Forum: Kółko wsparcia psychicznego
Temat: Nie chcę już tu być. Boję się skończyć ze sobą (179)
- https://www.psychiatria.pl/forum/nie-chce-juz-tu-byc-boje-sie-skonczyc-ze-soba/watek/1521715/8.html#p1522115https://www.psychiatria.pl/forum/nie-chce-juz-tu-byc-boje-sie-skonczyc-ze-soba/watek/1521715/1.html Nie chcę już tu być. Boję się skończyć ze sobą
Julka umówmy się że temat zamykamy.
Wrzuć przy sobocie na luz,bo każdy został na okopanej pozycji i nic z tego nie wynika.
Miłego dnia!!! - https://www.psychiatria.pl/forum/nie-chce-juz-tu-byc-boje-sie-skonczyc-ze-soba/watek/1521715/8.html#p1522116https://www.psychiatria.pl/forum/nie-chce-juz-tu-byc-boje-sie-skonczyc-ze-soba/watek/1521715/1.html Nie chcę już tu być. Boję się skończyć ze sobą GośćZalogowani użytkownicy mają możliwość budowania własnego statusu na forach grupy Medforum.
Po napisaniu odpowiedniej ilości postów przy avatarze pojawi się odpowiedni status.- Początkujący/ca - mniej niż 100 postów
- Wtajemniczony/na - pomiędzy 101 a 300 postów
- Forumowicz/ka - pomiędzy 301 a 1200 postów
- Komentator/ka - pomiędzy 1201 a 3600 postów
- Lider/ka opinii - pomiędzy 3601 a 6000 postów
- VIP - więcej niż 6001 postów
Przekażcie sobie znak pokoju drogie dzieci, albo buziaka se dajcie na zgode Nie wiem czy prana się skusi na buziaka w końcu Julka ma swoje lata to może zniechęcać. W każdy razie dajcie już spokój bo to nie ma sensu.
Koko dżambo i do przodu
- https://www.psychiatria.pl/forum/nie-chce-juz-tu-byc-boje-sie-skonczyc-ze-soba/watek/1521715/8.html#p1522117https://www.psychiatria.pl/forum/nie-chce-juz-tu-byc-boje-sie-skonczyc-ze-soba/watek/1521715/1.html Nie chcę już tu być. Boję się skończyć ze sobą
Oj! aż musiałem "wyguglać " hasło rentier, bo zwyczajnie nie wiedziałem co oznacza.
No, no trafna riposta julcia gratuluję - https://www.psychiatria.pl/forum/nie-chce-juz-tu-byc-boje-sie-skonczyc-ze-soba/watek/1521715/8.html#p1522119https://www.psychiatria.pl/forum/nie-chce-juz-tu-byc-boje-sie-skonczyc-ze-soba/watek/1521715/1.html Nie chcę już tu być. Boję się skończyć ze sobą Doktor_Frankenstein 2021-02-27 17:36:58
Przekażcie sobie znak pokoju drogie dzieci, albo buziaka se dajcie na zgode Nie wiem czy prana się skusi na buziaka w końcu Julka ma swoje lata to może zniechęcać. W każdy razie dajcie już spokój bo to nie ma sensu.
Żle to odbierasz Doktorku tak w rzeczywistości to my się lubimy, tylko "inaczej".
Także buziak i owszem wchodzi w rachubę, ale żebym miał nieopodal chrzcielnicę, cobym mógł zaraz przepłukać ustaOstatnia edycja: - https://www.psychiatria.pl/forum/nie-chce-juz-tu-byc-boje-sie-skonczyc-ze-soba/watek/1521715/8.html#p1522120https://www.psychiatria.pl/forum/nie-chce-juz-tu-byc-boje-sie-skonczyc-ze-soba/watek/1521715/1.html Nie chcę już tu być. Boję się skończyć ze sobą GośćZalogowani użytkownicy mają możliwość budowania własnego statusu na forach grupy Medforum.
Po napisaniu odpowiedniej ilości postów przy avatarze pojawi się odpowiedni status.- Początkujący/ca - mniej niż 100 postów
- Wtajemniczony/na - pomiędzy 101 a 300 postów
- Forumowicz/ka - pomiędzy 301 a 1200 postów
- Komentator/ka - pomiędzy 1201 a 3600 postów
- Lider/ka opinii - pomiędzy 3601 a 6000 postów
- VIP - więcej niż 6001 postów
Spokojnie ziomuś mój odbiór jest absolutnie neutralny. Przy okazji przytoczę kolejne przysłowie kto się lubi ten się czubi. Sądząc po emotkach wszyscy mają humor, także jest okey. Mohic nam coś przygasł czyżby nie miał nic do powiedzenia na temat swojej głowy.
Koko dżambo i do przodu
- https://www.psychiatria.pl/forum/nie-chce-juz-tu-byc-boje-sie-skonczyc-ze-soba/watek/1521715/8.html#p1522122https://www.psychiatria.pl/forum/nie-chce-juz-tu-byc-boje-sie-skonczyc-ze-soba/watek/1521715/1.html Nie chcę już tu być. Boję się skończyć ze sobą
Mówił że go "nacisło" przypuszczam że poszedł na dwójeczkę.
Co z tego wynikło nie wiem, także nutka Zenon Martyniuk i "jak do tego doszło nie wiem, nie mogę..."Ostatnia edycja: Artykuły wybrane dla Ciebie
- https://www.psychiatria.pl/forum/nie-chce-juz-tu-byc-boje-sie-skonczyc-ze-soba/watek/1521715/8.html#p1522126https://www.psychiatria.pl/forum/nie-chce-juz-tu-byc-boje-sie-skonczyc-ze-soba/watek/1521715/1.html Nie chcę już tu być. Boję się skończyć ze sobą Doktor_Frankenstein 2021-02-27 18:01:10w głowie mam mózg a Wy ? Doktorze nie odpowiedziałeś co masz w "sercu" i co tam ukrywasz bo wielu wartościowych ludzi nie potrafi tego wyrazić,przekazać...co tam tkwi,siedzi w nim a Ty wiesz jak to zrobić...co tam serducho mówi naturalnie odbiegając od homoseksualizmu (pedałowania) jak to nazwałeś szanowny Doktorze
Spokojnie ziomuś mój odbiór jest absolutnie neutralny. Przy okazji przytoczę kolejne przysłowie kto się lubi ten się czubi. Sądząc po emotkach wszyscy mają humor, także jest okey. Mohic nam coś przygasł czyżby nie miał nic do powiedzenia na temat swojej głowy.Uczymy się przez całe życie
- https://www.psychiatria.pl/forum/nie-chce-juz-tu-byc-boje-sie-skonczyc-ze-soba/watek/1521715/8.html#p1522147https://www.psychiatria.pl/forum/nie-chce-juz-tu-byc-boje-sie-skonczyc-ze-soba/watek/1521715/1.html Nie chcę już tu być. Boję się skończyć ze sobą
Ech nie będę się odnosiła do dyskusji tu toczącej się.
Jeżeli chodzi o cudze nieszczęście i poczucie winy - tak, mam cholerne poczucie winy i jeszcze bardziej mnie to dobija, jestem świadoma tego, jakie nieszczęścia spotykają ludzi, a oni potrafią nawet z uśmiechem to przyjmować, nie załamywać się, doceniać to co się ma. Ja tak nie potrafię. Uważam się za straszną osobę pod tym względem, bo nie doceniam, że mam jako taką pracę, dach nad głową, choć nie swój.
Co do psychiatry. Boję się iść do psychiatry. Tak wiem, jestem ofiarą, użalającą się. Ledwo zmusiłam się żeby pójść do psychologa, odważyć się, walczyłam ze sobą. W połowie swoich zwierzeń, poczułam, że tylko zawracam jej głowę, młoda, głupia, nie wie co to problemy - takie myśli miałam w głowie.
W moim mniemaniu psychiatra zajmuje się poważnymi sprawami.
Ja wiem, że życie jest dobrem, że warto o nie walczyć, ale nie o moje, Ja nie mam nic, jestem sama, nie mam żadnego punktu zaczepienia dla siebie. Nie wiem dlaczego mam takie myśli. Dlaczego większość ludzi nie myśli w taki sposób, w taki chory sposób jak ja.
Widocznie taka "poryta" się urodziłam. - https://www.psychiatria.pl/forum/nie-chce-juz-tu-byc-boje-sie-skonczyc-ze-soba/watek/1521715/8.html#p1522158https://www.psychiatria.pl/forum/nie-chce-juz-tu-byc-boje-sie-skonczyc-ze-soba/watek/1521715/1.html Nie chcę już tu być. Boję się skończyć ze sobą
Witam Vanillia.
Nie wierzę że nie masz jakichkolwiek pozytywnych cech!
Każdy je ma nawet ten co doświadczył w życiu wiele cierpienia, zła ze strony najbliższych i otoczenia. A skąd dopiero Ty. To że jesteś zagubiona w tym swoim życiu wcale nie świadczy o tym że jesteś nieudacznikiem życiowym. Życie czasami jest bardzo skomplikowane i nie tylko Ty doświadczasz dziwnych myśli i nie tylko Ty czasami nie potrafisz sobie z nimi poradzić.
Generalnie na pewno nie jesteś sama, już sam fakt że ludzie Ci odpisują świadczy o tym że chcą Ci pomóc, nie jesteś nim obojętna, ja jestem tego przykładem. Nie jestem wykwalifikowanym psychiatrą,ani psychologiem, ale wiele w życiu przeszedłem i bardzo chciałbym Ci pomóc.
Żaden człowiek nie jest mi obojętny ten co prosi o radę i chce jakiejkolwiek podpowiedzi co ma dalej z sobą i życiem robić. To znaczy że chcesz zmiany, nie postawiłaś się już na straconej pozycji, chcesz z sobą coś zrobić, aby odmienić swój los i swoje życie . W przeciwnym wypadku nie odzywała byś się tutaj. Zadaj sobie w takim razie pytanie co byłoby dla Ciebie motywacją, dla pozytywnej zmiany w twoim życiu, albo inaczej, co mogło spowodować taką beznadzieję w Twojej wizji dotychczasowego życia. To jest dla mnie niezrozumiałe, młoda osoba(tak mniemam) mająca całe życie przed sobą patrzy tak pesymistycznie na wszystko dookoła?
Ludzie chcą Ci pomóc i to jest fajne, ludzie podają Ci rękę odpisując Ci na tym forum i to jest fascynujące, nie znam cię w ogóle, ale jesteś dla mnie ważna, odpisuję Ci nie z litości, a dlatego że tak chcę, że tak czuję.
Chcę Ci dać nadzieję, ale bez Twojej pomocy nic nie wskóram, musisz uwierzyć że fajnie jest chociażby pogadać z nieznajomymi, musisz doceniać że obcy Ci ludzie sympatyzują z Tobą, nie z racji tego że muszą, a w obliczu tego że każdy z nas zasługuje na uwagę. Czy Cię potępiamy że nie doceniasz życia? NIE!, bo zwyczajnie nie wiemy co jest przyczyną takiego, a nie innego postrzegania przez Ciebie świata.
Czy Cię winimy za to że nie umiesz znaleźć się teraz w otaczającej rzeczywistości. Też NIE bo zdajemy sobie sprawę że wielu z nas w swoim życiu też tak mieliśmy, mało tego w gonitwie za pieniądzem wielu z nas zatraciło najlepsze zasady, zasady dobrego współżycia w społeczeństwie, empatii, zrozumienia innych i współodczuwania z nimi. ale wież mi Vanilla to wszystko jest tylko przejściowe,jeden potrzebuje więcej czasu aby sobie to wszystko poukładać, drugi mniej, ale bezwzględnie każdy z nas prędzej, czy później znajduje to co jest w jego życiu priorytetem i motorem do dalszego samodoskonalenia się .
Wierzę że I Ty znajdziesz tą ścieżkę i te swoje wytyczne w swoim życiu, bo my Ci tutaj z całego serca tego życzymy i wierzymy, wróć, jestem o tym przekonany że któregoś dnia napiszesz do nas że zwyciężyłaś, że znalazłaś szczęście w życiu i swoją drogę.
A dla nas to będzie największa satysfakcja że pomimo iż fizycznie nie podaliśmy Ci ręki, to jednak znalazłaś swoją ścieżkę wśród plątaniny tych bezdroży.
Pozdrawiam życząc miłej nocki!Ostatnia edycja: - https://www.psychiatria.pl/forum/nie-chce-juz-tu-byc-boje-sie-skonczyc-ze-soba/watek/1521715/8.html#p1522159https://www.psychiatria.pl/forum/nie-chce-juz-tu-byc-boje-sie-skonczyc-ze-soba/watek/1521715/1.html Nie chcę już tu być. Boję się skończyć ze sobą
Zarówno psycholodzy, jak i psychiatrzy zajmują się pomocą osobom z problemami takimi, jak Twoje.
Psychiatra to zwykły lekarz, po prostu o takiej, a nie innej specjalizacji.
Jak boli Cię gardło czy ucho, to idziesz do laryngologa. Czy zastanawiasz się wtedy, że taki lekarz zajmuje się też, np. uszkodzeniami słuchu czy zmianami nowotworowymi w tym obszarze ciała? Zapewne nie, idziesz po antybiotyk i nie roztrząsasz takich kwestii. I tak samo jest z psychiatrą.
Poza tym, depresja i jej pochodne to przecież nie jest problem do zbagatelizowania.
Niesłusznie myślisz, że większość ludzi nie ma problemów natury psychicznej, nie ma najróżniejszych rozterek. Mnóstwo ludzi je ma. I to bez względu na to, czy mają jakiekolwiek problemy ze zdrowiem psychicznym.
A już depresja, lęki, nerwice to bardzo częste schorzenia.
To, że masz depresję nie oznacza, że jesteś poryta.
Piszesz, że odczuwałaś dyskomfort w czasie wizyty u psychologa, bo on mógł ocenić, że Twoje problemy nie są istotne. Psycholog to osoba wykształcona, by rozmawiać, pomagać różnym ludziom, w różnych sytuacjach, w różnych problemach. Nierzadko trafiają do niego osoby, które tylko potrzebują porady w drobnej sprawie. Taki specjalista nie waży problemów, tylko stara się pomóc. I nie ocenia osób, które do niego trafiają.
Twoje myśli, że Twoje życie jest nic nie warte, że nie ma sensu otworzyć się przed specjalistą, szukać pomocy, to efekt choroby. Gdy podejmiesz leczenie, to obecne Twoje nastawienie zacznie się zmieniać.
Punktem zaczepienia masz być Ty sama dla siebie. Wręcz niewskazane jest opieranie własnej wartości, planów, celów na innych osobach. Taki sposób myślenia powoduje tym bardziej załamania, gdy coś się kiereszuje w życiu. Nie na wszystko ma się wpływ. Trzeba nauczyć się żyć dla samego siebie. A jak stanie się na nogi, rozejrzeć się za tym, co daje radość, co daje dodatkowy sens - ale nie jedyny.
Nie można porównywać różnych problemów, kłaść ich na szale i oceniać, że, np. problemy ze zdrowiem fizycznym są poważniejsze, bardziej dotkliwe, niż te ze zdrowiem psychicznym.
W ogóle porównywać się do innych ludzi. Twoje życie, myśli, rozterki, problemy, zdrowie są ważne i porównywanie ich z tymi innych osób nie ma racji bytu. Podobnie jak porównywanie swoich przymiotów, osiągnięć, posiadanych rzeczy do tych innych ludzi.
To, co przeżywasz teraz dotyka wielu osób, pozwól sobie pomóc. Daj szansę na terapii, czas na nią, skorzystaj z pomocy psychiatry - zdecyduje, czy potrzebne Ci leki teraz. Nie bój się też, że będziesz musiała je już zawsze brać. Natomiast, wręcz przeciwnie, nastaw, że są po to, by wyjść z najgorszego momentu.
Z czasem zaczniesz się coraz lepiej czuć, choć dziś wydaje Ci się to nieprawdopodobne.
W Twoich rękach jest decyzja o rozpoczęciu leczenia. O niczym innym nie musisz terasz decydować, robić ponad swoje siły. Nie rozmyślaj też w tej chwili o przyszłości, bo na razie możesz nie być w stanie widzieć jej w jasnych barwach. Chociaż one wrócą, gdy leczenie zacznie działać. Na ile jesteś za to w stanie, przekierowuj uwagę na inne działania, niż na zatapianie się na całe godziny, dni w czarnych myślach. To nie jest łatwe, ale z czasem uda Ci się coraz mniej myśleć o swoim smutku, niepokojach, lękach, problemach.
Gdy podejmiesz leczenie, będziesz odzyskiwać równowagę, a wtedy łatwiej będzie Ci także cieszyć się z drobnych rzeczy, czerpać radość, odnajdywać sens, nawet w prostych czynnościach.
Tylko daj sobie na to szansę.
Skorzystaj z pomocy psychiatry, rozpocznij terapię. Pamiętaj, że celem psychoterapii nie jest tylko doraźna pomoc, ale lepsze poznanie własnej osoby, mechanizmów, które mogą wpływać na Ciebie. Terapeuta pomoże Ci wiele spraw zrozumieć. Nauczy, jak postępować, by unikać nawrotów choroby oraz, jak z nich wychodzić, zamiast zapadać się w chorobę, gdyby się jednak zdarzyły.Ostatnia edycja: - GośćZaloguj się , aby dodać odpowiedź
- Osoba schizoidalna? Partnerka, związek
Witajcie...Mam do Was pytanie odnośnie relacji z typem osobowości schizoidalnej. Czy...
- Choroby
Albo jestem hipochondryczką albo naprawdę coś mi jest. Byle bólek i od...
Forum: Kółko wsparcia psychicznego - Słyszę głosy
Hej. Leczę się już z ponad pół roku, dwa razy byłam w szpitalu...
Forum: Zaburzenia psychiczne