Forum: Psychiatria - grupa dla rodziny i pacjenta
Temat: Niska samoocena (10)
- https://www.psychiatria.pl/forum/niska-samoocena/watek/619191/1.html#p619191https://www.psychiatria.pl/forum/niska-samoocena/watek/619191/1.html Niska samoocena Gość
Walka z niską samooceną jest trudna. Wiem coś o tym bo walczyłem by mieć lepiej w przyszłości. Niestety moja samoocena jest na wysokości kilku centymetrów od podłogi. Tyle bym mógł żyć, bym mógł iść do pracy, zjeść obiad, spotkać się z znajomymi. Mimo tego, że mam znajomych bliskich to nie umiem ich nazwać przyjaciółmi. Oszczędnie wydzielałem im prawdę o sobie by nie domyślili się czegoś bo jak by to wiedzieli to bym się zapadł pod ziemię. Zawsze mowie znajomym to co przeważnie chcę usłyszeć. W śród znajomych jestem wesołą osobą, pogodną ale jak tylko wyjdę od nich To wracam do nudnego, szarego życia. Przestałem walczyć z swoją niską samooceną. Widocznie tak ma być. Ja nie mam sił na walkę. Kiedyś gdzieś przeczytałem, że w walce się przegrywa i jest w tym dużo racji. Nigdy nie ryzykuję a jak chcę już zaryzykować to jest już za późno i dołuję przez to. Zawsze szukałem u innych zainteresowania teraz wiem, że to bez sensu. Pokazywałem jaki to jestem dobry we wszystkim a na prawdę nic nie umiem. Ostatnio ktoś w pracy powiedział mojej szefowej, że potrafię coś zrobić na komputerze. Niestety nie potrafiłem tego zrobić i całe szczęście nie musiałem tego robić bo było coś ważnego. Polepszyło mi się ale i tak wiem, że znów wrócę do wyjścia za jakiś czas. Taki już mój żywot.
- https://www.psychiatria.pl/forum/niska-samoocena/watek/619191/1.html#p619458https://www.psychiatria.pl/forum/niska-samoocena/watek/619191/1.html Niska samoocena
Właściwie nie wiem,czy oczekujesz jakiejś odpowiedzi-bo w sumie nie zadałeś pytania-czy też wolisz poklepanie po pleckach i zrozumienie dla twojej sytuacji. Zapewne milczenie utwierdziłoby cię w przekonaniu,że masz rację użalając się nad sobą...Halo? Dostrzegasz coś? Czy właśnie nie to robisz swoim "znajomym", mówiąc im to co chcą usłyszeć? Może na krótką metę poprawiłbym ci nastrój okazując zrozumienie, ale w ten sposób niczego nie rozwiążesz. Nie chciałbym mieć znajomego, który nie mówi tego co myśli. Poza tym krzywdzisz również siebie. Ludzie, którzy przytakują nie mają u nikogo szacunku. Sam stawiasz się w tej pozycji. Jeśli wolisz mieć "znajomych" zamiast "przyjaciół", to jest to TWÓJ wybór a nie żadne zawirowania losu. To nie średniowiecze, gdzie ludzie mogliby mówić, że wiodą szare codzienne życie zapieprzając od rana do wieczora przy pługu! Jest tyle rzeczy, którymi można się zająć, tyle pasji którym można się oddać! Gdybym nudził się w życiu, wolałbym już teraz położyć się do trumny. Nie poddawaj się tak łatwo!!
- https://www.psychiatria.pl/forum/niska-samoocena/watek/619191/1.html#p619468https://www.psychiatria.pl/forum/niska-samoocena/watek/619191/1.html Niska samoocena
Hey Ty się nie załamuj nie jedna osoba która według Ciebie jest "wspaniałą" może ma ten sam problem co Ty na niską samoocenę składa się wiele czynników... napisałeś że w walce się przegrywa,otóż ja powiem tak "ten kto walczy jest zwycięzcą" nie ważne czy wygra czy przegra trzeba wieżyc że za którymś razem się uda... więcej optymizmu... a gdy będzie potrzeba rozmowy drogi gościu pisz śmiało tutaj Ci każdy pomoże jak tylko będzie mógł Mi do tej pory pomagają gdy mam jakiś problem a rozmowa jest najważniejsza. trzymaj się
- https://www.psychiatria.pl/forum/niska-samoocena/watek/619191/1.html#p619511https://www.psychiatria.pl/forum/niska-samoocena/watek/619191/1.html Niska samoocena
Autorze wątku, ja Cię rozumiem.
Ale gdybyś zechciał opowiedzieć więcej o Twoim życiu, to byłoby nam tu łatwiej powiedzieć, czy i akie masz powody do takich zachowań, do takiego myślenia na własny temat.
Najpewniej to nie.
Ale ciężko jest określić się co do danej sytuacji, nie znając żadnego jej społecznego konextu, może Ktoś sie zgodzi,.... pozdrawiam serdecznieIza
błagająca o przebaczenie...Kogo trzeba (((( - https://www.psychiatria.pl/forum/niska-samoocena/watek/619191/1.html#p619563https://www.psychiatria.pl/forum/niska-samoocena/watek/619191/1.html Niska samoocena
Witam,
kurcze czytając autora wątku czuję jak bym to ja napisał. Również mam problem z niską samooceną. Pomimo skończenia dwóch kierunków technicznych dalej czuję się mało atrakcyjną osobą na rynku pracy. Myślę że naszym problem jest bierne podchodzenie do życia. Sami nie dokonujemy wyboru, a brak wyboru to przecież też wybór.
Nie wiem czym to jest spowodowane u Ciebie, u mnie ta niska samoocena wynika prawdopodobnie z kontaktów z ojcem. Jako mały chłopiec, ojciec był zawsze dla mnie autorytetem, ale nie pamiętam aby mnie kiedykolwiek pochwalił za cokolwiek, zawsze były mocne negatywne słowa.
Wychowywałem się jeszcze z dwoma braćmi, starszym i młodszym, oni różnili się ode mnie jako dzieci. Mnie zawsze ciągnęło do spotkań z kumplami, jazdy komarkami, wypadami na ogniska itp. Oni byli spokojnymi, dużo bardziej niż ja dziećmi. Oczywiście wszystko robiłem z umiarem, nigdy nie miałem problemów z prawem czy szkołom. Mama moja jako nauczycielka uważała, że oni prezentują lepszą postawę (nie mówiła mi tego, ale tak to czułem) i często jak był jakiś konflikt w domu to uważała, że to moja wina. Nadmienię, że mama jest typem kobiety bardzo poddanej ojcu, która bała mu się przeciwstawić. Ja natomiast zawsze odczuwałem dylemat wewnętrzny, to poczucie winy, że coś robię nie tak i przeciwstawnie, że przecież nie robię nic złego.
Skutki takich rozterek są we mnie do dzisiaj, mam ogromny problem z podejmowaniem decyzji, a gdy już ją podejmę to nie jestem ich pewien. Skutkuje to bardzo przede wszystkim w życiu zawodowym, nigdy nie będę szanowanym pracownikiem, przełożonym z brakiem takich umiejętności. Poza tym ciągle się łapię na tym, że myślę podświadomie co pomyśli ojciec o tym, czy tamtym a ja mam już 28 lat i swoją własną rodzinę.
Myślę więc, że rada dla nas to po prostu nie być biernym w życiu, nie pozwolić mu się toczyć samoistnie. Pozdrawiam serdecznie - https://www.psychiatria.pl/forum/niska-samoocena/watek/619191/1.html#p619572https://www.psychiatria.pl/forum/niska-samoocena/watek/619191/1.html Niska samoocena
Powiem Ci Przemku, że zaczynam mieć lekki mętlik w głowie odnośnie Twojej Osoby, tzn miałam, ale zaczyna mi się trochę wyjaśniać.
Czy nie powinieneś zadać Sobie pytania, na ile Twoje zdanie o "zdaniu Rodziców na Twój temat" jest spowodowane Twoim własnym myśleniem o Sobie...bo tak czasem jest, wiesz, że własne myśli/uczucia, nieświadome i nieakceptowane, rzutujemy na innych, ponieważ właśnie nieakceptujemy ic u Siebie?
To się oczywiśćie odbywa nieświadomie i jest jednym ze sposóbów, w jaki osobowość broni się przed autodestrukcją.
Sam napisałeś, że Mama uwazała, że Twoi Bracia postępują słuszniej, niż Ty ( "nigdy Ci tego nie powiedziała, ale tak czułeś"). Na jakiej podstawie to czułeś?
Czy Mama w jakiś sposób dała Ci to odczuć? Czy to nie Ty sam zawsze czułeś się gorszy od Braci?
Ja też mam kłopot z takim rzutowaniem myśli, powiedzmy, na Innych. Wydaje mi się, że Ty rzutujessz własne złe myślenie o Sobie na Mamę, w tym wypadku.
Dlaczego?? pozdrawiamIza
błagająca o przebaczenie...Kogo trzeba (((( - https://www.psychiatria.pl/forum/niska-samoocena/watek/619191/1.html#p619628https://www.psychiatria.pl/forum/niska-samoocena/watek/619191/1.html Niska samoocena
Widzisz Izo, czasami wiem, że pewnie to niesprawiedliwe, ale mam do swoich rodziców swoistego rodzaju żal. Wiem, że starali się wychować mnie na wartościową osobę, czy to im się udało, to nie mnie oceniać. Jednakże myślę, że strach mojej mamy, która uważała, że wszystko należy podporządkować ojcu odbił się trochę na mnie. Może najlepiej podam to na przykładzie: jako dziecko mieszkałem w domu z dość dużym ogródkiem, więc często trzeba było kosić trawę. I n.p. padał deszcz cały czas i trawa urosła cholernie długa. Jako, że mój ojciec pracował często za granicą, mama bojąc się jego reakcji gniewu, krzyków kosiła tą trawę w deszcz. Oczywiście robiło nam się jej żal i to my dokończaliśmy. Nie rozumiałem tego, czemu ona mu nie powie mu, że porostu nie miała jak tego zrobić, ona po prostu się go bała.
A wracając do Twoich pytań: czy mama dawała mi odczuć że postępuję gorzej od braci?
Mama całe swoje życie chciała aby był tylko spokój jak ojciec przyjedzie, ja jak już pisałem byłem dość przebojowym dzieckiem i często miała do mnie pretensję, wiedząc, że nie zrobię żadnego głupstwa tylko dlatego, że swoim zachowaniem prowokowałem ojca. Jako dziecko bardzo się z nim żarłem, mimo tego był moim autorytetem, takim zaradnym mężczyzną.
Na drugie pytanie mogę tylko odpowiedzieć, że raczej nie dawała fizycznie odczucia bycia gorszym.
Mój starszy brat Ś.P (nie żyje już od dwóch lat) zawsze był bardzo poukładany, zdolny. Najpierw studia, praca, żona. Ja zawsze robiłem wszystko od d.... strony.
Pozdrawiam Izo, mądra kobieta z Ciebie - https://www.psychiatria.pl/forum/niska-samoocena/watek/619191/1.html#p619660https://www.psychiatria.pl/forum/niska-samoocena/watek/619191/1.html Niska samoocena
Dziękuję Ci Przemku,
jednocześnie wyrazy współczucia z powodu śmierci Brata i trudnego Dzieciństwa.
Teraz już z każdego niemal Twojeo zdania zieje mi depresja.
Dlaczego "nie Tobie oceniać Siebie?" -myślę, że masz takie samo do tego prawo, jak każdy inny człwoeik, który Cię zna, a nawet większe, bo Ty znasz Siebie samego najlepiej/
Faktycznie, dzieciństwo miałeś trudne.
Mama też była chyba stłamszona, prawda?
Ale weź też pod uwagę, że Nauczycielki mają dosyć szczeólne pojęcie o ym, co jest wartościowe i Kto jest wartościowy ( mówię to z autopsji....),Sam pomyśl, co One mają w szkołach.... więc Ten, kto spokojny, może być dla Nich wartościowy.A tak nie musi być.
Masz prawo walczy ć o Siebie, nawet, jeżeli przy tym jest trochę hałasu.
Masz prawo, powiadam! I to wcale nie oznacza, że postępujesz wbrew Rodziciom, Przemku!
A teraz wsłuchaj się w Siebie samego bez niczyich oddziaływań z zewnątrz i powiedz nam tutaj:
jesteś wartościowy?
sciskam czuleIza
błagająca o przebaczenie...Kogo trzeba (((( - https://www.psychiatria.pl/forum/niska-samoocena/watek/619191/1.html#p619665https://www.psychiatria.pl/forum/niska-samoocena/watek/619191/1.html Niska samoocena Gość(((
- https://www.psychiatria.pl/forum/niska-samoocena/watek/619191/1.html#p619692https://www.psychiatria.pl/forum/niska-samoocena/watek/619191/1.html Niska samoocena
Hej,
dziękuje Izo za poświęcony czas, myślę, że moje dzieciństwo nie było aż takie straszne, może za bardzo opisałem tutaj te złe chwile, oczywiście dobrych też nie brakowało.
Czy czuję się wartościowy?
Jajko osoba do współżycia myślę, że po części tak. Jednak coś powoduje, że czasami czuję się jak g...., najbardziej kiedy mam do siebie ogromne pretensje. Pretensje, że nie potrafię wykorzystać tego co mam, zrobić z tego użytek, mam pretensje, że się boje podjąć ryzyko.
Najbardziej to szkoda mi jest mojej żony. Widzisz nie pisałem tego ale jestem już żonaty prawie 3 lata, od początku małżeństwa moja wybranka bardzo chciała mieć dziecko. Ja oczywiście d.... wołowa bałem się tej odpowiedzialności, krzywdząc Ją tym.
Myślę, że osoby, które wiedzą ile są warte, posiadają pewien dystans do komentarzy osób z zewnątrz. U mnie jest odwrotnie, gdy ktoś wskaże mi jakąś moją wadę i trafi w sedno, to takimi słowami potrafi całkowicie wybić mnie z rytmu podczas rozmowy, oczywiście zdenerwowanie też się pojawia, czasami nawet ogromne.
Pozdrawiam - GośćZaloguj się , aby dodać odpowiedź
- Żona zżyta ze swoją matką
Witam,Jestem Adrian mam 30 lat i od 3 lat jestem żonaty, mamy dwuletnie dziecko i problem...
- Oksykodon interakcja
Witam, przyjmuje wenalafaksyne 150mg kwetiapine 300mg lit 2x 250mg i tisercin 25mg i mam pytanie...
- Problem
Dzień dobry,Od trzech dni zmagam się z pewnym problemem i chciałabym...
- Pomocy co robić
Piszę w sprawie mojego chłopaka, szukam dla niego pomocy. Otóż jest on...
Forum: Zaburzenia psychiczne