Forum: Psychiatria - grupa dla rodziny i pacjenta
Temat: Pomocy (15)
- https://www.psychiatria.pl/forum/pomocy/watek/442226/1.html#p442226https://www.psychiatria.pl/forum/pomocy/watek/442226/1.html Pomocy
Jestem skrajnie głupi albo chory. Proszę o pomoc. Proszę o pytania jak coś pominę lub będzie nie jasne. Jestem w związku małżeńskim od kilku lat i nie mogę się pozbierać. Problem w tym, że przed związkiem bardzo ceniłem sobie życie "duchowe", tzn. w zgodzie z zasadami oraz z Bogiem. Dziś już tak nie jest. Mam to w nosie aby nie pisać gorzej. Zaczęło się wszytko od kiedy poznałem świetnią (choć nie idealną) dziewczynę, i której złożyłem przysięgę, że będziemy razem jeszcze przed oficjalnym ślubem. Dla mnie przysięga ta była równie ważna jak ta podczas ślubu ponieważ to przysięga (nie będę się dalej rozpisywać ale w skrócie dla mnie dosłownie słowo było ważniejsze niż pieniądze). Niestety po tej obietnicy, którą złożyłem aktualnej żonie złamałem zasadę co do zachowania czystości przedmałżeńskiej, tzn. odbyliśmy stosunek. Zle się z tym czułem ale gwoździem do mojej trumny "duchowej" było dowiedzienie się, że byłem okłamywany przez moją żonę, co do jej życia z przed złożenia jej obietnicy. Od tamtego czasu, życie duchowe już nie ma tej wartości co miało wtedy, a ją znienawidziłem. Co jest ze mna nie tak i jak mogę sobie i bliskim pomóc?
- https://www.psychiatria.pl/forum/pomocy/watek/442226/1.html#p442236https://www.psychiatria.pl/forum/pomocy/watek/442226/1.html Pomocy Gość
nie przejmowac sie ***
- https://www.psychiatria.pl/forum/pomocy/watek/442226/1.html#p442245https://www.psychiatria.pl/forum/pomocy/watek/442226/1.html Pomocy
... wielkie dzięki ... ale jak tu nie przejmować się, kiedy próbowałem nie przejmować się tym i nadal nie daje mi to spokoju, że osoba, którą kochałem cały czas prosto w oczy mnie kłamała ... już jej wcale nie ufam, poważnie bardziej ufam obcym jak, żonie ... na dodatek nic nie ma dla mnie sensu, oddaje się tylko pracy aby "zabić" czas, już jej nie kocham aby nie pisać, że ją nienawidzę, nawet do seksu muszę się zmuszać, przestały pociągać mnie już nawet inne kobiety,..., obawiam się tylko, że w efekcie zmienię orientację seksualną
Ostatnia edycja: - https://www.psychiatria.pl/forum/pomocy/watek/442226/1.html#p442249https://www.psychiatria.pl/forum/pomocy/watek/442226/1.html Pomocy
... dalej ... przestałem okazywać jej uczucia, przytulać itp. ... może kiedyś nie byłem najbardziej romantycznym gosciem na ziemi, ale dziś jestem jednym z najbardziej oschłych mężów dla żon.
- https://www.psychiatria.pl/forum/pomocy/watek/442226/1.html#p442258https://www.psychiatria.pl/forum/pomocy/watek/442226/1.html Pomocy
czesc Łukasz..
nie powiedziala prawdy o swoim zyciu "intymnym"?? - https://www.psychiatria.pl/forum/pomocy/watek/442226/1.html#p442267https://www.psychiatria.pl/forum/pomocy/watek/442226/1.html Pomocy
... tak ... choć boli mnie również to, że w oczy mi kłamała ... dziś nie ma to już dla mnie znaczenia jak większość rzeczy, zresztą cały czas mi to powtarze, że nie powinno mnie to interesować itp., jednak ku jej zdziwieniu dla mnie zasady i życie duchowe, naprawde kiedyś miały znaczenie i nadawały sens życiu, ... dziś już nie ma to dla mnie znaczenia, ..., często od niej słyszę, że jestem chory, głupi itp.
czy to prawda? - https://www.psychiatria.pl/forum/pomocy/watek/442226/1.html#p442271https://www.psychiatria.pl/forum/pomocy/watek/442226/1.html Pomocy
nie jesteś chory ani głupi...życie duchowe dla wielu ludzi ma ogromne znaczenie... chyba nie jestem odpowiednią osobą do doradzania w takiej sprawie, ale...
kiedyś też okłamałam mojego KOCHANEGO w "tych" sprawach....wiem, że źle zrobiłam....że źle robiłam "całe" życie...tylko, że nie uważam, że nie powinno GO to obchodzić...teraz wiem, że zrobiłam źle, że GO skrzywdziłam...chciałabym cofnąć czas, naprawić wszystko...ale nie mogę...
a z tego co piszesz ona ma jeszcze do Ciebie pretensje, że w ogóle Ciebie to interesuje, tak? miała wielu partnerów przed Tobą??
wiesz, moj KOCHANY tez nie moze mi wybaczc...i wcale sie JEMU nie dziwie...teraz inaczej myślę, inaczej patrzę na świat....ale to co było nie mija tak całkiem....zawsze wraca jak bumerang... - https://www.psychiatria.pl/forum/pomocy/watek/442226/1.html#p442277https://www.psychiatria.pl/forum/pomocy/watek/442226/1.html Pomocy
dziękuję Pani Anno za te napisane słowa, bardzo mi już pomogły bo już myślałem, że mieć zrozumienia nie będę miał, i napewno nie spodziewałem się go ze strony Kobiety ...
jeszcze raz dziękuję ... @->- dla Ciebie
... i co ja mam dalej robić??? jak zacząć kolejny rok??? nie mogę na nią patrzeć i słuchać tych jej osądów na mojej osobie, dalej idzie i często mówi, że jestem dziwak i wszyscy się ze mnie śmieją, nawet moja rodzina, choć ona jak ją o to pytam zaprzecza. mówi, że mnie zniszczy i wszystko mi zabierze, do niedawna często poprostu - wstyd pisać - ale mnie lała i raz interweniowała policja. od tamtego czasu się uspokoiła, choć nie obce jest jej lecenie do mnie z łapami wychamowanymi przed moim nosem. choć jak spi to na chwilę się do niej przytulę, ale to tylko na chwilę, aby szybko zasnąć. rozważam już rozwód, ale ona mówi, że tylko z mojej winy wchodzi w grę, bo cytuję, wiedziały gały co brały".
ps: czy jest tu jakiś lekarz co może mi coś poradzić???Ostatnia edycja: - https://www.psychiatria.pl/forum/pomocy/watek/442226/1.html#p442292https://www.psychiatria.pl/forum/pomocy/watek/442226/1.html Pomocy
nie ma Pan ;] za co mi dziekowac...
wiesz...po tym co zrobiłam mojemu KOCHANEMU i tym jaka bylam, to nie wiem czy jest we mnie jeszcze chociaz gram kobiety...
ciesze sie, ze troche Tobie pomoglam....na prawde nie masz sie co nia przejmowac...macie dzieci??
jesli dalej Ciebie tak traktuje, tzn. że ona nic nie rozumie... jak może mieć do Ciebie pretensje?? o to ze ona nie jest w porzadku?? zarty sobie robi??
wspolczuje Tobie takiej sytuacji... wiem jak moj KOCHANY "sie meczy" przeze mnie... nienawidzi mnie i kocha jednoczesnie... Ty pewnie czujesz tak samo...
przepraszam GO caly czas...ale wiem, ze nigdy mi nie wybaczy... takich rzeczy nie mozna wybaczyc..
dlugo ze soba jestescie??
moze rzeczywiscie lepiej by bylo, gdybys sie z nia rozstal?? moze udaloby sie Tobie ułożyć życie bez niej??
mi jest bardzo ciezko...wiem, że juz nigdy z NIM nie bede.. ale wiem tez, ze to moja wina.. ;[
tak bardzo bym chciala zeby mi chociaz troszke wybaczyl... ;[
myslisz ze jest to w ogole mozliwe?? - https://www.psychiatria.pl/forum/pomocy/watek/442226/1.html#p442293https://www.psychiatria.pl/forum/pomocy/watek/442226/1.html Pomocy
jeżeli chodzi o przyszly rok..to moze czas na postanowienie?? jesli interweniowala policja, to ona jest na przegranej pozycji...i rozwod moze byc z jej winy...jesli wezmiesz dobrego adwokata, to napewno...
a jesli chodzi o lekarza, to chyba nie ma tutaj na tym forum lekarzy... moze sprobuj w jakiejs poradni...
pozdrawiam.. - GośćZaloguj się , aby dodać odpowiedź
- Zaburzenia
Witam nazywam się Beata mam 28 lat chciałam się podzielić ze swpim problem...
Forum: Depresja - Problem z akceptacją siebie
Witam, to mój pierwszy post więc jakby co to przepraszam za błędy...
Forum: Zaburzenia psychiczne