Forum: Psychiatria - grupa dla rodziny i pacjenta
Temat: Potrzebna pomoc (3)
- https://www.psychiatria.pl/forum/potrzebna-pomoc/watek/485121/1.html#p485121https://www.psychiatria.pl/forum/potrzebna-pomoc/watek/485121/1.html Potrzebna pomoc
Witam,
Chciałabym uzyskać poradę w bardzo delikatnej sprawie. Otóż moja przyjaciółka cierpi na paranoidalne zachwianie równowagi hormonalnej w mózgu, wywołane prawdopodobnie wypiciem jakiegoś rodzaju narkotyku czy też podobnej substancji dosypanej do napoju, która zadziałała jak katalizator i wywołała chorobę (w rodzinie przyjaciółki są przypadki chorób na tle psychicznym), jak zdiagnozowali lekarze psychiatrii. Na początku jej stan był bardzo ciężki: słyszała głosy, widziałą nieistniejące obrazy, żyła jakby "za szybą". Po podjęciu odpowiedniego leczenia jej samopoczucie poprawiło się i niestety w zasadzie zatrzymało w miejscu. Dawki przyjmowanych przez nią leków wyglądają następująco: Solian 200mg rano i po południu, Ketrel 25mg wieczorem. Przedtem kilkakrotnie była zmuszona zmieniać leki (leczono ją m.in. Olzapinem) z powodu braku pożądanej poprawy. Sytuacja ta trwa już od pięciu lat, w tej chwili przyjaciółka ma 25. Problem tkwi w tym, że miewa okresy zupełnego braku sił życiowych, posłużę się w tym miejscu kolokwialnym określeniem-okresy, gdy czuje się "zamulona". Nie jest wtedy w stanie absolutnie nic zrobić, na niczym się skupić, podstawowe czyności jak choćby sprzątanie wymagają od niej niezwykle dużo wysiłku psychicznego. Przypomina to jej stan z okresu zmian w terapii lekowej, kiedy to spała zazwyczaj po 18 godzin dziennie. Najczęściej taka sytuacja występuje zimą i jesienią. Przy dłuższym braku słońca wpada w melancholię, niemoc, miewa wtedy silne myśli samobójcze. Pory roku nie są jednak regułą, gdyż podobne okresy miewa nawet latem. Obecny stan wraz z problemami zdrowotnymi natury fizycznej (problemy z kręgosłupem, lekka nadwaga, problemy z synapsami) uniemożliwiają jej znalezienie pracy, ukończenie studiów (które planowała rozpocząć po raz kolejny w tym roku), normalne funkcjonowanie w społeczeństwie, nie mówiąc już o założeniu rodziny. Moje prośby o konsultację z innym lekarzem nie skutkują, a zbliża się zima i boję się, że tym razem sama nie wytrzyma swojego stanu i może skończyć się to tragicznie.
W związku z tym bardzo proszę o jakiąkolwiek radę dotyczącą opisanej sytuacji. W razie potrzeby jestem gotowa udzielić koniecznych informacji.
Będę wdzięczna za odpowiedź - https://www.psychiatria.pl/forum/potrzebna-pomoc/watek/485121/1.html#p485352https://www.psychiatria.pl/forum/potrzebna-pomoc/watek/485121/1.html Potrzebna pomoc Gość
Stany depresyjne związane są z za małym wytwarzaniem hormonu szczęścia tzn. Siarczanu dehydroenpiandrosteronu, łatwiej endorfin. Hormon ten wytwarza się podczas jedzenia, sportu czy właśnie słońca. Dlatego następuje poprawa. Myślę że najlepiej zrobisz jak porozmawiasz z jej rodziną. Rozumiem, że martwisz się o przyjaciółkę, ale nie zapominaj że nie ty jesteś za nią odpowiedzialna, tylko jej rodzice, osoby które się nią zajmują.
Natalia - https://www.psychiatria.pl/forum/potrzebna-pomoc/watek/485121/1.html#p485381https://www.psychiatria.pl/forum/potrzebna-pomoc/watek/485121/1.html Potrzebna pomoc clover0 2010-09-02 08:25:35 Witam,
Chciałabym uzyskać poradę w bardzo delikatnej sprawie. Otóż moja przyjaciółka cierpi na paranoidalne zachwianie równowagi hormonalnej w mózgu, wywołane prawdopodobnie wypiciem jakiegoś rodzaju narkotyku czy też podobnej substancji dosypanej do napoju, która zadziałała jak katalizator i wywołała chorobę (w rodzinie przyjaciółki są przypadki chorób na tle psychicznym), jak zdiagnozowali lekarze psychiatrii. Na początku jej stan był bardzo ciężki: słyszała głosy, widziałą nieistniejące obrazy, żyła jakby "za szybą". Po podjęciu odpowiedniego leczenia jej samopoczucie poprawiło się i niestety w zasadzie zatrzymało w miejscu. Dawki przyjmowanych przez nią leków wyglądają następująco: Solian 200mg rano i po południu, Ketrel 25mg wieczorem. Przedtem kilkakrotnie była zmuszona zmieniać leki (leczono ją m.in. Olzapinem) z powodu braku pożądanej poprawy. Sytuacja ta trwa już od pięciu lat, w tej chwili przyjaciółka ma 25. Problem tkwi w tym, że miewa okresy zupełnego braku sił życiowych, posłużę się w tym miejscu kolokwialnym określeniem-okresy, gdy czuje się "zamulona". Nie jest wtedy w stanie absolutnie nic zrobić, na niczym się skupić, podstawowe czyności jak choćby sprzątanie wymagają od niej niezwykle dużo wysiłku psychicznego. Przypomina to jej stan z okresu zmian w terapii lekowej, kiedy to spała zazwyczaj po 18 godzin dziennie. Najczęściej taka sytuacja występuje zimą i jesienią. Przy dłuższym braku słońca wpada w melancholię, niemoc, miewa wtedy silne myśli samobójcze. Pory roku nie są jednak regułą, gdyż podobne okresy miewa nawet latem. Obecny stan wraz z problemami zdrowotnymi natury fizycznej (problemy z kręgosłupem, lekka nadwaga, problemy z synapsami) uniemożliwiają jej znalezienie pracy, ukończenie studiów (które planowała rozpocząć po raz kolejny w tym roku), normalne funkcjonowanie w społeczeństwie, nie mówiąc już o założeniu rodziny. Moje prośby o konsultację z innym lekarzem nie skutkują, a zbliża się zima i boję się, że tym razem sama nie wytrzyma swojego stanu i może skończyć się to tragicznie.
W związku z tym bardzo proszę o jakiąkolwiek radę dotyczącą opisanej sytuacji. W razie potrzeby jestem gotowa udzielić koniecznych informacji.
Będę wdzięczna za odpowiedź
Muszę powiedzieć że jest trochę racji w powyższym poście,ale tak nie do końca.Dlatego że niejednokrotnie w życiu jest tak,że los najbliższych osób spokrewnionych,jest o wiele ważniejszy i bliższy ludziom spoza kręgów rodzinnych.Bardziej o taki los potrafią zadbać przyjaciele,koledzy czy nawet bezinteresowne osoby.
Jeżeli chodzi o Twoja przyjaciółkę to wydaje się że jednym z czynników który przyczynił się do rozwoju choroby są uwarunkowania genetyczne i wyjście z tego problemu na pewno nie będzie łatwe,sądząc po obserwacjach naukowych,klinicznych.Jednak medycyna w dzisiejszej dobie stwarza różnorakie sposoby leczenia.Najprostszym jest to że na rynku farmaceutycznym jest duży wybór leków nowej generacji,jak również to że nie musimy się kurczowo trzymać diagnozy czy leczenia jednego specjalisty,tylko mamy w tej mierze swobodny wybór.Wydaje się że Twoja przyjaciółka mogłaby z tej formy wyboru skorzystać,skoro tak uważasz,tylko trzeba by było ja do tego nakłonić,podobną perswazją.Bo być może konieczne jest dobranie odpowiednich leków,do obecnie występujących zaburzeń.Ważne jest również samo podejście do leczenia takich chorób.Potrzebna jest systematyczność w zażywaniu takich leków,jak i kontrolnych wizyt u specjalisty.Przydałaby się również jakaś stosowna psychoterapia indywidualna lub grupowa.To ważne w leczeniu takich zaburzeń.Twoja przyjaciółka jest młodą osobą i powinna pozytywnie podejść do tego leczenia,ponieważ są to poważne sprawy,a zaniedbywanie na pewno będzie tę sytuacje pogłębiać i działać destrukcyjnie na jej psychikę.
Życzę powodzenia i chętnie służę radą.Zbyszek
- GośćZaloguj się , aby dodać odpowiedź
- Czy narkomanowi na odwyku można podać SSRI?
WitamCzy ktoś spotkał się z publikacją naukową, wytycznymi...
Forum: Uzależnienia - Odstawienie
Witam! 🙂Biore leki Solian 100mg, egzysta 150mg i hydroksyzyne 50. Leki nie...
Forum: Zaburzenia psychiczne - Brak woli życia
Dzień dobry,Mam stwierdzoną depresję od prawie 10 lat, aczkolwiek trwa ona od...
Forum: Depresja