Forum: Psychiatria - grupa dla rodziny i pacjenta
Temat: potrzebuje pomocy bo nie mam juz siły (4)
- https://www.psychiatria.pl/forum/potrzebuje-pomocy-bo-nie-mam-juz-sily/watek/452684/1.html#p452684https://www.psychiatria.pl/forum/potrzebuje-pomocy-bo-nie-mam-juz-sily/watek/452684/1.html potrzebuje pomocy bo nie mam juz siły
trafiłam tutaj zupełnie przypadkowo siedząc sama w pokoju udajac, że sie uczę i że nic nie widzę, co w drugim pokoju się dzieje... Moja historia jest troche długa, postaram się możliwie szybko ją przyblizyc. jak miałam 3 lata moj ojciec chorujacy na schizofrenie popełnił samobojstwo. zostawił nas ( starszego brata i siostre oraz mame). teraz to juz 18 lat po jego smierci. kiedy zxaczelismy dorastac i kazdy miał swoje zajecier, moja mama popijała. jednak wtedy brat zamykał sie w pokoju, siostra na nia krzyczała a ja jedyna biegałam z miska na wymioty i kubkiem cieplej herbaty. przez tamte lata juz byłam przyzywczajona do faktu ze po kazdej rodzinnej imprezce, wisyty u znajomych mama bedzie "chora'. Teraz zostałam w mieszkaniu z matka sama. coraz czesciej jej sie zdarza zagladac do kieliszka siedzac samotnie w pokoju a ja robie z siebie idiotke udajac ze nic nie widze jak potajemnie wyciaga z szafki z garnkami piwa, albo wino z barku. swoje zdenerwowanie pokazuje tzw fochami i chamskimi odpowiedziami. czesto jednak bywa tak ze nie potrafie byc na nia zła tym bardziej że na 2 dzien stara mi sie to wynagradzac. ostatnio po dłuzszym czasie mocniejszego popijania i nie odzywania sie do siebie poprosiła mnie o zakup[ dla niej ksiazki "nowotwór duszy" p. wojdyło która chyba opisuje alkoholizm. Pomyslałam, że juz bedzie lepiej. Zczeła sama jezdzic na spotkania ze znajomymi samochodem co gwaratowało jej abstynencje. jednak ostatnio znowu sie upiła i co gorsza zachowywała sie strasznie. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że nie potrafie jej zwrócić uwagi i powiedziec prosto w oczy co mnie boli, bo jest to kobieta, której nic nie można zarzucić. zawsze o nas dbała, wychowała nas. została w młodym wieku z 3 dzieci i poradziła sobie z tym wszystkim doskonale. jest to kobieta uczciwa, pracowita. na nic nie moge narzekać. co chce-to mam, aler to popijanie mnie dobija. Czasami juz obwiniam siebie, że to moja wina bo moze moje odzywki sa takie chamskie i ona na to nie zasługuje. czy moze ktos mi doradzic jak taka rozmowe przeprowadzic zeby naprawic to wszystko... nie chce wieczorami płakać, denerwowac sie i patrzyc na jej zachowanie a pozniej zapominac. prosze o jakiś kontakt, to jest ważne dla mnie. kazda rada wiele znaczy. dzieki
- https://www.psychiatria.pl/forum/potrzebuje-pomocy-bo-nie-mam-juz-sily/watek/452684/1.html#p452766https://www.psychiatria.pl/forum/potrzebuje-pomocy-bo-nie-mam-juz-sily/watek/452684/1.html potrzebuje pomocy bo nie mam juz siły Gość
Hej
Moja sytuacja jest podobna, mam 27 lat i mój ojciec odkąd pamiętam, więcej był pijany niż trzeźwy. Po kryjomu popija, w zasadzie sam sobie pędzi różne trunki, więc nie traci pieniędzy, nie przepija ich.
Jak byłam dzieckiem to jakoś nic złego mi się nie działo z tego tytułu, że ojciec pijany. Dopiero w liceum jak byłam, zaczęly się awantury. Ojciec ogólnie jest zamknięty w sobie i małomówny, u mnie nigdy nie było przytulenia, pogłaskania, wsparcia, a o kocham cię - zapomnij. I on jka się napije, to dużo gada, opowiada, snuje plany, wypytuje o moje życie, ale jest to takie, ze działa mi na nerwy, bo bardzo natrętne. Czasem czuje się, jakbym z dzieckiem wtedy rozmawiała, a ono i tak nie rozumie....
I od kilkunastu lat z tym się męczę.
Najgorsze to to,że ja tylko jego mam i nie mogę za bardzo mu tego zabraniać, bo raz, że i tak nie posłucha, a dwa..... i tak nie zrozumie,że to jest przyczyną większosci kłótni i awantur... Nie ma wyjścia z tej sytuacji. Myślę sobie,że jak mu się coś stanie, nie daj Boże odpukać, ze zdrowiem, z tego względu, ze przez to nagminne picie i palenie, to wtedy sie ograniczy dopiero.
Ale wtedy ja na tym też ucierpię,. bo przykuta do niego i do domu, będe musiala się nim opiekować, pomagac, wozić gdzieś...
Rozumiem Cię, że Ci z tym ciężko. Ja wiele takich znajomych mam i oni tak jak ja, czy ty, nie mają wpływu na to. I tak nasi rodzice nikogo nie posłuchają.
To,że się napiją daje im inny stan, czują się rozluźnieni, lepiej im się gada, zagaduje, rozmyśla....
Tak sobie to tłumacze, bo czasem też piwo jak wypiję to mam gadanego, ale nie awanturuję się, a te kłótnie i szał to czesto o tym słyszę od znajomych no i widze...
Też się zamykam w pokoju gdy widze, że pił, i mało gadam. Tak jak Ty.,
Możesz jedynie czuć się lepiej, że nie jesteś jedyna z tym problemem i ktoś cię rozumie. Jednak recepty na to, nie podam ci. Sama jej nie znam;(
Trzymaj się..
Endżi 27 - https://www.psychiatria.pl/forum/potrzebuje-pomocy-bo-nie-mam-juz-sily/watek/452684/1.html#p452838https://www.psychiatria.pl/forum/potrzebuje-pomocy-bo-nie-mam-juz-sily/watek/452684/1.html potrzebuje pomocy bo nie mam juz siły
HEJ
Dzieki bardzo za odpowiedź. Przykro jest mi że też masz taka sytuację.
Jednak ja jestem pewna, że jest jakiej wyjscie. A powód picia mojej mamy raczej określiłabym jako samotność. Musi być jakies wyjście. leczenie na pewno tylko co jest najgorsze powiedziec komuś że jest alkoholikiem co czesto kojarzy się już niewiaodmo z czym... mam nadzieje, ze rozumiesz co mam na myśli. Widzisz ja juz troche jestem przywiazana do mamy.co roku jezdziłam za granice do pracy w wakcje aby sobie dorobic i musiałam odbierac jej smsy pisane po pijaku ze teskni, a mi równiez nie było latwo. miałam okazje wyjechac do usa na rok i zrezygnowałam ze wzgledu na to ze nie zostawie matki samej. zdecydowałam sie wyjechac na okres 3 miesiecy w czerwcu niby krotko ale tez sie boje to juz 50kilku letnia kobieta... w ogóle nie mam pojecia jak dzialać...
DZieki jeszcze raz za słowa..
Życze Ci wytrwałości,
pozdrowienia. - https://www.psychiatria.pl/forum/potrzebuje-pomocy-bo-nie-mam-juz-sily/watek/452684/1.html#p452938https://www.psychiatria.pl/forum/potrzebuje-pomocy-bo-nie-mam-juz-sily/watek/452684/1.html potrzebuje pomocy bo nie mam juz siły Gość
Droga Aniu! Z przykrością muszę stwierdzić,że twoja mama jest uzależniona od alkoholu.Sam fakt,że mama kupiła książkę,dowodzi że zdaje sobie sprawę z jej uzależnienia,co nie świadczy że przestanie pić.Ogólnie jest ciężko wyjść z tej choroby,musi być silna motywacja jaką możesz być TY -córka którą kocha.Radzę nie zamykać się w sobie,porozmawiaj z mamą,przytul pociesz,że da radę,że ją potrzebujesz.Sama widzisz,że mama próbowała abstynencji,tzn.że jest świadoma choroby.Picie od czasu do czasu w towarzystwie jest wytłumaczalne,ale jeżeli pije sama(nie wiem jak często) to jest dalece niepokojące.Nie wstydz się powiedzieć mamie że jest alkoholiczką,spróbuj jej pomóc bo ona tego może oczekuje,widzisz że sama juz nie umie sobie poradzić,mimo ze chce,próbuje.Na trzeżwo zdaje sobie sprawę jak cię krzywdzi,ale nałóg jest silniejszy od niej.Do alkoholika nie docieraja krzyki,grożby,czasami przeciwnie, idzie sie napić.Wydaje mi sie,że ma szanse wyjśc z nałodu,poniewaz jest dobra,kochajaca matką,tylko musisz ją wspierać.Porozmawiaj poważnie z mamą,przedstaw swoje odczucia jak jest pijana,spędzaj więcej czasu z nią aby nie myślała o piciu,nie czuła się samotna.Jeżeli nie pomoże radzę,zaproponuj mamie AA lub zakład zamkniety,tam sa profesjonaliści.Z moich znajomych trzech nie pije już 3-8 lat,którzy skorzystali z tych porad.Może być ciężko,ponieważ choroba lubi sie nawracać i dlatego nie wolno trzeżwemu alkoholikowi wypić ani piwa.Bardzo ci współczuję i trzymam za was kciuki.
- GośćZaloguj się , aby dodać odpowiedź
- Terapia manualna - sposób rozładowania napięcia
Do ciała trzeba mówić jego językiem, więc fizycznymi zmysłami -...
Forum: Depresja - Pytanie o lek.
Witam Serdecznie.Od paru lat mam problem z nerwica natręctw, depresja,dziwne jakieś...
Forum: Depresja - Nie chcę już tu być. Boję się skończyć ze sobą
Witam wszystkich, chciałabym się wygadać, chciałabym dostać...
Forum: Kółko wsparcia psychicznego - Farmakoterapia, psychiatria czy dać sobie spokój?
Cześć,piszę tutaj, ponieważ potrzebuję rady, zauważam, że z...