Forum: Kółko wsparcia psychicznego
Temat: Pomocy... 😖 (5)
- https://www.psychiatria.pl/forum/pomocy/watek/1330874/1.html#p1330874https://www.psychiatria.pl/forum/pomocy/watek/1330874/1.html Pomocy... 😖
Od ponad 2 lat leczę się na depresje i stany lekowe. Na początku wakacji poznałam chłopaka, wręcz idealnego pod każdym względem. Po przeszło 3 miesiącach byliśmy już razem. Strasznie jednak przeżywał swoją przeszłość - ze jak był mały to go tata zostawił, ze matka go zostawiła na wychowanie babci na 2 lata bo musiała sobie życie poukładać, ze jak był mały i go potrącił samochód to nikt go ani razu w szpitalu nie odwiedził... Rozumiałam to. Rodzine miał normalna, matka wyszła po raz drugi za mąż, materialnie również nie mieli zle... a jednak ciagle słyszałam, ze on nie ma na coś pieniędzy, nawet jego własna matka wypisywała do mnie o swoich problemach (ze na przykład meczy się w tym małżeństwie ale musi z nim być bo inaczej nie dałaby sobie rady finansowo). Chłopak był w stanie na swoją sytuacje narzekać nawet moim rodzicom, którzy wiedząc ze jesteśmy w lepszej sytuacji i niestety maja zbyt dobre serce, pożyczali mu czasem samochód albo dawali pieniądze na zatankowanie JEGO własnego auta. Po pewnym czasie stało się coś o czym chciałabym zapomnieć... wyjechalismy na 2 dni pochodzić po górach. W nocy miało dojść między nami do zbliżenia jednak odmówiłam czego on nie zrozumiał. Po wszystkim kiedy ja płakałam co mi zrobił... teraz dopiero widzę jak głupia byłam wierząc mu - on rozpłakał się również ze przeprasza ale to przez jego przeszłość, już więcej tak nie postąpi... Mogłam to wtedy zgłosić na policję ale nie zrobiłam tego, bo głupiej mi było go żal... bardziej niż samej siebie. Starałam się udawać, ze tego nie było. On każdego dnia był coraz milszy, ukochanszy, ciagle obiecywał ze jeszcze się zmieni, zaczął mi mówić, ze jestem ta jedyna (co mnie nieco przeraziło, nie wiem czemu). Było wspaniale, do czasu kiedy zostałam zaproszona na studniówkę, właściwie dwie. Twierdził, ze skoro on mówi, ze NIE PÓJDĘ to powinnam nie iść... ale poszłam i tak. Czułam, ze jest po tym między nami gorzej jednak on nadal się starał. Zerwalam z nim dzień po zdarzeniu kiedy chciałam iść do domu a on szarpnął mnie krzycząc, ze nigdzie nie idę bo idę z nim i to do niego. Poczułam się niebezpiecznie, w dodatku wyszarpał mi z ręki kluczyki z samochodu i nie chciał oddać. Po zerwaniu chciałam zapomnieć o nim, jednak on przyjeżdżał, przepraszał, pisał, dzwonił - ze on mnie kocha, zajmuje ważne miejsce w jego sercu, ze miałam być jego żona (o.O), ze on to naprawi... i ja mu uwierzyłam. Nastawiłam się na powrót, zgodziłam się, bo jednak starał się. I tutaj zaczął się koszmar. Zaczął mnie obrażać, pisać ze nie jestem warta powrotu, ze jestem jakaś porażka... ja byłam w szoku. Starałam się dowiedzieć co się stało ale pogrążałam się coraz bardziej... On wyzywał mnie w smsach tak wulgarnie, ze w życiu nie życzę komuś czegoś takiego. Przeżyłam to strasznie. Zaczęłam chodzić na terapie do psychologa. Było tylko coraz gorzej, on do mnie wydzwaniał, ze znalazł sobie inna i jest lepsza ode mnie... a ja wpadałam w jego pułapki... zaczęłam wypisywać tej dziewczynie, ze ma dać mu spokój, kompletnie nie panowalam nad swoimi emocjami. Pani psycholog mi tłumaczyła, ze mam się nie przejmować, bo dziewczynę znalazł na szybko w ramach zemsty. Ale on mnie niszczył. Ta dziewczyna wysyłała mi ich wspólne zdjęcia... miałam dość. Wymyślałam głupie rzeczy byleby tylko wrócił - zachowywałam się jak jakaś psychopatka! Ostatecznie chciałam się zabić. Miałam dwie próby samobójcze. Na dodatek doszło do mnie, ze dałam się wykorzystać, zgwałcić i zmanipulować. Psychiatra, psycholog - nic mi nie pomogło do teraz. W największym akcie desperacji przy pierwszej próbie napisałam do niego, ze jeśli nie wróci to zgłoszę sprawę o gwałt... w odpowiedzi dostałam ze jeśli to zrobię to zniszczy mnie i moja rodzine wiec czeka na sprawę w sądzie.
Jest ze mna lepiej niż było... jednak on nadal mnie niszczy psychicznie. Wystawał pod moim domem, pisał w nocy ze widzi mój samochód, groził bezpodstawnie nawet mojemu kuzynowi Bogu winnemu! Byłam już z tym na policji - jednak nie maja podstaw by cokolwiek zrobić. Teraz uwziął się na mojego przyjaciela... wystaje pod jego praca, chciał go przejechać (całe szczęście jest to na kamerach), groził mu, chce go pobić... Mam już dosyć. Napisałam mu, ze ma się odwalić od mojego otoczenia to dostałam kolejna dawkę obelg, wyzwisk i określeń... jakby chciał mnie zdeptać i napluć (co tez sam napisał). Psycholog twierdzi, ze dałam się zmanipulować ale ja już mam tego dosyć! Robiłam i robię tak głupie rzeczy jak nigdy!!! Nie wiem czy to naprawdę ja jestem psychopatka (co on sam mi napisał) czy robi wszystko żeby taka ze mnie zrobić! On mnie niszczy a cokolwiek bym chciała zgłosić to mam związane ręce, ponieważ pójdzie wszystko na korzyść tego manipulanta. Nawet o gwałt nie mam dowodów z czego jawnie mi się śmieje!!! MAM DOŚĆ, chce żeby poniósł konsekwencje za swoje czyny... - https://www.psychiatria.pl/forum/pomocy/watek/1330874/1.html#p1330879https://www.psychiatria.pl/forum/pomocy/watek/1330874/1.html Pomocy... 😖
Przestan sie kontaktowac w jakikolwiek sposob z tym czlowiekiem. Zabawa trwa,bo sie w nia bawisz. Ani jednego slowa,Nic,milcz,a to co chcesz powiedziec powiesz psychoterapeucie. Terapia nie pomoze od razu,rerapeuta nie zrobi Nic za Ciebie. Ty musisz podjac decyzje i wprowadzic je w zycie.
- https://www.psychiatria.pl/forum/pomocy/watek/1330874/1.html#p1330905https://www.psychiatria.pl/forum/pomocy/watek/1330874/1.html Pomocy... 😖
Hej. Terapia I leczenie psychiatryczne to potrzebne sa jemu nie Tobie. Wyglada mi na jakiegos socjopate. Ponad wszelka watpliwosc gromadz jego smsy, wiadomosci, grozby, wyzwiska I potem na policje. Uwierz mi ze sie potem odpier... idiota...
- https://www.psychiatria.pl/forum/pomocy/watek/1330874/1.html#p1330962https://www.psychiatria.pl/forum/pomocy/watek/1330874/1.html Pomocy... 😖 NewOne 2017-06-17 11:15:39
Hej. Terapia I leczenie psychiatryczne to potrzebne sa jemu nie Tobie. Wyglada mi na jakiegos socjopate. Ponad wszelka watpliwosc gromadz jego smsy, wiadomosci, grozby, wyzwiska I potem na policje. Uwierz mi ze sie potem odpier... idiota...
Byłam na policji, jednak on działa w taki sposób, ze policja nie jest w stanie nic zrobić. Upomnienia nic nie dają, dzielnicowy ma zająć się tą rodziną. Rozmawiałam z policjantami i powiedzieli, ze on wie co robi. Jeśli zgłoszę wszystko dalej, jest duże prawdopodobieństwo, ze wina będzie po mojej stronie a ten manipulant będzie pokrzywdzonym. - https://www.psychiatria.pl/forum/pomocy/watek/1330874/1.html#p1330972https://www.psychiatria.pl/forum/pomocy/watek/1330874/1.html Pomocy... 😖
Takie sprawy nie sa latwe ale z reguly to faceci przesladuja kobiety I policja o tym wie. Zbieraj dowody I nie poddawaj sie.Twoja choroba jest niejako dowodem na to jak Cie traktowal.
- GośćZaloguj się , aby dodać odpowiedź
- Wizyta u psychologa
Witam. Na wstępie chciałabym powiedzieć, że bardzo dziękuję,...
- CHAD a zerwanie
Proszę o pomoc. Mój narzeczony zostawił mnie jak przebywał w szpitalu...
- Uczucie bycia niewystarczającym
Od ostatnich kilku puesiecy mam wrażenie że coś jest że mną nie tak....
Forum: Zaburzenia psychiczne - Dwa neuroleptyki.
Czy mozna podac shizofrenikowi dwa neuroleotyki? Jeden w duzej dawce antypsychotycznej a drugi w...
Forum: Schizofrenia