Forum: Psychiatria - grupa dla rodziny i pacjenta
Temat: Nie potrafię poradzi sobie z problemami w związku. (3)
- https://www.psychiatria.pl/forum/nie-potrafie-poradzi-sobie-z-problemami-w-zwiazku/watek/424686/1.html#p424686https://www.psychiatria.pl/forum/nie-potrafie-poradzi-sobie-z-problemami-w-zwiazku/watek/424686/1.html Nie potrafię poradzi sobie z problemami w związku. Gość
Mój mąż nie pracuje od roku. Nie szuka pracy w ogóle. Każdą "załatwioną" robotę odrzuca twierdząc np., że nie lubi tej branży albo zbyt małą pensję oferują. Sama utrzymuję trzyosobową rodzinę (mamy 4letniego synka). Pensję mam niewielką, mąż pali paczkę papierosów dziennie i kompletnie go nie interesuje to, że nie mam pieniędzy żeby zabrac dziecko do kina albo kupic sobie cokolwiek. Jedynym jego obowiązkiem w domu jest ścielenie łóżka. Jesteśmy 5 lat po ślubie. W tym czasie ani razu nie ugotował obiadu, nie zmył naczyń, nie zrobił zakupów- reasumując nie robi kompletnie nic. Tak wiem- to moja wina. Ja mu na to pozwoliłam i ja go tak nauczyłam. Ale kiedyś to on pracował a ja tylko dorabiałam weekendami- wydawało mi się więc, że jeśli pracuje 8 godzin dziennie to niech sobie w domu odpocznie. Poza tym myślałam, że wszystko lepiej zrobię sama. Teraz to ja pracuję 8-12 godzin dziennie i wracając muszę myślec o zakupach i sama wszystko robic w domu. Stosunek do syna mąż też ma raczej specyficzny. Niby kocha go najmocniej na świecie, ale pierwszy raz wyszedł z nim sam na spacer po ukończeniu przez dziecko 1go roku życia. Do tej pory był z nim sam na spacerze może góra ze 20 razy. Razem ze mną też nie chce wychodzic. Nie bawi się z dzieckiem a wynika to głównie z jego hobby. Ma konsole PS3 i jedyne czemu się oddaje to gry. Może grac całymi dniami i nocami. Mamy jeden pokój i nawet tego nie umie uszanowac, że dziecko i ja zasługujemy na spokojny sen. Do 3-4 nad ranem telewizor gra i słychac odgłos strzelania i umierania(bo mąż grywa tylko w strzelanki). Oczywiście jak ja jestem w pracy mąż włącza gry również dziecku (żeby miec święty spokój). I tak od czasu kiedy ja pracuje syn strasznie się zmienił. Nie ma w nim już nic z tamtego słodkiego kochanego dziecka. Jest nieprzyjemny, agresywny, wulgarny i żyje we własnym świecie, w którym oczywiście tylko walczy z wymyślonymi wrogami. W pracy też nie mam łatwo bo prowadzę postępowania wyjaśniające wobec pracowników w dużej firmie. Od mojej pracy i decyzji zależ to czy ktoś oberwie po premii, zostanie zdegradowany na niższe stanowisko lub zwolniony z pracy. Muszę się do tego przykładac, dłubac w przepisach, regulaminach, wysłuchiwac, dopytywac. Fizycznie łatwa biurowa robota ale psychicznie wykańcza i jet nieprzyjemna. Powinnam wracac z chęcią i uśmiechem do domu a ja tylko patrzę w co by tu jeszcze ręce włożyc i za co się zabrac żeby móc zostac jeszcze w pracy.
Sprawiam wrażenie osoby raczej pewnej siebie. Potrafię (jeśli trzeba) zdecydowanie i ostro rozmawiac z ludźmi w pracy i nawet z szefem. A z mężem nie radzę sobie kompletnie. Nie umiem nie kupic mu tych papierosów, wyłączyc gry. Poddałam się mu całkowicie bo jest dla mnie i mojej rodziny potwornie nieprzyjemny jak tylko coś idzie nie po jego myśli. Próbowałam z nim rozmawiac grzecznie,pozytywnie mobilizowac, próbowałam się awanturowac-nic na niego nie działa. Nie mogę już na niego patrzec. Szczerze go niecierpię. Widzę jak źle kształtuje syna i niszczy wszystko dobre co ja w nim wypracowałam. Strasznie chcę się z nim rozejśc, ale on nie chce się ode mnie wyprowadzic, a na wszystkie zdecydowane ruchy brakuje mi wewnętrznej siły i odwagi. Boję się tego koszmaru jakim jest rozwód. Nie chcę zrywac kontaktów z jego rodziną bo bardzo się lubimy, nie chcę przechodzic przez to piekło wywlekania problemów w sądzie. A co najważniejsze on ciągle mi powtarza, że zabierze mi dziecko albo prędzej mnie zabije niż pozwoli mi odejśc z synem. Do poradni małżeńskiej nie chce iśc bo twierdzi, że tam chodzą tylko mięczaki a on jest twardziel. Ja już któryś miesiąc jestem na środkach uspokajających. Boję się iśc do psychiatry ze swoimi problemami- myślę, że jeśli kiedyś dojdzie do rozwodu on może użyc tego jako argumentu do zabrania mi dziecka (będzie chciał zrobic ze mnie wariatkę, osobę niestabilną emocjonalnie, której strach powierzyc opiekę nad dzieckiem).
Czuję się wyprana, sponiewierana, zastraszona, zmęczona i bezkresnie nieszczęśliwa. Wiem, że nikt mi tu nie pomoże- bo jak skoro sama nie potrafię sobie pomóc... Ale chociaż się wygadałam i wypłakałam nad klawiaturą. - https://www.psychiatria.pl/forum/nie-potrafie-poradzi-sobie-z-problemami-w-zwiazku/watek/424686/1.html#p428193https://www.psychiatria.pl/forum/nie-potrafie-poradzi-sobie-z-problemami-w-zwiazku/watek/424686/1.html Nie potrafię poradzi sobie z problemami w związku. Gość
Moze spróbuj od rozmowy z kims zywym. A nie płaczem nad klawiatura. Bo klawiatura nie przytuli i nie da odpowiedzi. Masz matke? To własciwa osoba. Ma doswiadczenie i podpowie jak wypracowac kompromis w małzenstwie. Ma doswiadczenie niewatpliwie w tej dziedzinie.
Moim zdaniem musisz porozmawiac z mezem szczerze. Mezowi jest wygodnie wszystko dostac pod nos. Mozesz mu zrobic rano liste i polozyc przy łózku. Na liste wpisz co ma danego dnia zrobic, kupic do/dla waszego domu dla waszej rodziny.
Zrobisz to raz drugi trzeci, a jak nie trafi do niego to nie pierz skarpetek a jak mu sie skoncza ze zdziwieniem powiedz... a co raczki odpadły i sam nie potrafi? I zapytaj czy on tobie bielizne osobista pierze. Jak powie ze nie to powiedz ze jak bedzie pral sobie skarpetki to niech o twoich gaciach nie zapomni...
Faceci lubia byc obsługiwani. Powiedz ze czas karmienia i podstawiania gotowych rzeczy pod nos sie skonczyl. Jak cos chce niech na ten dom tez pracuje nie tylko w zakladzie pracy ale w domu.
To tyle. Pewnie to wszystko wiesz, a jak nie to trudno.
Powodzenia.aaa - https://www.psychiatria.pl/forum/nie-potrafie-poradzi-sobie-z-problemami-w-zwiazku/watek/424686/1.html#p428331https://www.psychiatria.pl/forum/nie-potrafie-poradzi-sobie-z-problemami-w-zwiazku/watek/424686/1.html Nie potrafię poradzi sobie z problemami w związku.
No musze powiedziec ze dosc ciezka sytuacja, ale nie jestes odosobniona. Wiele rodzin ma takie problemy. Wedlug mnie bedzie sie tak dzialo dopoki bedziesz na to pozwalac. Mam znajomych sa dopiero rok po slubie. Maz kolezanki dzien po slubie rzucil prace i nie pracuje do dzis. Ona zajmuje sie wszystkim. Niedawno zalozyla firme i jest na etapie jej rozkrecania wiec wiecej inwestuje niz zarabia. Oplaty trzeba robic, jesc trzeba. Tez probowala zmienic cos ale nic nie trafialo do jej meza. Jego jedynym zajeciem jest spanie do poludnia, siedzenie na naszej klasie lub na gg :/ Po przyjsciu z pracy czeka na nia zlew pelen naczyn.
Porozmawialysmy o tym i wymyslilysmy ze moze terapia wstrzasowa cos pomoze. Kolezanka przestala placic za mieszkanie (tzn pieniadze przeznaczone na czynsz i media trzyma na koncie aby mozna bylo je wplacic w kazdym momencie), nie gotuje, nie pierze, nie sprzata. Nie zostawia mezowi rzadnych pieniedzy jak robila to do tej pory. Acha i odciela internet bo powiedziala ze nie stac ja na zaplacenie. Ona wiekszosc czasu przebywa w firmie, tam sobie cos zje a do domu wraca tylko sie przespac. Moze sa w lepszej sytuacji bo nie maja dziecka.
No i zobacz nie minelo wiele czasu a jej maz zaczal sam sprzatac ( chyba nie mogl juz wytrzymac w tym balaganie ktory zreszta zaczal robic sam). Szuka pracy bo zdal sobie sprawe ze sytuacja jest na prawde ciezka. A co najwazniejsze rozmawial z moja kolezanka i zdal sobie sprawe ze tak na prawde bez niej zginie.
Przyzwyczailas meza do takiego sposobu zycia i nie dziwie mu sie ze tak robi bo skoro sie na to zgadzasz to on nie widzi w tym nic zlego. Wiesz facet lubi czuc sie potrzebny wiec moze skoro mu powiesz ze bez jego pomocy nie dasz sobie rady to on wtedy zacznie dzialac. - GośćZaloguj się , aby dodać odpowiedź
- Zapytanie o pomoc
Witam serdecznie potrzebuje pomocy moj ojciec 64 lata leczy sie na depresje zazywa Parinoxol od...
Forum: Depresja - Psychoza po narkotykach
Witam, mój chłopak zerwał z nałogiem jakim była amfetamina. Nie wiem...
Forum: Uzależnienia - Odstawienie
Witam! 🙂Biore leki Solian 100mg, egzysta 150mg i hydroksyzyne 50. Leki nie...
Forum: Zaburzenia psychiczne