Forum: Zaburzenia psychiczne

Witam. Mam problem z młodszą siostrą... Dwa lata temu została matką, była w klasie maturalnej. Rodzice pomogli jej w ukończeniu szkoły. Teraz są z nią straszne problemy. Rodzice od początku nie akceptowali jej partnera i ojca jej dziecka który w żaden sposób nie interesował się swoim dzieckiem chciał w dalszym ciągu się bawić... moja siostra z początku była bardzo dobrą matką, troszczyła się o córeczkę a od momentu w którym zdała maturę zachowuje się jakby liczyła się dla niej tylko sama ona. Nie wiem czy to choroba psychiczna ale w żaden sposób nie możemy sobie wytłumaczyć tego co się dzieje. Siostra zaczęła zostawiać dziecko pod opieką rodziców i chodzić na różne imprezy. Rozstała się ze swoim partnerem i potraciła stare dobre znajomości- wszystko przez jej zachowanie. Strasznie kłamie, weszło jej to tak w krew że sama wierzy w to co mówi. Stała się agresywniejsza niż zwykle ( kiedyś stwierdzono u niej nadpobudliwość psycho-ruchową ). Zostawia swoją córeczkę na coraz dłużej, potrafi mówić że wróci o 23 a wraca w godzinach popołudniowych następnego dnia. Zaczęła zadawać się z ludźmi w wieku od 16-18 lat bo nikt normalny z jej rocznika nie chce z nią rozmawiać. Co chwile zmienia pracę, nigdzie nie pracowala dłużej jak 3 miesiące. Stała się rozwiązła i twierdzi że wszystko co robi jest normalne. Nie chcę jej mówić że to choroba, zwyczajnie sie na tym nie znam ale może tu ktoś doradzi mi co mam zrobić żeby jej pomóc. nie sądze żeby brała narkotyki, wiem jak wyglądają ludzie z takimi problemami... najbardziej szkoda mi jej córeczki bo to wyjątkowe dziecko, które jest ciągle okłamywane że mama idzie do pracy, która tak naprawdę jest wymyślona przez dziadków żeby mała była spokojna. Mała też zaczyna się dziwnie zachowywać, cały czas martwi się że ktoś ją zostawi gdzieś samą... bo jest tak przerzucana od jednej babci do drugiej, do ojca, dziadka itd... strasznie reaguje na upomnienia ze strony mojej siostry od razu wpada w potworny płacz i zamyka się u siebie w pokoju ( sama się karze ) mamy wszyscy tego serdecznie dosyć i nie pomaga tu rozmowa po dobroci ani groźby... Bardzo proszę o pomoc.

Jej mama może postarać się o odebranie jej praw rodzicielskich do dziecka, wygra bo jest dużo powodów aby przestała być matką. Myślę, że rodzice jej za dużo pozwalali, ulegali i teraz robi co chce. Jeśli zależy jej na córce, zrobi wszystko aby ją odzyskać ale musi to zrobić tylko poprzez dobre postępowanie. Groźby nic nie dadzą więc trzeba zacząć działać

Tu będzie problem rodzice są już starzy... nie wiem czy sąd przyznałby prawa nad dzieckiem dziadkom z 60 na karku. nie chce mi się w to wszystko wierzyć, w to że można być tak głupim i ślepym jak moja siostra... sama mam dzieci i nigdy nie przeszłoby mi przez głowę żeby robić im taką krzywdę no i sobie i bliskim również.