Forum: Zaburzenia psychiczne

Nie wiem czy dodaję ten wątek w dobrym miejscu. Od długiego już czasu mam wrażenie że ludzie w mieście obgadują mnie, śmieją się ze mnie, wiedzą o mnie więcej niż powinni, boję się że krążą o mnie jakieś chore plotki, że wszyscy mnie znają. Wygląda to tak że długo i bezczelnie gapią się na mnie w sklepie albo na ulicy albo szepczą coś do siebie mijając mnie. Nie wiem co mam robić, ani nawet jak na to reagować. Wiem, że to się dzieje naprawdę, nie wymyślam sobie tego. Dodam, że od dziecka cierpię na fobię społeczną, ale jestem po terapii i nie wydaje mi się żeby to miało jakiś związek z tą chorą sytuacją. Boję się że popadnę w obłęd i skończę w psychiatryku, jestem przerażona i nie mogę się na niczym innym skupić. Uprzedzając pytania - nigdy nie brałam żadnych narkotyków, alkoholu prawie nie piję.

Cześć, warto jest spytać, kogoś zaufanego, czy ostatnio dajesz, swoją osobą, powód do rozmów.Jeżeli, np żyjesz w małym miasteczku, rzeczywiście, mogą rozmawiać na twój temat.Wiele nie trzeba, by inni ludzie rozmawiali o tobie.Mogą od tak, bo akurat lepiej, albo gorzej się ubrałaś.I już jest powód do rozmów.Zamiast popadać w nadmierną dedukcję, skutkującą pogorszeniem się, stanu zdrowia.Lepiej jest, to zweryfikować.Chociażby właśnie, pytając kogoś zaufanego, czy słyszał / a, czy krążą jakieś plotki na twój temat.Jeżeli nie, może być to spowodowane, pomimo uczęszczania na terapię, fobią społeczną.W przypadku tej fobii, wskutek silnych lęków, wiele spraw, wydaje się.Więc, może być coś na rzeczy.Z drugiej strony, może faktycznie rozmawiają, i wcale ci się nie wydaje.Trzeba, to wyjaśnić.Na tą chwilę, najlepiej zrobisz, gdy po prostu kogoś zapytasz.

Pozdrawiam

Dziękuję za rzeczową odpowiedź. Pytałam znajomych wiele razy, zawsze mówili że to dlatego że jestem atrakcyjna/wyrazista/'widać że nadziana', albo że z zazdrości się śmieją i obgadują. Przekonuje mnie to zwykle do kolejnej takiej sytuacji, która znowu kończy się atakiem paniki i wkręcaniem sobie spisków. Mieszkam w dużym mieście, co nie zmienia faktu że ludzie zachowują się jak buraki, bo jak tak można traktować innych.

Super, że spytałaś znajomych.W sumie, sprawa została, po większej części, wyjaśniona.Atrakcyjność, w szczególności kobieca, zawsze była powodem do rozmów.Nic innego ci nie zostaje, jak to, by dzięki nim, spróbować budować swoje, ucierpiałe z powodu fobii, ego.Jest to wykonalne, i możliwe, że terapia na którą uczęszczałaś, taką zdolność, w tobie wyrobiła.Inni ludzie, ładniej ujmując, swoimi " rozmowami " pokazują, iż z powodu twojej obecności, są osobami niedowartościowanymi, osobami, które swoim zachowaniem, próbują ( oby na tym sie skończyło ) sprawić ból, cierpienia.Tymczasem, to oni cierpią, z powodu straszliwej zazdrości.Nawet, sobie nie wyobrażasz, jak bardzo cierpią.Przykra sprawa, ale od dawna znana.

Buduj swoje ego... to oni sami z siebie się śmieją.Wystarczy na nich spojrzeć... wiadomo dlaczego.

Ładny i poetycki nick.