Forum: Psychiatria - grupa dla rodziny i pacjenta
Temat: Nie wiem co robić, pomocy. (7)
- https://www.psychiatria.pl/forum/nie-wiem-co-robic-pomocy/watek/952982/1.html#p952982https://www.psychiatria.pl/forum/nie-wiem-co-robic-pomocy/watek/952982/1.html Nie wiem co robić, pomocy.
Sama nie wiem czego chcę pisząc tutaj. Może zrozumienia, porady, wsparcia słownego. Moim wrogiem są... moi rodzice. Mam 19 lat (w tym roku już 20). Sprawę przedstawię tak: są alkoholikami od... odkąd pamiętam. Mam starszego brata oraz dwójkę młodszego rodzeństwa. Mieszkamy w poniemieckim domku jednorodzinnym wraz z dziadkami, starszy brat się wyprowadził. Kiedyś wszystko wyglądało trochę inaczej, było "lżej", rodzice nie pili codziennie, a jedynie kilka razy w miesiącu. No i z roku na rok nasilało się, mają pijackie towarzystwo i nie ma dnia, w którym by byli trzeźwi. Pogorszyło się najbardziej gdy starszy brat się wyprowadził dwa lata temu. Prawie codziennie znoszę ich kłótnie, wzywam policję, obrywam po twarzy, jestem kopana i poniżana słownie, rozdzielam ich gdy się biją. Choć to niezbyt daleko, to przeniosłam się do innego pokoju za zgodą babci i dziadka, poza 'podmieszkaniem', bo matka wygoniła mnie z mojego. Chciałam mieć spokój przynajmniej przed maturą i egzaminami zawodowymi, a z resztą nie chciałam siedzieć w brudzie, syfie i smrodzie jaki tam zrobiła papierosami i nie tylko. Nawet śpi w ubraniach, szczoteczki i pasty chyba nie widziała od 10 lat, jest obrzydliwa. Jakbym mogła ją opisać - menel, tylko z domem. Nie docierają do niej żadne słowa, gdy wspomina się o leczeniu, natychmiast wpada w szał, dostaje dziwnego wyrazu twarzy wściekłego szaleńca i drze się. Nie rozumie, że robi źle, a jej 'niewinność' napędza jej 'koleżanka', która z resztą jest taka sama. Wychodzi o 10 rano gdy odprowadzi młodszą siostrę do szkoły, wraca około 14 by zrobić obiad (lepsze jedzenie świnie w oborze mają...) i znów wyjść do około 19. To jej rytuał, codzienność. Niemal zawsze wraca pijana i podjudzona.
Ojciec... ojciec chociaż rozumie, że robi źle. Nie pije tak często jak matka. Zauważyłam, że tylko jak jest wkurzony, ale gdy pije z takim nastawieniem to konsekwencje są takie, że w bojowym nastroju wpada do domu, ustawia wszystkich po kątach i na najmniejszy szmer reaguje krzykiem, złością, pluciem oraz nawet biciem. W porównaniu do matki zaszczepił się, ale po pół roku znów zaczął pić i tyle z tego biło.
Mamy kuratora. Zna wszystkie szczegóły, ale chyba sam nie wie co robić by jakoś na nich wpłynąć. Nawet groźby utraty dzieci nic nie dają. W końcu i tak mają sprawę w sądzie o nich.
Same dzieci, cóż. Grzesiek jest starszy, Anka młodsza. To pierwsze rozumie, że ma rodziców 'debili', ale Anka jest lepem matki, nie odstępuje jej na krok, jeszcze nie rozumie co jest złe. Nie chce nawet spać ze mną, tylko z matką, a do szkoły chodzi przesiąknięta smrodem (szkoła to zauważyła, - jak również smród alkoholu od matki gdy odbiera siostrę - i zgłosiła).
Nie dość, że mają sprawę o dzieci to jeszcze matce się zachciało rozwodu. To jest komedia. Chce wyłudzić od ojca alimenty na dzieci, ale bez pracy i dochodów stałych nie ma co liczyć na opiekę nad nimi, pójdą po prostu do domu dziecka bo nawet dziadkowie nie podołają im, są za słabi.
Pisanie o tym tutaj natchnęło mnie to, co stało się pół godziny temu. Usłyszałam, że rodzeństwo się leje (w sumie norma...) więc weszłam by ich rozdzielić bo nikt nie reagował. Weszła matka i zaczęła krzyczeć ni stąd ni zowąd, że biję dzieciaki oraz, że jestem naćpana bo mam szerokie źrenice (pracowałam nad bibliografią w ciemnym pokoju, więc nie dziwne, że mam je szerokie). Za nią wszedł ojciec i podłapał temat matki, samemu drąc się na mnie (w dodatku pies matki skakał mi do nóg). Nie chcieli mnie wypuścić z pokoju, zaczęłam płakać z bezsilności, ale na szczęście przyszedł dziadek. Matka próbowała mnie szarpać, ale uciekłam... i tak jest odkąd wyprowadził się brat (przedtem jego naskakiwała o nic), matka mnie niszczy psychicznie, dobija gdy już się wydaje, że mnie się dobić nie da. Uciekam, ale ona idzie za mną by mi jeszcze dokopać. Przez nią mam myśli samobójcze, w drodze do szkoły mam ochotę wejść pod samochód, skończyć to. Czuję się bezsilna, otoczona przez ciemne masy. Potrzebuję jakiejś pomocy... - https://www.psychiatria.pl/forum/nie-wiem-co-robic-pomocy/watek/952982/1.html#p953008https://www.psychiatria.pl/forum/nie-wiem-co-robic-pomocy/watek/952982/1.html Nie wiem co robić, pomocy. GośćZalogowani użytkownicy mają możliwość budowania własnego statusu na forach grupy Medforum.
Po napisaniu odpowiedniej ilości postów przy avatarze pojawi się odpowiedni status.- Początkujący/ca - mniej niż 100 postów
- Wtajemniczony/na - pomiędzy 101 a 300 postów
- Forumowicz/ka - pomiędzy 301 a 1200 postów
- Komentator/ka - pomiędzy 1201 a 3600 postów
- Lider/ka opinii - pomiędzy 3601 a 6000 postów
- VIP - więcej niż 6001 postów
Serdeńko .. czy mogę się pomodlić w Twojej intencji ? Czy policja reaguje na Twoje wezwania ?
Przyroda i człowiek to jedność
https://www.youtube.com/watch?v=_MKX2rhpHhU
Paweł - https://www.psychiatria.pl/forum/nie-wiem-co-robic-pomocy/watek/952982/1.html#p953078https://www.psychiatria.pl/forum/nie-wiem-co-robic-pomocy/watek/952982/1.html Nie wiem co robić, pomocy. GośćZalogowani użytkownicy mają możliwość budowania własnego statusu na forach grupy Medforum.
Po napisaniu odpowiedniej ilości postów przy avatarze pojawi się odpowiedni status.- Początkujący/ca - mniej niż 100 postów
- Wtajemniczony/na - pomiędzy 101 a 300 postów
- Forumowicz/ka - pomiędzy 301 a 1200 postów
- Komentator/ka - pomiędzy 1201 a 3600 postów
- Lider/ka opinii - pomiędzy 3601 a 6000 postów
- VIP - więcej niż 6001 postów
rozumiem ale z takim życiem trzeba zrobić porządek....tak żyć się nie da....masz 19 lat wiec nie wiem może praca w dzień a nauka wieczorem...wyprowadzić się i zacząć żyć spokojnie.....bez tych wariacji...to trzeba zmienić
- https://www.psychiatria.pl/forum/nie-wiem-co-robic-pomocy/watek/952982/1.html#p953150https://www.psychiatria.pl/forum/nie-wiem-co-robic-pomocy/watek/952982/1.html Nie wiem co robić, pomocy.
Reaguje, przyjeżdżają (czasami szybko, czasami nawet godzinę po), ale jedyne co mogą robić to wziąć najbardziej hałaśliwego na izbę wytrzeźwień...
Mam zamiar podjąć się pracy, a potem jak pieniądze będą mi na to pozwalać - wyprowadzić się na tanią stancję. Nie mam innego pomysłu na ucieczkę, ale bardziej niż o siebie martwię się o rodzeństwo. Ja już przeżyłam swoje, przyzwyczaiłam się, a oni mają ledwo około 10 lat... - https://www.psychiatria.pl/forum/nie-wiem-co-robic-pomocy/watek/952982/1.html#p953381https://www.psychiatria.pl/forum/nie-wiem-co-robic-pomocy/watek/952982/1.html Nie wiem co robić, pomocy.
Niestety, ale rodzeństwu będzie lepiej w domu dziecka. Tam odpoczną. A Twoja dalsza rodzina (ciocie wujkowie, kuzyni itp) nie mogli by pomóc? Może mogłabyś się do brata wyprowadzić?
Socjolożka z zamiłowania
- https://www.psychiatria.pl/forum/nie-wiem-co-robic-pomocy/watek/952982/1.html#p953656https://www.psychiatria.pl/forum/nie-wiem-co-robic-pomocy/watek/952982/1.html Nie wiem co robić, pomocy.
Też tak myślę, jako małe dzieci mają szansę na adopcję jeszcze... może jakaś inna rodzina będzie dla nich lepsza.
Co do wyprowadzki to braliśmy to pod uwagę, niekiedy, gdy nie mogę wytrzymać już w domu to idę do brata na noc, dwie, czasami nawet tydzień. Rodzina powyjeżdżała za granice i kontakt jest z nimi słaby... Artykuły wybrane dla Ciebie
- https://www.psychiatria.pl/forum/nie-wiem-co-robic-pomocy/watek/952982/1.html#p953673https://www.psychiatria.pl/forum/nie-wiem-co-robic-pomocy/watek/952982/1.html Nie wiem co robić, pomocy.
Można wysłać rodziców także na przymusowe leczenie do szpitala
Socjolożka z zamiłowania
- GośćZaloguj się , aby dodać odpowiedź
- Sam nie wiem...
Witam,Nazywam się Kamil, mam 28 lat.Sam nie wiem dlaczego zdecydowałem się...
- Uciec od schizofreników i zacząć nowe życie. Współuzależnienie.
Witam. Chciałbym się podzielić moją historią, może ktoś...
Forum: Kółko wsparcia psychicznego - Wstawanie w nocy
CześćRozwinę swój poprzedni temat - nie wiedziałem, że ludzie...
- Potrzebuje pomocy
Chciałbym się dowiedzieć, co może oznaczać obecność w...
Forum: Zaburzenia psychiczne