Forum: Zaburzenia psychiczne

Witam wszystkich, to mój pierwszy wpis na forum. Jestem na skraju załamania nerwowego, potrzebuje rady.. Oto moja sytuacja: Pół roku temu poznałam chłopaka, starszy ode mnie, niesamowicie przystojny, z dobra pracą. Zakochaliśmy sie w sobie od razu i od razu razem zamieszkaliśmy. Z każdym dniem odkrywałam coraz jego zalet. Był romantyczny, czuły, troskliwy, bardzo wrażliwy i męski zarazem, poza mną nie widział świata. Jedynym minusem było to że bardzo często palił trawe, jednak po moich prośbach bardzo to ograniczył. Cudownie nam sie układało, planowaliśmy ślub. Ok. 2 miesiące temu, w przeciągu kilku dni, zmieniło sie zupełnie wszystko. Zaczeło sie od teg, że napisał paskudną, pełną pogróżek i przekleństw wiadomość do mojego byłego chłopaka (z którym juz dawno urwałam kontakt). Nie rozumiałam dlaczego to zrobił, ten chłopak nic złego nam nie zrobił a to zachowanie nie było w stylu mojego ukochanego. Od tego momentu wszystko już było tylko gorzej... zaczął zachowywać sie bardzo dziwnie, mówił nieskładnie.. starał sie zmieścić tysiąc myśli w jednym zdaniu. Obrażał mnie, krzyczał na mnie, wydawało mu sie że ktoś nas śledzi, walił głową w ściane, mówił że sie zabije... Zrozumiałam że potrzebna mu pomoc, razem z jego rodzicami zawieźliśmy go do szpitala. Był tam przez tydzień, przyjmował leki, odwiedzałam go codziennie. Kiedy wyszedł, przez jakiś czas było wszystko dobrze, przyjmował leki, ale potem stwierdził że po lekach jest mu jeszcze gorzej i wszystko wróciło. Czasem wszystko jest ok przez 1,2 góra 3 dni. Ale zazwyczaj wygląda to tak że urządza mi niesamowite awantury, jest bardzo zazdrosny, agresywny, krzyczy, obraża, bije sam siebie. Zagroził mojemu przyjacielowi, że go zabije jeśli jeszcze raz sie do mnie odezwie. Dalej pali marihuanę. Nie uważa żeby był chory, nie widzi tego. Kiedy emocje mu opadną płacze i przeprasza mnie za wszystko, tłumaczy że po prostu sie zdenerwował. Nie wiem co robic.. to jest miłość mojego życia, chce byc z nim i tylko z nim. Oddałabym wszystko żeby był zdrowy. Boje sie, że to nigdy nie minie, albo że będzie wracało. To jest najwspanialszy człowiek na świecie, a siedzi w nim takie świństwo i nie wiem czy da sie to wyciągnąć... Dodam jeszcze że lekarze sugerowali że ma: osobowość typu borderline, zaburzenia afektywne dwubiegunowe, mania po zażywaniu amfetaminy (ok. rok temu zażywał przez kilka miesiecy regularnie,od tego czasu tylko kilka razy).

Daj sobie z nim spokój zniszczy Cię psychicznie .. nie podołasz

Twoje życie Twoje wybory

Tylko nie zwalaj tego na marihuanę, błagam

Psychozy amfetaminowe/stymulantowe powodują manie prześladowcze.

Skoro stwierdzili mu bordera i chad to wypadałoby przystopować z wszelkimi dragami na jakiś czas, albo nawet na zawsze.

Jak sam się nie ogarnie, to Ty go nie ogarniesz.

Czy ja gdziekolwiek napisalam że zwalam to na marihuane? Po prostu uważam, że w jego wypadku używanie ma znaczenie i dlatego o tym wspomnialam.

napisałem profilaktycznie