Forum: Psychiatria - grupa dla rodziny i pacjenta
Temat: mówienie do siebie (71)
- https://www.psychiatria.pl/forum/mowienie-do-siebie/watek/468153/1.html#p468153https://www.psychiatria.pl/forum/mowienie-do-siebie/watek/468153/1.html mówienie do siebie
W zasadzie nie wiem jak zacząć i czy to co tu napiszę jest w odpowiedniej grupie.Chyba miałam jakieś 10 lat kiedy zaczęłam sobie wymyśać różne warianty zdarzeń danego wydarzenia.Z wiekiem zaczęłam do siebie mówić na głos,ale tylko wtedy gdy byłam na osobności.Na dzień dzisiejszy mówię do siebie codziennie(wciąż jest to tylko wtedy gdy jestem sama).To co mówię jest jakby przerobieniem wydarzeń,tego co mnie trapi,zwracam się do osób które mnie zraniły,na które się zdenerwowałam.Choć nie zawsze się tak dzieje bo czasami wymyślam sobie sytuacje,które nigdy nie miały i raczej nie będą miały miejsca.I jest to wymyślanie zarówno pozytywne i negatywne choć częściej stawiam siebie w pozycji osoby której się coś udaje niż takiej która sobie z czymś nie radzi.
Kiedyś widziałam na ulicy taką osobę mówiącą do siebie no i nie wyglądało to dobrze.Nie chciałabym,aby tak się ze mną stało.Czy to,co opisuję jest jakimś zaburzeniem psychicznym.Dodam tylko,ze to gadanie nie przeszkadza mi w jako takim funkcjonowaniu.No i mam problem z niskim poczuciem wartości.Będę wdzięczna za odpowiedź. - https://www.psychiatria.pl/forum/mowienie-do-siebie/watek/468153/1.html#p473561https://www.psychiatria.pl/forum/mowienie-do-siebie/watek/468153/1.html mówienie do siebie Gość
cześć Marta, od jakiegoś czasu robię identycznie, wszedłem w google z ciekawości i o prosze znalazłem 2 takie ciekawe osoby jak masz czas i ochote to moje gg:203583
- https://www.psychiatria.pl/forum/mowienie-do-siebie/watek/468153/1.html#p474093https://www.psychiatria.pl/forum/mowienie-do-siebie/watek/468153/1.html mówienie do siebie
Hej
Marto, sądzę, że na kwestię, którą przedstawiłaś ma wpływ jakieś przeżycie w dzieciństwie, problem, z którym nie potrafisz sobie poradzić, a z biegiem czasu on narasta i jednocześnie zapominasz od czego to się zaczęło.
Proponuję Ci zobaczyć telefony kontaktowe do psychiatry, bo tak, jak mówię jest już bardziej poważna sprawa. A szkoda, byś miała się męczyć, bo z biegiem czasu może się to rozwinąć.
Pozdro - https://www.psychiatria.pl/forum/mowienie-do-siebie/watek/468153/1.html#p493135https://www.psychiatria.pl/forum/mowienie-do-siebie/watek/468153/1.html mówienie do siebie
Nie jesteś w tym odosobniona, nie martw się
Mam to samo odkąd pamiętam. Zawsze, gdy jestem sam, np. przed snem "odgrywam" w umyśle różne sytuacje, tak jak piszesz, alternatywne wersje zdarzeń, które miały miejsce, choć nie tylko, bo wymyślam i nowe, które w realu nie mają racji bytu...
Ja czasem czuję się z tym źle i staram się nad tym panować, ale... Ale wtedy mam pustkę w głowie. Nie umiem niczym "zapchać" tych miejsc. Trochę mnie to przeraża, wiem co czujesz...
Jeślibym mógł - chętnie pozbyłbym się tego zwyczaju...
Co do źródła... Myślę, że ma to jakiś związek z niedostatecznym kontaktem z ludźmi i może z jakąś, nie wiem, wstydliwością? Trudnością z kontaktami międzyludzkimi? Tak wyglądałoby to w moim przypadku, gdyby nie to, ze teraz łatwiej mi się kontaktować z ludźmi, mogę powiedzieć, że jestem bardzo kontaktowy, ale "alternatywny świat" został...
Chętnie i ja poznałbym opinię specjalisty...Żyj swoim życiem. Nie słuchaj rozkazów. To TY jesteś tu najważniejszy
- https://www.psychiatria.pl/forum/mowienie-do-siebie/watek/468153/1.html#p497104https://www.psychiatria.pl/forum/mowienie-do-siebie/watek/468153/1.html mówienie do siebie Gość
mowie do siebie i gestykuluje juz od kilku lat . nie ma dnia zebym nie pogadała ze soba . bez tego jest za duza monotonia . a tak to moge sobie cos powyobrazac i jest wszystko inne . mam czesto tak ze chodze po pokoju udaje ze z kims rozmawiam . ciagle wymyslam sobie jakies `historyjki` . gdy slucham muzyki ukladam w glowie scenariusz do niej . rozmawiam z nieobecnymi osobami na glos sama w pokoju udajac np lepsza wersje siebie jako np bogata slawna i itd . nie wiem czym to jest spowodowane bo pieniedzy przyjaciol nie brakuje mi . w dziecinstwie czesto zostawalam ` podrzucana ` ciotkom, babciom, zostawalam ostatnia w przedszkolu szkole bo moi rodzice pracowali do pozna .
czesto czuje pustke jakby mi czegos w zyciu brakowalo i ukladam sobie w glowie lepsze wersje wydarzen mojego zycia . ukladam sobie te historyjki ostatnio juz nalogowo praktycznie caly czas . mam juz tego dosc ale nie moge bez tego zyc . nalogowo uciekam w swiat fantazji i nie podchodze z realizmem do zycia . - https://www.psychiatria.pl/forum/mowienie-do-siebie/watek/468153/1.html#p497105https://www.psychiatria.pl/forum/mowienie-do-siebie/watek/468153/1.html mówienie do siebie Gość
mowie do siebie i gestykuluje juz od kilku lat . nie ma dnia zebym nie pogadała ze soba . bez tego jest za duza monotonia . a tak to moge sobie cos powyobrazac i jest wszystko inne . mam czesto tak ze chodze po pokoju udaje ze z kims rozmawiam . ciagle wymyslam sobie jakies `historyjki` . gdy slucham muzyki ukladam w glowie scenariusz do niej . rozmawiam z nieobecnymi osobami na glos sama w pokoju udajac np lepsza wersje siebie jako np bogata slawna i itd . nie wiem czym to jest spowodowane bo pieniedzy przyjaciol nie brakuje mi . w dziecinstwie czesto zostawalam ` podrzucana ` ciotkom, babciom, zostawalam ostatnia w przedszkolu szkole bo moi rodzice pracowali do pozna .
czesto czuje pustke jakby mi czegos w zyciu brakowalo i ukladam sobie w glowie lepsze wersje wydarzen mojego zycia . ukladam sobie te historyjki ostatnio juz nalogowo praktycznie caly czas . mam juz tego dosc ale nie moge bez tego zyc . nalogowo uciekam w swiat fantazji i nie podchodze z realizmem do zycia . - https://www.psychiatria.pl/forum/mowienie-do-siebie/watek/468153/1.html#p507886https://www.psychiatria.pl/forum/mowienie-do-siebie/watek/468153/1.html mówienie do siebie Gość
witam wszystkich...że tak powem: ziomali
Ja, tak jak kolega wszedłem z ciekawości na google i.... zamurowało mnie! Myślałem że ten problem dotyczy jedynie mojej osoby. Przeczytałem ty wszystkie wypowiedzi i podpisuję się pod nimi dwoma rękami. Nie będę pisał tutaj o konwersacjach z samym sobą i innych przygodach ponieważ wszystko to co zostało napisane dotyczy również mnie. Również znajduje w tym problem ale czy wyobrażacie sobie zostać sami...
Pozdro dla tych co wiedzą o co chodzi - https://www.psychiatria.pl/forum/mowienie-do-siebie/watek/468153/1.html#p507897https://www.psychiatria.pl/forum/mowienie-do-siebie/watek/468153/1.html mówienie do siebie
Spotkałam się z takim wytłumaczeniem mówienia do siebie, że jest to forma redukcji napięcia ( po namyśle stwierdzam,że jest w tym dużo prawdy- jak sobie pogadam schodzi ze mnie napięcie)
Być może ważnym czynnikami są też poczucie samotności, zaufania....
pozdrawiam - https://www.psychiatria.pl/forum/mowienie-do-siebie/watek/468153/1.html#p513229https://www.psychiatria.pl/forum/mowienie-do-siebie/watek/468153/1.html mówienie do siebie Gość
Także przypadkowo weszłam na ten wątek i również muszę się podpisać pod tym o czym piszecie!!. Mam tak samo jak Wy. Czasami robi się to męczące, ale nie potrafię przestać tak nie mówić do siebie. I muszę przyznać, że mi to po części pomaga. Mówię do siebie postawiają przed sobą osoby które znam i opowiadam im to co u mnie się wydarzyło i nie tylko, i dzięki temu czuję się lepiej, a wynikać to może z tego, że nie umiem zaufać ludziom albo boję się, że kiedyś jak komuś zaufam to się bardzo rozczaruje. Zastanawia mnie czemu mi ludzie bezgranicznie ufają? A ja tak nie umiem!! Nie miałam nigdy sytuacji, że ktoś mnie zawiódł, ale to może też jest wynik mojego dzieciństwa? wsumie nie wspominam go zbyt dobrze!
- https://www.psychiatria.pl/forum/mowienie-do-siebie/watek/468153/1.html#p513307https://www.psychiatria.pl/forum/mowienie-do-siebie/watek/468153/1.html mówienie do siebie
Witam was. Powiem wam, że też kiedyś wymyślałem sobie rożne warianty danej sytuacji. Zrozumiałem, że robiłem to po to, by czuć się bezpiecznie jak by taka sytuacja miała miejsce. Po jakimś czasie samo zniknęło. Może to przez moją prace gdzie mam kontakt z ludźmi i to dosłownie na każdym kroku? Jeśli to prawda, że w taki sposób ludzie rozładowują napięcie nagromadzone to może jakiś sport lepiej uprawiać niż siedzieć samemu w domu i gadać? Zawsze lepiej pobiegać lub pojeździć na rowerze niż samemu siedzieć w domu i wymyślać sobie różne warianty danej sytuacji.
- GośćZaloguj się , aby dodać odpowiedź
- Pomocy! Co robić? Nerwica
Witam! Na wstępie zaznaczę że mam 22 lata. Od jakiegoś czasu źle...
- Pramolan brał ktoś?
Witam Dziś byłam u psychiatru zdiagnozował nerwicę lękową...
- Wizyta u psychologa
Witam. Na wstępie chciałabym powiedzieć, że bardzo dziękuję,...