Forum: Psychiatria - grupa dla rodziny i pacjenta
Temat: Osobowość unukająca (5)
- https://www.psychiatria.pl/forum/osobowosc-unukajaca/watek/739973/1.html#p739973https://www.psychiatria.pl/forum/osobowosc-unukajaca/watek/739973/1.html Osobowość unukająca
pl.wikipedia.org/wiki/Osobowo%C5%9B%C4%87_unikaj%C4%85ca
Co tu dużo mówić. Mam objawy takie, które są opisane w linku który podałem.
Jak to wszystko wygląda? Nienawidzę kontaktu z ludźmi. Dlaczego? Główny powód jest taki, że nie potrafię się wypowiadać. Nie umiem się odezwać słowem i dlatego unikam kontaktu z ludźmi. Rodzice, rodzeńśtwo czasami mówi różne zabawne rzeczy, czasami głupie a ja nie wiem jak to skomentować. Nie jestem w stanie dogadać się z nikim. Jak widzę znajomych to odwracam się albo wyciągam telefon i udaję że rozmawiam. Robie tak caly czas w szkole, zeby przetrwac przerwe. W domu udaje ze czytam ksiazke az wszyscy wyjda z domu. Nienawidze imprez, takiego rozluznionego towarzystwa. Zazwyczaj mam pustke w glowie. Problem jest na tyle powazny, ze mam mysli samobójcze... Polowa mojego zycia to czas spedzony w czterech scianach. Szkola dom i tak w kółko. Na chwile obecna nie utrzymuje kontaktu nawet internetowego z zadnych ze znajomych ktorzy przewineli sie przez te lata. Nigdy się z nimi nigdzie nie spotkalem/ umowilem. Mam coraz wiecej lat, coraz wiecej obowiozkow ktore mnie przerastaja. Nie potrafie zalatwic podstawowych spraw. Nic kompletnie. Nawet nie zdajecie sobie sprawy jak bardzo bym chcial aby bylo inaczej ale nic nie moge zrobic w tym kierunku aby bylo lepiej... to jest zbyt silne abym mogl to przelamac. Nawet ostatnio w klasie dziewczyna podeszla do mnie bo byla nowa i pytala mnei o to i o tamto zebym powiedzial cos ciekawego a ja na to ze nie znam ciekawych historii, potem zauwazyla i pytala czy jestem niesmialy itd, od tego momentu unikalem jej jak ognia. Co by nie mówic jestem atrakcyjny, staram sie tak wygladac ale jak przychodzi co do czego to glowa w piasek... to jest nienormalne. Tak to wygląda w skrócie.. nie wiem ile jeszcze pociągne ale obawiam się że niedlugo... o wybraniu sie do psychiatry mozna zapomniec, probowalem ale to jest zbyt silne i nie potrafie o tym porozmawiac, wstydze sie swojego problemu i dusze go w sobie. rodzina wie jaki jestem ale tez nic nie robi w tym kierunku abym sie zmienil... ale czy zmiana jeszcze mozliwa?? ja w to nie wierze... zawsze siebie ponizam na tle innych.. eh... - https://www.psychiatria.pl/forum/osobowosc-unukajaca/watek/739973/1.html#p739974https://www.psychiatria.pl/forum/osobowosc-unukajaca/watek/739973/1.html Osobowość unukająca
osobowość mówisz ........ a ja na to, może problem jest głębszy. pomyśl o terapii np. internetowej ze względu na anonimowość. dopiero po terapii lub w trakcie możesz w pewnym stopniu ocenić czy to nie przypadkiem fobia społeczna. ale mam pytanie czy jaki układ jest rodzeństwa (kto jest najstarszy)
- https://www.psychiatria.pl/forum/osobowosc-unukajaca/watek/739973/1.html#p739976https://www.psychiatria.pl/forum/osobowosc-unukajaca/watek/739973/1.html Osobowość unukająca
Mam dwóch młodszych braci i jedną siostrę. Ja jestem najstarszy. Oni są normalni... ja nie...
- https://www.psychiatria.pl/forum/osobowosc-unukajaca/watek/739973/1.html#p739978https://www.psychiatria.pl/forum/osobowosc-unukajaca/watek/739973/1.html Osobowość unukająca
no własnie.....ci najstarsi maja *** . trapia jest wskazana . nie chcę "spojlerować" ale psycholog (jakiś dobry) wie o co chodzi . twoja nad wrażliwość obróciła się w egocentryzm a to nie fajne . masz sporo do przerobienia, chodzi o emocje (te nie wypowiedziane, zduszone, wciśnięte ) . nie masz co "pękać" przed psychologiem bo w brew temu co twój egocentryzm Tobie podpowiada, to co Ciebie gnębi to raczej na dzień dzisiejszy staje sie coraz powszechniejszą normą. ostatnio znajoma powiedziała mi, ze zatrudnilo dodatkowych psychologów bo potrzebujacych jest aż tak duzo. rozłazi sie nam troche społeczeństwo i to co gorsza w czterech ścianach własnych pokoi. poprostu idź do psychologa bo on jest od tego by do niego chodzić właśnie w takich sytuacjach. są terapie internetowe, grupowych nie polecam takim osobom ale internetowa może być wstępem do ruszenia tyłka osobiście do specjalisty (oko w oko) .
ps. a i pamietaj jedno, w sumie najważniejsze . każdy ....każdy, rodzi się z jakimś darem, darem nie tuzinkowym . problem w tym że zanim się go pojmie, doceni to niestety inni maja inne debilne pomysły na nasze życie . - https://www.psychiatria.pl/forum/osobowosc-unukajaca/watek/739973/1.html#p740014https://www.psychiatria.pl/forum/osobowosc-unukajaca/watek/739973/1.html Osobowość unukająca GośćZalogowani użytkownicy mają możliwość budowania własnego statusu na forach grupy Medforum.
Po napisaniu odpowiedniej ilości postów przy avatarze pojawi się odpowiedni status.- Początkujący/ca - mniej niż 100 postów
- Wtajemniczony/na - pomiędzy 101 a 300 postów
- Forumowicz/ka - pomiędzy 301 a 1200 postów
- Komentator/ka - pomiędzy 1201 a 3600 postów
- Lider/ka opinii - pomiędzy 3601 a 6000 postów
- VIP - więcej niż 6001 postów
mateusz93 2013-06-20 00:07:27 pl.wikipedia.org/wiki/Osobowo%C5%9B%C4%87_unikaj%C4%85caA nie mógłbyś nagrać swoją rozmowę, będąc całkowicie sam, a potem "puścić" nagranie psychiatrze? Bo to, że psychiatra w twojej sytuacji - wskazany- to pewne.
Co tu dużo mówić. Mam objawy takie, które są opisane w linku który podałem.
Jak to wszystko wygląda? Nienawidzę kontaktu z ludźmi. Dlaczego? Główny powód jest taki, że nie potrafię się wypowiadać. Nie umiem się odezwać słowem i dlatego unikam kontaktu z ludźmi. Rodzice, rodzeńśtwo czasami mówi różne zabawne rzeczy, czasami głupie a ja nie wiem jak to skomentować. Nie jestem w stanie dogadać się z nikim. Jak widzę znajomych to odwracam się albo wyciągam telefon i udaję że rozmawiam. Robie tak caly czas w szkole, zeby przetrwac przerwe. W domu udaje ze czytam ksiazke az wszyscy wyjda z domu. Nienawidze imprez, takiego rozluznionego towarzystwa. Zazwyczaj mam pustke w glowie. Problem jest na tyle powazny, ze mam mysli samobójcze... Polowa mojego zycia to czas spedzony w czterech scianach. Szkola dom i tak w kółko. Na chwile obecna nie utrzymuje kontaktu nawet internetowego z zadnych ze znajomych ktorzy przewineli sie przez te lata. Nigdy się z nimi nigdzie nie spotkalem/ umowilem. Mam coraz wiecej lat, coraz wiecej obowiozkow ktore mnie przerastaja. Nie potrafie zalatwic podstawowych spraw. Nic kompletnie. Nawet nie zdajecie sobie sprawy jak bardzo bym chcial aby bylo inaczej ale nic nie moge zrobic w tym kierunku aby bylo lepiej... to jest zbyt silne abym mogl to przelamac. Nawet ostatnio w klasie dziewczyna podeszla do mnie bo byla nowa i pytala mnei o to i o tamto zebym powiedzial cos ciekawego a ja na to ze nie znam ciekawych historii, potem zauwazyla i pytala czy jestem niesmialy itd, od tego momentu unikalem jej jak ognia. Co by nie mówic jestem atrakcyjny, staram sie tak wygladac ale jak przychodzi co do czego to glowa w piasek... to jest nienormalne. Tak to wygląda w skrócie.. nie wiem ile jeszcze pociągne ale obawiam się że niedlugo... o wybraniu sie do psychiatry mozna zapomniec, probowalem ale to jest zbyt silne i nie potrafie o tym porozmawiac, wstydze sie swojego problemu i dusze go w sobie. rodzina wie jaki jestem ale tez nic nie robi w tym kierunku abym sie zmienil... ale czy zmiana jeszcze mozliwa?? ja w to nie wierze... zawsze siebie ponizam na tle innych.. eh...Jola
- GośćZaloguj się , aby dodać odpowiedź
- Głosy w glowie
Zacznę od tego, ze mam zaburzenia lękowe i głęboka fobie społeczna...
Forum: Schizofrenia - Staram się schudnąć
Hej, mam 176 i waze 51/52 kilo. Troche wystaje mi brzuch i bardzo mi to przeszkadza i...
Forum: Kółko wsparcia psychicznego - Odstawienie Klozapolu
Dzień dobry,Rzuciłem klozapol trzy dni temu. Zacząłem w 04.2021 200 mg. W...
Forum: Schizofrenia - Nie panuje nad strachem
Dlugo zbierałam się aby tu napisać. Piszę bo potrzebuje rady albo kubła...
Forum: Stres