Forum: Psychiatria - grupa dla rodziny i pacjenta
Temat: pranie mózgu (3)
- https://www.psychiatria.pl/forum/pranie-mozgu/watek/465530/1.html#p465530https://www.psychiatria.pl/forum/pranie-mozgu/watek/465530/1.html pranie mózgu Gość
Jak to już jest w schizofreni charekteryzuje sie ona różnymi objawami wytwórczymi, objawiającymi sie omamami wzrokowymi, słuchowymi, manią wielkości której często toważyszą urojenia przesladowcze. No więc co nie których porywa UFO, wszczepia im płytki w mózgi, robi na nich badania ; no a mnie tajne służby mózg przeprały ( no nie bede przesadzać,że zrobiły to " tajne służby ", ale jakąś osoba z tego środowiska mósiała w tym uczestniczyć). no więc, trafiłam do pracy przez pośrednika OTTO na jeden z osrodków w Holandii - Bliterswijk ( domki kempingowe) . zamieszkałam z grupą osób, no i po pewnym czasie zdałam sobie sprawę że osoby nazbyt dosadnie mnie nie lubią - podczas siedzenia w salonie, nałogowo paliły papierosy zadymiając mocno pomiesczenie, a co wiecej komentowano mnie - że może bym już sobie spać poszła a nie z nimi siedziała. ok, nie wszyscy muszą mnie lubić, wyszłam. no za jakiś czas znowy słucham, od chłopaka siedzacego na domku, ze co za "ch" firma pracy mu nie załatfili ( no do mnie mówiono, że na domku siedzą ci co sie do pracy nie nadają, ja w tym okresie miała dobrą pracę), no ale że Waldijo (menadrzer) mu obiecał 1000e jesli bedzie cos do mnie mówił; ja dalej nie wiem o co biega??? no więc, siedzimy razem w salonie chłopak mi cos opowiada- jakieś tam historyjki,min. pokazuje mi butelkę, taką jak po likierze amaretto, czyta głosno co jest na niej napisanie "...milch...coś tam", i pyta czy to zapamiętałam, nie wiem o co mu chodzi, ok. ; oprócz tego, o dziwo osba w którymś momencie mówi do mnie " dyrektor, ty ja mogę być dyrektorem" - no zatkało mnie! i tak sobie myśle ja tu nic o tym, że ojciec jakąś działalność prowadził nie mówiłam, i ta osoba z mojego rejonu polski też nie jest . za chwilę słucham, że trafię na Portugal ( jest to psychiatryk w Holandii) bo tam sie zmienia charaktery . ( nie wiem czy jest to informacja prawdziwa czy nie) ;no na domek trafia Agnieszka - też znajoma Waldija . No Agnieszka co z pracy wraca tez opowiada historyjki,min że jej kartki godzinowe ktoś podmienił i jej podpis podrobił, dalej że jezdzi do pracy autobusem w którym ktoś zmienił cisnienie tak że jej omało bębenki nie popękały i wiele innych historyjek. pamiętam,że tą historyjkę z podrobionymi kartkami godzinowymi opowiadała dwukrotnie i mówiła, ze Waldijo zależało abym to napewno zapamiętała- ja tego słuchałam od niechcenia. dopiero po czasie sie dowiedziłam, że część z tych jej opowiastek w ogóle sie nie wydarzyła,że były celowo opowiadane, w celu zakodowania mi "fałszywych wspomnień". i tak, Kasia pracowała na pudełkach i dostała turka za szefa, i przyklejała nalepki .( praca poniżej jej intelektu); M. Pall, wracała na domek i coś przebąkiwała,że do Waldija to jakaś policja przyjezdrza i pyta co do mnie mówią, hmm? M.P. komentuje mnie, że no do mnie to juz nic nie dociera..... przykra sprawa . kiedyś przychodzi i opowiada,że jakaś dziewczyna to nie sznowała swoich rzeczy,pozostawiła gdzięś biurko ( no ja zostawiłam na stancji), zachwile łapie sie za język i mówi żeby mi powiedzieć, jescze że pozostawiła : dywan i kołdrę . ( tak jakby mi sie coś miało kojarzyć, toże cos więcej wymieniła, kołdry i dywanu nie porzuciłam ). było jesczę parę innych wątków typu że kogoś na zakładie podobno karano za moje błedy,że ktoś był stawianyw mojej sytuacj i karcony za mnie, ale może o nich napiszę innym razem i wyjasnie szerzej. po pewnym czasie, domek zmieniłam, no przychodzi Alicja Gora od menadrzera i sie dopytuje, czy ja sobie nazwiska osób z domku poprzedniego spisałąm, bo oni wyjechali i tej parki już nie zobaczę. odpowiadam, ze nie! nie lubili mnie, i tyle. no po jakimś czasie, Wracam do domku po pracy i na stole lezy gazetka, okiem na nią rzucam nie czytam. A. przygryza żeby nerwowo, czy ty to czytałaś, ten artykuł, pyta mnie . spoglądam jakaś dziewczynka na wózku inwalidzkim, nie interesuje mnie, nie czytam. A. jednak nalega, A. pyta czy ja sie nie boje? bo mi sie ma to przytrafic! patrze na A. osłupiała i na zdjecie dziewczybki na wózku inwalidzkim i myślę bez strachu, niby co mi sie miałoby przydarzyć abym na wozku wylądowała? chyba następnego dnia artykuł przecztałam ( nauczycielka postanowiła pomuc nielubianej, zbyt ambitnej uczennicy, chciała aby ja dzieci polubiły,a że miała znajomą psycholog z ABW to sie jej poradziła. psycholog zadecydowała, że dzieci dziewczynke polubią jak nie bedzie ąz taka mądra. matka dziewczynki, wspomina jak córka żaliła sie jej że dzieci mówią cos dziwnego do niej i jej powtarzaja. matka sie zbytni nie przejmowała. dziewczynke głowa bolała, az w koncu dostała jakiegoś porażenia mózgowego i brak z nia kontaktu. matka wezwała policje i tak po nitce do kłebka, co to dzieci do koleżanki mówiły i kto to kazał mówić.- artykuł był w jakimś brukowcu.) przeczytałam do siebie nie wziełam kompletnie. za jakiś czas,zmieniono mi zakład pracy i miejscowość - wrzucono mnie pod Rotterdam. no trafiłam na zakład dostałam kolerzanke Anetę, która mnie miała przez "to" przeprowadzić i zaczęła sie jazda .: jadę do pracy w ałtobusie z regulacją sisnienia, aż mi bębenki nie pękna - Anetka komentuje iza pamietasz ? - Agnieszka, normalna by spier*** a ty nie ! po jakimś czasie mi kartki godzinowe ktoś podrobił, czy było cos nie tak z nimi, i o dziwo szef Holender o tym wiedział!!! bo podszedł do mnie i sam mi zaczoł komentować po angielsku : ale to jest przecież dziwne ty to wiesz, czemu nie biegasz i nie krzyczysz,ze ta sytuacja już była, przecież to jest dziwne, no wchodzi drugi szef i go komentyje, że to on jest w tym momencie dziwny a nie ja ! zamurowało mnie ! powtarzano mi sytuacje zakodowane jako czyjes wspomnienia - tutaj Agnieszki.
oprucz tego pracowałam na tym załadzie na pudełkach za Kasie itp. komentowano mnie że może bym sobie w koncy z pudełkami poradziłą ( napisałam pracę magisterska badawczą,labolatoryjna bez wiekszych problemów ). no na mieszkaniu znajomych Rysiek, powtorzył mi miedzy innymi sytuację z butelką. i tak mi wiele sytuacj powtorzono, aż pod koniec naprawdę sie żle czułąm. Kolega Bartek, komentował mnie,że mam spujne objawy to że bedzie że dostałąm paranoi, a pozatym mówił, że żę bede miała cos takiego jeszczę powtorzone, pokojarzonę i zgasne jak świeczka...... - https://www.psychiatria.pl/forum/pranie-mozgu/watek/465530/1.html#p465905https://www.psychiatria.pl/forum/pranie-mozgu/watek/465530/1.html pranie mózgu Gość
nie chce cie martwic ale dopadla cie pewnie jakas paranoja
mozg sobie nie radzi i produkuje takie zagwostki
jak mas zmozliwosc zglos sie do lekarza - https://www.psychiatria.pl/forum/pranie-mozgu/watek/465530/1.html#p466869https://www.psychiatria.pl/forum/pranie-mozgu/watek/465530/1.html pranie mózgu
a ja radze zgłosić sie do Centrum Zwalczania Psychomanipulacji znajdującego sie w lublinie na ul. Królewska 10. pamięram jak media wrzały za sprawą " obozów żabki", też ludzie opowiadali niewiarygodne historie, na temat puszczania im agresywnych filmów, co podobno miało spowodować wzrost odporności na stres w pracy ; przynakmniej 2 z wymienionych przez ciebie zaistniałych sytuacji pasują do typowego prania mózgu wykorzystywanego przez sekty, w tym wypadku
jest to stworzenie miejsca i narażenie na stały kontakt z osobami przeprowadzajacymi "pranie mózgu". no cóż ja Ci wierzę . - GośćZaloguj się , aby dodać odpowiedź
- Czy jestem złym człowiekiem?
Staram się pracować nad sobą, tłumić w sobie negatywne emocje. Tak...
Forum: Kółko wsparcia psychicznego - pogorszenie stanu
Hej, w grudniu poszłam do lekarza rodzinnego w związku z pojawiającymi się...
- bezsenność bez leków - trudności z zasypianiem
Cześć, nazywam się Michał i jestem tu nowy! To mój pierwszy temat...
Forum: Problemy ze snem - Dobry psychiatra na NFZ w Toruniu?
Mieszkam w pobliskim mieście gdzie obecnie nie przyjmuje żaden psychiatra na NFZ,...