Forum: Psychiatria - grupa dla rodziny i pacjenta
Temat: nie chcę się degradować niżej spolecznie (4)
- https://www.psychiatria.pl/forum/nie-chce-sie-degradowac-nizej-spolecznie/watek/447457/1.html#p447457https://www.psychiatria.pl/forum/nie-chce-sie-degradowac-nizej-spolecznie/watek/447457/1.html nie chcę się degradować niżej spolecznie Gość
wlasnie wpadło do mnie dwóch 'kumpli' i chcieli wyciągnąć na piwo do baru (jeden 5 lat młodszy drugi 10 lat starszy). obydwaj palą papierosy, a ja nie i nie chcę ich *** słuchać przy alkoholu
na studia żadne nie mam szans, wiedz samą pustkę obok i patologię społeczną. nie chcę być biernym palaczem
myślę, że sytuację mam tragiczną ale inni mają gorzej.
za dobry jestem i byłem chyba - dałem sobie każdemu wchodzic na głowę (obserwuję zezwierzęcenie u tych ludzi).
matka chce na policję dzwonić już tak się denerwuje ;/ z laską chiała wylecieć i lać tego dryblasa 10 lat starszego bo on chyba psychopatą jest - nie uczy się i nie dociera co się do niego mówi . . . - https://www.psychiatria.pl/forum/nie-chce-sie-degradowac-nizej-spolecznie/watek/447457/1.html#p447460https://www.psychiatria.pl/forum/nie-chce-sie-degradowac-nizej-spolecznie/watek/447457/1.html nie chcę się degradować niżej spolecznie
Powiększ grono znajomych, nie na tych dwóch świat się kończy... matki są zawsze przewrażliwione ale to tylko dlatego, że się martwią... nie miej jej za złe...
Papierosy, alkohol, patologia.... no otacza nas na co dzień, ciężko będzie znaleźć znajomych nie palących nie pijących i poukładanych jak obrazek z puzzli, ale są Ci co palą a są normalni, nie zmuszają innych do palenia ... idą zapalić gdzieś na bok, a życie toczy się dalej i każdy jest zadowolony...
zmień otoczenie i nastawienie do życia
i nie stresuj się tak... ludzie naprawdę mają gorsze zmartwienia - https://www.psychiatria.pl/forum/nie-chce-sie-degradowac-nizej-spolecznie/watek/447457/1.html#p447477https://www.psychiatria.pl/forum/nie-chce-sie-degradowac-nizej-spolecznie/watek/447457/1.html nie chcę się degradować niżej spolecznie Gość
Tyle, że to hermetyczna dziura i PGRowskie IQ tutaj króluje
Młode laski z LO zapylone były, a ojcowie 'paszli won' w cug. Większosc kontaktów społecznych u mnie zaczynała i konczyła sie na alkoholu - tak były podtrzymywane, lecz ja pilem dla śmiechu i zabawy by się oglupic i nie alkoholowo na to wychodzi, bo teraz bym pił sam czy w grupie, a odmówilam pojścia na piwo. Kino, teratr i koncerty wszelakie się przejadły (depresja?). Jedynie w internecie oglądam trochę błazenady i powiem, że ubaw jako taki jest. Jak wujde na miasteczko to ludzie maszerują jak BOT'y, anocami to już strach, bo jak idzie pijana brygada po walce pudziana to można zarobić i sam się nie obronię przed tymi pijakami, bo akurat w tym miejscu monitoringu nie ma ;/
Ale piwkiem spić się lubię. Kiedyś myślalem, żeby powoli zapić się na śmierć. Amfetaminą mnie pobudzali w latach 2003-04, a już wtedy było wszystko w rozsypce. Wódka, papierosek i heroiczne myśli oraz samoocena. jednego kolega tak się spił i jak zaszedł głodyny to zobaczyl karton pusty od pizzy i go rozszarpal zębami w furii krzycząc: "ja chcę pizzę!!!". Potem zwymiotowal mi na balkon napędzony karniaczkami z miarki 4 calowej.
Podsumowując to w sytuacji gorszej chyba wtedy byłem i nie rozumieliśmy wszyscy, że wykoleić się społecznie możemy. Wielu pokończyło w więzieniach, kilku zmarło, a młodzi pompują na siłowniach suplementując się kreatyną czy anabolikami czy metanabolem lub omadrynem (wspominali, że hormon wzrostu jest dobry na przyrosty). Żelastwem nie lubiłem machać, bo wydawało mi się to bezcelowe (po upadku komuny mieszkałem koło pijalni i siłowni . . . to było dla mnie nauką).
Oglądałem pijatyki, pozy kung-fu, zrywane koszulki, krew i interwencje policji. Alkohol wypłukiwal wszystkim reszty rozumu, a imprezowicze dostawali małpiego rozumu.
Złodzieje, toksykomaniacy, seksoholicy, bigoreptycy oraz fani motoryzacji czy budowlanki wszyscy klaną na kraj i politykę wpatrując się tępymi oczkami w jeden punkt po spożyciu %. Kopulują na potęgę ale rozmnażac się nie chcą (mimo, że zdrowi są).
Gdzieś trzeba się zmyć nad plaże by słonko prazyło caly rok i fale obmywaly brudne pięty (byle rekinów nie było, meduz kolczatych czy innych parzydełek). Gorzalą w zimę już nie chcę się rozgrzewać, bo zamarznę jeszcze jak patroszony karp w zamrażalniku . . . - https://www.psychiatria.pl/forum/nie-chce-sie-degradowac-nizej-spolecznie/watek/447457/1.html#p447533https://www.psychiatria.pl/forum/nie-chce-sie-degradowac-nizej-spolecznie/watek/447457/1.html nie chcę się degradować niżej spolecznie Gość
Człowieku, Ty książkę jaką napisz, a nie tak za darmo produkujesz się na forum! Do mnie to przemawia, taki psychiatryczny humor.Bestseller będzie jak Masłowskiej!!!
Kariera przed Tobą, tok szoły, Drzyzga, Pytanie na Śniadanie...! Wielki świat, panie.
Talent się tu marnuje. - GośćZaloguj się , aby dodać odpowiedź
- Pytanie o lek.
Witam Serdecznie.Od paru lat mam problem z nerwica natręctw, depresja,dziwne jakieś...
Forum: Depresja - granica ludzkiej wytrzymałości
Ciekaw jestem jak długo można żyć codziennie walcząc z własną...
Forum: Depresja - Terapia manualna - sposób rozładowania napięcia
Do ciała trzeba mówić jego językiem, więc fizycznymi zmysłami -...
Forum: Depresja - Uzaleznienie od porno i masturbacji
Witam jestem mężczyzną mam 32 lata od bardzo dawna się masturbuje prawie...
Forum: Uzależnienia