Forum: Psychiatria - grupa dla rodziny i pacjenta
Temat: Mąż mi oddał…. (8)
- https://www.psychiatria.pl/forum/maz-mi-oddal/watek/1535854/1.html#p1535854https://www.psychiatria.pl/forum/maz-mi-oddal/watek/1535854/1.html Mąż mi oddał…. GośćZalogowani użytkownicy mają możliwość budowania własnego statusu na forach grupy Medforum.
Po napisaniu odpowiedniej ilości postów przy avatarze pojawi się odpowiedni status.- Początkujący/ca - mniej niż 100 postów
- Wtajemniczony/na - pomiędzy 101 a 300 postów
- Forumowicz/ka - pomiędzy 301 a 1200 postów
- Komentator/ka - pomiędzy 1201 a 3600 postów
- Lider/ka opinii - pomiędzy 3601 a 6000 postów
- VIP - więcej niż 6001 postów
Witam,
Pisze bo nie wiem komu mogę się doradzić, wygadać, a jest mi naprawdę bardzo zle.
Jesteśmy z mężem od ponad 6 lat razem, mamy dwójkę dzieci. Mąż zawsze był osoba raczej spokojna, niestety od jakiegoś czasu, w sumie to nie wiem czy nie od tego czasu jak przyszły dzieci na świat, traci cierpliwość i panowanie and sobą. Zawsze to ja byłam ta osoba która nie umiała sobie poradzić z emocjami, albo po prostu wcześniej tego nie zauważyłam, teraz jest na odwrót.
Wczoraj zdenerwował się tak bardzo ze uderzył 2,5 letniego syna w pupę, z 2 razy i to dość mocno, ślady rak odbite na pupie, ja byłam w tym czasie w kuchni, usłyszałam jak zaczal płakać wiec wyszłam zobaczyć co się dzieje. Wtedy zauważyłamhjak Starsza córka która ma 5 lat chciała oderwać go od taty, wtedy on wziął ja za rękę (bardzo mocno aż ja bolała i była cała czerwona ) i tez uderzył w pupę, widząc to podeszłam szybko do niego popchnęła go i uderzyłam w twarz albo raczej chciałam bo tylko opuszki palców zatrzymały się na jego twarzy mowiac opanuj się ! W tym momencie on mi oddał… nie widm co mam robić, oczywiście zaczęłam na niego wyzywać ze jest *** bo mnie uderzył bo bije dzieci itd, oraz ze w tym momencie zacząłeś koniec. Dziś chodzi obok mnie przeprasza prosi próbuje całować przytulać itd.
Jestem naprawdę w takim dołku, rozszarpana od wewnątrz
Nie potrzebuje komentarzy typu ale patola itd, bo właśnie to czuje, ze rodzina która była szczęśliwa zaczęła być chora, patologiczna rodzina, z czym jest mi bardzo ciężko…. - https://www.psychiatria.pl/forum/maz-mi-oddal/watek/1535854/1.html#p1535859https://www.psychiatria.pl/forum/maz-mi-oddal/watek/1535854/1.html Mąż mi oddał…. Wiolaa12 2021-08-26 13:18:15
Witam,
Pisze bo nie wiem komu mogę się doradzić, wygadać, a jest mi naprawdę bardzo zle.
Jesteśmy z mężem od ponad 6 lat razem, mamy dwójkę dzieci. Mąż zawsze był osoba raczej spokojna, niestety od jakiegoś czasu, w sumie to nie wiem czy nie od tego czasu jak przyszły dzieci na świat, traci cierpliwość i panowanie and sobą. Zawsze to ja byłam ta osoba która nie umiała sobie poradzić z emocjami, albo po prostu wcześniej tego nie zauważyłam, teraz jest na odwrót.
Wczoraj zdenerwował się tak bardzo ze uderzył 2,5 letniego syna w pupę, z 2 razy i to dość mocno, ślady rak odbite na pupie, ja byłam w tym czasie w kuchni, usłyszałam jak zaczal płakać wiec wyszłam zobaczyć co się dzieje. Wtedy zauważyłamhjak Starsza córka która ma 5 lat chciała oderwać go od taty, wtedy on wziął ja za rękę (bardzo mocno aż ja bolała i była cała czerwona ) i tez uderzył w pupę, widząc to podeszłam szybko do niego popchnęła go i uderzyłam w twarz albo raczej chciałam bo tylko opuszki palców zatrzymały się na jego twarzy mowiac opanuj się ! W tym momencie on mi oddał… nie widm co mam robić, oczywiście zaczęłam na niego wyzywać ze jest *** bo mnie uderzył bo bije dzieci itd, oraz ze w tym momencie zacząłeś koniec. Dziś chodzi obok mnie przeprasza prosi próbuje całować przytulać itd.
Jestem naprawdę w takim dołku, rozszarpana od wewnątrz
Nie potrzebuje komentarzy typu ale patola itd, bo właśnie to czuje, ze rodzina która była szczęśliwa zaczęła być chora, patologiczna rodzina, z czym jest mi bardzo ciężko….
Witam Wiolu!
Sprawa jest o wiele bardziej złożona aniżeli Ci się pewnie wydaje.Pierwsze moje zapytanie dlaczego chciałaś uderzyć męża,przy dzieciach? Takie sprawy nie załatwia się w stylu oko za oko, ząb za ząb i to jeszcze w obecności dzieci .To jest niedopuszczalne! zdajesz sobie z tego sprawę, ja wiem że emocje itd. ale dlatego jesteśmy rozumnymi istotami aby tego typu problemy rozwiązywać interpersonalnie,a nie siłowo.Idąc dalej takim tokiem rozumowania to dlaczego Twój mąż uderzył dziecko, a finalnie ciebie? rozmawiałaś,albo masz w ogóle taki zamiar usiąść i porozmawiać z nim o zaistniałej sytuacji? Co jest z wami ludzie, minęło 24H emocje opadły, a wy nie macie zamiar porozmawiać o tym co się wydarzyło?
Nie intryguje Cię Wiola co było przyczyną takiego właśnie zachowania Twojego męża, nie interesuje Cię co ma w ogóle do powiedzenia na ten temat? Może przyczyna tkwi głębiej, w relacjach w pracy, sytuacji rodzinnej(rzecz jasna nie napiszesz nam wszystkiego co się dzieje w waszym związku z wiadomego powodu-to Ty przedstawiasz nam swój punkt widzenia) ewentualnych problemów emocjonalnych męża itd.
Rozumiesz że trudno jest wyciągnąć jakiekolwiek wnioski znając tylko jeden scenariusz tych wydarzeń(przedstawiony przez Ciebie). W tego typu sytuacjach są przeważnie dwie rozbieżne wersje wydarzeń,ale ani wersja Twoja mnie się nie podoba(jawna agresja przy dzieciach w stosunku do męża), ani pewnie nie spodobałaby mi się wersja Twojego męża(o ile przedstawiona relacja z zajścia jest wiarygodna i rzetelna)
Nie mam natomiast wątpliwości co do finalnego zażegnania tego konfliktu- musicie obydwoje usiąść i porozmawiać otwarcie o tym co się wydarzyło.Szczerze i bez owijania w bawełnę, może komuś potrzebna jest wizyta u specjalisty, wiem jedno że pozostawiając tą historię bez przedyskutowania jej, przeanalizowania tego co się stało i w jakich okolicznościach jest nieodzowną drogą,aby pójść dalej, razem drogą partnerstwa i oczywistym nieokazywaniu takich emocji przy dzieciach.Mam nadzieje że wiesz o czym piszę i z czym to się wiąże w perspektywie rozwoju psychospołecznego dzieci.
Pozdrawiam życzę spokoju i rozwagi na przyszłość.Ostatnia edycja: - https://www.psychiatria.pl/forum/maz-mi-oddal/watek/1535854/1.html#p1535877https://www.psychiatria.pl/forum/maz-mi-oddal/watek/1535854/1.html Mąż mi oddał…. Treść zablokowana przez moderatora
- https://www.psychiatria.pl/forum/maz-mi-oddal/watek/1535854/1.html#p1535879https://www.psychiatria.pl/forum/maz-mi-oddal/watek/1535854/1.html Mąż mi oddał…. Treść zablokowana przez moderatora
- https://www.psychiatria.pl/forum/maz-mi-oddal/watek/1535854/1.html#p1535888https://www.psychiatria.pl/forum/maz-mi-oddal/watek/1535854/1.html Mąż mi oddał…. Treść zablokowana przez moderatora
- https://www.psychiatria.pl/forum/maz-mi-oddal/watek/1535854/1.html#p1535890https://www.psychiatria.pl/forum/maz-mi-oddal/watek/1535854/1.html Mąż mi oddał…. Treść zablokowana przez moderatora
- https://www.psychiatria.pl/forum/maz-mi-oddal/watek/1535854/1.html#p1535899https://www.psychiatria.pl/forum/maz-mi-oddal/watek/1535854/1.html Mąż mi oddał….
Dlaczego posty zostały usunięte ?....
Uczymy się przez całe życie...forum pomaga nie leczy
- https://www.psychiatria.pl/forum/maz-mi-oddal/watek/1535854/1.html#p1535901https://www.psychiatria.pl/forum/maz-mi-oddal/watek/1535854/1.html Mąż mi oddał….
Kolego, kłania się regulamin- konwersacja nie na temat, mówi Ci to coś
Miłej nocki! - GośćZaloguj się , aby dodać odpowiedź
- Nie panuje nad strachem
Dlugo zbierałam się aby tu napisać. Piszę bo potrzebuje rady albo kubła...
Forum: Stres - Perazin 25, Asertin 50
Witam, mam pytanie odnośnie leków asertin 50 oraz perazin 25. Czy coś się...
- Bardzo dziwne zachowanie
Witam jestem z chłopakiem 8 lat od tamtego roku kwietnia zaczął się bardzo...
- Czuję, że zmarnowałam sobie życie
Mam 20 lat, od 13 do 19 roku życia zmagałam się z depresją, teraz jest ze...
Forum: Kółko wsparcia psychicznego