Forum: Psychiatria - grupa dla rodziny i pacjenta
Temat: Mam problem z sobą (2)
- https://www.psychiatria.pl/forum/mam-problem-z-soba/watek/1185548/1.html#p1185548https://www.psychiatria.pl/forum/mam-problem-z-soba/watek/1185548/1.html Mam problem z sobą Gość
Witam,
Piszę tutaj, ponieważ chciałabym usłyszec jakieś obiektywne opinie od was. Z osobami bliski trudno mi o tym porozmawiac, bo wydaje mi się, że ocenią to subiektywnie i będą przy tym myślec o ich oczekiwaniach wobec mnie bez względu na to jak się czuję.
Mój problem brzmi banalnie i wydaje się durny, blachy. Sama nie mogę w to uwierzyc, jednak gdy tylko jestem poddawana prowokacji wybucham i nie panuję nad sobą, a następnego ranka zastanawiam się co najlepszego narobiłam i jak mogłam się tak zachowac. Potem jest mi tylko wstyd.
Mam 19 lat. Od pół roku jestem w nowym związku i nadal z chłopakiem do siebie docieramy. Wydaje mi się, że od tego czasu po prostu mi się pogarsza. Stałam się straszną zazdrośnicą, co w poprzednich związkach mi nie towarzyszyło. Mój chłopak jest żartownisiem i po prostu lubi się ze mną droczyc i podpuszczac, gdy w okolicy kręcą się jakieś ładne dziewczyny, Zawsze miałam bardzo niską samoocenę, ale i tak w większości przypadkach to po prostu ignoruję. So jednak chwile kiedy nie wiem co we mnie wstępuje i wybucham. Potrafie się ostro na niego zdenerwowac, a wtedy jeszcze on się obraża, że sceny odstawiam. Źródłem problemu nie jest to droczenie się. Można powiedziec, że od 12 lat żyję w cieniu jednej koleżanki. Byłam wiecznie do niej porównywana przez wszystkich: rodziców, nauczycieli, innych znajomych; Fakt, ona jest niemal ideałem, bo w większości dziedzinach jest świetna. Nie robiła mi nic naumyślnie, bo jesteśmy koleżankami, po prostu nigdy nie umiałam się z nią przyjaźnic, ponieważ zawsze byłam obok jako gorsza i porównywana. Tu jest mój problem. Nie potrafie zaakceptowac tego jaka jestem, bo widzę, że ludzie wokół mnie są lepsi. Była jedna sytuacja, w której miałam coś cennego, nagle ona się pojawiła i odebrała mi to swą "doskonałością". Nie rozmawiałyśmy przez rok, a potem wszystko rozeszło się po kościach. To porównywanie, próby dogonienia jej (bo długi czas właściwie była dla mnie motywacją, a gdy się poddałam, wycofałam się całkowicie) zagnieździło się głęboko. To śmieszne, nie będzie dla mnie zaskoczeniem jak teraz mnie wszyscy pojadą, że jestem durną zazdrośnicą, ale nie chcę taka byc. Dawno o tym zapomniałam i ruszyłam dalej. Trafiłam do całkiem nowego grona znajomych, dla których jestem SOBĄ, czyli indywidualną jednostką, a nie kimś kim powinnam się stac. Powoli zaczęłam budowac swoją samoocenę, ale odkąd jestem w związku wszystko znów się burzy. Szybko się denerwuję, bo chcę stac się lepsza dla chłopaka, a mi to nie wychodzi, bo zawsze coś zepsuję. Ostatni cyrk odwaliłam, gdy doszło do konfrontacji z tą koleżanką. Przedstawiłam ich sobie, gdy poszła, jego pierwszymi słowami było, że "mam bardzo ładną koleżankę". Wtedy wszystko we mnie wybuchło i zrobiłam z tego problem, o co jest na mnie zły. Najbardziej denerwują go moje kompleksy i cokolwiek by się nie działo i tak przez nie musze denerwowac i siebie i jego. Nie chcę tak robic, chcę w końcu poczuc się wartościowa i nie tworzyc problemów. Cyrk zrobiłam, bo oczekiwałam, że chociaż w jego oczach poczuję się lepiej i te głupie słowa mnie złamały. Dobrze wiem, że zachowuję się źle, za bardzo wszystko biorę do siebie i powinnam pracowac nad sobą zamiast zrzędzic. Dlatego tu piszę, nie po to by zwalic winę na kogoś innego, żalic się jak to mnie skrzywdzono, czy szukac pocieszenia. Chcę porządnego kopa w dupę żebym się ogarnęła i nauczyła się akceptowac siebie, a nie szukac kolejnych wad porównując się z innymi, bo sama zaczęłam tak robic. - https://www.psychiatria.pl/forum/mam-problem-z-soba/watek/1185548/1.html#p1185568https://www.psychiatria.pl/forum/mam-problem-z-soba/watek/1185548/1.html Mam problem z sobą GośćZalogowani użytkownicy mają możliwość budowania własnego statusu na forach grupy Medforum.
Po napisaniu odpowiedniej ilości postów przy avatarze pojawi się odpowiedni status.- Początkujący/ca - mniej niż 100 postów
- Wtajemniczony/na - pomiędzy 101 a 300 postów
- Forumowicz/ka - pomiędzy 301 a 1200 postów
- Komentator/ka - pomiędzy 1201 a 3600 postów
- Lider/ka opinii - pomiędzy 3601 a 6000 postów
- VIP - więcej niż 6001 postów
...cześć, faktycznie masz straszne kompleksy i z powodu wyglądu i czegoś tam. Zaniżone poczucie swojej wartości, co powoduje nieuzasadnioną zazdrośc, co z kolei przeszkadza twojemu chłopakowi. On z kolei też "ma za uszami", bo powinien od czsu do czsu dać ci kwiatka, skomplementować, że ładnie dziś wygladasz itp. Jednym słowem tzw. wina leży po obu stronach. Ty powinnaść iść na psychoterapię, bo kompleksy stanowią barierę w dalszym, poważniejszym życiu- trzeba się ich pozbyć. A twój chłopak powinien być na tyle delikatny, widząc, że cię złości jego ogladanie się za każdą spódniczką. No, ale faceci tacy są- typowi wzrokowcy. Nie za bardzo do siebie pasujecie, bo jest wzajemny brak zrozumienia i kompromisu. Pozdrawiam serdecznie.
Lęku...odwal się ode mnie. Jola.
- GośćZaloguj się , aby dodać odpowiedź
- Parogen
Dzień dobry,od tygodnia przyjmuję Parogen - pierwsze dwa dni po 5 mg, kolejne...
- Uciec od schizofreników i zacząć nowe życie. Współuzależnienie.
Witam. Chciałbym się podzielić moją historią, może ktoś...
Forum: Kółko wsparcia psychicznego - Jakie macie objawy schizofrenii paranoidalnej?
Jak w tytule. Podzielcie się swoimi objawami. Pozdrawiam.
Forum: Schizofrenia