Forum: Zaburzenia afektywne dwubiegunowe - ChAD
Temat: Mania (8)
- https://www.psychiatria.pl/forum/mania/watek/645041/1.html#p645041https://www.psychiatria.pl/forum/mania/watek/645041/1.html Mania Gość
4 ostatnie lata próbuję pomóc swojemu mężowi efektem są znerwicowane dzieci które nie rozumieją moich pobudek. Już sama nie wiem czy dobrze robię bo z jednej strony jest zawierzenie tej sytuacji Bogu a zdrugiej ciężkie zzawirowania w życiu moich dzieci. Postawa mojego męża powoduje że sama czuję się jak na karuzeli tylko że coraz częściej mnie mdli bo okazuje się że moje dziecko leży w szpitalu i też ma tę samą chorobę.w trakcie leczenia usłyszałam od syna : dlaczego do tej pory się nie rozwiodłaś?. I teraz pytam samą siebie czy cała moja walka z tą chorobą była potrzebna. Mam wrażenie żeto co działo się w naszym domu przez ostatnie lata obarczyło tylko moje dziecko . Satysfakcja co najmniej żadna.terz jest bunt rozgoryczenie złość to uczucia które mi towarzyszą. Ile jeszcze ofiar ?
- https://www.psychiatria.pl/forum/mania/watek/645041/1.html#p645136https://www.psychiatria.pl/forum/mania/watek/645041/1.html Mania Gość
Odpowiem ci tak...ja od ponad 30 lat (przed ślubem mąż był chyba już chory)walczę z chorobą męża..właściwie bezskutecznie.Mąż nie przykłada sie do leczenia,zaniedbuje zażywanie leków,oszukuje,to ja latam po lekarzach,załatwiam recepty i błagam żeby łaskawie zażyl tabletkę.To nie ma najmniejszego sensu,gdy sie widzi,że chory nie ma najmniejszej ochoty zrobić coś dla rodziny i sie leczyć,a tym samym funduje im piekło na ziemi,trzeba to przerwać.Ja teraz dopiero dojrzałam do decyzji o rozwodzie,a powinnam to zrobić zdecydowanie dużo wcześniej.Teraz dopiero zrozumiałam jak bardzo skrzywdziłam dzieci.Nie ma co liczyć,że będzie lepiej,jeżeli chory nie ma świadomości choroby,ta choroba nie odpowiednio leczona bardzo postępuje.Gdy nie ma inicjatywy z drugiej strony nie ma najmniejszych szans na wyleczenie.U mnie już lada dzięń zapuka komornik do drzwi,a mąż jest wrakiem człowieka...menelem...Twoje dziecko ma rację zadając ci to pytanie...przemyśl to.Pozdrawiam M.
- https://www.psychiatria.pl/forum/mania/watek/645041/1.html#p645166https://www.psychiatria.pl/forum/mania/watek/645041/1.html Mania
to barzdo przykre co się u was wydarzyło,nie mniej jednak ja też znam problem.M oj M też ma chad i w ubiegłym roku miał manie,narobił głupot jak każdy ale wrócił,przestraszył się i na szczęście obiecał leczenie już na zawsze.Obecnie stosuje się do obietnicy,i wciąż mnie zapewnia ze niegdy nie przestanie brać-właściwie to zawsze brał leki ale ponieważ miał wir C i brał chemie to na chad miał odstawine a okażało się że niepotrzebnie.Do tego doszła operacja wyrostka i to tak bardzo go rozłożyło że mania zaatakowała na 1000%.Wariowałam w ubiegłym roku ze swoimi myłśami co robić ale podjęłam decyzję że walczymy razem.Wciąż jak czytam te posty że i tak sie rozchodzą i rozpadaja małżenstwa to lęk powraca.Zupełnie zaburza to moją wizję.Już gubię się .Forum to moja odskocznia al chyba będe musiała troszke zaprzestac zaglądania tu nbo sama jestem na antydepresantach i trudno mi się pozbierać,różne opinie są ważne ale robią mi mętlik.kobiety,jesteście cudowne że wytrwałyście z chadowcami,szkoda tylko że syn równiez zachorował,a ile malat? ja mam dwóch synów i też sie o nich martwie
Pozdrawiammoni
- https://www.psychiatria.pl/forum/mania/watek/645041/1.html#p645184https://www.psychiatria.pl/forum/mania/watek/645041/1.html Mania
To co piszesz Moniko jest bardzo ważną informacją, konkretny, uważam, że poruszyłaś bardzo ważny element. Wybór odstawienia leków na czas leczenia innych chorób, jak widać mści się okrutnie. To jest też przerwanie "leczenia" - podtrzymania remisji ChAD . Walka z naszą chorobą staje się wówczas bezskuteczna. Też przeżyłem takowego "fix'a", bardzo żałuję ale cóż nie zmienię tego. Zgadzam się z Tobą, że lęk przeszkadza Wam zdrowym w normalnych kontaktach międzyludzkich z nami bliskimi, chorymi. Podtrzymuje on wzajemny brak zaufania, którego konsekwencje są wiadome nam wszystkim. Pozdrawiam Tomek
Ps. czasem też muszę odpuścić parę dni od forum bo mnie dołuje dając wizję, ze wszystko co robię jest i tak do ..sami wiecie czegoOstatnia edycja: - https://www.psychiatria.pl/forum/mania/watek/645041/1.html#p645254https://www.psychiatria.pl/forum/mania/watek/645041/1.html Mania Gość
Te wszystkie przeżycia które opisujecie dają mi do myślenia,że mój syn chadowiec nie powinien zakładać rodziny.Absolutnie nie powinnam dopuścić do tego,aby krzywdził inne osoby.Ale jak to zrobić? Jak zabronić kochać? POZDRAWIAM.
- https://www.psychiatria.pl/forum/mania/watek/645041/1.html#p645259https://www.psychiatria.pl/forum/mania/watek/645041/1.html Mania
Nie poddawajcie się moi drodzy...musimy być silni.
Są przecież na forum też pozytywne posty chorych, chociażby w wątku "pomoc w chorobie dwubiegunowej"....może warto tego się trzymać...przecież nadzieja umiera ostatnia....bo co nam pozostało? Każdy chorobę przechodzi inaczej....jeden wariuje bardziej...inny mniej....jeden ma skutki uboczne od leków...inny ich nie ma....
U mojej córki też rak przerwał leczenie...ale można było Lit zamienić na inny lek....szkoda że wtedy nie byłam taka mądra...ale lekarz powinien to wiedzieć.
Szkoda, że Edyta i Bartek milczą....może dopadła ich deprecha... abo nosi ich....mimo Lamotryginy?
Bądźmy jednak dobrej myśli....wszystkim tego życzę z całego serca.
Gościu powyżej...będzie dobrze tylko trzeba pilnować leczenia i wizyt u psychiatry. Uświadom to synowiŻycie pod górkę też zleci....
- https://www.psychiatria.pl/forum/mania/watek/645041/1.html#p645281https://www.psychiatria.pl/forum/mania/watek/645041/1.html Mania Gość
Tomku nie opuszczaj nas Bartka coś długo nie widać
Jego Bloga też już nie ma - https://www.psychiatria.pl/forum/mania/watek/645041/1.html#p645513https://www.psychiatria.pl/forum/mania/watek/645041/1.html Mania Gośćjupiter 2012-08-28 09:27:28 To co piszesz Moniko jest bardzo ważną informacją, konkretny, uważam, że poruszyłaś bardzo ważny element. Wybór odstawienia leków na czas leczenia innych chorób, jak widać mści się okrutnie. To jest też przerwanie "leczenia" - podtrzymania remisji ChAD . Walka z naszą chorobą staje się wówczas bezskuteczna. Też przeżyłem takowego "fix'a", bardzo żałuję ale cóż nie zmienię tego. Zgadzam się z Tobą, że lęk przeszkadza Wam zdrowym w normalnych kontaktach międzyludzkich z nami bliskimi, chorymi. Podtrzymuje on wzajemny brak zaufania, którego konsekwencje są wiadome nam wszystkim. Pozdrawiam Tomek
Ps. czasem też muszę odpuścić parę dni od forum bo mnie dołuje dając wizję, ze wszystko co robię jest i tak do ..sami wiecie czego
Mylisz sie Tomku,twoja postawa w chorobie daje wielu chorym i ich rodzinom nadzieje,że można chorobę ogarnąć i w miarę normalnie z nią żyć.Nie powinno cie to forum dołować,wręcz przeciwnie powinieneś być dumny,że zapanowałeś nad nią.Gdyby mój mąż był taki jak ty,przynajmniej próbował by powalczyć na pewno nie składałabym pozwu o rozwód i wybaczyłabym mu wszystko,a ma tych grzeszków na sumieniu(łagodnie powiedziane).Zresztą byłabym z nim dalej,gdyby nie dochodzil do tego jeszcze alkohol.
Pozdrawiam M. - GośćZaloguj się , aby dodać odpowiedź
- Związek z chAD-owcem, czy też tak mieliście?
Witam, pytanie do osób żyjących z osobą chorą na chAD, zanim...
- Psychoza
Witam mam pewien problem. Mieszkam za granica wlanie tutaj jakiś czas temu u mojego...
- Psychoterapia online na NFZ
Czy wizyty u psychoterapeuty online są dostępne na NFZ?Czy wizyta online może...
- Choroba psychiczna u partnerki?
Witam,Szanowni Państwo z uwagi na tematykę większości postów oraz...