Forum: Psychiatria - grupa dla rodziny i pacjenta
Temat: Paranoje + depresja + zaburzenia osobowości (1)
- https://www.psychiatria.pl/forum/paranoje-depresja-zaburzenia-osobowosci/watek/1038040/1.html#p1038040https://www.psychiatria.pl/forum/paranoje-depresja-zaburzenia-osobowosci/watek/1038040/1.html Paranoje + depresja + zaburzenia osobowości
Witam. Jestem tu, bo już nie wiem, gdzie szukać pomocy. Od grudnia leczę się na depresję, niestety nie dwubiegunową, bo przynajmniej czasem miałabym myśli, że uda mi się coś osiągnąć... Do niedawna przyjmowałam Velafax - nie pomógł. Od miesiąca stosuję 'cudowny' prozac, czyli fluoksetynę w postaci Fluxemedu. Nic się nie zmienia. Niestety nie chodzę na psychoterapię, brak mi czasu, wplątałam się w życiowe bagno i muszę zarabiać żeby kiedykolwiek z tego wyjść, więc nie mogę zwalniać się z pracy. Doraźnie mam Zomiren 0,5mg (psychiatra zmieniła mi z Afobamu na Zomiren SR), Nasen i Chlorprotixen. Mam też zaburzenia osobowości, nie do końca wiem jakie, bo, jak już wspomniałam, nie miałam jeszcze żadnej terapii.
Ale jedną z najgorszych rzeczy, jaka mi się przytrafia, to to, że jestem dla ludzi oschła, nijaka, niewyraźna, za to jak znajdę osobę, która mi przypasuje, to zrobię dla niej wszystko, wtedy moje myślenie w 100% koncentruje się na tej osobie i nikt inny się nie liczy, mam obsesję myślową na punkcie tej osoby. Chciałabym wiedzieć, co robi w każdej sekundzie życia, to jest jak więzienie. Jako że z mężczyznami moje relacje wyglądają nijak, bo właściwie ich nie ma, to skupia się to na jakiejś przyjaciółce. Może to jakiś borderline czy coś.
No i tu zaczyna się mój największy teraz problem. Jako że nigdy nie umiałam nawiązywać relacji z mężczyznami, to moje życie seksualne jest równe zeru. Nawet nikomu się nie podobam, choć mimo nadwagi, jakaś brzydka nie jestem. Ale niewyraźna, nie umiem nawet rozmawiać z facetami, choć nie należę do nieśmiałych. No i wiadomo, jestem w tematyce miłosnej bardzo niespełniona, nieszczęśliwa, mam wrażenie, że ze wszystkim sobie poradzę poza opuszczeniem przez obecną przyjaciółkę, no i poza znalezieniem sobie partnera, choćby seksualnego. Niezaspokojenie tej potrzeby powoli doprowadzało mnie do paranoi. Może jest to też spowodowane tym, że panicznie boję się odrzucenia przez przyjaciółkę, a czuję, że niedługo mogę ją stracić przez swoje odpały. Byłyśmy u 2 jej kolegów, z czego jeden jest jej byłym (mam nadzieję, że byłym) kochankiem. Chcieli sobie powyjaśniać pewne rzeczy, więc poszłam z drugim kolegą do innego pokoju. No i się zaczęło... Miałam wrażenie, że jak tylko zamkną się drzwi, to oni zaczną uprawiać seks. Że tylko na to czekają. Ledwo się powstrzymałam niemal nadludzką siłą żeby nie wrócić do nich i nie sprawdzić. Boję się, jak przyjaciółka opowiada mi coś o swoim życiu seksualnym, boję się wydać, że u mnie ono niemal nigdy nie istniało. Nie chcę unikać tego tematu, ale to tak boli... Kiedyś podczas gdy paliłyśmy relaksacyjnie marihuanę miałam omamy słuchowe, słyszałam mlaskanie, bo tak mi się w głowie uroiło, że kiedy rozmawia ze swoim współlokatorem, to też się pewnie całują czy coś. Swoją drogą jej współlokator to mój były, który teraz zrobi dla niej wiele, mimo że ona jest zaręczona. To też uznaję za swoją porażkę, to że jej mówił, że nigdy nikogo tak nie kochał bla bla, a wcześniej był 2 lata ze mną... Najgorsze są te urojenia seksualne, toteż boję się już zapalić, bo boję się po prostu, że tak mi się coś uroi, że się zabiję. Teraz przyjaciółka ma nową pracę ze współlokatorem swojego eks-kochanka, dzisiaj była u tego eks i myśl, że oni mogliby uprawiać seks powoduje u mnie ataki paniki, ataki strasznego lęku. Najgorsze jest to, że nawet jeśli uprawiają seks, to przecież co mi do tego? To normalne i przecież mnie tym nie krzywdzi, tak mówi moje zdrowsze ja... Czemu tak się tego boję, skąd te paranoje? Omamy słuchowe, urojenia... Mój dziadek ma schizofrenię paranoidalną i boję się, że mnie to też może dotknąć. Najbardziej boję się stracić przyjaciółkę, tak się boję, że znowu będzie widywać się z tym eks, a mnie zostawi... Kiedy zaczęli się przy mnie całować, to myślałam, że zwariuję. Mam takie napięcie w głowie, że to nie do opisania po prostu. Reaguję złością kiedy umówi się z kimś, z kim coś ją łączyło, atakuję ją i jestem złośliwa, nie chcę tego! Chcę reagować normalnie na seks, chcę normalnie żyć, ciągle myślę o tym, czy ona czasem nie uprawia seksu albo mnie nie zostawi, jestem po 2 zomirenach i nic nie przechodzi... Chcę coś zrobić zanim ją stracę Chcę jej pozwolić spotykać się z kim chce, chcę nadal być dla niej bliska, a przede wszystkim nie chcę tej paranoi, nie chcę, niech mi ktoś czymkolwiek pomoże... Chcę z nią o tym porozmawiać, bo sama spędziła mnóstwo czasu w psychiatrykach i niejedno widziała, ale czy to dobry pomysł? Czy będzie umiała nabrać dystansu, czy mnie znienawidzi? Tyle pytań, żadnych odpowiedzi... Nie chcę być toksyczna, a wiem, że jestem.
Dzisiaj i wczoraj napisała mi, że się nie spotkamy, bo jest zmęczona. A ja już mam w głowie milion filmów, że już jej nie zależy, że znowu wszystko zepsułam, bo rządzi mną paranoja, że ona już nie ma ochoty ze mną przebywać... Nie dociera do mnie tłumaczenie, że może być po prostu zmęczona, tym bardziej że spędzałyśmy ze sobą prawie każdy dzień... Mam przez to wszystko silne myśli samobójcze, że wszystko się przeze mnie popsuje, a jak mi dziś napisała, że jedzie do tego swojego eks, to miałam wrażenie, że wnętrzności mi się zapaliły, cały dzień mam kołatanie serca i wrażenie, że zwariuję... Psychiatra dopiero 28-go lipcaOstatnia edycja: - GośćZaloguj się , aby dodać odpowiedź
- Leki uspokajające
Jakie środki uspokajające pomagają w stanie permanentnego napięcia,...
Forum: Zaburzenia psychiczne - Wizyta u innego lekarza...
Witam,Chciałem się zapytać, czy jeżeli osoba miała rok wcześniej...
Forum: Zaburzenia psychiczne - Czy jestem złym człowiekiem?
Staram się pracować nad sobą, tłumić w sobie negatywne emocje. Tak...
Forum: Kółko wsparcia psychicznego - Uciec od schizofreników i zacząć nowe życie. Współuzależnienie.
Witam. Chciałbym się podzielić moją historią, może ktoś...
Forum: Schizofrenia