Forum: Kółko wsparcia psychicznego

Mink, chyba nie miałaś nigdy do czynienia z wychowankiem ośrodka poprawczego. To nie są niewinne dzieci...a ich doświadczenia życiowe...pewnie byś się zarumieniła z zażenowania. No i uważam,że jeżeli ma się przejściowe zaburzenia, być może przez niewłaściwie dobrane leki, bo chorobą podstawową autorki watku jest nerwica depresyjna...to po zmianie leków okaze się normalną, wartosciowa nauczycielką. trzeba dać szansę...a nie od razu kłody pod nogi.

Konto usunięte czytam i nie dowierzam.W tym momencie swoją wypowiedzią dałaś jakby przyzwolenie na takie typu rzeczy.Jeżeli ktoś ma problemy wychowawcze bądź jakiekolwiek inne to nie powód żeby wykorzystywać ich sytuację rozumiesz!
Więc osoba sprawująca nadzór nad tymi dzieciakami musi być w pełni odpowiedzialną osobą,stabilną psychicznie i emocjonalnie.
Czy Twoim zdaniem tacy ludzie powinni wykonywać takiego typu powierzone im zadania mające na celu poprawić stan psychiczny podopiecznego itp. jeżeli sami nie mogą sobie ze sobą poradzić.
Do Twojej wiadomości miałam styczność z trudną młodzieżą i nie tylko więc wiem jak to wygląda i nie są to na pewno propozycje seksualne czy jakieś niespełnione fantazje opiekuna.
Potrzebna jest pomoc dla kobiety,która założyła wątek,potrzebuje ona pomocy to oczywiste i nie pisz mi takiego typu rzeczy,że rzucam komuś kłody pod nogi bo jest wręcz przeciwnie.Czasem nie wystarczy tylko pisanie komuś,że wszystko będzie dobrze,albo głaskanie po głowie i obchodzenie jak z jajkiem.Żeby ktoś mógł cokolwiek zrozumieć i wiedzieć co ma zmienić trzeba mu uświadomić co jest nie tak.

Myślę, że u autorki watku została zaburzona gospodarka dopaminowa czyli nadmiar w OUN co daje objawy fantazji wybujałych erotycznych czy skłonnością do ryzyka czy gier hazardowych. Odpowiednio dobrane leki przez psychiatrę powinny rozwiązać problem.

Sądzę, że autorka wątku podejmie madrą decyzję bez szkody dla wychowanków. To, że miała odwagę tu napisać świadczy o tym, że wie, iż ma problem. Trzeba go rozwiązać i dobrze dla niej i dla młodzieży.

Dla jej dobra lepiej niech odejdzie. Te dzieci i tak mają trudną psychikę. Po co im taka wychowawczyni, która może ich skrzywdzić?

Zgodzę się z tą wypowiedzią,że człowiek jest człowiekiem i należy mu się szacunek. Jeśli autorce nie pasuje taka z trudną młodzieżą, gdyż sama jest trudna to niech idzie popracować sobie w innym dziale, nie skrzywdzi wówczas nikogo.

Stara! Mam to samo... Jak chcesz to możemy się zgadać jakoś na privie i pomędzić na nasz żywot. Albo coś razem wykminimy! Ściskam CIę czubku!

Drugi czubek

Moim skromnym zdaniem, świadomość życia z chorobami rodziców jest dość przytłaczająca. Wiem, przechodziłam, chociaż w innym wymiarze.
Przyszedł taki moment, że zaczęłam sobie pewne rzeczy wmawiać po trochu, co zaostrzało to, że mam do tego tendencje. Cóz, takie życie, rozumiesz?
Nie zwalam winy na obiciążenia genetyczne, zwalam winę na to, że nie panujesz nad sobą, na to, że jesteś skrzywdzona gdzieś w sobie. Brakowało ci normalnego domu, miłości. Jesteś ofiara systemu, szeroko pojętego. Teraz, gdy się temu poddasz, staniesz się jego elementem. Takie mam spojrzenie na to, chociaż wielu może je skrytykować.
Może nawet zwalanie winy nie jest dobre, tylko przyjrzenie się samemu sobie. Czy my potrzebujemy szaleć? Myślę, że chcemy być szaleni? Zastracamy widnokrąg normalności, dla nas on jest zatarty w pewnym momencie.
A może po prostu jesteś kimś, kto uważa swoje stany za nienormalne, więc nabierają one takiej maści? W rzeczywistości może być tak, że po prostu masz pewne fantazje np. erotyczne, wielu ludzi je ma i niewielu sie przyznaje. Dziś wokół tylu sexu, tyle napastowania z mediów w tym kierunku, że w człowieku się otwierają "Czarne dziury". Trzeba na to uważać i rozumieć, że to jest ZŁE. Nie możesz namawiac do sexu 17-sto letniego chłopca, bo to chłopiec, a ty jesteś kobietą. i wiele wiele innych. moim zdaniem, wycisz się trochę, uspokój. a ci którzy piszą, że powinnaś odejść, to trochę dla mnie przejskrawiona sprawa, kwestia zapanowania nad sobą. Nie myśl za dużo, po prostu postępuj właściwie. Jeśli czujesz, że to co robisz jest niezgodne z Twoimi zasadami mormalnymi i etycznymi, to nie rób tego.

Dziękuję wszystkim za odpowiedzi. Nie jest u mnie dobrze, ale nie mam siły o tym pisać. Bedzie lepiej-w to wierzę i wtedy naładuję to forum pozytywną energią. Jeszcze raz dziękuję za odpowiedzi.

I jak tam energia naładowana. Czekam na jej pozytywny przekaz