Forum: Psychiatria - grupa dla rodziny i pacjenta
Temat: Nie widze sensu życia,chociaż powinnam... (4)
- https://www.psychiatria.pl/forum/nie-widze-sensu-zycia-chociaz-powinnam/watek/732176/1.html#p732176https://www.psychiatria.pl/forum/nie-widze-sensu-zycia-chociaz-powinnam/watek/732176/1.html Nie widze sensu życia,chociaż powinnam...
Moja sytuacja wygląda następująco,mam 17 lat i jestem w ciąży.Mój chłopak zostawił mnie,nie wykazuję żadnego zainteresowania dzieckiem ani mną.To był najgorszy okres w moim życiu,chwila z którą dowiedziałam się o ciąży była jedną z najgorszych w moim życiu a przecież powinna być jedną z najpiękniejszych.Bardzo często mam ochotę skończyć z tym wszystkim,zapaść się głęboko pod ziemię.Prześladuję mnie myśl,że już nigdy nie będę szczęśliwa i nie znajdę sobie nikogo przez to co się stało.Miałam tyle marzeń,planów to wszystko jakby zniknęło przez jeden błąd za który będę musiała płacić do końca życia.Patrzę na moje koleżanki i tak bardzo im zazdroszczę tego,że nie będa miały zmarnowanego życia,młodości. Przytłacza mnie to,że zostałam sama tak bardzo żałuję ale wiem,że czasu już nie da się cofnąć i musze ponieść konsekwencję swoich nieodpowiedzialnych czynów,dlaczego tylko sama? nawet nie potrafię kochać tego dziecka co jest straszne ale mam zbyt wiele żalu żeby bynajmniej narazie czuć coś innego niż ból i rozpacz.Mam nadzieję,że gdy się urodzi wszystko się zmieni,że nie będę widziała w Nim błędu młodości. Jak pozbyć się tych myśli? jak zacząć żyć w miarę normalnie pomimo tego co się stało,nienawidzę myśli,że zostałam sama,że mógł mi to zrobić przez to nie widzę sensu dalszego życia bo dostrzegam w nim jedynie siebie nieszczęśliwą ze zmarnowanym życiem i młodoscią ..Pomóżcie bo nie daje już rady.. Jak w tym wszystkim dostrzec jakiś sens życia...
- https://www.psychiatria.pl/forum/nie-widze-sensu-zycia-chociaz-powinnam/watek/732176/1.html#p732206https://www.psychiatria.pl/forum/nie-widze-sensu-zycia-chociaz-powinnam/watek/732176/1.html Nie widze sensu życia,chociaż powinnam...
Sens życia poniekąd sam się znalazł-będziesz miała maluszka,czy tego chcesz,czy nie.Nie powiem Ci,że po urodzeniu poczujesz fajerwerki na jego widok,to się rzadko zdarza.Ja tego nie czułam,chyba nie byłam gotowa na dziecko,mimo,że wcześniej marzyłam o dziecku-wiem,trochę bez sensu.Wszystko przyjdzie z czasem,tylko Ty też musisz chcieć je kochać.Jeśli założysz,że zniszczyło Ci życie(a wcale tak nie jest,bo to Twoja lekkomyślność jedynie mogła to zrobić,no i,pożal się Bożę,tatuś dziecka),to zawsze będziesz widziała w nim błąd młodości.Wszystko jest w Twojej głowie. Mogę zapytać,który to tydzień,jak daleko jesteś w ciąży?A co z Twoją rodziną?Możesz na nich liczyć?Ciąża to nie koniec świata wbrew temu,co Ci się teraz wydaje.Mam nadzieję,że Ci się wszystko ułoży.Pozdrawiam
I choćbym szedł ciemną doliną zła się nie ulęknę,bo to ja jestem zło największe
- https://www.psychiatria.pl/forum/nie-widze-sensu-zycia-chociaz-powinnam/watek/732176/1.html#p732677https://www.psychiatria.pl/forum/nie-widze-sensu-zycia-chociaz-powinnam/watek/732176/1.html Nie widze sensu życia,chociaż powinnam...
Moim zdaniem jeśli Cię zostawił z powodu ciąży to nie jest Ciebie wart i sam jeszcze chodzi w krótkich spodenkach.
Może za rok to Dziecko nada sens i znaczenie całemu Twojemu życiu. Teraz zamiast pytać "dlaczego?" warto pytać "Jak?". Jak kochać? Jak przyjąć? Jeśli skupisz uwagę na pokonywaniu trudności a nie na dołowaniu się i oskarżaniu znajdziesz dość sił. Zaprzepaszczona ma rację. To nie koniec świata - to może być nawet początek czegoś pięknego. A to, że jesteś na siebie zła?- może spróbowałabyś sobie wybaczyć?
Pozdrawiam Cię serdecznie i ufam, że masz kogoś z rodziny, kto ten ciężar jednak z Tobą poniesie.
osia - https://www.psychiatria.pl/forum/nie-widze-sensu-zycia-chociaz-powinnam/watek/732176/1.html#p733357https://www.psychiatria.pl/forum/nie-widze-sensu-zycia-chociaz-powinnam/watek/732176/1.html Nie widze sensu życia,chociaż powinnam...
Dziękuję za słowa otuchy,dokładnie początek 6 miesiąca. Największe wsparcie mam w mojej mamie,która wspiera mnie od samego początku za co jestem jej ogromnie wdzięczna gdyby nie Ona nie wiem co bym zrobiła.Reszta rodziny bardzo różnie,jedni w porządku drudzy ciągle mówią i przypominają,że to była największa głupota.Chwilami jest dobrze ale częściej prześladują mnie właśnie te złe myśli.Wiem,że takie myślenie już nic nie da ale to siedzi głęboko w psychice taki żal do siebie,wypominam to sobie przy każdej okazji czego nie powinnam robić.Mam nadzieje,że kiedy zobaczę malucha ten żal i ból zniknie w niepamięć .
Ostatnia edycja: - GośćZaloguj się , aby dodać odpowiedź
- Boje sie mowic o moich problemach
Hej, mam bardzo powazne problemy ktore ciagle narastaja i staja sie co raz bardziej uciazliwe....
Forum: Psychoterapia - Cześć, chciałam się przywitać.
Jestem trochę zagubiona...nowa diagnoza choroba stara....kiedyś depresja lekooporna,...
- Pomocy
Pomocy! Jestem od 3,5 roku w związku z mężczyzną z Chad. Dopiero się...
- URODYNAMIKA W GDAŃSKU
Kochani,czy zna ktos jakis gabinet w Gdansku,gdzie wykonuje sie badania urodynamiczne?