Forum: Psychiatria - grupa dla rodziny i pacjenta
Temat: Narzucona pomoc. (12)
- https://www.psychiatria.pl/forum/narzucona-pomoc/watek/597039/1.html#p597039https://www.psychiatria.pl/forum/narzucona-pomoc/watek/597039/1.html Narzucona pomoc.
Zdarzyło się wam, że ktoś w kółko mówił wam, że jak coś to dzwońcie do niego? Ja tak robię. Mówię różnym osobą, że mogą do mnie dzwonić o każdej porze dnia i nocy. Powtarzam im to w kółko, nieraz każdego dnia kilka razy aż dochodzi do tego, że takie osoby nie chcą ze mną rozmawiać bo czują się osaczone przeze mnie. Wtedy naskakuję na mnie i wyrzucają z siebie to co o mnie myślą. A Ja? Zadaje sobie pytanie "dla czego?" "Co ja im takiego zrobiłem, przecież chciałem im tylko pomóc?" W pracy też to robię. Jak jest ktoś nowy to zaraz lecę pomóc tej osobie. A wystarczy tylko posłuchać co inni mówią, zaproponować im raz, lub dwa razy swoją pomoc i poczekać na ich odzew. Jeśli będą chcieli pogadać to same poproszą o pomoc. Wczoraj w pracy spytałem się byłej dziewczyny, czy radzi sobie z swoimi problemami, odpowiedziała tak. Napisałem do niej smsa, że jak coś to niech dzwoni (do niej to chyba wysłałem milion takich smsów) a ona odpisała "OK. Dziękuje ". Teraz wiem, że odpisywała do mnie tak bo nie chciała mnie ranić odmawiając mojej pomocy. Teraz zadaje sobie pytanie jak by się wszystko potoczyło jak bym nie narzucał swojej pomocy innym? Pewnie by wyglądało to tak, że jak by coś to same te osoby by dzwoniły do mnie. Jeśli ktoś nie korzystał z mojej pomocy to odwracałem się od takiej osoby tłumacząc sobie, że nie chcę mojej pomocy i szukałem kogoś innego kto potrzebuje mojej pomocy. I tak w kółko. Od dziś uczę się słuchać tego co inni mówią. Jak ktoś będzie miał jakiś problem to powiem raz lub dwa razy, że może do mnie dzwonić i nie będę się narzucał innym. Mam tu wątek o koleżance z pracy, która jest zamknięta w sobie. Nie popełnię już tego błędu co robiłem. Po prostu będę z nią rozmawiał zwyczajnie, a pytania w stylu "wszystko dobrze?, jak się czujesz?" odłożę na bok. Dziś nauczyłem się nie naciskać na ludzi zwyczajnie czekać. Jeśli ja potrafię korzystać z cudzej pomocy to ktoś też tak będzie potrafił korzystać mojej pomocy. Muszę tylko być uważnym i nie popełniać starych błędów. Jak by ktoś w kółko mi proponował moją pomoc to bym pewnie nie skorzystał i zadawał sobie pytanie "Co ta osoba ode mnie chcę?"
- https://www.psychiatria.pl/forum/narzucona-pomoc/watek/597039/1.html#p599202https://www.psychiatria.pl/forum/narzucona-pomoc/watek/597039/1.html Narzucona pomoc.
..Bo robisz to dla Siebie, Julian. pozdrawiam
Iza
prezes Stow. ProPsychiatria - https://www.psychiatria.pl/forum/narzucona-pomoc/watek/597039/1.html#p599300https://www.psychiatria.pl/forum/narzucona-pomoc/watek/597039/1.html Narzucona pomoc.
Więc już nie będę robił tego tylko dla siebie Iza
Po latach tułaczki w otwartej przestrzeni na grzbietach fal światła pośród ławic pyłu zakończę wędrówkę gdzie ją rozpoczęłam. Tali Zorah (Mass Effect 2)
- https://www.psychiatria.pl/forum/narzucona-pomoc/watek/597039/1.html#p599620https://www.psychiatria.pl/forum/narzucona-pomoc/watek/597039/1.html Narzucona pomoc.
Wygląda mi to na Towarzystwo Wzajemnej Adoracji.
Dosyć zabawne.
I dosyć żałosne. To pewnie w drodze do tzw.wiecznej świadomości. SSSSSSSSSUUUUUUUPPPPPPPEEEEEEERRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRR.
a może to dialog ze sobą ?????? co Snake????? - https://www.psychiatria.pl/forum/narzucona-pomoc/watek/597039/1.html#p599661https://www.psychiatria.pl/forum/narzucona-pomoc/watek/597039/1.html Narzucona pomoc.
Dialog ze sobą na pewno nie.
Jakiś czas temu pisaliśmy z Julianem na GG, Ewa.Jestem całkiem odrębna.
pozdrawiamIza
prezes Stow. ProPsychiatria - https://www.psychiatria.pl/forum/narzucona-pomoc/watek/597039/1.html#p599769https://www.psychiatria.pl/forum/narzucona-pomoc/watek/597039/1.html Narzucona pomoc. ewunia7 2012-04-25 12:34:52 Wygląda mi to na Towarzystwo Wzajemnej Adoracji.
Dosyć zabawne.
I dosyć żałosne. To pewnie w drodze do tzw.wiecznej świadomości. SSSSSSSSSUUUUUUUPPPPPPPEEEEEEERRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRR.
a może to dialog ze sobą ?????? co Snake?????
hmmmm, rozszyfrowalas towarzystwo - https://www.psychiatria.pl/forum/narzucona-pomoc/watek/597039/1.html#p599773https://www.psychiatria.pl/forum/narzucona-pomoc/watek/597039/1.html Narzucona pomoc. maletesknoty 2012-04-25 20:26:51ewunia7 2012-04-25 12:34:52 Wygląda mi to na Towarzystwo Wzajemnej Adoracji.
Dosyć zabawne.
I dosyć żałosne. To pewnie w drodze do tzw.wiecznej świadomości. SSSSSSSSSUUUUUUUPPPPPPPEEEEEEERRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRR.
a może to dialog ze sobą ?????? co Snake?????
hmmmm, rozszyfrowalas towarzystwo
T.W.A. ... - https://www.psychiatria.pl/forum/narzucona-pomoc/watek/597039/1.html#p600525https://www.psychiatria.pl/forum/narzucona-pomoc/watek/597039/1.html Narzucona pomoc. snake 2012-04-16 22:48:17 Zdarzyło się wam, że ktoś w kółko mówił wam, że jak coś to dzwońcie do niego? Ja tak robię. Mówię różnym osobą, że mogą do mnie dzwonić o każdej porze dnia i nocy. Powtarzam im to w kółko, nieraz każdego dnia kilka razy aż dochodzi do tego, że takie osoby nie chcą ze mną rozmawiać bo czują się osaczone przeze mnie. Wtedy naskakuję na mnie i wyrzucają z siebie to co o mnie myślą. A Ja? Zadaje sobie pytanie "dla czego?" "Co ja im takiego zrobiłem, przecież chciałem im tylko pomóc?" W pracy też to robię. Jak jest ktoś nowy to zaraz lecę pomóc tej osobie. A wystarczy tylko posłuchać co inni mówią, zaproponować im raz, lub dwa razy swoją pomoc i poczekać na ich odzew. Jeśli będą chcieli pogadać to same poproszą o pomoc. Wczoraj w pracy spytałem się byłej dziewczyny, czy radzi sobie z swoimi problemami, odpowiedziała tak. Napisałem do niej smsa, że jak coś to niech dzwoni (do niej to chyba wysłałem milion takich smsów) a ona odpisała "OK. Dziękuje ". Teraz wiem, że odpisywała do mnie tak bo nie chciała mnie ranić odmawiając mojej pomocy. Teraz zadaje sobie pytanie jak by się wszystko potoczyło jak bym nie narzucał swojej pomocy innym? Pewnie by wyglądało to tak, że jak by coś to same te osoby by dzwoniły do mnie. Jeśli ktoś nie korzystał z mojej pomocy to odwracałem się od takiej osoby tłumacząc sobie, że nie chcę mojej pomocy i szukałem kogoś innego kto potrzebuje mojej pomocy. I tak w kółko. Od dziś uczę się słuchać tego co inni mówią. Jak ktoś będzie miał jakiś problem to powiem raz lub dwa razy, że może do mnie dzwonić i nie będę się narzucał innym. Mam tu wątek o koleżance z pracy, która jest zamknięta w sobie. Nie popełnię już tego błędu co robiłem. Po prostu będę z nią rozmawiał zwyczajnie, a pytania w stylu "wszystko dobrze?, jak się czujesz?" odłożę na bok. Dziś nauczyłem się nie naciskać na ludzi zwyczajnie czekać. Jeśli ja potrafię korzystać z cudzej pomocy to ktoś też tak będzie potrafił korzystać mojej pomocy. Muszę tylko być uważnym i nie popełniać starych błędów. Jak by ktoś w kółko mi proponował moją pomoc to bym pewnie nie skorzystał i zadawał sobie pytanie "Co ta osoba ode mnie chcę?"
przesadziles... po co tak sie narzucac? to odstrasza nie tylko kobiety ... to robi wrazenie nudziarstwa i meczenia kotka za pomoca mlotka" ... we wszystkim trzeba miec umiar i trzeba" wiedziec kiedy ze sceny zejsc" ... - https://www.psychiatria.pl/forum/narzucona-pomoc/watek/597039/1.html#p600534https://www.psychiatria.pl/forum/narzucona-pomoc/watek/597039/1.html Narzucona pomoc. GośćZalogowani użytkownicy mają możliwość budowania własnego statusu na forach grupy Medforum.
Po napisaniu odpowiedniej ilości postów przy avatarze pojawi się odpowiedni status.- Początkujący/ca - mniej niż 100 postów
- Wtajemniczony/na - pomiędzy 101 a 300 postów
- Forumowicz/ka - pomiędzy 301 a 1200 postów
- Komentator/ka - pomiędzy 1201 a 3600 postów
- Lider/ka opinii - pomiędzy 3601 a 6000 postów
- VIP - więcej niż 6001 postów
snake 2012-04-16 22:48:17 Zdarzyło się wam, że ktoś w kółko mówił wam, że jak coś to dzwońcie do niego? Ja tak robię. Mówię różnym osobą, że mogą do mnie dzwonić o każdej porze dnia i nocy. Powtarzam im to w kółko, nieraz każdego dnia kilka razy aż dochodzi do tego, że takie osoby nie chcą ze mną rozmawiać bo czują się osaczone przeze mnie. Wtedy naskakuję na mnie i wyrzucają z siebie to co o mnie myślą. A Ja? Zadaje sobie pytanie "dla czego?" "Co ja im takiego zrobiłem, przecież chciałem im tylko pomóc?" W pracy też to robię. Jak jest ktoś nowy to zaraz lecę pomóc tej osobie. A wystarczy tylko posłuchać co inni mówią, zaproponować im raz, lub dwa razy swoją pomoc i poczekać na ich odzew. Jeśli będą chcieli pogadać to same poproszą o pomoc. Wczoraj w pracy spytałem się byłej dziewczyny, czy radzi sobie z swoimi problemami, odpowiedziała tak. Napisałem do niej smsa, że jak coś to niech dzwoni (do niej to chyba wysłałem milion takich smsów) a ona odpisała "OK. Dziękuje ". Teraz wiem, że odpisywała do mnie tak bo nie chciała mnie ranić odmawiając mojej pomocy. Teraz zadaje sobie pytanie jak by się wszystko potoczyło jak bym nie narzucał swojej pomocy innym? Pewnie by wyglądało to tak, że jak by coś to same te osoby by dzwoniły do mnie. Jeśli ktoś nie korzystał z mojej pomocy to odwracałem się od takiej osoby tłumacząc sobie, że nie chcę mojej pomocy i szukałem kogoś innego kto potrzebuje mojej pomocy. I tak w kółko. Od dziś uczę się słuchać tego co inni mówią. Jak ktoś będzie miał jakiś problem to powiem raz lub dwa razy, że może do mnie dzwonić i nie będę się narzucał innym. Mam tu wątek o koleżance z pracy, która jest zamknięta w sobie. Nie popełnię już tego błędu co robiłem. Po prostu będę z nią rozmawiał zwyczajnie, a pytania w stylu "wszystko dobrze?, jak się czujesz?" odłożę na bok. Dziś nauczyłem się nie naciskać na ludzi zwyczajnie czekać. Jeśli ja potrafię korzystać z cudzej pomocy to ktoś też tak będzie potrafił korzystać mojej pomocy. Muszę tylko być uważnym i nie popełniać starych błędów. Jak by ktoś w kółko mi proponował moją pomoc to bym pewnie nie skorzystał i zadawał sobie pytanie "Co ta osoba ode mnie chcę?"Oczywiście, że narzucanie swojej pomocy komuś odnosi wprost przeciwny skutek. nie tędy droga do nawiązywania znajomości. Dobrze, że to zrozumiałeś, bo stracisz znajomych i przyjaciół. A tego byś nie chciał. Nigdy nic na silę. - https://www.psychiatria.pl/forum/narzucona-pomoc/watek/597039/1.html#p600538https://www.psychiatria.pl/forum/narzucona-pomoc/watek/597039/1.html Narzucona pomoc. GośćZalogowani użytkownicy mają możliwość budowania własnego statusu na forach grupy Medforum.
Po napisaniu odpowiedniej ilości postów przy avatarze pojawi się odpowiedni status.- Początkujący/ca - mniej niż 100 postów
- Wtajemniczony/na - pomiędzy 101 a 300 postów
- Forumowicz/ka - pomiędzy 301 a 1200 postów
- Komentator/ka - pomiędzy 1201 a 3600 postów
- Lider/ka opinii - pomiędzy 3601 a 6000 postów
- VIP - więcej niż 6001 postów
ewunia7 2012-04-25 12:34:52 Wygląda mi to na Towarzystwo Wzajemnej Adoracji.Oj, coś ta nasza ewunia7, to kąśliwa i złośliwa osóbka. Czyż nie?
Dosyć zabawne.
I dosyć żałosne. To pewnie w drodze do tzw.wiecznej świadomości. SSSSSSSSSUUUUUUUPPPPPPPEEEEEEERRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRR.
a może to dialog ze sobą ?????? co Snake????? - GośćZaloguj się , aby dodać odpowiedź
- CHAD a zerwanie
Proszę o pomoc. Mój narzeczony zostawił mnie jak przebywał w szpitalu...
- Boję się tego, że mogę chorować na schozofrenie.
HejPonad rok temu poszłam pierwszy raz do psychiatry który zdiagnozował...
Forum: Schizofrenia - pytanie...
Mój kolega jest w szpitalu psychiatrycznym (ma schizofrenię paranoidalną), rano...
Forum: Schizofrenia - Popełnianie przestępstw w Chad
Witam Wszystkich....Właśnie zdiagnozowali u mnie dwubiegunowke...mam 44 lata....