Forum: Psychiatria - grupa dla rodziny i pacjenta
Temat: Osobowosc schizoidalna (16)
- https://www.psychiatria.pl/forum/osobowosc-schizoidalna/watek/826119/1.html#p826119https://www.psychiatria.pl/forum/osobowosc-schizoidalna/watek/826119/1.html Osobowosc schizoidalna
Witam serdcznie,
Chcialem troche na wstepie opisac swoja osobe a na koniec zadac pytanie...
Ogolnie mam 24 lata na imie Dawid, przez cale zycie mialem rpoblemy z nawiazywaniem kontaktow z ludzmi, nawet w srod przyjaciol ktorych znalem od kilku lat... Zmienialo to sie natomiast po spozyciu alkoholu, szczerze mowiac duzo osob mi to powiedzialo wprost meidzy innymi moje ex dziewczyny ze jestem milsza osoba,bardziej otwarta kiedy sie napije (nigdy akoholu ne potrafilem przesadzic- dorprowadzic do wymiotow czy utraty swiadomosci)
Najsmieszniejsze z tego bylo to ze moje dziewczyny uwielbialy kiedy cos wypilem bo wtedy bylem w stanie z nimi porozmawiac w normany sposob... (co kolwiek maja na mysli)
Mialem duzo znajomych ale zawsze znajomosci zrywalem poprzez glupie nieporozumienie... przez cale zycie probowalem rozszyfrowywac ludzi z otoczenia... zastanawialem sie dlaczego ktos jest taki jaki jest... nie moge powiedziec ze byem w tym slaby... w 90% przypadkach zawsze bylem wstanie przewidziec zachowanie osoby...
Przyszedl czas w ktorym postanowilem siebie rozszyfrowac... wczoraj znalazlem opis osoby schizoidalnej.. co sie okazalo w 90% rzeczy wypisanych zgadzalo mi sie z moja osoba...
Pare szczegolow mijalo sie mzoe z prawda miedzy innymi to ze nie potrafie lub nie chce meic kogos obok mnie -partnera... Zawsze bylem kobieciarzem chodz rzeczywiscie nie potrafilem zwiazkow przetrwac dluzszy okres...
Tak wiec skoro 90% sie sprawdza chyba odkrylem co ze mna nie tak ida dalej czyktos moze mi powiedziec jak sie tegopozbyc z glowy ?
Aktualnie jestem z kobieta ktora kocham ale poraz kolejny przez swoje Ja trace zwiazek...
Czy ma ktos jakas rade? (nie chce i nie pojde do psychologa,psychiatry)
Uwazam sie za silna osobe psychicznie... Jestem pewny ze potrafil bym sam sobie pomoc ale gdybym tylko wiedzial w jakim kierynku to mam pchac.Ostatnia edycja: - https://www.psychiatria.pl/forum/osobowosc-schizoidalna/watek/826119/1.html#p826122https://www.psychiatria.pl/forum/osobowosc-schizoidalna/watek/826119/1.html Osobowosc schizoidalna
heh trochę podobnie mam, jak już rozszyfrowywałem swoje myśli to bardzo zbliżony procent do Twojego oddawał mój typ jako osobowość schizotypowa no i zderealizowana do tego.
Skoro potrafisz rozszyfrowywać ludzi to chyba ze związkiem również nie będziesz miał problemu, oddzielasz się od swojego "ja", patrzysz na sytuacje sporne i znajdujesz rozwiązanie- tak w przybliżeniu. Skoro wiesz albo domyślasz się co może boleć drugą osobę. Niestety/stety często wygrywa poczucie nie chcenia bycia ograniczonym...
Chociaż w praktyce ciężko oszukać samego siebie i nawet jeśli zdołamy coś przewidzieć to nie zawsze wychodzi.
Wiesz- gotowego przepisu nie znajdziesz. To trzeba czuć i tak z wszystkim raczej jest.Abre los ojos
- https://www.psychiatria.pl/forum/osobowosc-schizoidalna/watek/826119/1.html#p826131https://www.psychiatria.pl/forum/osobowosc-schizoidalna/watek/826119/1.html Osobowosc schizoidalna
glownie nie chodzi tu o dziewczyne... mysle ze poradze sobie z nia, wiem ze ja krzywdze wiem co robie nie tak chodz ciezko mi sie do tego przyznac ze wina lezy po mojej stronie... ale chyba jednak tak jest, nie mniej jednak uwazam ze poradze sobie.
Bardziej chce sie skupic na swojej osobie... W sumie najsmieszniejsze jest to ze to jaki jestem mi nie przeszkadza.. potrawie sie wpasowac w niemal akzde towarzystwo jakie chce, nie mam z tym problemow.. tylko chodzi o to co mam w srodku co czuje ... nie chce innym ludzia sprawiac przykrosci, w zyciu tylko przy jednej osobie jestem prawdziwy...juz 2 raz przy swojej partnerce... (nigdy nie bylem przywiazany do rodziny, nie mam potrzeby z nimi spotykania sie ani rozmawiania... od 17 roku zycia mieszkalem sam wczesniej czesto sie zdazalo ze tez zostawalem sam przez jakis czas badz pod opieka babci.. mama miala faceta z poza granic i czesto do niego jezdzila, ja mialem szkole, ale nie w tym raczej rzecz.'
Tak jak napisalem rpzez cle swoje zycie potrafilem sie otworzyc 2 razy raz przed moja ex dziewczyna z ktora o dziwo bylem 2 lata (pierwszy raz tak dlugo)
teraz jest drugi raz keidy to ronie przed dziewczyna ktora znam od 10 lat, bylismy przyjaciolmi ale chyba tylko dlatego ze nie mieszkala w polsce i widzielismy sie raz do roku, teraz nagle ejstesmy razem i mieszkamy - i tu zaczynaja sie schody.... nie chce jej krzywdzic jestem nie uczuciowy no typowy przyklad osoby schizoidalna...
Chce z tego wyjsc jak nie dla siebie to dla osoby ktora musi ze mna mieszkac nacodzien... tworze toksyczne zwiazki dziewczyna przy mnie nie ma lekko :/ Ciezko mi rpzychodzi powiedzenia czegokolwiek nawet tego ze smakowal mi obiad ktory zrobila... kiedys jej wytlumaczylem ze gdyby mi nie smakowal to bym jej o tym powiedzial wiec po co za kazdym razem mam mowic ze cos mi smakuje.. (to mzoe glupi przyklad) ale naprawde jest mnustwo rzeczy ktorych nie robie bo nie potrafie, a dziewczyna przy tym popada w depresje.. Juz 2 raz widze ze dzieje sie to samo (mam namysli swoja ex) nie chce aby tak sie to skonczylo dlatego musze naprawic siebie a nie ciagle podchodzic dziewczyne i meczyc ja dalejOstatnia edycja: - https://www.psychiatria.pl/forum/osobowosc-schizoidalna/watek/826119/1.html#p826138https://www.psychiatria.pl/forum/osobowosc-schizoidalna/watek/826119/1.html Osobowosc schizoidalna
czasem trzeba coś szybko skończyć aby potem nie mieć żalu do siebie samego przynajmniej. Ludzie siebie krzywdzą wzajemnie i nie zawsze mają to na celu. Raz krzywdzić przypada jej a raz jemu. Tak to jest i pozostanie, bo nie zawsze akurat ten związek musi trwać do końca.
Są pewne typy co nie mają osób tak na prawdę bliskich i znajdują się nagle w okazji kiedy to mogą się z kimś związać i niby wszystko powinno być okej. Do czasu gdy jedna ze stron, tutaj może być to kobieta, zaczyna się bardziej angażować. Druga osoba powiedzmy, że nie rezygnowała z takiej wizji ale też jakby nie pojawia się u niej do końca to samo co u tej pierwszej, zostawia sobie znowu furtkę by nie zostać do końca ograniczonym. To nie znaczy, że jesteś zły tylko nie przewidziałeś albo nie chciałeś przewidzieć tego albo nie sądziłeś, że myślenie drugiej osoby na tyle może się różnić nawet przy sprawach wydawałoby się oczywistych
Trochę to przełożyłem na swój schemat ale wydawał mi się on trochę zbliżony, sorry jeśli przestrzeliłem. mogłem też trochę to pokręcić, mam nadzieję, że zrozumiesz o co mi chodzi.
Bo tak na prawdę osobom, którym łatwo jest wpasować sie w każde towarzystwo ciężko jest znaleźć prawdziwych przyjaciół. Gdy już się taki pojawi to potrafią go uzależnić od siebie psychicznie, nawet nie chcący a gdy się zaczynają wycofywać to boli to drugą osobę. To bardzo egoistyczny typ zachowania.Ostatnia edycja:Abre los ojos
- https://www.psychiatria.pl/forum/osobowosc-schizoidalna/watek/826119/1.html#p826141https://www.psychiatria.pl/forum/osobowosc-schizoidalna/watek/826119/1.html Osobowosc schizoidalna
egoistyczne czy tez nie.. mam ciezki charakter wiem o tym, zawsze wiedzialem.
Nie chodzi o to ze uwazam swoj charakter za zly... bo nie jest tak lubie sam siebie lubie rozkminiac luzi i lubie byc ta "inna" osoba...
Chodzi o to ze wiem ze portrafbym sie zmienic... i chcialbym zobaczyc jak by to bylo... dlatego tu napisalem, suzkam jakiejkolwiek rady, drokowskazu..
Czegokolwiek co moglo by mi poznac ta 2 strone medalu
Meczy mnie zycie juz i nie wiem czy ejst to spowodowane tym czy tez czym innym... musze w koncu zrozumiec swoja osobe... a to nie jest latwe... o dziwo :/ - https://www.psychiatria.pl/forum/osobowosc-schizoidalna/watek/826119/1.html#p826156https://www.psychiatria.pl/forum/osobowosc-schizoidalna/watek/826119/1.html Osobowosc schizoidalna
Bo mówisz, że sobie nie przeszkadzasz potem mówisz, że chcesz być tą "inną" osobą. Może ta inność nie idzie w parze z sytuacjami ugodowymi a może nie idzie w parze z prawdziwym Tobą ?
Abre los ojos
- https://www.psychiatria.pl/forum/osobowosc-schizoidalna/watek/826119/1.html#p826163https://www.psychiatria.pl/forum/osobowosc-schizoidalna/watek/826119/1.html Osobowosc schizoidalna
Nie wiem, naprawde troche sie w tym pogubilem dlatego chce sprobowac sprobowac cos w sobie zmienic, mam duzo pomyslow wiem jak powinienem sie zachowywac ale nie potrafie... porpostu znam teorie nie potrafie jej wgrac w zycie... co innego gdy wypije cos albo zapale.. tylko ze chce to osiagnac na trzezwo byc porpostu a przynajmniej sprobowac otwarta mila osoba...
Wiem ze to jest ciezko sie zmienic i ajmie to troche ale uwazam ze podolam... tylko ciezko mi wystartowac... - https://www.psychiatria.pl/forum/osobowosc-schizoidalna/watek/826119/1.html#p826166https://www.psychiatria.pl/forum/osobowosc-schizoidalna/watek/826119/1.html Osobowosc schizoidalna
Spróbuj medytacji Miłującej Dobroci.
Metta( )-(-=
- https://www.psychiatria.pl/forum/osobowosc-schizoidalna/watek/826119/1.html#p826171https://www.psychiatria.pl/forum/osobowosc-schizoidalna/watek/826119/1.html Osobowosc schizoidalna
Jeśli będziesz działał w zgodzie z własnym sumieniem a przy tym starał się świadomie nie krzywdzić innych- to wszystko powinno się poukładać.
Niektórzy są alienami albo się nimi stają- to nic złego w gruncie rzeczy o ile tej osoby nie przytłacza.
Czasem ciężko powrócić do normalności z etapu oderwania...
Gdy wszystko robisz w dobrej wierze i z odpowiednią świadomością- tego, że starasz się czynić dobro- to nie ma sensu się zmieniać.
No chyba, że się zakochasz to wtedy inna sprawa, można ześwirować... ^^
Trzeba wariować i próbować bo inaczej nie będzie sie wiedziało co się lubi- i powtarzam, starać się nie krzywdzić. Po prostu chwytaj to co los daje i nie graj nikogo. Tym bardziej, że młody jesteś, tak samo zresztą jak ja. Gubienie się rzecz ludzka i ciekawa bo poznajesz nowe tereny i to bez mapyOstatnia edycja:Abre los ojos
- https://www.psychiatria.pl/forum/osobowosc-schizoidalna/watek/826119/1.html#p826183https://www.psychiatria.pl/forum/osobowosc-schizoidalna/watek/826119/1.html Osobowosc schizoidalna
W sumie to co piszesz to nic nowego dla mnie... wiem ze wcale nie musze sie zmieniac... wiem ze robic by niby bylo ok.. tylko chodzi o to ze wewnatrz czuje ze znudzilo mnie moje zycie... jest zbyt zamotane naprawde ciezko mi jest w 5 minut opisac to co doswiadczam nacodzien przez cale zycie...
Jestem znudzony egzystencja... moimi myslami...
od jakiego czasu zaczalem popalac trawe, jestem zdumiony bo w przeciwienstwei do alk na mnie dziala dziwnie mocno... Nie robie glupst pod jej wplywem ale wyostrzaja mi sie mysli tym bardziej jak jestem osoba ktora lubi myslec,kombinowac i jest w tym dobra... Duzo rzeczy dzieki trawie sobie uswiadomilem... Jestem naprawde bardzo zdezorietowany tym ze na mnie dziala jak dziala...
Nie mniej jednak uswiadomilem sobie ze chcialbym sprobowac czegos nowego... Wiadomo ze ciezko jest sie zmienic, ale mam punkt zaczepienia... jezeli naprawde jestem osoba schizoidalna to czemu nie sprobowac z tego wyjsc stopniowo zobaczyc zycie z innej perspektywy... Moze mi sie bardziej spodoba? Kto wie
Potrzebuje porpostu odmiany chyba... Cos co przewroci mi swiat... Naprawde ciezko jest probowac wytlumaczyc to co sie dzieje w mojej glowie :/
Swiat bez wariatow bylby nudny !
Ale skoro mam mozliwosc bo potrafie to zorbic chce sprobowac zmienic swoja osobe... tylko jak... Teoria mi nie wystarczy bo potrafie poudawac dzien moze i dwa ale otem zapomne o tym ze mialem to robic i znow bede soba... Stad napisalem do was.. nawet sma nie wiem czego oczekujac. - GośćZaloguj się , aby dodać odpowiedź
- URODYNAMIKA W GDAŃSKU
Kochani,czy zna ktos jakis gabinet w Gdansku,gdzie wykonuje sie badania urodynamiczne?
- Odstawienie Klozapolu
Dzień dobry,Rzuciłem klozapol trzy dni temu. Zacząłem w 04.2021 200 mg. W...
Forum: Schizofrenia - Panika, lęki
Witam wszystkich! Potrzebuje porady bardziej doświadczonych osób, spojrzenia na...
- Czuję, że zmarnowałam sobie życie
Mam 20 lat, od 13 do 19 roku życia zmagałam się z depresją, teraz jest ze...
Forum: Kółko wsparcia psychicznego