Forum: Kółko wsparcia psychicznego
Temat: Potrzebuję się wygadać (32)
- https://www.psychiatria.pl/forum/potrzebuje-sie-wygadac/watek/1364186/2.html#p1364588https://www.psychiatria.pl/forum/potrzebuje-sie-wygadac/watek/1364186/1.html Potrzebuję się wygadać
Kochana, walka z chorobą, to nie jest NIC!!!
Jeżeli choroba paraliżuje Twoje życie, to walka z nią powinna być na razie Twoim głównym celem! Nie ma się co porównywać z innymi, bo mają oni inne warunki, inne predyspozycje, inny życiowy start, inne wsparcie bliskich. Jedyna osoba, z którą powinnaś się porównywać - to Ty sama sprzed roku, 2, 5, 10 lat!
Skup się na tym, by przeć do przodu i by z dnia na dzień, z miesiąca na miesiąc i z roku na rok było w Twoim życiu coraz lepiej. To wystarczy Nie potrzebujesz mieć najwyższego stopnia naukowego, najlepiej płatnej pracy i partnera z największym członkiem Jeżeli uda Ci się to osiągnąć - to super, ale to, co mają inni, nie powinno być warunkiem Twojego zadowolenia z życia! Śledź SWOJE postępy i jeśli je robisz - świętuj, a jeśli się cofasz / stoisz w miejscu - motywuj się do zmian!
Nie oglądaj się na innych, bo zawsze będą lepsi i gorsi od Ciebie Możesz się jedynie inspirować innymi, ale jak masz się dołować porównaniami - po prostu tego nie rób.
Skup się na sobie. Małymi kroczkami można osiągnąć naprawdę dużo, ale najpierw trzeba zacząć systematycznie te małe kroczki robić - i nie cofać się
Nie pesymizuj też nam tu Z tym poznaniem chłopaka - kobito! Znajoma mojej mamy straciła męża w wieku 40+ lat - zmarł on na zawał... Odbyła żałobę, a wkrótce potem... poznała nowego mężczyznę. Zakochali się, wzięli ślub ^^ a potem... ten nowy partner też umarł! Na raka! A ona została ponownie wdową w wieku 55+ lat... i wiesz co? Ma teraz kolejnego, kochającego partnera Warto podkreślić, że absolutnie nie jest żadną seksbombą - z wyglądu to taka typowa starsza pani, ale za to szalenie sympatyczna i ciepła I to do miłości wystarczy!
Naprawdę, nie przejmuj się wiekiem! Nie znajdziesz miłości teraz? To znajdziesz później, nie pali się! Naprawdę, NIGDY nie jest za późno na miłość Nawet będąc emerytką można kochać jak nastolatka, czego świetnym dowodem jest ta przyjaciółka mojej mamy
Poza tym miłości przychodzi niespodzianie wtedy, kiedy jej nie szukamy
Skup się na swoim szczęściu, a i Ciebie spotka
Wszystkiego dobrego Ci życzę :*** - https://www.psychiatria.pl/forum/potrzebuje-sie-wygadac/watek/1364186/2.html#p1364590https://www.psychiatria.pl/forum/potrzebuje-sie-wygadac/watek/1364186/1.html Potrzebuję się wygadać
PS. Dobra, z tymi umierającymi partnerami nie zabrzmiało to zbyt optymistycznie Fakt faktem, że ciężko życie doświadczyło tą przyjaciółkę mojej mamy, ale sęk w tym, że chociaż było jej ciężko, to ona szła dalej przez życie i nie traciła nadziei na to, że będzie lepiej - i było lepiej "Po chmurach wychodzi słońce" jak to mówi moja mama - i tego Ci życzę
Brzmisz jak super silna dziewczyna, która też ma pod górkę - ale co Cię nie zabije, to Cię wzmocni Skoro psychoterapia behawioralna pomogła, to ja bym kontynuowała terapię.
Na spadek nastroju zbadaj sobie tarczycę i poziom witaminy D3 - może masz niedobory. Powodem może być depresja wywołana zwyczajnie - brakiem słońca, ruchu na świeżym powietrzu i kontaktem z roześmianymi ludźmi. Może mało masz wesołych ludzi wokół siebie teraz, ale mam nadzieję, że jakieś ładne miejsce na spacery znajdziesz? Postaraj się też spacerować za dnia, a nie po zmroku, bo takie funkcjonowanie od świtu do zmierzchu w klimatyzowanym pomieszczeniu może łatwo siąść na psychikę i wywoływać właśnie takie depresyjne nastroje. - https://www.psychiatria.pl/forum/potrzebuje-sie-wygadac/watek/1364186/2.html#p1365266https://www.psychiatria.pl/forum/potrzebuje-sie-wygadac/watek/1364186/1.html Potrzebuję się wygadać
Trochę miałam podobnie jeśli chodzi o ludzi jak Zolza. Kiedy w zeszłym roku chorowałam i trafiłam do szpitala (tu akurat z czysto fizycznych przyczyn) również okazało się że prawie nikogo wokół mnie nie ma, wszyscy mnie olali. Pamiętali o mnie jak czegoś ode mnie chcieli i tyle. Nawet na chwilę zwykłej rozmowy nikt "nie miał czasu"...
Dobrze że póki co się trzymasz dzielnie, oby tak było już zawsze!
Przedwczoraj miałam okropny dzień, cały czas mdłosci, musiałam wciąż powstrzymywać odruch wymiotny i w efekcie dzisiaj cały dzień spędziłam w łóżku nienawidząc siebie za to że znowu jest tak samo, znów zmarnowany czas, jak ciągle.
varane, a próbujesz jakoś podbudować samoocenę? Samemu raczej trudno, ale na innych nie ma co liczyć - przynajmniej u mnie... - https://www.psychiatria.pl/forum/potrzebuje-sie-wygadac/watek/1364186/2.html#p1365270https://www.psychiatria.pl/forum/potrzebuje-sie-wygadac/watek/1364186/1.html Potrzebuję się wygadać
Pentagram, dopiero teraz zauważyłam Twoją wiadomość. Dzięki za słowa otuchy. Wiem że to głupie porównywać się z innymi, ale jak widzę szczęście innych z ich mniejszych i większych sukcesów, osiągnięć to po prostu bardzo też bym tak chciała. Jeszcze bardziej mnie dobija w tym stanie fakt że u mnie ostatnio największym sukcesem jest dzień bez mdłości i zjedzenie normalnie posiłków (i tak mam niedowagę).
Na tę terapię chodziłam półtora roku temu, zakończyłam ją bo poradzilam sobie z fobią, i właściwie wtedy w ogóle było nieźle. Myślisz, ze teraz warto do niej wrócić?
Ze znalezieniem partnera sprawa nie jest taka oczywista. Nie chciałam o tym pisać, bo byłoby dodatkowo przykre dla mnie, gdyby ktoś nabrał do mnie uprzedzeń. Jestem homoseksualna, co też jest moim dużym problemem od lat (nie potrafię tego do końca zaakceptować; przekonałam się też że poznanie partnerki właściwie graniczy z cudem).
A witaminę D suplementuję od ponad roku bo oczywiście miałam niedobory, ale może to wciąż za mało bo efekty w samopoczucie hmm... Nie bardzo - https://www.psychiatria.pl/forum/potrzebuje-sie-wygadac/watek/1364186/2.html#p1365283https://www.psychiatria.pl/forum/potrzebuje-sie-wygadac/watek/1364186/1.html Potrzebuję się wygadać
"Na tę terapię chodziłam półtora roku temu, zakończyłam ją bo poradzilam sobie z fobią, i właściwie wtedy w ogóle było nieźle. Myślisz, ze teraz warto do niej wrócić? "
Skoro terapia pomogła, ale problemy wracają - to jak najbardziej I to IMO im szybciej tym lepiej, żeby nie dopuścić do tego, aby fobia się znowu rozwinęła.
Z tego co czytałam to psychoterapia ogólnie wykazuje dużą skuteczność długofalowo, ale akurat behawioralna potrafi pomóc doraźnie, a problem potem mieć tendencję do nawrotów - więc to takie dość "normalne" w leczeniu. Zresztą to dość logiczne - behawioralna zdaje się polega na utrwalaniu nowych nawyków, a zdarza się nam niestety wracać do starych, złych nawyków, jeśli były silnie utrwalone... To jak z rzucaniem palenia (też jest to nawyk) - jednym udaje się od razu, ale inni potrzebują zrobić kilka podejść.
Nie przejmowałabym się samym faktem, że jest nawrót, tylko szybciutko udała się na leczenie, by dusić problem w zarodku, zanim rozgorzeje wielki pożar. Ponowne leczenie psychoterapią powinno być krótsze i łatwiejsze. Jak widzisz, że fobia nawraca, to ponieważ już ją miałaś, łatwiej rozpoznajesz symptomy, więc możesz zacząć leczenie już w początkowym stadium choroby - a to też powinno przyspieszyć leczenie. Niestety część chorób ma tendencję do nawracania, i to nie tylko psychicznych, ale też np. dermatologicznych - najlepiej jest się z tym po prostu pogodzić i obserwować siebie uważnie ze świadomością, że może być nawrót... remisje mogą być bardzo długie, a trzymanie choroby pod kontrolą coraz łatwiejsze
Nie wiem, co u Ciebie wywołuje fobię, ale wydaje mi się, że to samo, co jest źródłem fobii - wywołuje też te negatywne myśli i obniżoną samoocenę. Tym bardziej psychoterapia wydaje się być dobrym wyjściem, by rozpracować tym razem nie tylko fobię - ale omówić też te lęki, które się teraz pojawiły...
Z tego co czytałam na temat ludzkiej psychiki wynika, że niektóre traumy wracają do nas po latach, bo... kiedy byliśmy mali, nasz mózg był zbyt niedojrzały, by je udźwignąć, więc stosował wymijające mechanizmy obronne. Kiedy jednak dojrzewamy i stajemy się wg naszego mózgu na tyle silni, by wziąć te traumy na klatę - to te trupy zaczynają wypadać z szafy... Czasem bez żadnej kontroli, i może to spowodować niestety dezintegrację psychiki (poważny kryzys, który może się objawić np. depresją i próbami samobójczymi) - dlatego właśnie w takich sytuacjach dobrze jest mieć przy sobie albo dużo wsparcia moralnego w bliskich, albo specjalistę, który pomoże nam ten okres przetrwać i zintegrować we właściwy, zdrowy sposób nieprzyjemne wspomnienia z dzieciństwa... a najlepiej i jedno, i drugie
Wydaje mi się, że te wątpliwości mogą być po prostu elementem Twojego procesu dojrzewania i stawania się mądrzejszą, bardziej świadomą siebie osobą... Niewątpliwie trudny i bolesny to proces, ale właśnie takie to dojrzewanie jest. Dobrze mieć wsparcie, by przejść przez to łatwiej i bardziej bezboleśnie.
Niektórzy nie przechodzą przez to tak boleśnie, bo postawy, które wpoili im rodzice, dobrze sprawdzają się w dorosłym życiu i nie wymagają adaptacji - ale jeśli w Tobie siedzą jakieś lęki, które utrudniają Ci funkcjonowanie na co dzień, to po prostu zmiana siebie jest dość trudna (ale jest to gra warta świeczki)
Wg mnie rozwijanie siebie to też duży sukces. Z tego co piszesz wydaje mi się, że musisz włożyć więcej wysiłku w pracę nad sobą - inni ten wysiłek wkładają w edukację / pracę i dlatego mają inne efekty... ale Ty też pewnie będziesz je mieć, tylko najpierw IMO warto ogarnąć swoją psychikę, bo ona jest niczym paliwo do samochodu - bez niej daleko się nie zajedzie Siła do życia i uczucie bycia szczęśliwym to IMO absolutna postawa, a reszta sama przyjdzie - małymi kroczkami
Co do znalezienia miłości... hmmm, cóż, faktycznie możesz mieć trudniej po prostu homoseksualistów jest mniej, więc masz mniejszy wybór. Ale na pocieszenie - wydaje mi się, że zawsze znalezienie dobrze dopasowanej do nas osoby jest trudne Zobacz, ilu heteroseksualnych ludzi szuka i niestety nie może znaleźć, związki się rozpadają, bo jednak nie pasowali do siebie... Ja tam wierzę w przeznaczenie i w to, że gdzieś tam jest ta pisana dla Ciebie osoba, która czeka na Ciebie Dobrą receptą jest jedynie poznawanie dużych ilości ludzi, bo wtedy masz większe szanse na to, że ją (szybciej) spotkasz... ale też praca nad sobą, byś - kiedy już ją spotkasz - była gotowa na ten związek, bo to też jest ważne, a bywa dość trudne
Wydaje mi się, że wszystko się zaczyna od ułożenia sobie w głowie rzeczy - wtedy masz siłę i motywację do działania -> działasz -> samo wszystko idzie i się układa
Dbaj o swoje zdrowie, bo masz tylko jedno! Kryzysy, dołki, są normalną częścią naszego życia, chociaż na ogół się do tego nie przyznajemy Nie należy jednak unikać porażek, tylko skupiać się na tym, by jak najszybciej wprowadzać w życie plan naprawczy / plan minimalizacji szkód Np. zamiast zamartwiać się tym, że miałaś napad mdłości, spróbuj pomyśleć bardziej w ten sposób: "co mogę zrobić, aby w przyszłości tych napadów było mniej / były rzadziej / by odroczyć kolejny napad?" Albo zamiast się wściekać na siebie, pomyśleć: "Czy mogę coś zrobić, aby złagodzić ten napad?"
Jeśli nie możesz czegoś zmienić - akceptuj to, ale jeśli możesz coś zmienić - to rób coś, co doprowadzi do zmiany I daj sobie margines błędu, uwzględnij to, że czasem coś nie wyjdzie mimo starań Każdemu się zdarza, nie ma się co biczować za to w nieskończoność lepiej skupić się na tym, by kolejny dzień był lepszy niż poprzedniOstatnia edycja: - https://www.psychiatria.pl/forum/potrzebuje-sie-wygadac/watek/1364186/2.html#p1365284https://www.psychiatria.pl/forum/potrzebuje-sie-wygadac/watek/1364186/1.html Potrzebuję się wygadać
.
Ostatnia edycja: Artykuły wybrane dla Ciebie
- https://www.psychiatria.pl/forum/potrzebuje-sie-wygadac/watek/1364186/2.html#p1365314https://www.psychiatria.pl/forum/potrzebuje-sie-wygadac/watek/1364186/1.html Potrzebuję się wygadać
Witam, ja tez potrzebuje sie wygadac. Tylko jeszcze nie wiem jak i komu. Ale dojde do tego, powoli dojde jak sobie pomoc.
- https://www.psychiatria.pl/forum/potrzebuje-sie-wygadac/watek/1364186/2.html#p1365459https://www.psychiatria.pl/forum/potrzebuje-sie-wygadac/watek/1364186/1.html Potrzebuję się wygadać GośćZalogowani użytkownicy mają możliwość budowania własnego statusu na forach grupy Medforum.
Po napisaniu odpowiedniej ilości postów przy avatarze pojawi się odpowiedni status.- Początkujący/ca - mniej niż 100 postów
- Wtajemniczony/na - pomiędzy 101 a 300 postów
- Forumowicz/ka - pomiędzy 301 a 1200 postów
- Komentator/ka - pomiędzy 1201 a 3600 postów
- Lider/ka opinii - pomiędzy 3601 a 6000 postów
- VIP - więcej niż 6001 postów
Niestety podobnie jest jak u ciebie. Ciężko jest się podbudować, staram się lecz w praktyce jest słabo, jak gdzieś jestem(praca) to z minuty na minutę/godziny na godzinę tracę pewność siebie. Może wizyta u psychologa pomoże? ja na tym paliwie dalej nie zajadę.
- https://www.psychiatria.pl/forum/potrzebuje-sie-wygadac/watek/1364186/2.html#p1365536https://www.psychiatria.pl/forum/potrzebuje-sie-wygadac/watek/1364186/1.html Potrzebuję się wygadać
Ja to raczej do psychiatry. Za dlugo czekalam, nie podbuduje sie sama, cale zycie walczylam. Bylo lepiej, pozniej gorzej I znow lepiej. Parabola. Tak zle jeszcze nie bylo, a moj umysl podpowiada ze sama na gore juz nie pojade. Za dlugo czekalam.
- https://www.psychiatria.pl/forum/potrzebuje-sie-wygadac/watek/1364186/2.html#p1365610https://www.psychiatria.pl/forum/potrzebuje-sie-wygadac/watek/1364186/1.html Potrzebuję się wygadać
Kaciukas mam podobnie. Kiedys popadlem w depresje i jakos sie sam z tego wylizalem. Teraz od ponad 2 miesiecy znowu mnie dopadlo. Probuje sam to zwalczyc i biore leki ziolowe (bez recepty), ale nic nie pomaga i chyba sam juz nie dam rady sobie pomoc. Przy wczesniejszej depresji chodzilem do psychologa, ale szczerze mowiac nic mi nie pomogl. Teraz planuje wybrac sie do psychiatry. Mozesz smialo sie tu wygadac, opisac swoj problem.
- GośćZaloguj się , aby dodać odpowiedź
- Lęki - zespół niespokojnych nóg - antydepresanty wzmagają problem
Cześć,czy ktoś z Was borykał się może z podobnym problemem?...
- Toksyczni rodzice
Cześć wszystkim. Podobno gdy się o czymś napisze to jest to forma...
- Diagnoza
Witam, chce prosic o rade waszym zdaniem czy jest to depresja lub nerwica? Objawy: Nic zbytnio...
- Mania polekowa
Czy ktoś z forumowiczów przeszedł manię/hipomanię polekową?