachem
Dlugo zbierałam się aby tu napisać. Piszę bo potrzebuje rady albo kubła...
Forum: Stres - Nie wiem co się ze mną dzieje
Cześć,Postanowiłam się tutaj zalogować bo widzę ze nie jestem...
Forum: Zaburzenia psychiczne - Nie wiem co się dzieje
Ostatnio nie ważne gdzie jestem zawsze znajdzie się ktoś kto doprowadza mnie to...
Forum: Po godzinach - Perazin 25, Asertin 50
Witam, mam pytanie odnośnie leków asertin 50 oraz perazin 25. Czy coś się...