Forum: Psychiatria - grupa dla rodziny i pacjenta
Temat: płaczę każdej nocy (75)
- https://www.psychiatria.pl/forum/placze-kazdej-nocy/watek/76486/1.html#p76486https://www.psychiatria.pl/forum/placze-kazdej-nocy/watek/76486/1.html płaczę każdej nocy Gość
mam 29 lat, dwójkę dzieci 3i7lat i 7 lat starszego męża,jestem wykształcona, obecnie z powodu choroby (leczyłam się 4 mieś na boreliozę) i z silnej sugestii teściowej i męża (typu "zaniedbujesz dzieci" jestem na wychowawczym. Wcześniej pracowałam do 15 a później zajmowałam się domem i dziećmi. W mojej rodzinie zawsze w małżeństwach był układ partnerski, obydwoje pracują, jedno mniej, drugie więcej i proporcjonalnie zajmują się domem i dziećmi.
Od kilku lat obowiązki i żony i męża spadły na mnie, mąż pracuje od 9 do nocy (rano odsypia pije kawę i pa) i nie zajmuje się niczym innym, owszem ma bardzo dużo pracy ponieważ otworzył firmę i rozwija ją. Jednak zaczęły mnie martwić późne powroty do domu czasem zdażyło się że był całą noc (raczej nie podejrzewałam kochanki bo jestem atrakcyjną kobietą i nie każda kobieta potrafi urozmaicić jak ja noce - które jednak rzadko następują 1-2 razy w miesiącu), zauważyłam jednak że mąż gra w grę online i kiedy sprawdziłam logowania okazało się że nie wraca do domu ponieważ gra. Od kilku lat mąż nie okazuje mi czułości, kiedy wraca do domu nie chce mu się podejmować żadnej rozmowy, nawet o tym jak minął dzień. Kiedy chcę rozmawiać o nas słyszę "nie chce mi się rozmawiać" lub milczy, kiedy go pytam czy mnie kocha odpowiada "tak",ale ja tego nie czuję, nie angażuje sie w życie rodzinne wogóle. porozmawiałam ostatnio o tym z teściową (teściowie są po rozwodzie), po wyjściu od niej czułam się jak po praniu mózgu, jej rada na to, to żebym była wobec męża milutka, pokorna, wzięła coś na uspokojenie i przetrwała, bo przecież szczęście męża i dzieci jest najważniejsze, a ja umieram, usycham jak nie podlany kwiat, człowiek może tyle znieść kiedy jest kochany. Nie zabiję się tylko ze względu na dzieci, córka nie poradziłaby sobie z tym. Co noc płaczę i proszę Boga o pomoc.
Nie mam ani złotówki (i dosłownie nic bo dom jest na teściową) do poprzedniej pracy nie wrócę bo moją przełożoną w pewnym sensie jest teściowa i nie wolno mi nawet o podwyżkę poprosić, z moim wykształceniem i umiejętnościami, pracowałam za niższe pieniądze niż koledzy na podobnych stanowiskach. Boli mnie jednak najbardziej to że męża "nie ciągnie" do dzieci do mnie, woli graćw pracy do późna potem kłamiąc mi w oczy że pracował, lub zamiast przytulić się w łóżku zasypia w drugim pokoju na kanapie. Teściowa tłumaczyła mi że u nich w rodzinie zawsze był dystans wobec nawet własnych dzieci i nie potrafią okazywać uczuć (jednak on kiedyś potrafił). Ja ze zwariowanej pełnej energii i optymizmu kobiety, stałam się stłamszoną, nie istniejącą osobą. Nie potrafię nic, bez niego nie poradzę sobie, bo i prawda, nie mam pienedzy, nie mam dokąd pójść. Moja mama bardzo tą sytuacją się martwi ale też nie mają środków żeby mi pomóc, tato mówi "wiedziałaś że to pracocholik" .
A ja poprostu nie mam już siły, dla mnie miłość jest sensem w życiu. Za ok otworzę działaność, jeżeli mąż tego nie sabotuje, a robi to w ten sposób, że poprostu go nie ma, zawsze znajdzie jakąś wymówkę że jeśli potrzebna mi w danym dniu pomoc przy dzieciach zrobi wszystko aby nie doszło to do skutku.
Ostatnio zmienił hasło w grze żebym nie widziała czy gra, potem wrócił o 2 w nocy bo pracował, kiedy poprosiłam żeby pokazał logowania, odmówił,po prostu kłamał. Nie potrafię tego pojąć zrozumieć, może to ja jestem zbyt emocjonalna. Nie mam już siły tak żyć, moja miłość do niego zmienia się w nienawieść. Nigdy nie podniósł na mnie ręki, ale ból psychiczny jaki sprawia mi swoją obojętnością jest gorszy od bólu fizycznego. Kiedy mu o tym wszystkim mówię on odpowiada że "nie rozumiem o co ci chodzi" lub że "żyjsz w bajce, wiesz ile kosztują rachunki, dzieci kiedyś pójdą na studia.." ale za pieniądze nie potrafię kochać
p.s. co do pieniędzy, moje konto zamknięte, o każdy grosz muszę go prosić, mówiłam kilkakrotnie żeby przelewał jakąś sumę na dom żebym mogła spokojne dysponować, bo ja robię wszystkie zakupy, przytaknął i na tym się to kończyło
pomóżcie mi zrozumiećOstatnia edycja: - https://www.psychiatria.pl/forum/placze-kazdej-nocy/watek/76486/1.html#p133937https://www.psychiatria.pl/forum/placze-kazdej-nocy/watek/76486/1.html płaczę każdej nocy Gość
znajdz sobie kochanka, postaraj sie byc asertywna
czsem niestety trzeba wolnos krwia przyplacic ale tak jest ta drogaOstatnia edycja: - https://www.psychiatria.pl/forum/placze-kazdej-nocy/watek/76486/1.html#p133938https://www.psychiatria.pl/forum/placze-kazdej-nocy/watek/76486/1.html płaczę każdej nocy Gość
Spróbuj mu racjonalnie wytłumaczyć Twoje potrzeby, jeśli chodzi o kasę. To do chłopa może trafić.
Ostatnia edycja: - https://www.psychiatria.pl/forum/placze-kazdej-nocy/watek/76486/1.html#p133939https://www.psychiatria.pl/forum/placze-kazdej-nocy/watek/76486/1.html płaczę każdej nocy Gość
Tylko oczekiwania, oczekiwania i oczekiwania.Kobieto nie mozna byc całe zycie na świeczniku.Wszystko sie zmienia, Ty sie zmieniasz, mąż sie zmienia....Ty cały czas COŚ chcesz, czegoś oczekujesz, pragniesz .Jestes niewolnicą własnych oczekiwań i uważasz że tak musi BYC ..bo inaczej umierasz.A TY co dajesz innym???Poza tym cóz to za kontrola haseł w kompie ..myslisz ze On sie przestraszy???Ty jestes święta ??żadnych tajemnic???Ułozna żona i matka?nic sobie do zarzucenia nie masz??
Ostatnia edycja: - https://www.psychiatria.pl/forum/placze-kazdej-nocy/watek/76486/1.html#p133940https://www.psychiatria.pl/forum/placze-kazdej-nocy/watek/76486/1.html płaczę każdej nocy Gość
ja msyle ze wrecz mozesz prubwoac wymuszac te uczucia a moze spojrz na to tak ze ona przez ciebie tak osechl,
ja wim ze oczekiwania to pierwszy stopien do destrukcji milosci i traktowani ludzi jak przedmioty
nie mozna wymagac milosc co nawjyzej mozna ją dawac
mysleze potrzebujesz w zyciu jakis zmian, jesli masz dosc energi i czasu by ruszyc z wlasna firma to mysle ze moaz by ci pomogl
a po co piszesz o tm ze nie masz wyjscia? wyjscie zawsze jestOstatnia edycja: - https://www.psychiatria.pl/forum/placze-kazdej-nocy/watek/76486/1.html#p133941https://www.psychiatria.pl/forum/placze-kazdej-nocy/watek/76486/1.html płaczę każdej nocy Gość
Czesc!
Nie przejmuj sie DOBRYMI RADAMI POWYZEJ!
Po pierwsze mialam to samo co ty. Moj mezczyzna tez byl uzalezniony od gry online- acha napisz mi jak ona sie nazywa moze ta sama co mojego. Moj oprocz grania nieraz po 5-6 godzin wydawal mase pieniedzy na nia, tzn. dokupywal sobie jakies kamienie (aby wzmocnic moc swojego rycerza - jak dla mnie kompletne debilstwo). Mialam tak przez 2 lata, poniewaz mamy 3 letniego syna denerwowaly mnie jego gry do granic mozliwosci, dzien wygladal tak ze obydwoje bylismy w pracy do godziny 5-6 po czym odbiralam syna z przedszkola, jechalam na zakupy, pozniej do domu, gotowalam obiadki, sprzatalam i doslownie padalam na twarz. A moj krolewicz w tym czasie na kompie gierka i tak na codzien, acha nie musze dodawac ze w wekendy gral 3 razy tyle? Nic nie pomagalo, prosby, grozby, nic. Nawet sypiac przestalismy. Nie wytrzymalam i wyrzucilam go z domu, Po tych wydarzeniach nie bylismy razem po okolo pol roku wrocil, przepraszam itp. ok uwierzylam mu i dalam warunek koniec gry - buntowal sie bo chcial dalej grac, nie wiem jak mi sie to udalo, ale niby to przekazal konto komus innemu. Powinnam skakac z radosci ze wygralam z "gra" co? Ale jest miedzy nami do d.....py po tej grze chyba mu sie cos w mozgu poprzestawialo i zmienil sie, zaszyl sie w jakies skorupie, a ja nie moge do niego dotrzec. Nie poddaje sie i jeszcze probuje, acha ostatnio przynal sie mi ze znow probowal grac w jakas gre, ale nieby bezplatna (to jest pic na wode, bo kazda gra na poczatku jest za darmo, a pozniej jak juz sie wciagniesz musi placic i to sporo).
Rozpisalam sie ale chcialam Ci wytlumaczyc jak u mnie to wygladalo. Moja rada dla Ciebie sprawdz w jaka gre gra i moze sama zaloz sobie na niej postac (oczywiscie nic nie mowiac mezowi) wtedy mozesz wiedziec czy jest zalogowany i wybadqaj czy czasem nie ma na forum tej gry jakies kobiety - sprawdz profilaktycznie. Druga opcja szczera rozmowa lacznie z prosba, malo skuteczne, opcja 3 Twoj powrot do pracy jakiejkolwiek, aby to on musial zajmowac sie rowniez domem to i na gre bedzie mial miej czasu. Pozdrawiam
Viki25Ostatnia edycja: - https://www.psychiatria.pl/forum/placze-kazdej-nocy/watek/76486/1.html#p133942https://www.psychiatria.pl/forum/placze-kazdej-nocy/watek/76486/1.html płaczę każdej nocy Gość
Przepraszam za straszne bledy, ale chcialam powyzszy post napisac szybko
Viki25Ostatnia edycja: - https://www.psychiatria.pl/forum/placze-kazdej-nocy/watek/76486/1.html#p133943https://www.psychiatria.pl/forum/placze-kazdej-nocy/watek/76486/1.html płaczę każdej nocy Gość
jest roznica miedzy granie mnalogowym a rozrywkowym
kolejna sprawa to dlaczego gra?
zazwyczaj ga to leczenie pustki emocjonalnej, sensu, niepowidzen, braku realizacji w innych dziedzinach, problemy
dlatego konczy sie gra ale problem jest nierozwiazanyOstatnia edycja: - https://www.psychiatria.pl/forum/placze-kazdej-nocy/watek/76486/1.html#p133944https://www.psychiatria.pl/forum/placze-kazdej-nocy/watek/76486/1.html płaczę każdej nocy Gość
Viki25
ta gra to kingsageOstatnia edycja: - https://www.psychiatria.pl/forum/placze-kazdej-nocy/watek/76486/1.html#p133945https://www.psychiatria.pl/forum/placze-kazdej-nocy/watek/76486/1.html płaczę każdej nocy Gość
25-08-2009 o 15:18, gość :
Tylko oczekiwania, oczekiwania i oczekiwania.Kobieto nie mozna byc całe zycie na świeczniku.Wszystko sie zmienia, Ty sie zmieniasz, mąż sie zmienia....Ty cały czas COŚ chcesz, czegoś oczekujesz, pragniesz .Jestes niewolnicą własnych oczekiwań i uważasz że tak musi BYC ..bo inaczej umierasz.A TY co dajesz innym???Poza tym cóz to za kontrola haseł w kompie ..myslisz ze On sie przestraszy???Ty jestes święta ??żadnych tajemnic???Ułozna żona i matka?nic sobie do zarzucenia nie masz??
oprócz swojej pracy, daję siebie, daję wsparcie, on bez tego nie dałby sobie rady, teraz wszedł na szczyt i chyba mnie nie potrzebuję, za to ja nigdy nie otrzymałam wsparcia od niego i poczucia bezpieczeństwa
każdy kto nas z boku widzi, mówi jak cudowna rodzina, jakiego masz wspaniałego męża, tylko że ja go nie mam, mam pieniądze na rachunki
ostatnio teściowa mi powiedziała że nie powinnam prosić męża żeby mi podał pampersa, kobieta tak się nie zachowuje
kiedy po cesarce z drugim dzieckiem wróciłam do domu, musiałam zająć się sajgonem który zastałam, zająć się starszą córką i niemowlakiem, kiedy go poprosiłam, żeby choć raz wrócił do domu przed 20stą bo po prostu nie daję rady, usłyszałam "to się zorganizuj", a jestem świetnie zorganizowaną kobietą, żadna kobieta mi znana która sama bez pomocy babć czy niań wychowuje dzieci, potrafi mieć czyściutki dom, piękny trawnik i dwudaniowe danie codziennie na obiad i zadbana pachnąca czekać na męża kiedy pół roku temu pracowałam nie wiele było inaczej może poza nadzieją że kiedys wreszcie znajdzie czas żeby mi pomócOstatnia edycja: - GośćZaloguj się , aby dodać odpowiedź
- Wszyscy Ci, którzy otrzymali diagnozę
Witam! Jestem studentką psychologii i prowadzę badanie do pracy magisterskiej...
Forum: Po godzinach - Co mi dolega?
Witam,Na wstępie chciałbym zaznaczyć, że chodze zarówno do...
- Czy to może być ADHD, czy powinnam iść do specjalisty?
Cześć, mam na imię Karolina, mam 26 lat i ostatnio przypadkiem...
Forum: Zaburzenia psychiczne - Pomocy co robić
Piszę w sprawie mojego chłopaka, szukam dla niego pomocy. Otóż jest on...
Forum: Zaburzenia psychiczne