Forum: Psychiatria - grupa dla rodziny i pacjenta
Temat: Patologiczna matka i jej wpływ na rodzinę (2)
- https://www.psychiatria.pl/forum/patologiczna-matka-i-jej-wplyw-na-rodzine/watek/1407490/1.html#p1407490https://www.psychiatria.pl/forum/patologiczna-matka-i-jej-wplyw-na-rodzine/watek/1407490/1.html Patologiczna matka i jej wpływ na rodzinę
Witam. Chciałbym opisać swoją historię i prosić o Wasze opinie i rady bo dziś czuję się jak wrak człowieka. Mam 30 lat i mieszkam z żoną i rocznym synkiem wraz z moimi rodzicami. My pomagamy ojcu z racji jego wieku i słabego zdrowia a on pomaga nam przy dziecku i tu relacje są zdrowe. Problem jest z matką jeśli tak w ogóle można ją jeszcze nazwać. Odkąd skończyłem 17 lat zaczął się koszmar. Nie mogłem mieć własnego zdania na żaden temat bo byłem przez nią wyzywany od najgorszych. O pieniądze na jakiekolwiek składki w szkole prosiłem pisząc na kartce którą czytała rano przed wyjściem z domu bo bałem się poprosić osobiście. Nie wyraziła nawet zgody na operację układu kostnego którą powinienem wtedy przejść przez co musiałem być operowany parę lat później i przez 2 lata nie mogłem pracować. Od tamtej pory zrobiliśmy z naszego pokoju niemal oddzielne mieszkanie, sami gotujemy, odnawiamy pokój by nie wchodzić jej w drogę. Ale to za mało. Wyzwiska są na porządku dziennym. Boimy się wyjść z pokoju żeby nie wziąć udziału w awanturze. Matka nie dokłada się do żadnych rachunków ale zakazuje nam palić w piecu naszym własnym węglem bo "jest ciepło". Kiedy tylko spuści się wzrok to niszczy nasze rzeczy. Ojciec ma już przez nią arytmię, ja ciężką nerwicę, kołatania serca a parę dni temu wróciłem ze szpitala bo dostałem ataku paniki i nie mogłem złapać oddechu. Stałem się również odludkiem i większość czasu spędzam z żoną i synem co niestety matka też wykorzystuje. Dziś napuściła na mnie moje dwie siostry bo ponoć zepsułem specjalnie bojler by nie mogła się wykąpać. Zostałem wyzwany różnymi epitetami. Mam już dość, część rodziny która zna jej charakter nie chce się mieszać. Zostaliśmy pozostawieni sami sobie i zaszczuci na święta, nie wiem już co mam robić. Chcieliśmy żyć po prostu obok niej i w miarę możliwości ją omijać ale i tak znajduje sposoby żeby niszczyć nam życie. Przeprowadzka byłaby rozwiązaniem ale nie chcę zostawić ojca samego bo nie poradzi sobie z utrzymaniem domu. Może ktoś z Was sobie poradził z podobną sytuacją?
- https://www.psychiatria.pl/forum/patologiczna-matka-i-jej-wplyw-na-rodzine/watek/1407490/1.html#p1408771https://www.psychiatria.pl/forum/patologiczna-matka-i-jej-wplyw-na-rodzine/watek/1407490/1.html Patologiczna matka i jej wpływ na rodzinę
Twoja mama najprawdopodobniej ma jakieś zaburzenia...
- GośćZaloguj się , aby dodać odpowiedź
- Perazin 25, Asertin 50
Witam, mam pytanie odnośnie leków asertin 50 oraz perazin 25. Czy coś się...
- Orgazm i wenlafaksyna i trazodon
Dzien dobry,Biorę Oriven w dawce 150 mg.Nie mam problemów z libido, ale mam...
- Czuję, że zmarnowałam sobie życie
Mam 20 lat, od 13 do 19 roku życia zmagałam się z depresją, teraz jest ze...
Forum: Kółko wsparcia psychicznego - URODYNAMIKA W GDAŃSKU
Kochani,czy zna ktos jakis gabinet w Gdansku,gdzie wykonuje sie badania urodynamiczne?