Forum: Psychiatria - grupa dla rodziny i pacjenta
Temat: Nie rozumiem siebie i mojego stanu, gdzie sie udac, kto mi pomoże? (10)
- https://www.psychiatria.pl/forum/nie-rozumiem-siebie-i-mojego-stanu-gdzie-sie-udac-kto-mi-pomoze/watek/1254734/1.html#p1254734https://www.psychiatria.pl/forum/nie-rozumiem-siebie-i-mojego-stanu-gdzie-sie-udac-kto-mi-pomoze/watek/1254734/1.html Nie rozumiem siebie i mojego stanu, gdzie sie udac, kto mi pomoże? Gość
Mam 42 lata, dwoje nastoletnich dzieci.Mezatka jestem od 19 lat. Miesiac temu stracilam prace, pracowalam w korporacji przez 20 lat.Praca byla wyczerpujaca i stresujaca, ale mi sie podobala a i wynagrodzenie bylo przyzwoite. Na dzien dzisiejszy wydaje mi sie ze mam trzy problemy: 1)nie radze sobie sama ze soba, nie mam pracy,a co gorsza nie mam pomyslu na siebie, praca w corpo juz mnie przeraza, jestem zmeczona ciaglymi wyzwaniami stawianymi w corpo a co gorsza nie wiem co chce w zyciu robic, boje sie zmian, wyzwan i oczekiwan wobec mnie, 2) jestem osoba wspoluzalezniona, corka jest narkomanka, na dzien dzisiejszy jest NA, sa sytuacje, ktore mnie przerazaja, irytuja i czuje sie bezsilna, ale ogolnie w tym temacie jest w miare dobrze, ...chyba dobrze;3) mąż, naduzywa alkoholu wg mnie, flaszke potrafi wypic sam w sobotni wieczor, zdarza mu sie srednio, raz, dwa razy w tygodniu jechac np po dwoch piwach, ale on oczywiscie nie widzi problemu. Ogolnie jestem pod opieka psychiatry.Mam depresje lękowo-adaptacyjna, czuje ze potrzebuje pomocy, ale sama nie wiem jakiej.Chce byc silna, optymistyczna i usmiechnieta. A mnie ogarną marazm, lek przed wychodzeniem z domu, lek przed jutrem, przed przyszloscia, czesto mysle o bezsensie mojego zycia, mojej marności, mojej kiepskiej roli matki, żony i co raz czesciej drecza mnie mysli o smierci, o mojej smierci. Moze ktos napisze co powinnam i gdzie się udac, bede wdzieczna za kazda wskazowke
- https://www.psychiatria.pl/forum/nie-rozumiem-siebie-i-mojego-stanu-gdzie-sie-udac-kto-mi-pomoze/watek/1254734/1.html#p1254768https://www.psychiatria.pl/forum/nie-rozumiem-siebie-i-mojego-stanu-gdzie-sie-udac-kto-mi-pomoze/watek/1254734/1.html Nie rozumiem siebie i mojego stanu, gdzie sie udac, kto mi pomoże?
Moim zdaniem utrata pracy po 20 latach ciaglosci zawodowej, moze jak najbardziej powodowac takie lęki jakie masz. Tym bardziej, ze chorujesz na depresje. Masz poza tym wiele problemow w zyciu rodzinnym. Jedyne co moge doradzic to na pewno oprocz farmakoterapiii, psychoterapia z jakims cireplym terapeuta, gdzie bedziesz mogla wszystko z siebie wyrzucic.
- https://www.psychiatria.pl/forum/nie-rozumiem-siebie-i-mojego-stanu-gdzie-sie-udac-kto-mi-pomoze/watek/1254734/1.html#p1254784https://www.psychiatria.pl/forum/nie-rozumiem-siebie-i-mojego-stanu-gdzie-sie-udac-kto-mi-pomoze/watek/1254734/1.html Nie rozumiem siebie i mojego stanu, gdzie sie udac, kto mi pomoże? Gość
Daj sobie czas...to jest najważniejsze. Czemu się tak spinasz i panikujesz ? Stacilas pracę miesiąc temu...i co w tym dziwnego? Dlaczego innii mogą tracić pracę a ty nie ? Przyjdzie czas i znajdziesz nową,tak jak inni. Teraz masz czas,na wyciszenie i przemyślenie wielu spraw życiowych i na nich się skoncentruj. Za pracę w korporacji,zapłaciłas wysoka cenę..kłopoty ze zdrowiem,depresja, problemy z córka,alkoholizm męża. No co tu mówić, nie wygląda to ciekawie. Ja na twoim miejscu,wogóle nie myślała bym wogóle o pracy,najmniej przez rok,tylko zajęła się sobą i rodzina,aby wszystko doszło do jakieś normy,a później zdrowa i w dobrej formie,zaczęła bym szukać pracy. Jeśli do tej pory,nie chodzilas na grupę wsparcia dla rodzin osób uzależnionych,to najwyzsza pora to zrobić. Masz w domu 2 osoby z tym problemem. Koniecznie musisz tam chodzić,znajdziesz tam wsparcie i pomoc,której teraz potrzebujesz.
- https://www.psychiatria.pl/forum/nie-rozumiem-siebie-i-mojego-stanu-gdzie-sie-udac-kto-mi-pomoze/watek/1254734/1.html#p1254792https://www.psychiatria.pl/forum/nie-rozumiem-siebie-i-mojego-stanu-gdzie-sie-udac-kto-mi-pomoze/watek/1254734/1.html Nie rozumiem siebie i mojego stanu, gdzie sie udac, kto mi pomoże? Gość
Ta, a rachunki, wyzywienie opieka spoleczna zaplaci, ty durnoto w jakim swiecie zyjesz, swoje porady wrzuc do kibla i spusc wode
- https://www.psychiatria.pl/forum/nie-rozumiem-siebie-i-mojego-stanu-gdzie-sie-udac-kto-mi-pomoze/watek/1254734/1.html#p1254812https://www.psychiatria.pl/forum/nie-rozumiem-siebie-i-mojego-stanu-gdzie-sie-udac-kto-mi-pomoze/watek/1254734/1.html Nie rozumiem siebie i mojego stanu, gdzie sie udac, kto mi pomoże? GośćGość 2016-11-28 15:48:37
Ta, a rachunki, wyzywienie opieka spoleczna zaplaci, ty durnoto w jakim swiecie zyjesz, swoje porady wrzuc do kibla i spusc wode
Nie każdy,prowadzi tak nędzna egzystencję,jak ty i zarabia grosze. Istnieje też inny świat i poziom życia i myślenia,o którym ty niestety,nie masz bladego pojęcia. Nie wszyscy tak jak, ty znajdują sie na dole łańcucha pokarmowego,więc nie myśl,że świat ogarniesz swoją pusta głową. - https://www.psychiatria.pl/forum/nie-rozumiem-siebie-i-mojego-stanu-gdzie-sie-udac-kto-mi-pomoze/watek/1254734/1.html#p1254829https://www.psychiatria.pl/forum/nie-rozumiem-siebie-i-mojego-stanu-gdzie-sie-udac-kto-mi-pomoze/watek/1254734/1.html Nie rozumiem siebie i mojego stanu, gdzie sie udac, kto mi pomoże? Gość
Dlaczego sie klocicie, oboje macie racje.Z jednej strony trzeba pracowac, bo nie da sie bez pieniedzy zyc i utrzymac rodziny, a z drugiej strony wiem, ze musze odpoczac. Nie wyobrazam sobie podejsc do rekrutacji, bo najzwyczajniej przez gardlo mi nie przejdzie, jaka to jestem *** i jakie to marzenie mam tu i teraz tu sie zatrudnic.Nawiązując do jednej z odpowiedzi: problem z corka mam ok 3lat, jest po rocznym pobycie w osrodku, bez terapii dla wspoluzaleznionych nie dalabym rady podjac odpowiednich krokow co do corki, choc serce nie raz pękało i pęka z bólu to i tak wydaje mi sie ze jakos radze sobie z tym tematem. Wszystko zawalilo mi sie miesiąc temu. Brak pracy to gwódź do trumny w tej sytuacji i nie spodziewalam sie takiego obrotu sprawy. Prócz mega niskiej samooceny, mam klopoty ze snem, pamięcią i koncentracją, a mąż tak jak pisałam wczesniej -conajmniej -nadużywa alkoholu.Psychiatra przepisal mi leki ale przyznaje ze boje sie je brac, bo po pierwsze strace czujnosc jak sie cos wydarzy z cora a po drugie nie bede mogla prowadzic auta gdybym musiala gdzies do niej, po nia pojechac. Troche bledne kolo, ale jest nieletnia i uczy sie ok 30 km od domu, wiec stad te obawy.Dziekuje za odzew i wdzieczna jestem za kazde slowo.
- https://www.psychiatria.pl/forum/nie-rozumiem-siebie-i-mojego-stanu-gdzie-sie-udac-kto-mi-pomoze/watek/1254734/1.html#p1254845https://www.psychiatria.pl/forum/nie-rozumiem-siebie-i-mojego-stanu-gdzie-sie-udac-kto-mi-pomoze/watek/1254734/1.html Nie rozumiem siebie i mojego stanu, gdzie sie udac, kto mi pomoże? Gość
Źle robisz,że nie bierzesz przypisanych leków. Początkowo,faktycznie mogą dawać skutki uboczne,ale trzeba je przeczekać i później jak organizm przyzwyczai się,to wogóle nie będziesz widziała żadnego wpływu na swoje funkcjonowanie. Łącznie z prowadzeniem auta. Możesz uprzedzić córkę, że przez jakiś czas,nie będziesz mogła prowadzić,więc prosisz ją aby nie stwarzała ku temu okazji. Branie leków jest ważne i nie pwinnas się ich bać. Wg mnie bez nich,nie ruszysz z miejsca.
- https://www.psychiatria.pl/forum/nie-rozumiem-siebie-i-mojego-stanu-gdzie-sie-udac-kto-mi-pomoze/watek/1254734/1.html#p1254853https://www.psychiatria.pl/forum/nie-rozumiem-siebie-i-mojego-stanu-gdzie-sie-udac-kto-mi-pomoze/watek/1254734/1.html Nie rozumiem siebie i mojego stanu, gdzie sie udac, kto mi pomoże? Gość
Chyba to juz do mnie dotarło, w pojedynke nie dam rady. Szkoda ze w teorii wszystko jest takie proste a jak w grę wchodzi praktyka to rozkladam sie na calej linii. Cale zycie dawalam rade, cale zycie bylam filarem mojej rodziny i w koncu wykoleilam sie jak pociąg. Rodzina dalej mysli ze jestem silna, ze mozna na mnie polegac a w srodku we mnie sie gotuje i chlipie jak nikt nie widzi(nie wiem dlaczego ujęłam swój stan tak delikatnie).Wyzalilam sie jak nigdy, dziekuje ze wszystkim za odpowiedzi.
- https://www.psychiatria.pl/forum/nie-rozumiem-siebie-i-mojego-stanu-gdzie-sie-udac-kto-mi-pomoze/watek/1254734/1.html#p1254951https://www.psychiatria.pl/forum/nie-rozumiem-siebie-i-mojego-stanu-gdzie-sie-udac-kto-mi-pomoze/watek/1254734/1.html Nie rozumiem siebie i mojego stanu, gdzie sie udac, kto mi pomoże? Gość
Wiesz co? Czasami jest dobrze przestać być tym filarem i opoka dla wszystkich. Zalamalas się,opadłaś z sił,życie cię przygniotlo. Nie próbuj udawać przed rodziną,że nic sie nie stało,że dasz radę. Przeciwnie,daj sobie prawo do odpuszczenia i niech teraz inni przejmą stery i zaczną zajmować się tobą. Może, to będzie dla nich zimny prysznic i też cos zrozumieją. Czasami warto,żeby rolę się odwróciły. Daj sobie prawo do słabości,nie chciej być perfekcyjna. Jesteś dobra matka i żona. Jeśli coś można zarzucić,to raczej twojemu mężowi i córce,bo to oni generuje problemy,a nie ty. Powodzenia
- https://www.psychiatria.pl/forum/nie-rozumiem-siebie-i-mojego-stanu-gdzie-sie-udac-kto-mi-pomoze/watek/1254734/1.html#p1255268https://www.psychiatria.pl/forum/nie-rozumiem-siebie-i-mojego-stanu-gdzie-sie-udac-kto-mi-pomoze/watek/1254734/1.html Nie rozumiem siebie i mojego stanu, gdzie sie udac, kto mi pomoże? GośćGość 2016-11-28 15:48:37
Ta, a rachunki, wyzywienie opieka spoleczna zaplaci, ty durnoto w jakim swiecie zyjesz, swoje porady wrzuc do kibla i spusc wode
To niech bierze przyklad z ciebie i sie kur.....wi i azywa to niezaleznoscia - GośćZaloguj się , aby dodać odpowiedź
- Nerwica żołądka
Witam wszystkich, podejrzewam u siebie nerwice żołądka. Od kilku lat mam albo...
- Czy już mam się martwić ?
Mam zaburzenie borderline. Od paru tygodni czuję pogorszenie samopoczucia. Zaczęlo...
Forum: Zaburzenia psychiczne - Proszę o pomoc
Cześć. Ja przychodzę po poradę, może ktoś coś podpowie??...
Forum: Kółko wsparcia psychicznego